5.0/6 (140 opinii)
5.5/6
Bardzo ciekawa wycieczka dla osób chcących poznać kulturę mało znanego kraju jakim jest Albania. Program ułożony ciekawie, brakowało mi w Ochrydzie małego rejsu po jeziorze, aż się prosiło, żeby skorzystać z wodnej taxi, mogłaby by być to jakaś fakultatywna przejażdżka, na indywidualną nie starczyło nam czasu. Chciałabym podkreślić profesjonalizm pilota (p.Przemek), ciekawie, nienachalnie przekazywał nam swoją wiedzę, swoją pracę wykonał bardzo rzetelnie. Program wycieczki dostosowany do ludzi w "+ średnim wieku", było wystarczająco dużo czasu na odpoczynek i zwiedzanie. Piolot podpowiadał jakie są lokalne potrawy, których warto spróbować, polecał też lokale, ale nie nachalnie. Jest to moja kolejna wycieczka z Rainbowturs, jeśli wszystkie są tak profesjonalnie przygotowane to na pewno nie ostatnia.
5.5/6
Po przeczytaniu innych opinii zaczęłam zastanawiać się jak opisać te podróż. Faktycznie jeśli się widziało takie cuda jak Tadż Mahal, zatokę Ha long czy Petrę to można by napisać że Albania nie rzuca na kolana. Nie znajdziecie w niej aż spektakularnych zabytków czy skarbów światowego formatu... ale czy na pewno? Można oczywiście skupić się na tym, że na każdym kroku widać siermiężną komunistyczną architekturę, że w wielu miejscach wciąż widać biedę albo na tym, że ochrona środowiska nie jest oczkiem w głowie Albańczyków. Ja zobaczyłam coś zupełnie innego. Zobaczyłam kraj, który mimo dramatycznej przeszłości za wszelką cenę stara się wyjść na prostą i doszusować do europejskiej wspólnoty. Kraj, może wciąż ubogi ale za to trochę dziki (ale w dobrym tego słowa znaczeniu) , niezepsuty komercją i postępującym konsumpcjonizmem. Kraj który ma przebogatą historię i to nie tylko tę kojarząca się z reżimem komunistycznym. Zobaczyłam przepiękne widoki, gdzie góry witają się z błękitnym morzem albo gdzie słońce odbija się w srebrnych dachach Gjirokastry. Przespacerowałam się brukowanymi uliczkami klimatycznego Kruje. Poznałam dumnych ale przemiłych, otwartych i przyjaznych ludzi niemających nic wspólnego z powszechnymi wyobrażeniami. Zjadłam najwspanialszą baraninę na świecie i popiłam najlepszą raki (chociaż nie lubię bimbru;)). Wysłuchałam wzruszającego koncertu śpiewu izopolifonicznego popijając lokalne wino na dziedzińcu starego kamiennego domostwa. Ta podróż nie była planowana - kupiłam ja bo nie miałam żadnego wyboru po tym jak szef podpisał mi już urlop a w ostatniej chwili wycieczka do Tunezji. I wiecie co? Nie żałuję...
5.5/6
Wycieczka bardzo mi się podobała. Głównymi jej filarami byli: wspaniały Pilot i super doświadczony kierowca autokaru. Pilotem wycieczki był Pan Przemysław Stawarz, profesjonalista, bardzo zaangażowany, empatyczny, o dużej kulturze osobistej, posiadający ogromną wiedzę i potrafiący ją w dostępny sposób przekazać. Dzięki niemu wyniosłam bardzo pozytywne wrażenia i dużą wiedzę o poznanych krajach.
5.0/6
Bardzo ciekawe obiekty w Butrincie, Apolonii, Kruje i Ochrydzie. Pozostałe miejsca trochę skromniejsze. Najsłabsze wrażenia to przyjazd nad jezioro prespeńskie.