Opinie o Palia Don Pedro

2.5/6

To nie jest hotel. To raczej ośrodek turystyczny.

Tak jak w tytule. Nie można oceniać tego obiektu jako hotelu. Jeśli by tak zrobić, byłby poniżej skali. To po prostu ośrodek turystyczny. Nieremontowany, zaniedbane pokoje i otoczenie, niedoinwestowany. Generalnie pierwsze wrażenie po przybyciu to "masakra, jak Rainbow może oferować takie warunki". Meble stare, rozlatujące się. W pokoju TV z lat 90 tych raczej, ale z tego i tak nie korzystaliśmy. Mebli bardzo mało w pokoju. Miało się wrażenie , że pokój jest pusty. Pokój składał się z salonu i małej sypialni. Najlepiej zadbanym miejscem była łazienka. Czysta, i odnowiona. To plus. Łóżka bardzo małe, pojedyncze chyba 70cm, nie sposób dobrze się wyspać chociaż materace miękkie i wygodne. Brak klimatyzacji, ale można się przyzwyczaić. Rozlatujące się płytki na podłodze miejscami. Szafki naprawdę już do wymiany. Lodówka też ale działała i to na plus. Żadnej wody w pokoju. Dużym plusem była czystość pokoju. Generalnie pokój czysty i schludny. Panie również dbały o czystość, codziennie pokoje były sprzątane, a co drugi lub trzeci dzień wymiana ręczników i zasłane łóżka. Również duży plus. Mały sejfik w sypialni. Jednak życzono sobie 15euro za tydzień plus kaucja kolejne 15 euro. Kaucja także za pilota do TV 10 euro. Z internetu nie korzystaliśmy. Budynki widać że zaniedbane. Otoczenie miejscami zaniedbane miejscami OK. Tereny zielone mało zagospodarowane. Teren basenu raczej nie odświeżany. Zaniedbany. Jedzenie- kiepskie śniadania. Jajecznica niestety z proszku, nie pachniała nawet minimalnie jajkami. Naprawdę gdyby nie to że obok było stanowisko gdzie smażono na bieżąco jajka sadzone, omlety i pancake to byłby problem aby cokolwiek dobrze zjeść. Obiady lepsze, można było powybierać dobre dania. Kolacje chyba najlepsze. Minus to taki, że czasami na stołówce gdzie smażono świeże dania, była osoba która nakładała mikroskopijne dania albo usmażone przed chwilą mięsa, które nie nadawały się do zjedzenie (sam tłuszcz). Nie powinno być takich rzeczy, przecież to widać gołym okiem co jest nakładane na talerz. Trzy rodzaje wina, piwo, i owoce to na plus. Napoje też na plus. Kawa średnia. All inclusive słabe. Pomiędzy posiłkami, napoje nalewane do bardzo małych plastików - to było skąpe, bardzo skąpe. Trzeba było chodzić po kilka razy aby się napić czegoś zimnego. Bez sensu. Poza tym jakieś kanapki, lody i jakaś naprawdę drobnica. Słabiutkie ogólnie all inclusive. Obsługa raczej miła, ale niekiedy chyba przemęczona bo w barze przy basenie to obsługiwali czasem tak jakby mieli już dość lub im się nie chciało już robić. Obiekt widać , że część pokoi była w rękach prywatnych, nie wiem czy właściciel sprzedaje je czy wynajmuje bo na oknach były oferty ich zakupu. Te sprzedane były nowe, i każdy na swój styl, bo prawdopodobnie każdy sobie po swojemu urządzał. Te hotelowe różniły się znacznie, odróżniały się zdecydowanie. Generalnie, po 2 dniach przestaliśmy zwracać uwagę na klasę i warunki turystyczne bo pokój generalnie duży, przestronny, i czysty oraz sprzątany.