4.3/6 (63 opinie)
4.5/6
Hotel daje sobie radę jak na obecne warunki na wyspie :) Tam turystyka dopiero wraca do życia więc nie wymagaliśmy luksusu. Pokoje codzienne sprzątane i dostarczona woda mineralna. Drinki przy basenie (Pina colada, Mohito marakuja, coco loco) REWELACJA! Pracownicy pomocni i można było się z nimi dogadać przez translator. Jedzenie monotonne i trochę mały wybór, ale głodni nie chodziliśmy, zawsze był arbuz. Wi-fi hotelowe bardzo słabe, ale internet na karcie też nie dawał rady. Ceny w sklepie hotelowym bardzo atrakcyjne, nigdzie na wyspie nie znaleźliśmy taniej rumu. Plaża przy hotelu piękna ale niestety od rana do popołudnia bardzo dużo zaczepiaczy. Polecam wybrać się na wschód słońca :)
4.5/6
Hotel dla mało wymagających. W pokoju czuć wilgoć. Jedzenie bardzo monotonne. Wszystko podobne w smaku. Na plus- rewelacyjna i uśmiechnięta obsługa obsługa, która dwoi się i troi, żeby sprostać wymaganiom klienta, mało gości, spokój i cisza nad basenem, przepiękna plaża Playa del Aqua wystarczy przejść przez ulicę, dojrzałe soczyste papaje do każdego posiłku, kolacja zawsze z drinkiem powitalnym, pyszne ciasta, organizowane wieczory tematyczne, panie sprzątają codziennie, zachowane standardy bezpieczeństwa dniem i nocą., teren wokół hotelu bardzo zadbany. Dla nas 4 z plusem. Jeśli podciągną jedzenie oczko wyżej.
4.5/6
Tygodniowy pobyt na wyspie Margarita oceniam pozytywnie. Sam hotel bardzo dawno nie był remontowany i wymaga go obowiązkowo. Okna w pokojach nie otwierają się, klima jest stara i hałasuje. Sam pokój jako taki jest w porządku. W toalecie ciągle leciała woda ze spłuczki. Pokoje znajdują się w bungalowach. Umiejscowione między drzewami i palmami. Małe baseny pomiędzy kilkoma bungalowami. Sama przestrzeń pomiędzy domkami na plus - można odpocząć pod palmą. Plaża ładna piaszczysta, szeroka. Dużo palm. Na plaży leżaki i parasolki. Niestety liczba parasolek była dosyć mała. Przychodząc późno trzeba było czasem schować się pod palmą z racji braku leżaków i parasolek. Można rano pobiegać brzegiem morza lub promenadą (chodnikiem) przed hotelem. Podczas naszego pobytu były bardzo duże falę. Ratownicy nie pozwalają wypływać w morzę, chyba że posiada się z sobą bojkę. Jedzenie smaczne, jednak wybór nie jest duży. Często do kolacji brakowało np. wina szczególnie białego. Ktoś pisał o świeżych sokach - to nie są soki z świeżo wyciskanych owoców tylko soki z koncentratu. Polecam zwiedzenie wyspy objeżdżając ją dookoła. Na plaży jest dużo sprzedawców wycieczek. Przed hotelem kilka knajpek oraz kilka hoteli. Zaraz obok hotele, w których są goście głównie z Wenezueli. Wieczorami wyjście z hotelu w stronę plaży zamknięte (prawdopodobnie z powodów bezpieczeństwa). Lot minął całkiem szybko, choć oczywiście nie są ta 5* linie. Niestety nasz samolot był spóźniony o ok 8h. Informacje nt. spóźnienia i zaktualizowanej godziny odlotu były przekazywane głównie słownie od uczestnika do uczestnika i była duża dezinformacja. Niestety tutaj trzeba przyznać, że rezydenci R powinni popracować nad lepszą organizacją i np. częściej przekazywać informacje na recepcje. Ogólnie pobyt oceniam pozytywnie. Niestety ceny wycieczek na kontynent (najwyższy wodospad , delta Orinoko itd) bardzo wysokie.
4.5/6
Margarita to urokliwa i ciekawa wyspa, cieszę się, że ją odwiedziłam. W związku z tym, że kierunek dopiero się otworzył po wielu latach miejscowi bardzo się cieszą z turystow (mam nadzieję, że nadal tak będzie;). Mili i uśmiechnięci ludzie, piękne widoki - plaże, porośnięte zielenią góry, różnorodna roślinność i ciekawa fauna- ptaki, legwany, optymalna pogoda. Hotel Hesperia - ciężko jest mi jednoznacznie go ocenić biorąc pod uwagę to, że dopiero od niedawna wyspa otwiera się na nowo dla turystów. Mam nadzieję, że w miarę upływu czasu hotel będzie wykorzystywał swój potencjał i starał się oferować lepszej jakości usługi. Jak na razie takie solidne 4 na 6. Cześć hotelu jest nieczynna - stoją tam zniszczone budynki i sprawia to nieprzyjemne wrażenie. Położenie hotelu dobre- przy plaży Playa el Agua, kilka basenów - w tym takie kameralne usytuowane między bungalowami. Nie byłam zakwaterowana w bungalowach tylko w części nowszych budynków zaraz przy wjeździe do hotelu. Poza brakiem ciepłej wody (2 razy była letnia) to nie ma się za bardzo do czego doczepić jeśli chodzi o pokoje, których standardy różnią się od europejskich. Wyżywienie - takie sobie, niczego szczególnego tam się nie zje ale jedzenie jest świeże - to na plus.Restauracja podobno oferuje kolacje tematyczne- mieli nawet wysłać wiadomości o temacie i o oferowanych animacjach - nie zrobili tego ani razu:) Jedzenie jest nudne i codziennie na kolacje jest kurczak oraz ryba, kawa- bardzo słaba i niesmaczna, soki- niestety rozcieńczają je wodą, jest duży problem z herbatą - najczęściej jej nie ma, bardzo skromny wybór owoców. Na terenie hotelu są 3 bary otwarte w różnych godzinach - i tu nie ma na co narzekać, drinki dobre, piwo bardzo dobre- butelkowane. Obsługa hotelowa bardzo miła i pomocna. Cześć objazdowa- czyli Egoztyka Light- to nic innego jak 3 faktultatywne wycieczki. Generalnie nie polecam- najlepiej jest kupić na spotkaniu wycieczki. To co na początku mi nie odpowiadało to zmiana planów - w ofercie jest napisane ze pierwsze 3 dni są objazdowe, a w rzeczywistości pierwszy dzien jest wolny i jest spotkanie z rezydentem. I tutaj zaskoczenie bo daty wycieczek się nie pokrywały z tym co było dołączone do pakietu powitalnego. A przez to, że w ten pierwszy dzień nie zrealizowano żadnej wycieczki nie mogłam skorzystać z tych które mnie interesowały- np. wyspa Coche, Cubagua. Jedyne co udało mi się zrealizować to faktultatywna wycieczka do Caracas z czego bardzo się cieszę. I tutaj też pojawił się zgrzyt bo okazało się, że nie należy mi się gratisowa wycieczka- a taka promocja byla przeznaczona dla tych którzy kupili ją na miejscu. Dlatego nie polecam kupowania “egzotyki light”, podejrzewam, że wyszło drożej niż gdybym to kupiła na spotkaniu, a dni realizacji wycieczek i tak się ustala na miejscu. Po drugie pojawił się problem z organizacją jednej z wycieczek- dostałam voucher i na nim konkretną godzine- 8:25 - czekałam ponad godzinę pod hotelem i nikt się nie pojawił. Dodzwoniłam się do rezydenta i okazało się, że wycieczka przecież jest o 13:30 i zdziwnienie ze nikt nas nie powiadomił i że sprzedał tą wycieczkę z taką godzina. I tym sposobem straciłam czas i możliwość zaplanowania sobie innych aktywności. Co do oceny samych wycieczek: Margarita w pigułce - bardzo przyjemna wycieczka i naprawdę dobrze zorganizowana. To jest też dobra okazja do zakupu pamiątek - rękodzieła np. w La Asunción, biżuterii - zaraz po rejsie. Zachód słońca w Juan Griego naprawdę robi wrażenie, mimo że nie jestem fanką zachodów słońca, polecam też napicie się tam popularnego drinka z cocady - coco loco Jeep Safari - też bardzo fajna wycieczka, mankamentem jest jednak to, że większość trasy pokonuje się po asfalcie i bardzo wieje. Jest tam przewidziany lunch (przy jednej z dwóch odwiedzanych plaż) i tam zjadłam najpyszniejszą rzecz na całej wycieczce- rybę. Shopping - to nawet nie jest wycieczka. Nie polecam - zakupy zrobić lepiej w innych miejscach:) - odwiedza się opustoszały były hotel- tam sklep z czekoladą (calkiem dobra), sklep z kawą i alkoholem oraz możliwość kupienia biżuterii. Wszystko jest jednak droższe. Potem ma się 2 godziny w centrum handlowym, które jest w połowie opustoszałe(Ale jak ktoś ma ochotę to można pochodzić po supermarkecie i kupić alkohol, kawę czy inne takie w normalnych cenach). Wycieczka fakultatywna do Caracas - tu bardzo polecam, szczególnie osobom, które interesują się historią Ameryki Południowej. Miasto robi wrażenie i zmusza do refleksji. Miałam obawy co do bezpieczeństwa - rozwiały się one przez pilota i przez obstawę policji w części wycieczki. Myślę, że dużą rolę w ocenie wycieczki odegrał pilot - Aleksander - jego sposób przekazywania wiedzy, jego sposób bycia i poczucia humoru bardzo mi odpowiadał i przez to z zaciekawieniem odwiedzało się te “obowiązkowe” miejsca. Ciekawostki o których opowiadał pozwalają inaczej spojrzeć na życie ludzi, szczególnie tych którzy zamieszkują barrios. Samą wizytę w jednej z nich ciepło wspominam. Podsumowując Margaritę polecam, Egzotykę Light - nie. Co do hotelu - w zasadzie polecam mniej wymagającym klientom. Inne: -Polecam też zabieranie ze sobą do autokaru, ewentualnie do samolotu jakiejś ciepłej bluzy z kapturem. Jest rozkręcona klimatyzacja, w samolocie dodatkowo wiało, a szkoda być chorym w karaibskim klimacie. - rzeczy/prezenty dla miejscowej ludności, o których pisze też Rainbow - można przed wylotem zostawić u pilotów, którzy np. jeżdżą w okolice Orinoko. Oprócz tych przedmiotów, które wymieniło biuro warto wziąć też środki do dezynfekcji skóry- takie większe np.250 ml (Kodan) i może jakieś opatrunki,plastry. To oprócz podstawowych leków na pewno się przyda. - Pewnie powiedzą Wam o tym rezydenci ale pieniędzy nie powinno się dawać dzieciom, (czasem ciężko jest się powstrzymać…) w przyszłości nie będziemy ich uczyć żebrania i nie narazimy się ich rodzicom. - Wtyczka - przejściówka typu amerykańskiego natomiast warto pozbyć się trzeciego bolca- uziemienia(otworzyć, rozkręcić i wyjąć)- w przeciwnym razie nie bedzie pasować do gniazdka. - Ludzie nie są przyzwyczajeni do napiwków ale w związku z tym, że zarobki są bardzo niskie, warto zostawiać napiwki, chociażby w hotelu czy u kierowców. - Gotówka - naprawdę najlepiej kupić w Polsce jak najmniejsze nominały USD - te 1 $ przydadzą się na pewno, czasem nawet z 10$ czy 20$ jest problem żeby wydać resztę, a o wyższych już nie wspomnę. - Hotel Hesperia jest wolny od dymu tytoniowego - Wylot- zbiórka jest 6 godzin przed wylotem, potem od razu odprawa i w związku z tym dość dużo czasu się spędzi na lotnisku. Jeśli ktoś pali - na samej górze jest restauracja i tam przy kasie mozna za 2$ kupić opaskę dla palacza i iść zapalić:)