3.9/6 (490 opinii)
Kategoria lokalna 2.5
2.5/6
Opinia będzie bardzo szczera. Bez przekłamań oraz stronnictwa. Hotel jako budynek - czuć tutaj PRL, niestety widać drobne zaniedbania które przerodziły się w duże. Wygląda to tak, jakby wszystkie naprawy czekały na większy remont. Najgorszym punktem jest toaleta której zdjęć hotel nawet nie umieszcza na stronie. Toaleta to: żeliwna wanna (wielokrotnie malowana) z której wodę trzeba było wypuszczać na raty, bo inaczej przez kratkę zalewała ona łazienkę. Praktycznie nie do użytku prysznic - tak ciężko chodziło przełączanie że żona nie miała siły go przełączyć. Gdy już się to udało to woda lała się tak słabo że nawet piasek z pleców się nie zmywał. Duża umywalka, lustro, dwa mydełka i dwie szklanki. Okno które ukazywało nas w pełnej okazałości dla okolicy jak ktoś stał w wannie podczas mycia. Woda w kranie słona - ciężko było płukać zęby po myciu. Pokój - bez szału, prawidłowo umeblowany. Jedyny minus to brak szafki na ubrania. Mieliśmy szafę gdzie były wieszaki i dwie małe szuflady - więc nasze ubrania leżały poskładane w stosy w szafie. Klima działa - trzeba zamknąć balkon by się włączyła. Inne miejsca - hotel nie ma windy, kilka klatek schodowych, basen duży, z brodzikiem. Toalety w pobliżu basenu - jednak trzeba przejść przez recepcję i być suchym. Więc na szybkie siku do pokoju lub trzeba czekać na wyschnięcie. W teorii działa 8-20 ale faktycznie jest tak że co 2-3 dni przychodzi gość który zbiera piasek z dna i czyścić wodę i zajmuje mu to około 2h. A zaczyna około 8. Jest bar - dobre frappe, można płacić kartą. Barmani nie wyliczają. Wifi niby jest a niby nie ma. Najlepiej działa przy recepcji. Jest darmowe. Hotel umiejscowiony w dobrej lokalizacji. Blisko i do lotniska i do plaży (ładna, piaszczysta) i do centrum. Obsługa : prawie wszyscy mówią po angielsku więc łatwo się dogadać. Panie nie wymieniają ręczników tylko dodają nowe (pod koniec miałem ich chyba z 12). Nie respektują wywieszki "nie przeszkadzać" bo mimo iż była wywieszona to widać było ich aktywność w pokoju. Właściciel - to zagadkowa osoba. On jako jedyny wyliczał mi posiłki (tylko mi - tego nie wiem). Powiedział min. że widać iż lubię jeść bo jeszcze nigdy nie widział by ktoś tyle jadł. / Co nie jest prawdą bo nakładem zwykle porcje. Być może nie wiedział że jestem z 4 osobową rodziną i to im często niosę jakieś jedzenie. All inclusive oznacza tyle : 3 posiłki o stałych godzinach 7:30-9:30 13:00-15:00 19:30-21:30 oraz nielimitowane picie kilku napojów gazowanych, wina i uzo? Nie wiem jak z jakością alkoholu bo nie piłem. Co dziwne - w jadalni jest automat do wody i soku pomarańczowego który działa TYLKO podczas śniadań. Potem przy obiedzie lub kolacji gdy chcesz się napić soku to musisz iść do baru. Tam barman nalewa ci napój do jednorazowego, małego kubeczka (200 ml?). Więc ilość plastiku jaki tam się marnuje jest ogromna. Nie wiem co ma to na celu. Może ma to zawstydzić ludzi by tak ochoczo nie korzystali z przywileju "wszystko w cenie" a może to kwestia logistyki. Ciężko mi powiedzieć. Jedzenie było w miarę dobre - trochę monotonne i co najważniejsze - limitowane. Raz na trzy, cztery dni było np. ciasto i jeżeli nie byłeś w pierwszych 30 minutach od startu posiłku to już raczej się na nie załapałeś. To także wina ludzi którzy nakładali sobie po 6-7 kawałków. Zwykle jedzenia było tylko dwie brytwanny więc szybko się kończyło. Zwykle było to tak : Śniadanie - coś z jajkiem (omlet,sadzone,jajecznica) , jajka na twardo, sałatki, szynka, parówki, płatki i mleko, kilka rodzajów chleba, masło i marmolada oraz smażone pomidory. Kawa i herbata. Obiad to zwykle kurczak , inne mięso, zupa, pieczone ziemniaki i pieczone frytki. Zawsze makaron spaghetti i sos, i sałatki. Zwykle także była sałatka z parówkami lub szynką ( podejrzewam że tymi ze śniadania). Kolacja podobna do obiadu. Zawsze dużo arbuza,melona. Podsumowanie: hotel jako miejsce wypadowe ok. Łazienkę da się przeżyć i warto pamiętać że cena jest przystępna. Więc stosunek jakość - cena jest właściwy. Ogólnie jest ok. Szału nie ma ale dna też nie. Niedaleko jest supermarket SPAR w którym są normalne ceny - bo te w lokalnych sklepach są "lokalne" :)
2.5/6
ok
2.5/6
Hotel ekonomiczny. w pokoju czysto, sprzątane codziennie, co 3 dzień wymiana ręczników i pościeli - to bez zarzutu. Super basen dla ochłody na upały. Jedzenie - każdy znajdzie coś dla siebie. Jedyny minus to brak kawy - to co podają to pomyje po fusach !
2.5/6
Wspaniale spędzonych osiem dni na Zakynthos. Piękna piaszczysta plaża, czysta woda, cudowny krajobraz, niesamowita pogoda. "Cudowności" odnoszą się jedynie do wspaniałej wyspy. Hotel Ikaros jest dosyć rozczarowujący, choć, to również zależy od oczekiwań. Miał nam służyć jedynie jako "baza noclegowa" i pod tym względem oczekiwania zostały spełnione. Pokój był czysty, sprzątany codziennie, ręczniki wymieniane co dwa dni. Łazienka również czysta lecz standard poniżej poziomu europejskiego: "bujająca się" umywalka, wanna, w której najlepszą opcją było szybkie wzięcie prysznicu (czysta ale stara i wysłużona - z zaciekami, których nie dało się już pozbyć). Wyposażenie pokoju również poniżej standardu europejskiego - stare meble i oświetlenie. Dobrze działająca klimatyzacja. Spory balkon ze stolikiem i kompletem krzeseł. Co do posiłków - bardzo monotonne. Miałam nadzieję na możliwość próbowania lokalnej kuchni ale niestety nie była serwowana. To co zwróciło moją uwagę, to bardzo dobre warzywa - świeże ogórki i pomidory oraz przepyszne owoce - arbuzy i melony. Bardzo miła obsługa hotelowa (trochę mniej obsługa kuchenna).