Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Zastanawiasz się, czy ten hotel to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zamiast komentarza - poniżej krótkie relacje („meldunki z trasy”), które przesyłałem w trakcie tej wycieczki codziennie (!) wieczorem swoim znajomym wraz ok 20 fotkami z tego dnia. No więc było tak: Dzień drugi (no bo pierwszy dzień to de facto był tylko przylot do Bergamoi transfer do hotelu): Od wczoraj w Italii. Dzisiaj (1 maja!) -od nie tak wczesnego rana -zwiedzamy Genuę (Genova … mam podejrzenie, że Polska nazwa tego miasta powstała z niewyraźnego pisma jakiegoś podróżnika/kronikarza, które sprawiło, że w Polsce odczytano to 'v' jaki 'u' i zaczęto wymawiać jako 'Genua' i tak już zostało 😉). Jak to się mówi „to kawał miasta!” …. ale żeby rzuciło na kolana … to niekoniecznie. Ale emocje związane z przebywaniem w ulubionej Italii sprawiają, że wszystko po drodze cieszyło nasze oczy (nawet ten ogólny bałaganik też 🤭… można trochę poironizować z tych elegantów 😎). Po paru godzinach spacerku z miejscową przewodniczką Fabrizią (Włoszka z bardzo dobrą znajomością j. polskiego!) pojechaliśmy do miejscowości Santa Margherita - skąd wkrótce popłynęliśmy stateczkiem do Portofino (w celu odpowiedn. nastrojenia się do takiej wizyty - pani pilot Agnieszka-dużej klasy pilot/przewodnik!- 'puściła' nam w autokarze „Miłość w Portofino” w doskonałym wykon. Magdy Umer …. wiem, wiem - niektórzy wolą Sławę P😎) cdn …… „cdn” z dzisiejszej relacji będzie niezmiernie krótki, a to z powodu zapadającego zmroku i - przyjemnego bo przyjemnego - ale lekkiego 'zmęczenia materiału' - tudzież rozsądku nabranego z wiekiem (żeby nie powiedzieć 'na starość😉😎), a wynikającego z wyznaczonej pory jutrzejszej zbiórki … to nie jest jeszcze pora zwana przeze mnie 'hitlerowską', ale 8:00 … a gdzie poranna toaleta i 'się wystrojenie' (a jutro jedziemy do Monako!), a gdzie śniadanie??🤔 Więc popatrz mój Czytelniku na fotki i uwierz, że „w tych okolicznościach przyrody” mogła się zdarzyć …. miłość w Portofino😎 Dzień trzeci: Dzisiaj cały dzień w Monako. Podróż do tego małego, acz bardzo przez wszystkich pożądanego - z naszej - skądinąd bardzo fajnej miejscowości nadmorskiej Varezze - trwała niecałe 2 godziny - więc było nienajgorzej, zwłaszcza, że podróż 'autostradą kwiatów' wzdłuż wybrzeża obfitowała we wspaniałe widoki (pomijając, że po drodze trzeba zaliczyć dziesiątki tunelu). Po drodze zabraliśmy z San Remo przewodniczkę Sabrinę (tym razem włoskojęzyczną only), która razem z naszą nadzwyczajną pilotką Agnieszką - wtłaczała nam mnóstwo informacji nt Monte Carlo i pozostałych 'dzielnic' Monako. Nieocenioną 'przygrywką' do odwiedzenia Grimaldich okazał się też wyświetlony w autokarze film „Grace of Monaco (z Nicole Kidman). No i teraz mam kłopot …. jak zrelacjonować krótką (7 godz) wizytę w 'Monte Karolo'. Ci co byli wiedzą, że w 'krótkich żołnierskich słowach' tego się nikomu nie uda. A tym co nie byli -tak czy inaczej się słowem pisanym też nie uda oddać tego piękna położenia w wyjątkowym krajobrazie, tego porządku, tych przykładów majestatycznej architektury, tego bogactwa, tych widoków, ale i nieprzeciętnego zagęszczenia na km kwadratowy … 🎶„itp itd itp” Więc moi drodzy - muszą Wam wystarczyć tym razem te fotki (z przesadnym udziałem fotografa tudzież jego małżonki😉😎) - tudzież mój entuzjazm odczuwalny w tym krótkim meldunku z trasy 👍 Dzień czwarty: Dzisiaj Park Narodowy Cinque Terre obejmujący 5 górskich (?) miasteczek. To takie 'widokóweczki' usytuowane na stromych skałach i jakby wiszące nad morzem. Jako pierwsze zaliczyliśmy Monterosso. Potem Vernazza, Manarola …. Mój zachwyt tymi widokówkowymi atrakcjami turystycznymi byłby większy gdybyśmy w trakcie poprzedniego wypadu do Italii nie zaliczyli Amalfi, Positano, Capri … ale ogólnie był to kolejny ciekawy dzionek wycieczkowy i na dodatek z doskonałą pogodą (co np gwarantowało, że rejsik stateczkiem na górnym pokładzie jest super przyjemny!). Do tego 3 krótkie kilkuminutowe przejazdy pociągami, które w tych 'okolicznościach przyrody' byłyby też super widokowe - gdyby nie tunele, których Włosi wydrążyli w ogromnych ilościach … i pewnie dobrze służą też turystom, ale świadczą o tym, że nie wszystko ze wszystkim da się pogodzić w tym życiu i na tym świecie😎😉 Więc cóż …. „Alleluja i do przodu!”😀 Dzień piąty: Dzisiaj (to chyba był 4 maja?🤔) od rana w Mediolanie. Bywaliśmy już w Mediolanie, ale z przyjemnością znowu tu wróciliśmy. Mediolan - zawsze tak się nie nazywał, ale to miasto, które ma historię ponad 2600 lat - więc żartów nie ma😎 Odwiedziliśmy zamek Sforzów, La Scalę (muzeum), galerię Emanuela i przede wszystkim katedrę ('Duomo'😎), a trochę połazęgowaliśmy po dachu katedry i wzdłuż kanałów. Posiedzieliśmy na schodach katedry (póki jakiś durny urzędnik nie wymyśli, że nie wolno już na nich siadać - jak choćby na Schodach Hiszpańskich w Rzymie😉). A w międzyczasie udało nam się znaleźć super miejsce na obiad (z dobrym jedzeniem - ile można jeść pizzę😉🤭 - i z doskonałym widokiem na Duomo). Były też lody - włoskie! Mediolańskie! … czyli dobre! Czego i Państwu życzę - jak również kolorowych snów na które sam już mam zapotrzebowanie - więc …Buona notte! Dzień szósty: Dzisiaj (… czy to czwartek?🤔) - dzień ulgowy w trakcie objazdu północnych Włoch (& Monako!!!), ale i tak ok 10 tys. kroków 'machnęliśmy'! Co dziwne - bo dzisiaj zamiast 'objazdu' mieliśmy de facto 'opływ', a dokładniej przepłynęliśmy jezioro Como - płynąc z Como do Bellagio. Ale 'na przygrywkę' zwiedziliśmy z rana Como (ponoć w Średniowieczu konkurowało z Mediolanem!), a na koniec szybki spacerek po Bellagio i sporo wolnego czasu. Z Bellagio zabrał nas autokar i powoli 'pchamy się' do naszego hotelu w Lodi (piszę ten meldunek z trasy w autokarze). Rejs wzdłuż Como to przede wszystkim okazja do obejrzenia dziesiątek (jeśli nie setek!) willi i rezydencji wzdłuż brzegów Como(można by się też poopalać na górnym pokładzie, ale tym razem Słoneczko nie wyjrzało zza chmur😎,ale i tak uważam, że pogoda nam sprzyja w trakcie tego objazdu🙏). Z ciekawostek - to prześlę jako ostatnie zdjęcie willi George’a Clooney'a👍 …. oszczędzajcie, a może też Wam się uda tu coś kupić😉-czego oczywiście życzę swoim bliższym i dalszym znajomym (a nuż nas zaproszą…. 🤭). Dzień siódmy: 'Piątek, piąteczek, piątunio' - tak mawialiśmy w robocie zacierając ręce przed weekendem😎 A my dzisiaj podobnie - bo już jutro fruuu do domku! Ale dzisiaj był jeszcze poważny punkt w programie objazdu - Turyn! To zamiast to docenić - to Turyn przywitał nas najpierw mgłą (typu „że oko wykol”) i mżawką, a po południu kontynuował a to mżawką, a to deszczykiem 😎 No i cóż było robić … trzeba zwiedzać! Nie powiem, że deszczowa pogoda zupełnie nam nie przeszkodziła - bo np Bazylikę Superga na wzgórzu zastaliśmy przed południem w takiej mgle, że mowy nie było o podziwianiu panoramy miasta z góry! Ale nie popsuło to nam dobrego humoru i sporo obejrzeliśmy. A najlepiej chyba spędziliśmy tzw 'czas wolny' bo w Cafe Mulafsano (dd 1879!! … więc domyślacie się, że umieją dopieścić klientów😉). Nas np umieli ująć eleganckim wystrojem Cafe - nie wspominając o 'limoncello' i kultowych czekoladkach. Po 16-ej odwiedziliśmy katedrę, gdzie przechowywany jest (niestety w podwójnej skrzyni w oparach jakiegoś gazu) Całun Turyński. Ktoś z moich Czytelników zapytał mnie wprost: - A ładny ten Turyn? Bym powiedział (zdarza się, że i kobietę tak określę czasem…😉) - urody nienachalnej 😃 Ale trzeba pamiętać, że była to (w XIX wieku) - pierwsza stolica Zjednoczonego Królestwa Włoch - więc jakieś cechy „stoliczne i metropolitalne” posiada! Dzień ósmy: Już myśleliście, że już macie spokój z moimi 'meldunkami z trasy'? Otóż niekoniecznie 😉😎 Ponieważ samolot ma odlecieć ok 20-ej - to od rana buszujemy po Bergamo, a konkretnie po Citta Alta (czyli po Starym Mieście). Mieliśmy bardzo kwalifikowaną przewodniczkę Włoszkę, z którą obeszliśmy z pół tej części Bergamo - ze szczególnym uwzględnieniem największych atrakcji. Dla mnie największym zaskoczeniem na plus - była Bazylika Maggiore i jej wystrój. Zaryzykuję stwierdzenie, że nie dorównują jej pod tym względem ani bazyliki, ani katedry w Turynie czy Neapolu. A z rzymskimi … no bez przesady🤭 - ale wstydu nie ma😉😎 Teraz to już - jeśli chodzi o tę ekskursję - to naprawdę „finito la musica” 👋👋🥰 No chyba, że jeszcze z 2 fotki z Baru Botticelli, gdzie nie tak spodobała nam się nazwa Botticelli co ….limoncello!! - czego i Państwu życzę & …. Arrivederci👋
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
WYCIECZKA SUPER ZORGANIZOWANA JAK ZWYKLE W BIURZE RAINBOWTOUR I ZNACZNIE CIEKAWSZA NIZ W OFERCIE!!!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka fantastyczna, zarowno program jak i Pani Ewa zasługują na najwyższą ocenę. Podkreślam rolę Pani pilotki; takt, klasa i praca Pani Ewy bardzo odpowiadała całej grupie, również bardzo sympatycznej.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Cudowna wycieczka :) samo wspomnienie poprawia mój nastrój. Dzięki tej wycieczce można poznać rejony Włoch mniej znane, ale bardzo urzekające. Każdy wybierając się do Italii podziwia Rzym, Wenecję, Toskanię z zachwycającą Florencją i obowiązkowo Monte Cassino. I sądzi, że Włochy ma zaliczone. A to nie prawda! Trzeba pojechać na wycieczkę Włochy ze szczyptą Monako by zobaczyć północ Włoch, z majestatycznym, cudownym Mediolanem i Turynem, urokliwe Porto Fino i przepiękne Cinque Terre - pięć miasteczek położonych na zboczach górskich wyłaniających się z morskiego, skalistego brzegu. Wypad umożliwia również otarcie się o luksus - zwiedzanie Monako, europejskiej stolicy bogactwa i klasy. W okresie 7 dni jesteśmy w centrum nowoczesnej cywilazji, sercu mody i sztuki oraz rozkoszujemy się ciszą i spokojem morza, mamy chwilę na relaks. Wysokiej klasy hotele, przepyszne jedzenie i opieka wyjątkowego pilota - pani Agnieszka, pilotka - anioł, profesjonalnie uatrakcyjniała pobyt i dbała o każde, najdrobniejsze nawet prośby czy zachcianki uczestników. Polecam ten wyjazd wszystkim, szczegółnie tym, którzy uważają, że Włochy już znają. Pojeździe, nie będziecie żałować !
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka bardzo ciekawa , niezbyt męcząca , mieliśmy zakwaterowanie w 3 hotelach - w jednym 1 noc , po 3 noce w pozostałych. W stosunku do założeń programu mieliśmy bardzo ciekawe rozszerzenie o Nicę i Bergamo. Uważam ,że te punkty programu powinny być obligatoryjne , żeby nie było dyskusji kto jedzie a kto nie. Do hoteli nie mam zastrzeżeń. Uważam jednak ,że niepotrzebny był nocleg pierwszy w Aqua Terme ( chociaż miejscowość bardzo ciekawa) , bo przyjechaliśmy około północy i jeszcze była kolacja. Przewodniczki spełniły moje oczekiwania. Uwagę mam natomiast do kolejności realizacji wycieczki. Ze względu na późny przylot i odlot, a samoloty miały duże opóźnienia z Bergamo , uważam ,że korzystniejsze dla uczestników są najpierw noclegi ( 3) koło Mediolanu i następnie zwiedzanie Mediolanu , Como i Turynu , a potem przejazd do Calle Liqure ( hotel Riwiera) na 4 noclegi i zwiedzanie Genui, Cinqe Terre , Monako z Niceą , a na koniec w dniu wylotu Bergamo.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kolejność zwiedzanych miejsc podczas objazdu była inna niż wg programu ale moim zdaniem była to optymalna i korzystna zmiana. Dzięki tym zmianom mieliśmy po dwa a nawet trzy noclegi w jednym miejscu. Zaczęliśmy od Monako. Zwiedzane obiekty i widoki wspaniałe łącznie z spacerem po parku. Kolejny punkt programu to Genua. Port i stare miasto interesujące. Kolejne miejscowości Ligurii to same perełki. Rapallo, Manarola, Rio Magiore, Portofino, Santa Margarita czy Monteroso to są miasteczka, które napewno pozostaną w pamięci. W następnej miejscowości czyli Turynie to fascynuląca kopia Całunu Turyńskiego i pałace. Mediolan to wspaniała renesansowa katedra, zabytkowy pasaż handlowy i opera La Scala (bardzo ciekawa w środku i zaskakująco rozczarowująca z zewnątrz.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
program został zrealizowany planowo, pilot i przewodnicy sympatyczni i kompetentni. Piekne krajobrazy Cinque Terre, Porto Fino, Genua, Mediolan,Turyn. Szczerze polecam
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczkę uważam za udaną. Wybrzeże Liguryjskie , zachwyca swoim wyglądem a Cinque Terre to perełka , której trzeba poświęcić więcej niż chwila. Monaco, Turyn, Mediolan, Genua , to miasta które warto zobaczyć. Każde inne , ale każde ciekawe, mające wiele do zaoferowania. Co krok stykamy się z historią , mamy ją na wyciągnięcie ręki.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka odbyła się w czerwcu 2023. Bardzo ciekawa ze względu na program. Niesamowite wrażenia z Parku Narodowego Cinque Terre, miasteczka przeurocze. Poza tym miasta takie jak Mediolan, Genua czy Turyn są bardzo ciekawe architektonicznie i historycznie choć nie są położone na głównym szlaku w kierunku Rzymu. Dodatkowo w dzień wylotu, który był wieczorem, pilot zorganizował nam zwiedzanie Bergamo. Śliczne zabytkowe miasto. Hotele, w których spaliśmy były dobre, a śniadania kontynentalne można powiedzieć, że były obfite. Ogólnie wycieczka interesująca i bardzo pozytywna.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Uczestniczyliśmy w wycieczce od 17-24 czerwca 2023 roku. Moja opinia dotyczy tego wyjazdu i może się nie powtórzyć na innych wyjazdach. Ogólnie oceniam wycieczkę wysoko i polecam. W naszej grupie było 21 osób i to uczyniło wycieczkę bardzo sprawną i super przyjemną. Wszędzie grupa zwarta, mobilna, solidarna i szybka "toaletowo". Autokar trochę mniejszy, ale każdy mógł siedzieć pojedynczo. Kierowca fantastyczny. Był jednym ze składowych sukcesu naszej wycieczki. Zakwaterowanie w trzech miejscach (to też atut, bo tygodniowa objazdówka tylko 3 razy zmienia hotel). Pierwszy pojedynczy nocleg w Acqui Terme, pięknej miejscowości uzdrowiskowo/wypoczynkowej, ale ze względu na późny (planowy) przylot/przyjazd i poranny wyjazd niestety nie do "skonsumowania". Potem trzy noclegi w hotelu Riviera w Celle Ligure - prawdziwa niespodzianka. Bardzo blisko plaży, pięknej promenady spacerowej i wielu uroczych restauracji. Prawdziwa bomba na trzy kolejne wieczory. Mogłem sie wykąpać w Morzu Liguryjskim. Ostatnie 3 noclegi w hotelu AS Hotel Dei Giovi, pięknym hotelu czterogwiazdkowym z wyjątkowymi pokojami być może ... na godziny:). Hotel z dala od restauracji, kilkanaście minut od dużego marketu i z własna restaurację. Program wycieczki super. Poznaliśmy 2,4 i 6 pod względem ilości mieszkańców miasta Włoch (Mediolan, Turyn i Genuę). Byliśmy na udanym wyskoku w Monako i Monte Carlo. Ponadto super elementy natury takie jak Park Narodowy Cinque Terre (pociąg 3 razy, statek), Portofino, Santa Margherita, jezioro Como (statek parowiec! 2 godziny) z Como i Bellagio. Dodatkowo w dniu odjazdu (późny powrót do Polski) zorganizowano nam całodniowy pobyt w Bergamo wraz ze zwiedzaniem z przewodnikiem (dodatkowo płatne). Zatem program super. Nie za bardzo meczący, ale też nie należący do programów wypoczynkowych. Śniadania we wszystkich trzech hotelach daleko wykraczające poza tzw. kontynentalne. Szynka i żółty ser zawsze, bagietki lub bułki (oprócz nieśmiertelnych crosantów) zawsze, w ostatnim hotelu nawet jajecznica, kiełbaski, różne sery, owoce, bogate pieczywo. Pięć wykupionych dodatkowo (przed wyjazdem) obiadokolacji wyglądało tak: pierwsza w postaci suchego prowiantu (obficie wypełnione bułki) czekała na nas w recepcji pierwszego wieczoru, ponieważ do hotelu dotarliśmy po 23:00. Druga i trzecia obiadokolacja w trattorii w Celle Ligure, obok hotelu wypadła nieźle. Trzy startery (= różne makarony) do wyboru, trzy mięsa do wyboru + deser. Ogólne wrażenie dobre. Ostatnie dwie obiadokolacje w restauracji w ostatnim hotelu wypadły najgorzej. Były serwowane, czyli nic do wyboru. Na starter zawsze jakiś makaron, na drugie raz gulasz wieprzowy, a raz noga kurczaka +deser. Żadnych świeżych warzyw. Dodatkowo płatna obiadokolacja w Parku narodowym Cinque Terre (płatna 40€) może być. Druga dodatkowo płatna obiadokolacja w Mediolanie była odwołana. Pilot - p. Magda organizacyjnie bez zastrzeżeń. Tylko tyle ile potrzeba i aż tyle ile potrzeba. Nie zasypywała nas ogromem informacji o Włoszech, ale dzisiaj w dobie Internetu nie jest to konieczne. Przez wszystkie 7 dni lokalni przewodnicy. Z wyjątkiem wyjazdu do Monako zawsze Polki, czyli bezpośrednio z językiem polskim. Tylko w Monako p. Magda musiała tłumaczyć przekaz z języka angielskiego. Oczywiście komunikacja/obsługa grupy w systemie Tour Guide ("radyjka") jest bezcenna. Przelot rejsowymi samolotami WizzAir w tamtą stronę planowo, z powrotem 30 minut opóźnienia. Cały lot 1 godzinę i 40 minut. Pogodę mieliśmy wspaniałą. Zero deszczu, w drugiej połowie było już nawet za ciepło (ok. 30 stopni). Większość uczestników tej grupy to "Geriatria", ale bardzo zaprawiona w bojach i doskonale pokonująca wszystkie trudności i zadania. Tylko jedna para prezentowała tzw. młode pokolenie. Pozostali to młode pokolenie inaczej:) Ogólne wrażenia po wycieczce bardzo dobre. Mimo iż program na pierwszy rzut oka wydaje się może niezbyt atrakcyjny to w rzeczywistości jest bardzo fajny. Biuro Rainbow zaskoczyło pozytywnie lokalizacją hoteli i ich jakością. Polecam wszystkim. Włochy są warte naszego zainteresowania i wysiłku. Viva Italia!