Kategoria lokalna: 4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Z hotelu korzystałem przez 2 tygodnie. Bardzo udany wypoczynek. Hotel nienajnowocześniejszy. Ale bardzo dobrze utrzymany i zarządzany. Bardzo duży obiekt około 700 pokoi. Trzeba się nastawić na długie wędrówki, aby dojść na basen lub do restauracji.Hotel w pełni zasługuje na swoje 3 gwiazdki i to z dużym plusem. Bardzo chętnie spędzę urlop w tym hotelu ponownie.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Gdyby nie to covidowe szaleństwo, pewnie byłoby lepiej.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel w porządku, ale bez zachwytu. Wybór jedzenia mocno ograniczony, potrawy powtarzalne i mało oryginalne. Brakowało owoców (praktycznie nie było wyboru). Pokój fajny, spory, czysty, choć bez widoku na ocean. Plusem był podgrzewany basen zewnętrzny - byliśmy w okresie zimowym, co ma znaczenie. Generalnie hotel jest mega wielki, w restauracji panuje tłok (czasem trudno znaleźć wolny stolik), w czasie posiłków jest głośno i tłoczno. Na pewno nie jest to kameralne miejsce. Ogólnie OK, ale bez rewelacji i pewnie następnym razem wolałbym mniejszy hotel.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Mieliśmy wyjątkowe szczęście ;) w styczniu, w którym podobno (wg rezydenta i przewodniczki) od lat jest deficyt deszczu, PADAŁO i to aż 4 (CZTERY!) dni z rzędu (z siedmiu). Nie było to bardzo uciążliwe, ale zdarzyło się, jeśli więc ktoś będzie się kiedyś wybierał na wycieczkę na Gran Canarię w styczniu - powinien pamiętać o zabraniu z sobą płaszcza przeciwdeszczowego, przydadzą się też cieplejsze bluzy (zwłaszcza na wycieczkę Gran Tour fantastyczna wyspa przy mniej korzystnej pogodzie). Co do hotelu - jest naprawdę wielki, olbrzymi, prawdziwy kołchoz, co widać niestety w niektórych godzinach posiłków (trzeba się określić, na którą godzinę się przyjdzie, ale nie jest to zobowiązujące) i w drodze, którą trzeba czasem pokonać z pokoju do restauracji/basenów. Mieszkaliśmy w budynku A na 6 piętrze. Przejście do wyjścia/basenu/restauracji - na skróty - zajmowało 4 minuty, normalne - ok 8, ale naprawdę szybkim tempem. Wszędzie było daleko ;) Za to widoki z okna piękne - zwłaszcza wschód słońca nad oceanem cudowny! Pokój duży, przestronny, jasny, ładny, sprzątany codziennie. Łazienka byłaby bardzo przyzwoita, gdyby nie niemiły zapach z kratki pod prysznicem (od drugiego dnia pobytu) i niemożność ustawienia właściwej temperatury wody, leciała na przemian albo zimna, albo gorąca, nie było sposobu, żeby to zmienić. Okno balkonowe nieszczelne, przy dużym wietrze gwizdało w pokoju, ale nie to było najgorsze. Cóż..... jeśli ktoś lubi imprezy do późna w noc (naprawdę do późna - 2-3.00) to będzie się czuł jak ryba w wodzie, jeśli nie lubi - będzie się męczył z baaaaaardzo głośną muzyką, aż sąsiednie restauracje/hotele ją wyłączą i nastanie błoga cisza ;) Jedzenie w restauracji różnorodne, głodnym się nie wyjdzie, mogłoby być ładniej podawane, bo oka nie cieszy, ale bywa smaczne. Do kolacji nie można sobie zrobić herbaty. Fajnym pomysłem jest bar z przekąskami i napojami, ale o ile słodkie przekąski nie budzą wątpliwości, to wytrawne/słone już tak. Może są smaczne, ale wyglądają mało smakowicie i nie zawsze świeżo. Plaża daleko (bez przesady, ale troszkę trzeba przejść), można podjechać autobusem kilka razy dziennie. Ocean w styczniu zimny i mało przyjazny. Piasek ciemny (strasznie brudzi), jeśli nie wieje , da się trochę poleżeć, zwłaszcza przy miłej temperaturze 24-28 st. Cudowna promenada, którą można spacerować, spacerować, spacerować...... Przepiękne wydmy! Ciekawa latarnia morska w Maspalomas. Interesujące Las Palmas, do którego można podjechać autobusem kursowym i obejrzeć wiele fascynujących rzeczy. Jest gdzie pochodzić/pojeździć/zrobić zakupy. Jednym słowem - wycieczka bardzo udana, ale miejscówka nazbyt wielka i głośna (tak, wiem, imprezowe centrum....) :) Woda w jednym z basenów - chłodna, w drugim nie sprawdzaliśmy, przy tym drugim były też jakieś animacje, ale nie stanowiły przedmiotu naszego zainteresowania. Opieka rezydenta - bez zarzutu, organizacja wyjazdu przez biuro - podobnie. Wycieczki fakultatywne (Gran tour fantastyczna wyspa i nurkowanie) bardzo udane.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Witam, Byłam gościem tego hoteu w drgiej połowie grudnia. Moja ogólna ocena jest dobra, ale hotel ma kilka plusów ale i minusów, o których warto wspomnieć. Pokoje są napawdę przedstronne i czyste. Niestety u mnie w pokoju pierwszej nocy był nieproszony gość, ale może być to spowodowane faktem, ze mieszkałam na pierwszym piętrze a za balkonem miałam pokażny ogród z wysokimi palmami, kaktusami i inna dużą roślinnością. Na plus zasługuje ocena materaca w łożku. Srednio twardy, nowy, wygodny. Na minus łożka z kółkami w jednym końcu, co powodowało, ze łóżko się ruszało. Minusem jest tez koc, pod którym trzeba spać, na którym jest tylko położone prześcieradło zamiast poszewki. Pokoje sprzątane codziennie, nic z prywatnych rzezcy nie zmieniło nawet o cm miejsca, w którym zostały postawione. Kuchnia jest wyśmienita. Śniadania codziennie takie same, ale dzięki temu można wszystkiego spróbować. W obiadach i kolacjach lości dań, dodatków, ciast i owoców nie da się zliczyć. Po prostu nie wiadomo, czego spróbować. Na obiedzie zawsze mniej ludzi, więc spokojnie można usiąść i zjeść. Na kolacje zawsze danie z rybą lub owocami morza - codziennie inne plus dodatkowe dania. Na uwagę zasługuję pizza, którą serwują. Wg mnie jest fenoenalna. Jeśli chodzi o baseny to niestety jest to dość staromodny widok. wszystkiego za dużo i w złym guście. Animacje są okropne. Codziennie grupa Animatorów przedstawia inny repertuar, ale jest to dziwne, za głośne i po prostu brzydkie. Bary przy basenach serwują dość smaczne drinki i alkohole. Jedynie wino w all inclusive jest kwaśne i niesmaczne. Na uwagę zasługuje pyszna Sangria :) Kelnerzy bardzo mili. Gośćmi hotelu są w wiekszości ludzie starsi (może to, ze wzgędu na okres przedśwąteczny, w którym tam byłam). Hotel znajduje się bardzo blisko plaży. Może to jakieś 400 m. Supermarket w razie potrzeby jest "pod nosem". Niestety po przejściu całej okolicy nie znalazłam ani jednej dyskoteki, więc jak dla mnie było tam po prostu nudno. Polecam ten hotel, ale nie ma co liczyć na fajerwerki. Marta.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Tygodniowy pobyt w listopadzie 2018. Hotel ma plusy i minusy. Plusy 1. Bardzo dobre jedzenie 2. Jest zielono wokół hotelu (dużo drzew) 3. Jest pół godziny od wydm Maspalomas i 10 min od promenady 4. Jest dobrze zorganizowany jak na ilość turystów np. karteczki w restauraci (zielona - stolik wolny, cerwona - stolik zajęty) 5. Pokój jest duży i funkcjonalny Minusy 1. All inclisive w tym hotelu oznacza, że nie wszystko jest włączone. Z pięciu barów AI dotyczy tylko trzech. W żadnym barze nie można dostać kawy, ponieważ dla klientów z AI są tylko automaty z kawą (niska jakość). W barach jest lista 5 drinków dostępnych dla klientów z AI (pozostałe płatne). Za wodę butelkowaną w restauracji trzeba płacić (1,40 EUR za butelkę). Dla klientów z AI bezpłatne jest wino, piwo, pepsi oraz woda z kranu. 2. Hotel jest przy ruchliwej i głośnej ulicy Avenida de Tenerife. Po otwarciu drzwi balkonowych jest głośno, szczególnie wieczorem i nocą. 3. Jest zimno. Do przykrycia jest tylko prześcieradło i koc bez poszewki. W nocy po pokoju hula wiatr. Wróciliśmy z katarem. 4. Pewne elementy pokoju jak narzuta czy kanapa są zużyte. Ja na wyjazd w okresie listopad - luty na ten hotel bym się już nie zdecydował. Jest to hotel trzy gwiazdkowy, więc nie ma suszarki w łazience, a na śniadanie nie ma omletów.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Gran Canaria to miejsce warte odwiedzenia, super widoki i klimat. Hotel bardzo duży i głośny, nastawiony na gości lubiących głośne animacje. Mieliśmy pokój od strony basenu, więc z małymi dziećmi radzę poprosić o pokój w innej części hotelu.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt osoba dorosła i dwoje dzieci, pogoda w kwietniu sprzyja zwiedzaniu,nie jest za gorąco. Położenie hotelu dobre,blisko do plaży, sklepów i przystanku z którego można dojechać autobusem do okolicznych miejscowości. Taxi tanie ,wszędzie dostępne. Hotel stary ,ale bardzo czysty ,nie polecam rodzinom z bardzo małymi dziećmi, ponieważ wyciszenie pokoju jest niedostateczne,wieczorem bardzo głośno. Jedzenie może nie na 4 gwiazdki ,ale nikt nie będzie głodny. Na plus duży teren hotelu ,nie ma walki o leżaki i o każdej porze coś się znajdzie. Słabe animacje, porównując do innych hoteli na Kanarach( był to nasz 6 wyjazd w te strony).Korzystaliśmy z wycieczki do stolicy z oceanarium, ciekawa ,sprawnie zorganizowana, rezydent poinformował mnie ,że dzieci wchodzą do oceanarium bezpłatnie, tylko zapomniał dodać, że w układzie 1dorosly 1 dziecko. Byłam sama z dwojgiem dzieci i był problem, pomogli nam rodacy biorąc jedno dziecko na siebie. Zalecam uważnie sprawdźaç bilety na lotnisku, piszą inne nazwiska niż w paszporcie ,finał taki ,że jedno dziecko siedzi obok mnie, a drugie 10 rzędów dalej. Na lotnisku pozwalają dzieciom wnosić wodę w butelce. Ogólnie plecam .
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel wymaga generalnego remontu, w pokoju brak klimatyzacji, brak lodówki. Głośna muzyka na basenie każdego dnia. Jeżeli zależy ci na spokoju poproś o pokój w skrzydle gdzie nie odbywają się codzienne animacje, które są bardzo głośne i trwają do późnych godzin.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Podczas pobytu mieliśmy mieszane doznania. Z jednej strony, piękna wyspa, fajny hotel, ale czasami pewne rzeczy co najmniej irytowały. Ponieważ lecieliśmy z dwójką małych dzieci, rezerwując hotel ponad pół roku wcześniej, wybraliśmy go między innymi dlatego, że miał polski Figoklub z animacjami dla dzieci. Przed wyjazdem otrzymaliśmy informację, że ze względu na małą ilość dzieci z Polski Figoklubu nie będzie. No co zrobić trudno. Hotelu nie zmienimy, bo ceny tuż przed sezonem o połowę wyższe. Damy radę. Wiedzieliśmy, że hotel jest niedawno wyremontowany, w dobrej lokalizacji, ma bogate all inclusive. Wszystko okazało się ok. W hotelu przeważali goście z Hiszpanii, potem Brytyjczycy i Niemcy. Dostaliśmy duży pokój, z dużą dostawką, w części oddalonej od wieczornych animacji, ale blisko centrum kompleksu. Hotel ma dużą restaurację, z małą częścią zewnętrzną. Jedzenie jest urozmaicone: owoce morza, drób, wołowina, wieprzowina, lokalne przysmaki. Minusem jest spory stołówkowy gwar. Dlatego najczęściej wybieraliśmy stolik na zewnątrz. Tam, jednak serwis nie nadążał z obsługą (nie posprzątane stoliki, brak sztućców), ale dało się to ogarnąć. Do plaży, nie jest daleko, przyjemny spacerek. Piękna plaża z drobnym piaskiem, Odnowiony hotel niejako odziedziczył po poprzednim wspaniałą, zadbaną roślinność w strefie z basenami. No i tutaj właśnie, a propos basenów. Są trzy strefy basenowe. Jedna z animacjami dla dorosłych, druga pośrednia z jednym basenem głębokim i dwoma płytkimi, bodajże 0,6 i 0,9 m oraz strefa dla małych dzieci z płytszym basenikiem i wodnym placem zabaw. Zaczęliśmy korzystanie od strefy pośredniej, z idealnymi płytkimi basenami dla dzieci. Niestety nadgorliwi, albo złośliwi ratownicy, ciągle gwizdali na nasze dzieci upominając je, że a to nie mogą korzystać z materacyka, takiego małego z uchwytami albo bawić się gumowymi piłeczkami z automatu hotelowego zresztą. Można z tego niby korzystać tylko w strefie dla małych dzieci. U 4 letniej córki wywołało to oczywiście płacz, druga była co najmniej zdziwiona. Dziwne. No ale ok. Następnym razem zajęliśmy leżaki w strefie dla małych dzieci. Basen płytszy może 0,4 m. Po jakimś czasie, co..? Do 7 letniej córki widzę, że podchodzi ratownik. Nie może pływać na dmuchańcu bo ma plastikowe uchwyty. W baseniku pełno plastikowych wiaderek, łopatek, grabek, a temu uchwyty przeszkadzają. Druga ratowniczka jeszcze mi wypaliła, ze ona kocha bezpieczeństwo. Od tego czasu dzieci nie chciały już pływać w basenikach. Następnego dnia zjechało dużo Hiszpanów i Brytyjczyków z dziećmi i ich dokładnie pól metrowymi pistoletami na wodę. Radośnie hasały z nimi strefie z płytkimi basenami. Bez reakcji ratowników-ciekawostka. Ponieważ jest wysoki sezon, dużo gości, pierwszego dnia gdy szliśmy na śniadanie wszystkie miejsca przy basenach były już zajęte ręcznikami, denerwujące, ale fakt. Następnego dnia wiedziałem już, że muszę przed śniadaniem zająć fajne leżaki, bo potem klapa. Po śniadaniu, wszystkie leżaki już były "zarezerwowane" ręcznikami. Patrzę a pod naszymi ręcznikami kartki z informacją po ang. i niem., że uwaga ...jest zakaz rezerwowania leżaków ręcznikami. Tylko u nas. No człowiek, machnie ręką i to oleje, no ale .... Na koniec nie mogliśmy zabrać walizek z pokoju bo zablokowano nam kartę, przed upływem doby hotelowej. Na szczęście ją odblokowano. Także, na koniec, warto wynająć samochód i pozwiedzać wyspę, co udało nam się zrobić, bez dodatkowych problemów.