Opinie o Wielka azjatycka przygoda

5.5/6 (501 opinii)
5.5/6
501 opinii
Intensywność programu
5.2
Pilot
5.4
Program wycieczki
5.6
Transport
5.4
Wyżywienie
5.2
Zakwaterowanie
5.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 3.0/6

    Opieka osób podróżujących samotnie.

    Ocena dobra. Wycieczkę wspominam miło. Jednak podróżowałem samotnie i zostałem pozostawiony na miejscu zwiedzania!!!!.... przy Pałacu Prezydenckim w Sajgonie. Po godzinie oczekiwania udałem się na lotnisko, gdyż tego dnia był odlot do Hajpongu. Tam udało mi się uzyskać numer telefonu do hotelu a recepcjonista zadzwonił do Karoliny. Karolina miała dwóch pomocników / Wietnamczyków / a mimo to nikt nie zadbał o to aby sprawdzić obecność.Całe szczęście, że znam trochę angielski to się wyratowałem. WNIOSEK...osoby podróżujące SAMOTNIE powinny mieć sprawdzaną obecność w sposób szczególny / dodatkowo / bo nikt w autobusie nie powie, że ich nie ma. Jeśli są pary to jedno drugiego pilnuje. Nie narzekam. Jednak to było zaniedbanie ...nie z mojej winy!. Zostać w Sajgonie!!!!!...Straszne!!!! Jeździłem godzinę motorem z Wietnamczykiem ale mojego hotelu nie znalazł albo nie chciał znaleźć. Dlatego udałem się na lotnisko...i byłem na liście pasażerów do Hajpongu.

    STANISLAW, SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI - 28.03.2014

    56/59 uznało opinię za pomocną

  • 3.0/6

    Rozczarowanie z powodu pilota

    Wszystkie dotychczasowe wyjazdy z Rainbow były rzeczywiście atrakcyjną „przygodą”. Ucieszyłam się, gdy w tym roku został potwierdzony wylot na "Wielką azjatycką przygodę". To oczywiste, że na całokształt wycieczki rzutuje praca pilota. Niestety, tym razem to nie była wspaniała przygoda - byliśmy pod „opieką" pana Łukasza - zamieszkałego na dłużej w Tajlandii (o czym w trakcie wycieczki szczegółowo opowiadał, w tym o zaskakujących zdarzeniach z życia osobistego zamiast np. o specyfice danego kraju), jednak mało zainteresowanego udogodnieniem naszego pobytu w trzech egzotycznych krajach. Pan Łukasz ogólnikowo zachęcał do poznania "fajnego klimaciku" w zwiedzanych krajach. Żenujące było m.in. przedstawienie walk w imperium Khmerów jako sporu między Pawlakiem a Kargulem. Dopiero po zakończeniu wycieczki wiem , że jej satysfakcjonujący przebieg wymagał znajomości angielskiego (np. rozumienia miejscowych przewodników) - biuro Rainbow nie poinformowało, że wymagana jest znajomość jęz. angielskiego (może przy innym pilocie nie byłoby to konieczne). Owszem, plan wycieczki został zrealizowany w podstawowych punktach, jednak ogólnie było to rozczarowanie. Chciałabym poznać niezwykłość m.in. Tajlandii, ale obawiam się, że pilotem może być pan Łukasz, toteż w przyszłości przy zwiedzaniu tego regionu będę korzystać z innych biur podróży. Po powrocie szukam informacji o zwiedzanych krajach, gdyż podczas wycieczki dowiedziałam się głównie błahych rzeczy, np. jak korzystnie finansowo zamieszkiwać w Tajlandii czy też jak przebiega tam egzamin na prawo jazdy w przypadku cudzoziemca.

    Elżbieta - 18.08.2019

    42/47 uznało opinię za pomocną

  • 3.0/6

    Wystarczyłaby sama Kambodża

    Jestem połowicznie zadowolona z wycieczki. Najbardziej zachwyciła mnie Kambodża, dla której zresztą tam pojechaliśmy. Natomiast częśc wietnamska bez sensu, wtłoczona na siłę. Jazda i jeszcze raz jazda, póżnym wieczorem przyjazd do wielkiego miasta po to, by wczesnym rankiem go opuścić. Oprócz zatoki Ha Long, której zwiedznie też jest przepojone komercją, szkoda czasu i pieniędzy. Pilotka z wiedzą może i sporą, ale bardzo zarozumiała. W Większości zainteresowana wychwalaniem siebie jako wielkiej malarki. Na pytania odpowiadałą niechętnie i z pozycji wyższości nad nierozgarniętym turystą.

    Jolanta, NIEPOŁOMICE - 23.04.2019

    31/41 uznało opinię za pomocną

  • 2.5/6

    Troszkę wycieczka stracona

    Mieliśmy pecha z pilotem - p. Łukasz nie chętnie dzielił się wiedzą. Informacje przez niego przekazywane były minimalne i podstawowe. Jedna uczestniczka zwróciła uwagę, że powinien nam przekazywać więcej informacji o zwiedzanych krajach/objektach na to p. Łukasz wysłał nam przez WhatsApp na stworzoną grupę regułkę prawną czym zajmuje się pilot i żeby go nie mylić z przewodnikiem , którym on nie jest. Były momenty , w których p. Łukasz był arogancki. Do p.Łukasza nie dochodziła informacja , że my nie mamy w Tajlandii, Wietnamie i Kambodży internetu. Bardzo częstą informacją było: idźcie sobie do jakiegoś punktu i popatrzcie w telefonie, jak tam dojść i wrócić. Na pytanie ale gdzie? odpowiedź była na przecież macie telefony i mapy. Prosiliśmy, żeby więcej opowiedział odnośnie danego kraju usłyszeliśmy : „ to pytajcie , jest tu lokalny przewodnik to przetłumaczę i on wam odpowie „. Lokalni przewodnicy w Kambodży i Wietnamie byli chętni do dzielenia się wiedzą dla turystów lecz w języku angielskim, indywidualnie. Nasz pilot nie był chętny do tłumaczenia tej wiedzy, ani zdobywania nowej wiedzy dla siebie. Zachowanie pilota spowodowało ,iż cała wycieczka była bardziej wizerunkowa niż informatyczna. Równie dobrze mogliśmy jechać tam sami bez organizatora. W części objazdowej na serwowanych śniadaniach bywało, iż obsługa nie donosiła jedzenia. Często było kto pierwszy ten leszy. Były też momenty żenujące, np. pierwszy dzień w Wietnamie zaprowadzono nas do "jadłodajni" na obiad, mało jedzenia dali dla 5 osób i trzeba było się tym podzielić a to co podali to jak w najgorszym barze. Na zakończenie podeszła do nas właścicielka przybytku i zachęcała żebyśmy z nią śpiewali rosyjskie piosenki. Wyproszenie nas z teatru kukiełek z pierwszych rzędów i przesadzenie na sam tył po to żeby mogły na naszych już zajętych miejscach usiąść osoby z wycieczki premium. Wycieczki fakultatywne też nie porywały, Rejs statkiem po Menamie to zwykły spęd ludzi. Były występy ale przy takiej ilości osób siedząc tłem dużo się nie zobaczyło, Pokaz Kmerskich tańców ludowych to jak występy uczniów szkolnych. Wiele miejsc do oglądania było bezsensu np. rynek gdzie handlują Chińczycy . Zupełnie tego nie zrozumiałam, większość to sprzedaż hurtowa, a jeśli nie to rozmiar malutkie. Przestrzegam przed hotelem Asia Pattaya. Tego co tam się naprawdę dzieje nie wiem dlaczego ale w opiniach nie ma. Brud, brud , smród i robaki Jedna ze słabszych wycieczek

    Izabela - 10.03.2025

    6/7 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem