5.4/6 (335 opinii)
Kategoria lokalna 3.5
3.0/6
Fajnie ale...
3.0/6
Hotel oceniam ogólnie jako średni, nie spodziewając się cudów od trzygwiazdkowego hotelu. Jedzenie typowo pod Brytyjczyków, mało różnorodne i nudne. Hotel ma lata świetności za sobą, przydałby się gruntowny remont. Oprócz tego był kosmicznie brudny… Wszędzie leżały pety z papierosów, toalety publiczne w okropnym stanie, leżaki brudne z ptasich odchodów… Tragedia. Woda w basenach zimna. Na plus na pewno lokalizacja, zaraz obok wybrzeża i w miejscowości blisko lotniska. Obsługa miła i pomocna.
3.0/6
Hotel położony w środkowej części wyspy, dzięki czemu łatwo dostać się zarówno na północną, jak i południową część i zwiedzić całość. I to tyle jeśli chodzi o plusy. Samego hotelu niestety polecić nie mogę ze względu na planujący w nim brud. Brudno na stołówce, brud na basanie (grzyb). Dodatkowo jeśli ktoś szuka ciszy i spokoju to też nie ten adres. Animacje co dzień,ale tak głośne, że jeśli nawet nie chciało się w nich uczestniczyć to jedynie po opuszczeniu hotelu.
3.0/6
Pani Rezydentka Dominika na pierwszym spotkaniu powiedziała że Fuerteventura to trudna miłość i tak jest naprawdę.Ja się nie zakochałam. Przez 6 dni pobytu od rana pochmurno i bardzo wietrznie,dla mnie po prostu zimno. Od 11- tej słońce parzące jak laser i dalej wieje. Od 19 znowu zimno i wieje. Od 7 dnia zmiana pogody. Słońce od rana ale nadal wieje. Mi ten wiatr niestety bardzo przeszkadzał. Spacer wieczorem bez bluzy nie do wykonania. Chciałoby się pospacerować bo miasto piękne, czyste i pełne super kafejek,barów z muzyką na żywo a tu wieje... Promenada przy oceanie przepiękna a wschód słońca powalający( jak nie było zachmurzone niebo) . Hotel bardzo czysty, zadbany.Codziennie sprzątane pokoje. Apartamenty dwupokojowe z aneksem kuchennym i dużą sypialnią. Brak klimatyzacji. Wyżywienie niestety słabe. Do znudzenia przez 2 tygodnie to samo ale każdy znajdzie coś dla siebie.Głodna nie chodziłam. Na uwagę zasługują sery kozie wytwarzane na wyspie i serwowane codziennie. Obsługa miła i pomocna. W hotelu mało Polaków za to nadmiar Anglików z masą dzieci. Na temat zachowania i obżarstwa gości z wysp nie będę pisać. Plaża promenadą 600 m a na skróty przez miasto bliżej. W maju woda zimna- nie do kąpieli. Nadmieniam że moja opinia może być spaczona przez wieloletnie urlopy w Egipcie gdzie woda cieplutka w morzu a wiatr nawet w Marsa Alam łagodniejszy.