Kategoria lokalna: 4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel nie zasługuje na miano 4* hotelu. To już moja 6 wizyta w Grecji - każda w innym miejscu. Niestety poziom hotelu był najniższy ze wszystkich 4* hoteli w Grecji. Zacznijmy od Zalet: - Świetna obsługa, uprzejmi ludzie. -Bardzo blisko do morza. Wady: - Brak wystarczającej liczby leżaków, wiele osób leżało na piasku. Nam udało się złapać leżaki dopiero w 4 dniu pobytu- ludzie wstawali wcześnie rano, że je sobie zarezerwować. Recepcja uzasadniała mniejszą liczbę dostępnych leżaków Covidem -.-. - Ściany z dykty, wszystko słychać, ludzi wstających rano, gadających na korytarzu czy uprawiający seks obok. -Niby nowy hotel, ale wszystko zrobione po kosztach. Z umywalek się leje, prysznice to porażka. - Jedzenie przez pierwsze 2-3 dni ok. Później wiele osób zaczęło narzekać na słoność posiłków. -Brak suszarki, szklanek i wody w pokoju. Za kubek plastikowy trzeba było zapłacić.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W porownaniu do wszystkich poprzednich wyjazdow to jeden z najgorszych w jakich uczestniczylismy.Jedyne co mozna pochwalic to obsuga hotelowa ;serwis sprzatajacy - czystosc w pokoju ; oraz zaangazowanie animatorek jak i 3 Polek pracujacych w restauracji .Atutem moze byc tylko lokalizacja przy samej plazy ktora nie byla zbyt czysta.Reszta informacji ponizej w opisach.Ogolnie nie polecam.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel umieszczony w centrum hałasu grup młodzieżowych, Nikt przed wyjazdem nie zwracał na to uwagi. Akurat z mężem nie należymy do najmłodszych gości. Skandaliczne ceny dotyczące wynajmu leżaków na plaży, czy przy basenie. Darmowych leżaków jest tak mało, że turyści je zajmowali o 6.00 rano. Baseny brudne. Na oczach siedzących w restauracji gości, rodzice zachęcali małych chłopców do sikania bezpośrednio do basenu !!! Nikt nie reagował !! Jako gość hotelu nie czułam się upoważniona do zwracania uwagi głupim rodzicom, ale gdzie wtedy była służba hotelowa, kelnerzy, którzy to widzieli ???? Hotel niby odnowiony ostatnio, ale w łazience już jest grzyb. Za dwa lata nie da się tam wejść. Podczas pobytu (dla nas 11 dniowego) żadnych "animacji przy basenie", żadnej propozycji spektaklu, jakiejkolwiek rozrywki. WIELKI MINUS.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt w Gardelli Resort na przełomie czerwca i lipca nie był rewelacyjny. Hotel na zdjęciach (strona Rainbow) wygląda bardzo zachęcająco, natomiast w realu jest troszkę inaczej. Dostaliśmy pokój TRPL z dostawką. Dodatkowe łóżko zabierało sporo miejsca ale okazało się bardzo użyteczne jako garderoba. W pokoju nie ma szafy, jest kilka wieszaków przy umywalce na drewnianym "kiju". Do tego jedna szuflada w nocnej szafce o szerokości ok 20 cm. I to całe wyposażenie pokoju w kwestii rozpakowania się na 12 dniowy pobyt dla dwóch osób. Prysznic otwarty, po użyciu całe pomieszczenie zalane wodą, z papierem toaletowym włącznie. Zaletą pokoju był balkon, duży, od ulicy ale od południa w cieniu. Przy 40 stopniowych upałach była to zdecydowanie zaleta. Jedzenie normalne, jak w hotelu. Głodni nie chodziliśmy, Wielką wadą był brak możliwości zrobienia sobie kawy, nalania soku czy soft drinka. Po każdy napój trzeba było iść do baru (jeden bar na cały hotel), odstać swoje w kolejce, żeby dostać kubek wody. Godziny posiłków bardzo rygorystycznie przestrzegane, jadąc na wycieczkę chcieliśmy wejść na śniadanie 5 minut wcześniej i nie zostaliśmy wpuszczeni. Grzecznie, ale stanowczo zostaliśmy poinformowani, że możemy wejść o godz. 8.00. Położenie hotelu rewelacyjne, w pierwszej linii brzegowej, z leżaka przy basenie jest ok 20 mtr do plaży. Jeśli chodzi o leżaki, to wizja projektanta okazała się porażką, jakieś dziwne konstrukcje, niekoniecznie wygodne. Personel hotelu i restauracji bardzo miły i pomocny, aczkolwiek widać było, że pracuje w stresie i pod silną presją. Nabrałem co do tego pewności po rozmowie z właścicielem i dyrektorem hotelu. Właściciel "rozwalony" na kanapie przy barze nie raczył nawet się wyprostować kiedy z nim rozmawiałem. Totalnie dał mi do zrozumienia, że ma "gdzieś", to co mówię. Dyrektor wyglądał podobnie. Po tej rozmowie stało się dla mnie jasne dlaczego personel pracuje w stresie. No i ostania sprawa, w lipcu i sierpniu Laganas jest opanowane przez angielskich "turystów", młodzież, nastolatków którzy zawładnęli tym miastem w 100 %. jeżeli ktoś chce w spokoju spędzić urlop, nie "mieszkać" w walizce w czterogwiazdkowym hotelu, to zdecydowanie nie polecam. My już do tego hotelu na pewno nie pojedziemy.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nie jest to typowy standard 4*, hotel miejski, na imprezy, nie na wakacje. Położony przy głośnej ulicy zwłaszcza między 19:00 - 5:30. Obok apartament z rozwrzeszczaną młodzieżą w wieku ok. 16 - 20 lat, głównie z Anglii. Muzyka na full i krzyki min. do 5 rano. Cała miejscowość to jedna wielka imprezownia (Ibiza razy dwa). Na basenie cały dzień również głośna muzyka. Pokoje standard odradzam-ciasne, mikro łazienka, brak miejsca na rzeczy. Jedzenie bardzo smaczne. Obsługa recepcji oraz restauracji bardzo miła i bardzo się starają. W całym obiekcie jest czysto. Zdecydowanie zbyt mało leżaków. Jeszcze mniej tych z parasolem. Leżaki płatne w większości mają parasole zamontowane przy głowie czyli masz cień jak sąsiad przed tobą otworzy swój co jest bez sensu… Bardzo mało zieleni, taki niestety betonowy hotel :(
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel czysty i było codzienne wymiana pościeli i ręczników, problem z klimatyzacją a raczej po kilku dniach jej brak 😔 3 dni bez - brak części tak się tłumaczył personel. Posiłki, śniadanie ubogie. Obiad i obiadokolacja Ok . Miła obsługa. Blisko morza i płazy to na plus 😃👍
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
położenie i wyżywienie było ok natomiast całe wrażenie psuł pokój który nam zamieniono na mniejszy ( chyba najmniejszy ) - zreszta z winy biura
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Przed zakupem wycieczki starałam się porównać wiele opcji, jakie oferowała firma Rainbow. Wybór padł na hotel Gardelli Resort, przez wzgląd na bliskość do plaży i morza. W opisie hotelu można znaleźć informację, że to idealne miejsce na rodzinny wypoczynek. Niestety każdą naszą noc zakłócały muzyka, śpiewy i krzyki z pobliskich klubów. Musieliśmy wybierać pomiędzy chłodniejszym powietrzem z zewnątrz, lecz w odgłosach muzyki klubowej, lub chłodzeniu się za pomocą klimatyzacji, z zamkniętym oknem, przy dzwiękach stłumionej muzyki. Jak się dowiedziałyśmy w trakcie pobytu, miejscowość Laganas jest nazywana małym Las Vegas, z powodu "tętniącego życiem" miasteczka. Do czystości hotelu nie mogę się przyczepić, wszystko w porządku, Panie sprzątające sympatyczne. Jedzenie - poniżej przeciętnej. Dania były często zimne i po prostu niesmaczne. Z tygodnia pobytu mogłabym policzyć na palcach jednej ręki dania, które nam smakowały. Dla porównania zjadłyśmy obiad w pobliskiej restauracji, nad samą plażą, na końcu uliczki, na której znajduje się hotel. Jedzenie było przepyszne - miejscowy przysmak grecki souvlaki. Uważam, że za takie pieniądze jakie zapłaciłam, jedzenie powinno być na dużo wyższym poziomie. Praktycznie codziennie chodziłam nienajedzona... Dodatkowo miałam bardzo nieprzyjemną sytuację związaną z obsługą hotelową. A mianowicie, wykupiłyśmy jedną z dodatkowych fakultatywnych wycieczek, która odbywała się późnym popołudniem. Dzień przed poszłyśmy zamówić lunch box w ramach kolacji. Pan z recepcji powiedział, że lepiej byłoby po prostu wziąć na wynos jedzenie w snack barze, które można było zamawiać między głównymi posiłkami. Na drugi dzień tak też chciałyśmy zrobić, jednak okazało się, że Panowie z restauracji nic nie wiedzą na ten temat, że można wziąć coś na wynos, stąd zostałyśmy bez lunchboxu oraz bez kolacji, za którą zapłaciłam. Podobny problem był z lunchboxem w dniu wyjazdu. Jako JEDYNY hotel spośród ofert hoteli za pośrednictwem Rainbow w tych okolicach, nie zapewniał lunchboxów osobom, które wykwaterowywały się w godzinach porannych, przed śniadaniem. Musiałyśmy iść do pobliskiego sklepu i zaopatrzyć się w kanapki oraz wodę, ponieważ all inclusive, za który zapłaciłam, to najwyraźniej za mało. Kolejną sprawą była metoda pobierania opłat za leżaki, które stoją bliżej morza, dalej od basenu. Pani, która pobierała opłaty, ni w ząb nie rozumiała nic po angielsku. Płatność tylko gotówką, 15 euro na plaży, 10 euro na trawie. Jednego dnia dałam Pani 50 euro, ponieważ nie miałam drobniej, po czym Pani bez słowa poszła dalej zbierać pieniądze od pozostałych gości. Podeszłam i grzecznie zapytałam czemu mi nie oddała reszty, odpowiedziała coś po, zakładam, grecku i poszła dalej. Finał był taki, że po 30 minutach Pani wróciła wydać resztę, jednak uważam, że to była bardzo niepotrzebna i pełna napięcia sytuacja. Dodatkowo co 15 minut gości hotelowych nachodzi jakiś Pan lub Pani, która próbuje wcisnąć różne bibeloty w okazyjnej cenie lub masaż! Nie powinno to mieć miejsca na terenie hotelu. Podsumowując miałam wielkie nadzieje, na super wypoczynek, bez większych problemów, jednak ten hotel mi to skutecznie utrudnił. Uważam, że cena wycieczki jest nieadekwatna, do usług jakie zapewnia hotel. Na pewno nie wrócę do tego hotelu.
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jestem bardzo zawiedziona. Po raz pierwszy w życiu chciałam już wracać do domu. Od lat wybieramy hotele 4 i 5 gwiazdkowe, więc mam porównanie jak powinien wyglądać nasz pobyt. Właściciel, menager, czy dyrektor Gardelli też powinien wybrać się na wczasy i zobaczyć jak funkcjonują inne hotele. Bardzo monotonne i skromne wyżywienie, bardzo słaba klimatyzacja w pokoju, brak szafy, brak zasłonki w prysznicu, toalety przy basenach w strasznym stanie, bez możliwości zamknięcia, nawet na klamkę. Kilka razy na różne posiłki poszliśmy do pobliskiej tawerny, żeby urozmaicić sobie jedzenie, więc jeszcze musieliśmy wydać dodatkowe pieniądze, bo aż ściskało przełyk jak zbliżaliśmy się do hotelowej stołówki. Animacji, pomimo wysokiego sezonu, nie było. Pobyt rekompensowało położenie oraz polskie panie kelnerki. Poza tym potwierdzam to, co pisał Pan Paweł (Ząbki)
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
To były moje pierwsze wakacje z ukochanym, który niestety nie oświadczył mi się w morzu albo na hotelowym balkonie na co liczyłam no ale dzisiaj nie o tym. Wyjazd wspominamy bardzo pozytywnie. Piękne krajobrazy, ciepełko, czysta woda, pływanie z żółwiami na materacu. Co do tego fantastycznego hotelu, to nie wiem aż od czego zacząć. Pokój dostaliśmy malutki. Tak malutki, że niestety zabrakło miejsca na szafę. W sumie lepiej, bo człowiek nie musiał tracić czasu na rozpakowanie ubrań, bo w końcu przyjechał się opalać i po co mu w ogóle jakieś ciuchy. Miał też dosyć duży balkon i małżeńskie łoże o które poprosił mój chłopak (cudowne dwa łóżka złączone ze sobą, które się rozsuwały i nawet raz wpadłam w dziurę w ramach urozmaicenia snu). Drzwi do pokoju są tak szczelne, że można mieć wrażenie mieszkania na korytarzu. Łazienka miała dosyć oryginalny design. Ciężko w sumie było się w niej wykąpać, żeby woda z prysznica nie lała się na toaletę i całą podłogę. Może mają taki sposób, żeby po prostu potem jej nie myć. Roomservice raz zostawiły nam ciekawą niespodziankę, czyli włączony prysznic na maksa, który był skierowany w stronę ściany i prawie zalał nam cały pokój. Może to taki zwyczaj dla każdego gościa w ramach urozmaicenia. Nie mogłabym oczywiście zapomnieć o wspaniałym jedzeniu, na które chodziliśmy z uśmiechem na twarzy przez pierwsze dwa dni. Codziennie te same posiłki. Głównie makaron w różnej postaci, który był bez smaku. Lepiej byłoby dać już jakąś mrożonkę. Co więcej obrzydliwe mięso, którego nie chciał zjeść nawet wygłodniały kot chodzący po terenie hotelu. Smakowały mu za to jakieś kluski, po których rozbolał mnie brzuch (jego pewnie też, bo już więcej go niestety nie widziałam). Nie mogę oczywiście zapomnieć o cudownych ziemniakach, które nie były dobrze ugotowane, ale za to podawane codziennie (pewnie te same jak nikt nie zjadł). Podziwiam kucharzy za ciekawe pomysły, bo wykorzystywali te smaczne ziemniaki do zapiekanek, makaronów albo podawali osobno z sosami. Niestety nie doczekałam się obieconego gyrosa ani frytek. Jadłam głownie ser feta i pomidory a chłopak arbuzy. Przynajmniej one były smaczne, bo w sumie kupione. Ogólnie dało się tam cokolwiek zjeść jak posypało się serem, więc jakiś tam plus tego całego wyżywienia znalazłam. Były jeszcze przekąski między głównymi posiłkami. Pierwszego dnia jadłam kanapkę z sałatą i dodatkami, która mi naprawdę smakowała. Niestety potem już jej nie było. W pozostałe dni były tylko niedopieczone tosty i wybitny burger (zawsze podawane z najtańszymi dostępnymi na wyspie chipsami) z mięsem z kota, który zaginął. Największą zaletą tego hotelu była bliska odległość do morza (dosłownie wyjście z basenu na plaże). Jeśli nie jedziecie z nastawieniem, że przytyjecie kilka kg, to naprawdę polecam :).