5.9/6 (8 opinii)
Kategoria lokalna 4
6.0/6
Cały pobyt daje 6 ,jedyny minus daje za zmiane daty wycieczki fakultywnej .zaplanowałem wycieczki co drugi dzień pobytu zeby mieć dzień na odpoczynek, bez porozumienia ze mną biuro zmieniło date i dwie wycieczki były jedna po drugiej od godzin ranych do wieczora i to jest minus dla biura ,a cały pobyt uwazam za SUPER
6.0/6
W styczniu wykupiłem wczasy… Dziś - pandemia – ciężkie czasy! Był telefon: Proszę Pana! Nastąpiła drobna zmiana. Miał być - Mirador (gwiazdek trzy), Ale zamknięty na długie dni. W jego miejsce (tu zysk spory) - Cztery gwiazdki – Don Gregory! Sieć By Dunas – dobrze znana I wspaniale oceniana! - Hotel tuż nad oceanem! Pojechałem - byłem PANEM; Pokój duży, co się śni, Balkon, klima, płaski TV. Piękny widok i szum fal… Przyznam – wracać było żal!!! Wyjazd był z biurem Rainbow (dla mnie - nie pierwszy raz). Wszystko dopięte, bardzo miła, fachowa obsługa tu – w Polsce i tam – na Gran Canarii. Przelot zgodnie z planem. Na lotnisku na Gran Canarii szybka i sprawna obsługa. Po ok. 40 minutach byłem w hotelu Don Gregory by Dunas. Bardzo miła pani w recepcji (Franceska) szybko mnie obsłużyła wyjaśniając wszelkie szczegóły. Otrzymałem pokój 508. Okazało się, że wszystkie pokoje są takie same (prócz rodzinnych apartamentów) i wszystkie mają balkony z widokiem na ocean. W ramach all inclusive były trzy posiłki (z napojami – piwo, wino cola, woda). Codziennie coś grillowanego. Ja zajadałem się rybami; dorsz, dorada i inne. Sałatki, owoce i ciastka na małych talerzykach. Podczas posiłków napoje podają przemili kelnerzy - tu pozdrawiam panią imieniem ROSA (imion innych także bardzo sympatycznych nie pamiętam). Od godziny 10 do 24-tej czynny bar przy basenie. Nie było żadnego tłoku. Może dlatego, że w tym hotelu, który może pomieścić nawet ok. 800 osób, było nas (głównie Hiszpanie, kilkoro Polaków) może - w szczycie ze 40 osób. W barze – napoje bezalkoholowe (kawa, herbata, cola, sprite) oraz piwo, wina, szampany i dobrych marek mocniejsze alkohole, a z nich drinki. Obsługa w barze – również przemiła. Raz w tygodniu można było zapisać się do restauracji na kartę (czynna w weekendy), oraz (także w weekendy) – do spa. Tutaj przez godzinę – jacuzzi, prysznic masujący i sauna. Przed oknami pokoi – basen z leżakami i parasolami, z widokiem na ocean i… szumem fal. Do oceanu było tylko 100 metrów (od baru). Plaża z ciemnego piasku ok. 400 metrów długości, łagodne zejście do wody. Pokoje codziennie sprzątane, wymieniane ręczniki, co dwa, trzy dni zmieniana pościel. Codziennie dostarczane (w małych fiolkach) – szampon, balsam i płyn do kąpieli. W holu hotelowym, przy barze, w restauracji – obowiązują maseczki. Podobnie – w maseczkach chodzi się po deptaku i ulicach. Co jakiś czas widać policję sprawdzającą zdyscyplinowanie… W weekendy wieczorem – drobne występy; muzyka na żywo, śpiew. W budynku hotelowym znajduje się butik, który kilkakrotnie reklamował się przy basenie – „rewią mody”. W pobliżu hotelu jest centrum handlowe, ale – niestety – wiele sklepów jest nieczynnych. Po prostu jest bardzo mało wczasowiczów – generalnie nie ma Niemców, Anglików, Rosjan… W ogóle – tragicznie wyglądają ogromne hotele w których nie ma gości. Jeśli chodzi o wycieczki fakultatywne – to ja skorzystałem z „objazdówki” z wizytą w zakładzie produkującym rum. (Opisy trasy wycieczki są na stronie RAINBOW). Byłem bardzo zadowolony z tej wycieczki – przewodniczka wspaniała; miła, o ogromnej wiedzy i wspaniale zorganizowana! Na koniec – rezydent – pan Mariusz SMSem dał znać o godzinie wyjazdu z hotelu. Z lotem powrotnym był trochę kłopot… Zmienny wiatr powodował problemy ze startem. No, ale bezpiecznie przylecieliśmy do Warszawy i to zgodnie z planem.
6.0/6
Bardzo udany wyjazd. Dziękujemy firmie Rainbow , że nawet w sytuacji pandemicznych problemów świetnie potrafiła zareagować. Chodzi nam o to, że strona hiszpańska nie otworzyła wybranego przez nas hotelu. Natomiast Rainbow zaproponował nam inny który okazał nie mniej atrakcyjny. Świetne warunki , miły i zawsze dostępny rezydent. Podczas pobytu miła niespodzianka. Miałem urodziny, w prezencie dostaliśmy wieczór w hotelowym drink barze, szampan i drinki.
6.0/6
Hotel Mirador był zamknięty z powodu pandemii. Zaproponowano nam zmianę na Don Gregory by Dunas. Hotel był świetny. Zaraz przy plaży. Jedzenie wyborne. Rano można było wyjść na spacer wzdłuż plaży. Obsługa bardzo miła. Jedyny minus to problem z miejscem parkingowym. To była nasza trzecia wizyta na Gran Canarii. Spędziliśmy ten tydzień bardzo dobrze.