5.3/6 (611 opinii)
2.0/6
Autokar i pilot ok reszta wielka klapa łącznie z samolotem lot jedzenie tragiczne
wojciech, przybylski - 14.03.2015
16/50 uznało opinię za pomocną
2.0/6
beznadziejna wycieczka, owszem zabytki i przyroda piękne ale organizacja, zakwaterowanie, wyżywienie....KOSZMAR! Nie wiem co RT robi z pieniędzmi klienta... zostało nam 5 dni do końca wycieczki i pierwszy raz nie możemy się już doczekać powrotu do domu...
Kasia i Wiktor, Wrocław - 04.03.2015
52/123 uznało opinię za pomocną
2.0/6
Na dobry początek R.pl zaproponowało nam na 1,5 mca przed wyjazdem degradację wyjazdu z Premium na Standard w niezmienionej cenie ;) (ten sam termin, uboższa trasa, gorsze hotele, gorszy autokar, 2xwiększa grupa 40 osób) - jawne złamanie OWU. Choć cena tego terminu w Standardzie wynosiła nawet 6,2k PLN - na moment propozycji degradacji 14,7k PLN to była wg R.pl cena idealna... Od czerwca do listopada cena pakietu walutowego wzrosła o 20 USD/os. - przy drugiej podwyżce w II poł. listopada ze względu na "wzrost cen biletów wstępu" spytaliśmy o to, które bilety podrożały i kiedy - R.pl nie wiedziało i nie znalazło odpowiedzi (i mam to na mailu ;) ) - wskazało, żeby spytać Pilota. Pilot też nie wiedział ;) Wróciłam do R.pl - wskazano, że można pisać reklamację - czyli podwyżki wynikające znikąd, za to opcja pomęczenia się po wyjeździe przy pisaniu reklamacji to faktycznie marzenie Klienta. Kluczowy do podróży okazał się mały plecak -> plecak na aparat i wodę okazał się w kilku miejscach i w balonie zbyt duży. Niestety tych informacji nie podawało R.pl. Za to było o butach na trekking po selwie - żadnego trekkingu nie było (klapki, a już na pewno sandałki sportowe - wystarczą). All incl. w Cancun - jak najbardziej ok. All incl. w Acapulco - do 14:00 w praktyce. W czasie obiadu (14:00-15:00) hotel zajął się organizacją eventu zewnętrznego / dla innych niż my gości. Zablokowano dla nas teren basenu (pogoda>30st.), przejście lobby-bar/basen (zostało tylnio-boczne przejście), zabrano leżaki przy basenie i plaży itp. Od ok. 17:00 kelnerzy już całkowicie nas ignorowali (ok. 1h na dostanie toniku z puszki siedząc przy barze, płatny dodatkowo kokos uzyskany po kilkudziesięciu minutach - znaleźli "młodego", żeby się nas pozbył). Pilota w hotelu nie było. Nie było też Managera / czy później "nocnego" Managera obiektu. Recepcja powiedziała, że możemy sobie pisać skargi, ale oni mają imprezę więc nami się zajmować nie będą. Gdy już Pilot usłyszał, jak wyglądał nasz wieczór / w tym Sylwester - usłyszałam: "aha" (i tyle). Lot balonem "nad" Teotihuacan - nawet nie zbliżyliśmy się do strefy archeo (choć byliśmy zapewniani, że nad 1 z 2 piramid przelecimy). Nikt nie zainteresował się optymalnym miejscem startu, aby obietnicę spełnić. Gdy wskazaliśmy Pilotowi, że jednak nie lecieliśmy nad piramidami (a raczej - lecieliśmy nad śmietnikami, warsztatami, niezagospodarowanymi podwórkami kilka km od Teotihuacan co pięknie pokazywał GPS) - usłyszeliśmy mniej więcej "aha". Przy okazji, poprosiliśmy o regulamin lotu balonem (na który powoływał się lokalny przewodnik) - nie dostaliśmy go, a dodatkowo Pilot postraszył nas, że "za to" napisze na nas "protokół do R.pl". Hotele - czasem bez ogrzewania i gorącej wody. Posiłki - wersja "bardzo podstawowa" - w pierwszych dniach b. małe porcje. Program zrealizowany w całości - czyli w dni wyjazdowe 1 atrakcja / dzień + 1 spacer po mieście po zmroku + bazary/sklepy. Pomimo dość dużych zapasów czasowych (spokojnie spaliśmy po 8h, a autokarze generalnie ok. 5h, ruszaliśmy ok. 7:30-8:00, dojeżdżaliśmy 15:30-16:00). Z obserwacji - R.pl systematycznie ogranicza program, by na pewno wszystkie punkty zrealizować (nie ważne jakim kosztem). Zero elastyczności na dwóch poziomach: (i) dorożki wieczorne odbyły się w lejącym deszczu - choć mogliśmy zorganizować je rano (po co coś zmieniać, przemokliśmy idąc do dorożek. dorożki pojechały prosto do hotelu bo i tak nic nie było w ulewie widać, a na drogach robiło się niebezpiecznie), (ii) nie ma jakiejkolwiek chęci obejrzenia czegoś, jeśli akurat mamy czas i przejeżdżamy obok (więc 1-2 godz. byśmy dołożyli + rozprostowali nogi inaczej niż przy sklepiku) - idealne okazje jak park-muzeum z głowami Olmeckimi w Villahermosa czy najstarsze drzewo Meksyku) - nie ma w programie, nie ma opcji obejrzenia. Inni potrafią przy okazji ubogacić wycieczkę... ale trzeba chcieć. Jedyny trudny dzień - Balonowo-Obsydianowo-Teotihuacanowo-Muzalno-Lotniczy był napięty (ale czas na obejrzenie obsydianu i na zakupy był, choć na Teotihuacan i Muzeum było po 1,5h czasu zwiedzaniowego). "Napiwki" - jak widać po Acapulco, nie dawały żadnej preferencji, jeśli sami dodatkowo nie płaciliśmy, do tego walizki ogarnialiśmy sami (1-2 bellboyów na 40 os. grupę maksymalnie na nas czekało, o ile w ogóle ktoś czekał...). Standardowe wyrzucenie pieniędzy "napiwkowych" w błoto, ale wiadomo - taki standard od lat. Pilot kilka razy dziennie przypominał, że wszędzie mogą nas zabić / okraść itp. - co na pewno nie pomagało poczuć wakacyjnej atmosfery wyprawy.
Aleksandra, Warszawa - 09.01.2023 | Termin pobytu: grudzień 2022
45/50 uznało opinię za pomocną
1.5/6
Za plusy na tej wycieczce uważam dobrą organizację,intensywność,prowadzącego-Pana Michała oraz hotele w Acapulko i Cancun. Część hoteli na objazdówce była skandaliczna-zimno i notoryczny brak ciepłej wody. Hotele poniżej normalnych standardów! Jedzenie okropne i bardzo małe porcje! Zawyżone ceny jeśli chodzi o bilety wstępów(moja trzyosobowa rodzina obowiązkowo dała prawie 14 000 peso a bilety kosztują tam ok.70 peso i kilka po 170 peso) Stanowczo za drogie w stosunku do cen realnych wycieczki fakultatywne! Cała nasza grupa twierdziła to samo,więc to nie jest pojedyńcza opinia....
Asia i Adam Chorzów - 19.02.2018
37/38 uznało opinię za pomocną