5.1/6 (173 opinie)
5.0/6
Ale wycieczka byłaby wręcz znakomita, gdyby więcej było w niej tytułowych cudów natury, a mniej świątyń. Wstawiłbym do programu jeden z parków narodowych zamiast np. Certosy. Niemniej wycieczka godna polecenia. Jak to we Włoszech - nie da się uniknąć miasteczek, kościołów i pałaców z ich historiami, ale jeziora i Mt.Blanc warte są tych kilku wizyt w przybytkach starej Italii.
5.0/6
Termin wyjazdu - 08.08 - 17.08.2020. Czas wyjazdu przypadł na specyficzny okres w turystyce krajowej i zagranicznej a więc był to wyjazd inny niż wszystkie poprzednie.Pierwsze zaskoczenie już w Woszczycach - okazało się, że do docelowego autokaru wsiadają tylko trzy osoby ( czyli tylko my).Kto podróżuje z Rainbow od lat, ten wie, że w poprzednich latach w Woszczycach przesiadało się jednorazowo i kilkaset osób a odjeżdżało kilkanaście autokarów. Tym razem główny punkt przesiadkowy zorganizowano w Katowicach. Oprócz naszego autokaru ( 32 osoby) odjeżdża tylko autokar do Słowenii. Planując wyjazd nastawialiśmy się na duże obostrzenia ( tym bardziej, że część wycieczki odbywa się w Lombardii) ale na miejscu okazało się, że nie jest tak źle i obostrzenia są podobne do tych w Polsce. Nawet w Lombardii nie trzeba było nosić maseczki na ulicy jeżeli zachowywało się odpowiedni odstęp od innej osoby. Aby nie trzeba było nosić maseczki w czasie upału, w niektórych miejscach nasza i tak niewielka grupa była dzielona na dwie części dzięki czemu zachowywanie odpowiedniego odstępu od innej osoby nie stanowiło żadnego problemu. W zwiedzanych obiektach i hotelach noszenie maseczek było obowiązkowe. W niektórych hotelach mierzono temperaturę. Kto zna Włochy i Austrię w czasie sezonu ten wie, że w okresie wakacyjnym na ulicach pojawiają się tłumy turystów. Tym razem na ulicach spokój i luz ( warunki do zwiedzania super). Już w Innsbrucku dowiedzieliśmy się od przewodniczki, że jesteśmy pierwszą grupą, która wybrała się na wycieczkę Wokół Alp. Przez cały czas wycieczki nie spotkaliśmy żadnej większej grupy zagranicznych turystów.W Cremonie na ulicy usłyszeliśmy od mieszkańców " nareszcie ktoś przyjechał". Do Polski wróciliśmy bardzo zadowoleni z wyjazdu i co najważniejsze zdrowi. Nikt z uczestników naszej wycieczki nie zachorował(w przeciwnym razie biuro by nas poinformowało) a trzeba zaznaczyć, że dużą część wycieczki stanowili emeryci.
5.0/6
Wycieczka ciekawa. Pierwsze dni zbyt monotonne ( za dużo kościołów), choć odwiedza się ciekawe, urokliwe miasta. Druga część wycieczki to już naprawdę cuda natury. Rejsy łódkami po jeziorach. Widoki wspaniałe:jeziora ,góry, trasy widokowe. Wjazd wagonikiem SkayWay na Punta Helbronner 3446mnpm i widok na Monte Bianco- rewelacja. Miasteczko u stóp Alp Courmayer wspaniałe. To napradę europejskie cudo natury. Dla tego widoku warto tu przyjechać.
5.0/6
Tylko jeden hotel (nikki) był katastrofą - jedzenie zimne, niesmaczne, brudne, nieświeże pokoje i brak ciepłej wody. Polecamy wziąć grzałkę ze sobą. Pozostałe hotele bardzo ładne, 2 położone w wysokich górach, standard bardzo dobry, wszędzie były ręczniki, mydła i szampony. Jeden hotel był prawie nowy w super standardzie. Jedzenie jak na tego typu imprezy dość obfite, śniadania to więcej niż ser i szynka, zdarzyły się jajka, parówki, ciasta, croissanty. Na obiadokolacje 2 lub 3 dania, zwykle na pierwsze makaron, na drugie mięso z warzywkiem i deser. Na wycieczce nie było zwiedzania Salzburga, jedynie nocleg pod Salzburgiem w miejscowości Vocklabruck. Polskie przewodniczki bardzo dobre, szczególnie ogromna wiedza Pani Justyny, która była z nami 3 dni. Tłumaczenie włoskich przewodników lokalnych szło topornie i jakoś brakowało czasu. Bardzo fajne rejsy po jeziorach, malowniczy przejazd pociągiem w Szwajcarii (wyposażonym w wagon do robienia zdjęć z otwieranymi oknami i przeszklonym dachem) i wjazd Sky Way na góre robia wrażenie. Bardzo dobra degustacja win w pięknej winnicy. Najmniej podobało nam sie Bolzano. Cremona zrobiła na nas dobre wrażenie i wyspy Bromeuszów tez. Brak zwiedzania miejscowości Chur, z pociągu prosto do autobusu. Na 1 stacji skyway na wysokości ok. 2200 m warto chwilę dłuzej pobyć dla dobrej aklimatyzacji na 3000 m drugiej stacji. Niektórzy wjechali od razu na sam szczyt i źle się czuli. Czasu jest tam dużo. Widoki wspaniałe, bardzo dobrze wspominamy ten wyjazd. Trzeba wziąć ubrania na lato i na zimę. Jedzenie w Austrii i Szwajcarii bardzo drogie, we włoszech lepiej. Na pewno nie da się samemu zwiedzić tylu miejsc w takim czasie i w takiej cenie.