5.0/6 (112 opinie)
3.5/6
Wtrącam swoje 3 grosze do imprezy.Jedzenie dla osób które nie tolerują owocow morza jest żadne.Bułek czy chleba nie uświadczysz. Ryż jest też wydzielany tak jak wszystko -porcja na osobę.Zapomnieć o stole szwedzkim- nie w Wietnamie.Potem jak przewodnik się skapnął że w gronie są osoby które nie mają co jeść zamawiał dania wg uznania wtedy strusia czy sarninę można było zjęść kurczak też z 1 raz był.Ale tak to masakra jak dla mnie.Serwety na stołach nie 1-szej czystości ,sztućce też różnie np. noży nie było. Sniadania liche mało potraw do wyboru poza tym kto pierwszy to lepszy.Hotel w Dalat ładny i co z tego jak było zimno mokro szpary w oknach na 3 palce .Brak klimy odczuwalny.Wydaje mi się że pościel nie zmieniana na nasz przyjazd.Masakra....NIE ma co robić zakupów na siłę w HO CHI MINH bo dalej w trasie np.w No Trang można wszystko kupić w cenach niższych a bazarek jest niedaleko hotelu.Napoje alkoholowe można kupić za połowę ceny w porównaniu z Sajgonem.Najbardziej urokliwy hotel to Canary Beatch super...dobrze usytuowany sklepiki w sąsiedztwie
3.0/6
Czytając program wycieczki Wietnam w samo południe spodziewałem się zobaczenia cudownych miejsc podobnych do tego co widziałem wcześniej w Tajlandii, czy na Sri Lance. Rzeczywistość była inna. Program jest mało intesywny i nie do końca zachwycający. Wszystko robione w szybkim tempie nie dającym możliwości zagłębienia się w piękno Wietnamu. Nieporozumieniem jest przedstawianie fakultatywnej wycieczki zabytkowym pociągiem jako głownej atrakcji programu przy okazji której można obejrzeć porcelanową świątynię. Okazuje się, że tą atrakcją jest sama świątynia a nie pociąg. Ograniczony czas na zwiedzanie tego cuda (ok. 40 min.) to zdecydowanie za mało. Ta śwątynia powinna być w głownym programie wycieczki wykonana autokarem z wydłużonym czasem zwiedzania. Długie i nudne przejazdy pomiędzy poszczególnymi miejscami do zwiedzania winny być uatrakcyjnione postojami przy np. plantacji drzew kauczukowych, smoczych owoców czy rozlicznych wodospadach a nie od ubikacji do ubikacji. Nieporozumieniem jest także pokazanie nam w ostatnim dniu objazdówki czerwonych wydm (a właściewie sterty piachu) zamiast uroczego potoku wróżki z wodospadem w Mui Ne.
3.0/6
Wietnam warto zobaczyć jedna program wycieczki Wietnam w samo południe trochę jest mocno szukany i naciągany. Nie ma wcale pływających w wodzie domów czy targowisk w Delcoe Mekongu, podobno to jest 100 km dalej. NIe tu. Wizyta w Dalat trochę pomyłka jedzie sie pół dnia aby zobaczyć góry i właściwie nic. Tu warto zwrócić uwagę na transport autokarowy i fakt ze w Wietnamie podróżuje się z prędkościa 40 km/h. Wioska z mniejszością etniczną to dopiero poezja osoby która pisała program. Fakt przywożą do mejsca które jest w pewnym stopniu wioską ale tam jest specjalnie przygoowany komercyjny pokaz - taki wypad na wietnamskie mazowsze. Hitem kitu była wizyta na plantacji kawy. Autobus zatrzymał się przy drodze i pilot zaprosił na plantacje, kilka drzew przy drodze. Słabo.Kolejne punkty programu Nha Trang i Mui Ne to istne spotkanie z rosyjskimi turystami, zarówno w otoczeniu ludzkim jak i krajobrazie napisów i foni. Generalnie podsumowując można było lepiej zorganizować czas wycieczki i nie koloryzować opisu. To sztuka na raz i zniechęcenie do kolejnych wypraw z rainbow.... Wietnam polecam ale może nie koniecznie z Biurem Rainbow.
3.0/6
Wycieczka o bardzo małej intensywności. Minimum 2 dni stracone. Pilot Pani Agnieszka P. Porażka- nigdy nie zdarzył mi się pilot, który nie wie co mówi. Gubiła wątki, przekręcała słowa, zjadała końcówki... Sama impreza może być wstępem do dalszego poznania tego niezwykłego kraju i jego mieszkańców