4.7/6 (335 opinii)
3.5/6
z perspektywy mijającego tygodnia człowiek inaczej już postrzega to co było złego lub dobrego w trakcie objazdowej wycieczki ,,o sole mio,,Wróciliśmy zdrowi,z masą wykonanych zdjęć,wrażenia wzbogaciły nasze dusze i to by było najważniejsze,ale pisząc opinnie musimy zejść na ziemię i w sposób bardziej lub mniej wiarygodnie opisać fakty które pomogą nowym klientom tego biura wybrać lub zastanowić się nad wyborem innej alternatywy wyjazdu. Hotele....pierwszy i ostatni dzień wycieczki...taki sam poziom fajne miejsce widokowe,ale warunki tzw,,młody gomułka,, z tą różnicą że łazienki były w pokojach(bez klimatyzacji,windy,tv,lodówki...ale dla szczęściarzy którzy wytargali walizy na trzecie piętro zapierający dech widok na morze tyrreńskie La perla(4 noclegi)dobrej sieci Best western...miało się wrażenie że te pokoje czekały już kilka lat na remont kapitalny,ale Rainbow z uporem maniaka rezerwował je nie dopuszczając ekipy remontowej. przedostatni dzień w hotelu...był moim zdaniem najbardziej zbliżony do tego czego możemy się spodziewać podczas takich objazdów Transport to jasny punkt tej imprezy,wygodny klimatyzowany bus,nowoczesny z świetnym kierowcą P.Edwardem profesjonalizm w każdym calu.Serdeczne pozdrowienia dla kierowcy Pilot P.Monika...moim zdaniem tzw,, zmęczenie materiału,,końcówka sezonu,duża odpowiedzialność za grupę która mimo dobrego zorganizowania trudna była do opanowania(55 osób)częsta zmiana formy komunikacji...przemieszczanie się statkami,wodolotami i nnymi jednostkami pływającymi .Jaśniejszymi punktami w temacie przewodnicy...to p.Dagmara która z dużą swobodą opowiadała o zwiedzanych obiektach i przewodnik wśód Trulli.
3.5/6
Warto zabaczyć południe Włoch.
3.5/6
O ile sam program jest interesujący, to jego realizacja pozostawia trochę do życzenia. Najważniejsze rzeczy opisałam w kolumnie minusy.
3.5/6
Właśnie wrócilismy z wycieczki i pobytu.Program wycieczki ok, ale skandalem jest wzięcie od uczestników po 248 euro i zorganizowanie jedynie wejścia do palacu w Casercie.Neapol ogladalismy tylko z ulicy ok, 2 godz. potem czas wolny, podczas, ktorego ludzie pałętają się bez składu i sensu, coś zjedzą i tyle. Ci, którzy zapłacili za pizzę i wino 30 euro idą z przewodnikiem do wybranej drogiej pizzerii a pozostali mają czas wolny na zwiedzanie za mało, na zakupy za dużo. Przewodnik p. Wojtek przypadkowy czlowiek na przypadkowym stanowisku. Nic na temat Wloch nie wiedział, cos tam w autokarze przeczytał z książki i tyle. Nic więcej o kuturze kraju, zwyczajach, życiu codziennym , zarobkach, strukturze zawodowej, stylu życia nie wiedział. Gdy ktoś zadawał mu pytanie to wyłączał mikrofon. Jedna wielka żenada. System nagłośnienia następna żenada. Za zakrętem nic słychać nie było, zwłaszcza gdy grupa liczy ponad 50 osób. W ogóle kto dziś nosi kable na szyi, są chyba systemy bezprzewodowe.My wyglądaliśmy jak czerwono- biale ( kolor smyczy i radyjka) pieski. Neapol -cztery noclegi na przedmieściach ( hotel ok.) i nie ma czasu wejść np. do muzeum archeologicznego, do arcyciekawych podziemi, katakumb. Może jakaś ciekawa stacja metro zwł. ta pod dnem morskim nic, tylko bieganie po mieście i wejścia do kościołów, bo są za darmo. Za co te 248 euro- nie wiem. Owszem rejs po wybrzeżu Amalfickim i na Capri kosztuje,ale nie tyle. Poza tym Matera i Alberobello mogły być w jednym dniu, zaś Bari nie koniecznie, lepiej dokładniej zwiedzić Neapol. To, że Bona spędziła kilka miesięcy w Bari to nie powód,żeby jechać do Bari na 2 godz. obejrzeć zamek Bony z ulicy, łazić godz. w czasie wolnym i wrócić do hotelu.Miasto ładne ale co z tego dla nas, przestronne, dość czyste ulice i tyle o nim wiemy. Najlepszy był transport i p. Edward, kierowca, który więcej wiedział niż przewodnik, a może ich zamienić rolami. Pobyt taki jak oczekiwaliśmy. Miał być i był skromny, po stronie morza Jońskiego.Ale pani rezydent w ogóle nieprzydatna. Spotkanie z rezydenterm to sprzedaż wycieczek bez potwierdzenia, potem, wieczór przed wyjazdem odwołanie wycieczek , bo się nie opłaca przewozić dwóch osob na drugie wybrzeże, mimo ,że wyciecka kosztuje 56 euro od osoby.Jeśli tak to zaproponować tylko hotele po stronie morza Tyrreńskiego, po stronie morza Jońskiego byliśmy odcięci od możliwości poznania innych rejonów. Rezydenta na miejscu nie ma, telefonu nie odbiera tylko sms. Musieliśmy radzić sobie sami, owszem znajomośc jęz. angielskiegom wskazana w hotelu , ale na mieście raczej nie. Hotel skromny bez dodatkowych atrakcji typu basen, kawałek ogrodu, cienia nie posiada, ale stoi na plaży, codzienne sprzątanie, wymiana ręczników, pokoje od stony morza ok. Tak miało być i było, ale przewodnik i rezydent nie spełnili naszych oczekiwań. Przy oddaniu kluczy przy powrocie do domu płaci się podatek 28 euro za dwie osoby lekki szok, co by było gdyby ktos już nie miał pieniędzy? Pani rezydent ni słowem o tym nie wspomniała !