5.1/6 (101 opinii)
2.5/6
Od samego początku trafił nam się Pilot, który zamiast opowiedzieć nam jak będzie wyglądała wycieczka, streścił nam swoją autobiografie. Nie wiedział większości historycznych zagadnień, Wojna El Alamein cisza, pytania o piramidy cisza. Nie przekazywał informacji grupie jak będzie wyglądać zwiedzanie jak się przygotwać. 3 dnia wycieczki zgubił pieniądze, przez co stał się gburowaty. Jedyne miejsca w których wykazywał wiedzę to te, w których widniały kartki z informacjami po egipsku. Brak czasu wolnego, przez co mieszkamy czasami tylko śniadanie o 7 a następny posiłek był o 19 bo nie było możliwości skorzystać z restauracji, brak przewodników po ekspozycjach muzealnych - za które w programie zapłaciliśmy. Grupa 12 osobowa była bardziej zaangażowana w wycieczkę niż pilot. Hotel na pobycie Sphinx bardzo kiepskiej jakości.
2.5/6
To kolejna wycieczka z biurem Rainbow. Generalnie rzecz ujmując jedna z tych, o których nie będzie siē szczegòlnie wspominac. Sprint po zabytkach, mało kompetentny albo wypalony pilot, baza taka sobie. Trzy lata temu na Potèdze południa było o niebo lepiej i ciekawiej. Tamten objazd mogliśmy polecić z czystym sumieniem. Tego raczej nie. Szczegóły w ocenach poszczególnych skl adowych.
2.5/6
Północna część Egiptu niema nic do zaoferowania turystom oprócz piramid w Gizie i Sakkarze. Jeden dzień wycieczki ciekawy a reszta to strata czasu.
2.0/6
Zdecydowanie odradzam - zwłaszcza w tej cenie. W praktyce jedzie się połowę dnia po to, żeby godzinę obcować z zabytkami. Luksor w godzinę! Sfinks ogrodzony i można popatrzeć jedynie z daleka. Godzina na Muzeum Egipskie:-( Wioska Beduinów - pseudoatrakcja opierająca się na metalowych rurkach:-) Śmieszne wizyty w "zaprzyjaźnionych" sklepach: perfumeryjnym, z papirusami i w pracowni alabastru. Szkoda czasu. Wszędzie syf! W pokoju w hotelu Sunny Days nie można spać, gdyż klimatyzator ma prawdopodobnie wyciek chłodziwa (wyje i bulgocze), a za oknem umieszczone są wielkie agregaty odpowiedzialne z lobby. Hałas niemiłosierny:-( W opisie wylot "w godzinach południowych", a w praktyce wykwaterowanie o 1.40 w nocy. Zabrano nam połowę zapłaconego dnia:-( Brak pokwitowania za fakultety opłacane na miejscu u przewodnika (nie wiadomo, ile co kosztuje) - okazało się, że przepłaciłem kilkadziesiąt dolarów.