5.0/6 (807 opinii)
Kategoria lokalna 3.5
2.5/6
Hotel przyzwoity, ale czy na 3 gwiazdki?? Przydałoby mu się odświeżenie. Za mało miejsca przy basenach i zero cienia; niezbyt czysto. Leżaki przy basenach rezerwowane chyba jeszcze przed wschodem słońca! Więcej miejsca na dachu, tam można załapać się na cień, ale za to do dyspozycji stare leżaki, czasem popsute. Animacje przy basenach codziennie takie same, tylko czasem coś dodawali. W hotelu ludzi jak w mrowisku. Pokoje - przyzwoite, ale... Zdjęcia zrobione przez dobrego fotografa ;-) Na łóżkach maty ochronne tak szeleszczące, że palcem nie można było ruszyć, żeby nie usłyszeć szelestu. W wannie woda po kilku chwilach mycia stała (mało przyjemne...). Z instalacji klimatyzacyjnej kapało z sufitu - trzy razy zgłaszałam problem. Reakcja szybka, ale skuteczna dopiero ostatniego dnia pobytu. Klimy generalnie więc nie miałam. Zamek w łazience zepsuty (nie można było jej zamknąć). Naprawiono go przedostatniego dnia pobytu. Wentylacja w łazience również nie działała. Polecam zabranie własnych ręczników, bo hotelowe prawie nie wchłaniały wody (jakby były świeżo kupione). Wymiana ręczników i sprzątanie pokojów - bez zarzutu. Jedzenie. Całe szczęście, że wybór był całkiem duży, dlatego też osoba niejedząca mięsa, może dać radę. Większy wybór dla mięsożerców. Co do smaku - poniżej przeciętnej. Raz podano rybę upieczoną z łuskami, więc zanim się zorientowałam, to miałam okazję pierwszy raz w życiu spróbować rybich łusek. Aby trafić na coś lepszego, trzeba było przyjść na początku posiłku, bo później to różnie bywało. Żółty ser - chyba seropodobny. Pomidory - takie jak w Polsce w zimie, albo nawet gorsze. Soki - prawdziwa masakra. Jedna wielka chemia. Wino z nalewaka - poniżej przeciętnej. Trzeba było kontrolować talerze, bo bardzo często trafiały się brudne. Plusem były owoce morza. Bez szaleństwa, ale jak przyszło się wcześniej, to można było się załapać. Jajka sadzone, często przypalone od spodu (myślę, że to wina brudnej płyty), a płynne od góry. Jajecznica - nie wiem jak można skopać tak prosty posiłek (czegoś takiego w życiu nie jadłam). Mam wrażenie, że w hotelu używają najtańszych produktów. Obsługa hotelowa - normalna. Rezydentka - p. Małgorzata Wolna bardzo miła, aczkolwiek miałam wrażenie, że jest tam tylko po to, aby sprzedać wycieczki fakulatywne. Gdybym nie miała przewodnika, nie wiedziałabym gdzie pojechać i co zobaczyć. Na pytanie dotyczące możliwości samodzielnego wykonania wycieczki na Lobos, dowiedziałam się, że Rainbow może mi ją sprzedać; Tylko że wycieczka ta kosztuje 54 Euro od osoby dorosłej i 27 Euro od dziecka do 12 r.ż. (chyba z jakimś posiłkiem) natomiast zakup indywidualny z portu w Corralejo, kosztuje 15 Euro w obie strony od osoby dorosłej i 8 Euro od dziecka. Dojazd - wynajem auta 43 Euro za dobę (autobus wychodzi jeszcze taniej), a że zwykle wynajmuje się auto na kilka dni (=cena wynajmu jest niższa), a poza tym nie jedzie się tylko do Corralejo, więc nie można liczyć tak bezpośrednio. Na wycieczkę "Trzy wyspy" już się nie załapałam, bo byłam na końcu kolejki. Wg mnie rezydent powinien być w hotelu co najmniej 2-3 godziny dziennie, żeby móc odpowiedzić na wszystkie pytania i naprawdę podpowiedzieć co i jak zorganizować. Wynajem auta - Rainbow ma jakiś układ z firmą wynajmującą samochody. Niby wszystko ok, ale 1. umowa jest po hiszpańsku i uważam, że Rainbow mógły pokusić się o jej przetłumaczenie dla komfortu swoich klientów (przecież rezydentka mówi biegle po hiszpańsku), 2. dobrze że p. Mateusz, organizujący wycieczki fakultatywne na Playa de Cofete, powiedział, żeby nie jeździć drogami szutrowymi, ponieważ ubezpieczenie auta tego nie obejmuje (chyba, że wynajmujemy terenówkę), a poza tym auta mają GPS i może zostać naliczona kara, 3. umowę podpisywałam na kolanie, przed hotelem, a dodatkowo - firma wynajmująca auta, mająca punkt w hotelu, przeganiała nas, 4. na moje pytanie co do treści umowy, pani rezydent powiedziała, że jest sprawdzona... Ciekawe tylko kto płaciłby te kary. Zresztą wcale nie mam pewności, czy jakaś niespodzianka jeszcze do mnie przyjdzie. Wszystkie szutrowe parkingi na których stawałam, na wszelki wypadek fotografowałam, żeby ewentualnie móc udowodnić, że nie jeździłam drogami szutrowymi. W informatorze Rainbow (I p. w hotelu) widnieje info, że osoby które spóźnią się na autobus jadący na lotnisko, mogą dostać się tam tylko taxi za ok. 15 Euro. Nie jest to zgodne z prawdą, gdyż spkojnie można dojechać autobusem linii 3 i 10, za mniej niż 1,50 Euro za osobę (tyle płaciłam za bilet do Puerto del Rosario, które jest kawałek dalej). Poza tym, Rainbow chcąc dbać o komfort pasażerów mających starsze dzieci lub jadących bez dzieci, powinien urozmaicić / zmienić zasady przelotu, aby osoby z małymi dziećmi jechały osobno. Naprawdę męczoce jest słuchanie wrzasku dzieci przez pół lotu, albo gry na tablecie itp. Ogólne wrażenia - bardzo mieszane. Całe szczęście że plaże, ocean i widoki były cudowne...
2.5/6
Dwa baseny z których całkowicie schodzi farba, fragmenty jej leżą na dnie i inne zanieczyszczenia, jedzenie monotonne, pod koniec wyjazdu było jedzenie z resztek z całego tygodnia(tak się wydawało). Pokój nasz był lekko zniszczony. Klimatyzacja która dosyć głośno chodziła pomimo wyłączenia jej. Lokalizacja dobra blisko centrum i plaży, widoki bardzo ładne w miejscowości.
2.5/6
Witam, w najbliższym czasie odradzam wyjazd do tego hotelu z jednej strony remont hotelu i od poniedzialku do piatku od 8 rano chodzi młot udarpwy a po drugiej stronie remont ulicy. dodatkowo pokoje pod barem gdzie Anglicy do północy balowali. Jedzenie średnie, baseny oba już po remoncie więc ok.
2.5/6
Hotel wg kategorii 3,5 gwiazdki natomiast stan faktyczny oceniam na 2. Widać że w hotel od lat nie inwestowane sa pieniądze. Odchodząca farba w basenie, popękane płytki w restauracji, dziury w wannie załatane akrylem. szafa przesuwna z nie działającymi drzwiczkami , to takie najbardziej rażące w oczy wady jesli chodzi o sam wygląd hotelu. Jedzenie smaczne ale monotonne , bardzo mało owoców - ogólnie dużego wyboru nie było i najgorsze to niedomyte szklanki i talerze. W mojej opinii bardzo słaby hotel . Jedyny plus za podgrzewaną wodę w basenie. Średnia wieku w kwietniu to 60+ . Natomiast miejscowość Caleta de Fuse bardzo ładna, ogromna plaża, promenada , port - jest gdzie spacerować . Woda w oceanie ciepła i o dziwo nie wiało tak bardzo . podsumowując wyspa piękna ale hotele dużo lepsze w okolicy niż Chatur Costa Caleta.