Kategoria lokalna: 4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W grudniu 2024 spędziliśmy dwa tygodnie w hotelu SUNSOL Punta Blanca na wyspie Coche. Jako pierwszy wybór typowaliśmy hotel na Margaricie, jednak po przeczytaniu wielu opinii zdecydowaliśmy się na Coche. Początkowo na Paradise Coche, ostatecznie wybierając Sunsol. Pobyt ostatecznie utwierdził nas w przekonaniu, że to był bardzo dobry wybór. LOT tam: lot realizowany jest przez hiszpańskie linie Plus Ultra. Dokonaliśmy wcześniejszej (odpłatnej) rezerwacji miejsc w obie strony. Miejsca zgodnie z rezerwacją. Odprawa na stanowisku Plus Ultra na Okęciu, pomimo dużej kolejki, odbyła się sprawnie i szybko. Wylot punktualnie. Samolot do nowych nie należał, ale lot minął znośnie. Dostępny pokładowy system rozrywki realizowany przez pokładowe Wi-Fi na telefonach pasażerów. System działał. Za jego pomocą można również podejrzeć aktualną pozycję samolotu. Załoga miła, również z osobami polskojęzycznymi. W trakcie lotu podano ciepły posiłek oraz kanapkę + napoje bezalkoholowe. Istnieje również możliwość nabycia napojów z procentami. Ceny normalne. TRANSFER lotnisko – hotel: na lotnisku czekają rezydenci z Rainbow, którzy razem z gośćmi jadą autokarami do danego hotelu. W naszym przypadku pierwszy nocleg był na Margaricie w hotelu Sunsol Unik. Czas transferu ok. 30 minut. Pomimo później pory, na gości czeka kolacja. Warunki w hotelu bardzo dobre, m.in. jest bezpłatne Wi-Fi. Kolejnego dnia śniadanie i transfer do przystani, z której wypływa łódź na wyspę Coche. Na przystani jest od razu check-in do hotelu, sprawdzenie paszportów, etc. dlatego też później w hotelu formalności ograniczają się jedynie do pobrania karty do pokoju i zaczekania na bagaż. Oczekiwanie na łódź umila wenezuelska muzyka, możliwość zagrania w bilard, orzeźwiająca lemoniada, kawa oraz znowu bezpłatne Wi-Fi. Co do bagażu – od momentu opuszczenia Sunsol Unik na Margaricie nie musicie się o niego martwić, bo na przystani jest wyjmowany przez obsługę i pakowany do łodzi, jak również po dotarciu do hotelu, bagaż jest dostarczany przez obsługę do recepcji. Podróż łodzią na Coche trwa ok. 30-35 minut. Gościom cały czas towarzyszy polski rezydent. Przed wyjazdem czytaliśmy opinie, że niby na łodziach panują straszne warunki i nie jest dość bezpiecznie. Dementujemy te opinie, ponieważ podróż łodzią przebiega bez zarzutów, a obsługa dba, żeby każdy zakładał kapok. W sumie uczestniczyliśmy w kilku transferach na linii Margarita – Coche o różnych porach dnia i nie doświadczyliśmy żadnych negatywnych zdarzeń. HOTEL: w recepcji goście są witani koktajlem i wenezuelską muzyką. Po otrzymaniu karty, bagażowi pomagają zanieść walizki do domku. Domki mają ganek, gdzie jest hamak, stolik oraz dwa krzesełka. W środku telewizor, lodówka, klimatyzacja, sejf, suszarka, szampon, mydło, ręczniki, a nawet pismo święte po hiszpańsku. Zgłosiliśmy wcześniej prośbę o łóżko małżeńskie i takie dostaliśmy. Ciekawostką są zewnętrzne prysznice, które wieczorową porą są naprawdę super. Pokoje standardowe może są trochę skromne, ale na pewno czyste. Obsługa codziennie sprząta, włącznie z myciem podłogi, co przy pyle i piachu jest bardzo na plus. Istnieje możliwość wzięcia lepszych pokoi, ale to oczywiście wiąże się z dodatkowymi kosztami. Obsługa codziennie przynosi do pokoju WODĘ BUTELKOWANĄ. Zostawiają jedną lub dwie butelki, ale nigdy nie było problemu, żeby wziąć więcej, jak nie od obsługi, to z recepcji. Nasza rada co do pobytu jest taka, żeby zabrać swoje mydło w płynie, bo mydło hotelowe jest tylko w małych kostkach. Polecamy także zabrać coś na komary do kontaktu – ponieważ zwłaszcza wieczorem i zwłaszcza gdy spadnie trochę deszczu, mogą się one pojawić. Generalnie teren hotelu jest podświetlony różnokolorowymi lampami, co w nocy daje niesamowite wrażenie, przede wszystkim odpręża i nadaje dużo ciepła. Na terenie hotelu jest bezpłatne Wi-Fi, najlepszy zasięg ma w miejscach ogólnodostępnych, jednak u nas łapało także w pokoju, jak i na leżakach na plaży. BEZPIECZEŃSTWO: na terenie obiektu jest ochrona, czuliśmy się bezpiecznie. Raz mieliśmy sytuację, że źle wpisaliśmy kod do sejfu, po czym w sejfie od razu włączył się alarm. Zanim wybraliśmy się do recepcji ochrona już była pod naszym domkiem, co świadczy tylko o tym, że nie byli tam dla ozdoby. Nic nam nie zginęło, nawet gdy raz zapomnieliśmy zamknąć sejf jadąc na cały dzień na wycieczkę, a pokój był sprzątany. Ponadto od lokalsów dowiedzieliśmy się, że Coche jest bezpieczną wyspą i nie było tam żadnych przypadków, żeby coś się stało turyście, nawet jak eksploruje się wyspę samemu, co oczywiście potwierdzamy. REZYDENT: na terenie hotelu jest cały obecny czas polski rezydent z biura Rainbow. W naszym przypadku była to Pani Monika – pomocna, kompetentna i sympatyczna osoba. Nie było żadnych problemów z kontaktem, zarówno personalnym jak i poprzez WhatsApp. Pani Monika towarzyszyła nam również w trakcie wycieczki Cubagua VIP. WYŻYWIENIE: nie mamy większych uwag co do posiłków, może z wyjątkiem tego, że oczekiwaliśmy większej ilości ryb i owoców morza. Posiłki były serwowane w restauracji głównej oraz w mniejszej restauracji o nazwie Pelikan. Codziennie były organizowane kolacje tematyczne jak: meksykańska, wenezuelska, włoska, chińska, etc. urozmaicone muzyką i występami na żywo. Wśród napojów królowały różne rodzaje rumu, ale było również piwo, chilijskie wina, różnego rodzaju wyśmienite, świeże soki, które naprawdę polecamy. Lokalne piwo Polar było butelkowane, tak samo jak wszystkie napoje gazowane jak cola, sprite, etc. Za wyjątkiem niektórych soków, nie było dyspenserów. W barach podawane są drinki, zarówno te z karty, jak i na indywidualne zamówienie. ANIMACJE: animacje były prowadzone po hiszpańsku, lecz nie było to problemem, żeby się dobrze bawić. Naprawdę urozmaicone. Codziennie były prowadzone różnego rodzaju zabawy na basenie, z dobrą muzyką, graną przez DJ na żywo. Wieczorami, po kolacji w zależności od dnia, animacje lub występy artystyczne, a później gdzieś od około godz. 22:30 do 1:00 dyskoteka z wenezuelskimi rytmami. Odbywało się to w restauracji PELIKAN, zlokalizowanej tak jakby z boku hotelu i naszym zdaniem nie była to przypadkowa lokalizacja, ponieważ muzyka nie niosła się po hotelu i nie sprawiała problemu tym, którzy nie chcieli jej słuchać. PLAŻA: ręczniki plażowe, parasole i leżaki są bezpłatne. Parasole są naprawdę super. Duże, przestronne, dają dobrą ochronę przed słońcem, są pokryte palmowymi liśćmi. Leżaki również są porządne, są na nich gąbki. Na plaży jest ratownik. Jest wydzielona część do pływania ograniczona bojkami. Woda ciepła, atmosfera sympatyczna. Na plaży również znajduje się bar plażowy. Nigdy nie było jakiekolwiek kolejki. Ponadto można spotkać lokalsów, którzy oferują: przejażdżkę na skuterze wodnym; na quadzie; na koniu; świeże owoce morza, i wiele innych atrakcji. W porównaniu do krajów afrykańskich, nie są natarczywi. Jeżeli się odmówi, grzecznie odchodzą. Codziennie jest praktycznie ta sama ekipa, i czasami po prostu po przyjacielsku chcą porozmawiać. Pojawiają się również lokalni handlarze oferujący przede wszystkim perły, ale także magnesy, kapelusze i innego rodzaju pamiątki. SKLEP: na terenie hotelu znajdują się dwa sklepy. Pierwszy z kawą, alkoholem, napojami, słodyczami, etc. Ceny są normalne, nie zawyżone. Na lotnisku jest trochę drożej. Drugi z ubraniami, pamiątkami, kremami do opalania, środkami na komary, etc. Ponadto za hotelem Coche Paradise są dwa małe sklepiki, zaś duży lokalny supermarket znajduje się w miasteczku Pedro del Coche, gdzie można dojść pieszo, albo dojechać taxówką. WYCIECZKI: można się wybrać na objazd wyspy indywidualnie taxówką lub tzw. „kolorowym autobusem”, z lokalsami. Ponadto można wybrać się na poranne łowienie ryb lub zachód słońca na jachcie z lokalnym kapitanem, który cumuje nieopodal i codziennie przed południem chodzi po plaży i szuka chętnych na wspólną wycieczkę. Wszystkie te opcje sprawdziliśmy i polecamy. Jeżeli chodzi o wycieczki z Rainbow to uczestniczyliśmy w: Margaricie w Pigułce, Cubagua VIP, Jeep Safari i Caracas. Również polecamy! OBSŁUGA: Wenezuelczycy są bardzo otwartymi i przemiłymi ludźmi. Obsługa hotelu Sunsol również. Nie zdarzyło się, żeby ktoś był dla nas niemiły, naburmuszony, czy odmówił udzielenia pomocy. Zawsze byliśmy traktowani uprzejmie i po przyjacielsku, a bariera językowa nie stanowiła problemu. LOT z powrotem: w przypadku hotelu SUNSOL Punta Blanca na Coche, pobyt uwzględniał late check-out, więc pokoje musieliśmy zdać do godz. 16.30. Rejs na Margaritę był o godz. 17.30 i do tego czasu zostawiono nam opaski oraz możliwość korzystania z barów. Goście są transportowani do hotelu Sunsol Unik, gdzie czeka kolacja i około godz. 21.30 odbywa się transfer na lotnisko. Na lotnisku otwarte sklepy + jakieś bary. Po zapłaceniu $3 istnieje możliwość skorzystania ze strefy dla palących. Ceny w sklepach umiarkowane, jednak w sklepie hotelowym w SUNSOL Punta Blanca były niższe. Możliwość płatności kartą.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo polecam ten hotel oraz wyspę Cocha. Piękna piaszczysta plaża, jedzenie bardzo dobre. Pokój duży
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Długo zastanawialiśmy się czy wybrać Margaritę czy Coche. Ostatecznie padło na Coche i była to świetna decyzja. Margarita też jest wspaniała (byliśmy na wycieczce fakultatywnej z Rainbow, którą bardzo polecamy) ale to co wyróżnia Coche to plaża z białym piaskiem. Największą różnicę poczujecie gdy wieje wiatr. Na Coche siedzi się bardzo przyjemnie na plaży, na Margaricie podczas takiej samej pogody żółty piasek potrafi sypać po oczach. Dodatkowo po białym piasku bardzo przyjemnie się chodzi i nie parzy w stopy. W przypadku wiatru (przynajmniej tak było podczas naszego pobytu) na Margarcie były fale a na Coche równiutka tafla Morza Karaibskiego. Sam hotel zrobił na nas duże wrażenie. Pokoje są czyste i codziennie sprzątane. Prysznic pod gołym niebem jest fantastycznym pomysłem. Obsługa bardzo się stara, żeby goście czuli się dobrze (zarówno w strefie gastronomicznej, barowej czy podczas animacji). Codziennie wieczorem była inna kolacja tematyczna. Widać, że turystyka się ponownie rozkręca (mam nadzieję i bardzo Wenezuelczykom tego życzę) więc animacje są tylko po hiszpańsku (co dla nas akurat było atutem). Na Coche warto wykupić sobie lokalnie wycieczkę kolorowym autobusem (trwa ok 3 godz). Apel do turystów z Polski. Wenezuela jest naprawdę biedna. Obsługa się bardzo stara i robią to bezinteresownie. Rozmieńcie w Polsce dolary na drobne i nie oszczędzajcie na napiwkach. Ludzie tam naprawdę na to zasługują swoją ciężka pracą i podejściem do turystów!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel bardzo czysty. Jedzenie urozmaicone nawet niejadek znajdzie coś dla siebie. Personel uprzejmy i pomocny. Pokoje czyste. Widoki jak z obrazka . Cały hotel wraz z personelem oceniamy na 6+.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Szanowni Państwo, wyjazd do Wenezueli na Wyspę Coch był najlepszym wyborem jakiego mogliśmy dokonać. Wyspa Cocha - przepiękna. Hotel położony bajkowo - tuż przy pięknej piaszczystej plaży. W niewielkiej odległości od hotelu znajdował się piaszczysty cypel, gdzie podczas spacerów można było oglądać piękne, wielkie, różowe muszle i rafę koralową - niestety nie można ich wywieźć z Wenezueli. Podczas spacerów oglądaliśmy stada pelikanów (pierwszy raz widzieliśmy ich aż tak wiele), mew i innych ptaków, które zamieszkują wyspę. Na wyspie jest jeszcze tylko jeden hotel - obok SUNSOL Punta Blanca - jednak o niższym standardzie, i nie tak blisko urokliwego cypla, który odwiedzaliśmy prawie codziennie o zachodzie słońca - bo na prawdę było warto. Piasek na plaży bielusieńki i o dziwo pomimo wysokich temperatur powietrza wcale nie parzył w stopy. Chodziło się po nim niczym po najlepszym perskim dywanie. Kąpielisko - doskonałe, zarówno dla małych jak i dużych, najlepsze jakie spotkaliśmy dotychczas podczas naszych wielu podróży (w różnych kierunkach świata, w tym już kolejna na Karaiby). Łagodne, piaszczyste zejście do morza, bez rafy i kamieni. Woda w morzu karaibskim turkusowa, cieplutka, bezpieczna (brak fal i prądów wstecznych). Hotel całkowicie spełnił nasze oczekiwania, a strzałem w dziesiątkę był prysznic pod chmurką :) i hamak na tarasie :). Wyżywienie - każdy znalazł coś dla siebie, a obsługa hotelu robiła co tylko mogła by zaspokoić potrzeby nawet najbardziej wybrednych gości. Każdego wieczoru można było spodziewać się innej kolacji tematycznej. Zdarzało się, że kolacje były organizowane romantycznie na plaży. Były kolacje: wenezuelska, meksykańska, włoska, chińska, japońska, a ostatniego dnia ... kolacja z Piratami z Karaibów - najlepsza! Amatorzy owoców morza mogli skosztować lokalnych specjałów w pobliskiej restauracji, lub kupić świeże ostrygi, krewetki lub homary bezpośrednio u rybaków, którzy codziennie odwiedzali naszą plażę i zapraszali turystów do swoich lokali. Miłośnicy pływania na desce również byli zadowoleni z wyboru tego hotelu. Były tam doskonałe warunki do uprawiania tego typu sportów. Liczne żagle, które codziennie pojawiały się nad morzem wywoływały uśmiech na twarzach wypoczywających. Sam hotel bardzo urokliwy, niczym karaibskie miasteczko z uliczkami, ławeczkami, studniami (imitacja), huśtawkami i małymi placykami przy których znajdowały się klimatyczne domki z hamakami na tarasie. Hotel znajdował się tak blisko natury jak to tylko możliwe. Przy basenie spacerowały maskotki hotelu - iguany. Można je było karmić z ręki sałatą. Podczas naszego urlopu na Wyspie Cocha byliśmy pod opieką pani rezydent Justyny, która spisała się na medal. Pod jej opieka tak daleko od domu czuliśmy się bezpiecznie. Pani Justyna zawsze pomogła, doradziła, wyjaśniła. Była dostępna dla nas przez cały czas. Biuro podróży RAINBOW może być dumne ze swojego przedstawiciela w tak odległym zakątku świata. I jeszcze jedna uwaga już tylko dla pań. Na plaży można kupić od lokalnych sprzedawców bardzo ładne perły i to w dobrej cenie! Trzeba się tylko trochę potargować. Na Wyspie Cocha w Hotelu SUNSOL Punta Blanca spędziliśmy doskonały urlop z daleka od zgiełku innych karaibskich miejsc. Na Wyspie Cocha w Wenezueli odnaleźliśmy prawdziwy karaibski klimat, którego próżno szukać gdzie indziej. Wyspa Cocha w Wenezueli to prawdziwe Karaiby! Chętnie jeszcze tam kiedyś wrócimy. Może na wycieczkę objazdową połączoną z pobytem w Hotelu SUNSOL Punta Blanca na Wyspie Cocha? Pozdrawiamy Monika i Tomasz Wilk z Częstochowy
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nic dodać nic ująć RAJ na ziemi;) Polecam tylko jeszcze należy dodać nie brać hotelu obok bo nie warto. Zakwaterowanie w hotelu na drugi dzień biuro nie było doinformowanie. Pierwszy dzień nocleg w hotelu firmowym na Margaricie.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Spragnieni słońca w środku zimy postanowiliśmy odpocząć i zrelaksować się na słonecznych Karaibach. Wybraliśmy hotel Sunsol Punta Blanca i nie zawiedliśmy się. Jedzenie bardzo dobre, codziennie świeże rybki przy nas pieczone, pyszne świeżo wyciskane soki i lokalne specjały. Domki przestronne i czyste, codziennie sprzątane. Zaskakujący prysznic bez dachu, podczas kąpieli można zerkać na palmy i niebo. Szeroka plaża z białym piaskiem, lazurowa ciepła woda. Obsługa hotelowa niesamowicie miła i na każde skinienie. Cudowne miejsce na odpoczynek i relaks- cisza, spokój, przestrzeń, brak walki o leżaki czy miejsce na plaży.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Idealne miejsce na wypoczynek Plaża,hotel , jedzenie ( ryby,owoce morza) wszystko na 6,cisza spokój,tubylcy przyjaźni
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel w stylu karaibskim - bungalowy, pokój skromny ale czysty i wszystko co potrzeba było, super pomysł z prysznicem pod gołym niebem, hotel przepięknie usytuowany. plaża szeroka - biały piasek, basen bardzo fajny, iguany przy basenie lubią arbuza i sałatę, obsługa bardzo miła i bardzo się stara. polecam wyspę Coche.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Rajski hotel na rajskiej wyspie. Polecam każdemu kto kocha ciepło i piękne plaże. Dziękuję Rainbow za wspaniałą opiekę Justyny.