5.2/6 (1048 opinii)
Kategoria lokalna 4.5
2.5/6
Hotel ogólnie ładny ale pokoje na parterze w starej części to norki dla krecików które nie lubią światła.Największym mankamentem tego hotelu to brak pomieszczenia w którym można wypić kawę lub drinka wieczorem gdy na zewnątrz jest zimno.A greckiej muzyki jak na lekarstwo tylko przed stołówka.
2.5/6
Hotel niby zadbany ale sprawiał wrażenie jednej wielkiej pozoracji , niby hotel zadbany a sprzątane pokoje średnio ( kurzu na szafkach nikt nie zacierał przez półtora tygodnia , nie sprzątany również taras , nie myta kabina prysznicowa ) , Manager - z jednej strony bardzo skuteczny , wystarczyło powiedzieć że coś jest niesprawne i było naprawiane natychmiast i sprawdzone osobiście przez managera trzy razy , młody uśmiechnięty człowiek , z drugiej strony przeszkadzała Jemu nawet bardzo cicha muzyka , stworzył w hotelu atmosferę stypy w kościele po śmierci organisty , kuchnia - tu żadne określenie nie odda tego co chcę przekazać bo jedzenie było gorsze jak pasza dla świń, tego nawet zabiedzony kot na ulicy nie ruszył jak dałem jemu w miseczce , dno - dna to za delikatne określenie ,przy all inclusive za niespełna 15 tyś zł stosowałem się na mieście , jakaś żenada , przez tydzień raz trafiły się krewetki w makaronie i Sawulaki , nawet czasem nie było z czego zrobić Greckiej Sałatki za to Oni zrobili sałatkę z boczku z dnia wcześniejszego ze śniadania na kolację dnia następnego , pizza i snack bar nie istnieje ! pizza to nawalone resztki ze śniadania na chleb tostowy i zapieczone w piekarniku !!! a teraz coś bardzo pozytywnego Animatorki z Polski - specjalne podziękowania dla Ani i Julity , dziewczyny gdybym miał wrócić do tego hotelu to tylko dla Was , mimo że manager podcinał Wam skrzydła , jesteście niesamowite , zawsze znalazłyście sposób żeby ożywić atmosferę w tym grobowcu ☺️👏👏👏 podsumowując, sam hotel nie jest zły , obsługa bardzo miła , bardzo skuteczny ale nie lubiący muzyki manager , jedzenie nie do zaakceptowania pod każdym względem , tragedia to mało powiedziane , świetne Polskie animatorki , czy wrociłbym do tego hotelu ? TAK ale bez wyżywienia, i co najmniej za cenę o 3/4 niższą bo ten hotel zasługuje moim zdaniem na max 2,5 gwiazdki a nie na 4 i sytuacji nie poprawiło nawet zgłoszenie na jednej z wycieczek Rezydentowi Reinbow mimo że mieliśmy obiecane że sytuacja zmieni się max w 2 dni bo to Ich hotel
2.5/6
W hotelu White Olive Premium Laganas byliśmy okresie 3-10 maja 2019.Nie był to pierwszy nasz zagraniczny wyjazd, więc hotel na południu Europy, pozbawiony całkowicie zieleni, miejsca ogólnodostępnego do odpoczynku czy spędzenia czasu w czasie niepogody, był dla nas zaskoczeniem. Kilka stolików na zewnątrz restauracji czy miejsca na górnym tarasie częściowo zacienionym, a więc nie do użytku w czasie deszczu, gdzie wszelkie napoje trzeba wnosić samemu po stromych schodach, nie spełniały tego zadania. Współczuliśmy rodzinom z dziećmi, bo dla nich w tym hotelu nie było nic. Odrębną sprawą jest restauracja, w której trzeba było polować na wolny stolik, ponieważ jej wielkość nie jest odpowiednia dla takiej ilości gości. Między stolikami trzeba się przeciskać, do lady z posiłkami czekać w kolejce, a w efekcie posiłki były już zimne. W pokoju brakowało nam podstawowych informacji o hotelu, obsłudze sejfu czy dostępnych programach telewizyjnych( podczas niezbyt sprzyjającej pogody takie potrzeby też mieliśmy) . Kolejną sprawą, która była dla nas zaskoczeniem to fakt, że pomimo wykupienia na jednym numerze rezerwacji pobytu dla 4 osób, zostaliśmy zakwaterowani w pokojach, które znajdowały się w różnych budynkach hotelowych. Na prośbę o zmianę na dwa pokoje w pobliżu, usłyszeliśmy odpowiedź, że nie ma takiej możliwości, chociaż hotel nie był pełny. Najjaśniejszym punktem pobytu byli rezydenci, którzy byli zawsze o umówionej porze i udzielali wszystkich potrzebnych informacji.
2.5/6
Decydując się na pobyt w hotelu 4 gwiazdkowym miałem doświadczenia z hotelami na Wyspach Kanaryjskich, na Rodos, na Kos oraz w Turcji. Miał być to hotel blisko plaży- i był. Plaża czysta, ciepła woda, łagodne zejście. Duży plus. Leżaki jednak niby hotelowe, ale należą do firmy Republica i wchodząc na teren Republiki musimy zapłacić 3 Euro za sztukę- dostajemy dodatkowo drinka (najczęściej Polakom proponują piwo). Baseny malutkie, z leżakami nei było większego problemu. Woda ciepła. Byłem z rodziną w składzie 5 osób. Płaciliśmy grubo ponad 3000 za osobę za APARTAMENTY. Rodzice otrzymali owszem pokój typu Apartament- po remoncie. My jednak dostaliśmy pokój typu Apartament w suterenie, balkon miał widok na łysą suchą polanę z kikutami uschniętych chwastów. Łazienka była zalana- mam wykonane zdjęcia. Lała się woda z sufitu nad samym sedesem. Naprawiona miała być na następny dzień. Dodatkowo noc była nieprzespana, gdyż w nocy chodziła za ścianą jakaś pompa od wody. Hotel ma bardzo kiepskie wygłuszenie. Wyprosiliśmy na drugi dzień zamianę pokoju. Dostaliśmy najtańszy pokój w głośnej lokalizacji przy barze i głównym basenie. Przynajmniej nie lało się z sufitu. Klimatyzacja śmierdziała po włączeniu toaletą- dlaczego nie wiem. Postanowiliśmy już nic nie zmieniać, gdyż na 4 dzień zaproponowano nam trzeci pokój. Baliśmy się, że może wpadniemy "z deszczu pod rynnę" Pokoje mają niedociągnięcia np. brak półek na mydło, oświetlenie bardzo ciemne- łazienki ciemne, Obsługa hotelu dyskretna, uśmiechnięta, sympatyczne pokojówki, któe nieprzyzwyczajone dziękują za napiwki w pokoju :) Przechodząc do jedzenia- tragedia. Nie chciałem uwioerzyć w komentarze ludzi przed wyjzazdem i się przekonałem. Nie tylko my to odczuliśmy ale i inni również. Śniadania to głównie jajka i parówki odgrzewane. Wędliny okropne. Nie chę wymieniać 2 rodzajów sera i 2 rodzajów słodkich bułek bo to chyba koniec. Najgorsze było jednak zjełczałe masło! Śmierdziało po otwarciu!Zgłosiliśmy to wysokiej blond kelnerce o duńskiej urodzie, powąchała i potwierdziła..... i zostawiła cały kosz masła na stole.Masło to było jeszcze przez 2 śniadania niewymienione. Sprawdzałem daty pod opakowaniami. Niektózy jedli bo nie wąchali. Obiady i kolacje strasznie monotonne. Niedoprawione. Mięso to kiełbasa smażona, boczek i porceje rosołowe z kurczaka. Ochyda. Owoce to arbuzy i melony- wymieszane świeże ze strarymi. Nakładałem na talerz i jak w rosyjskiej ruletce, część śmierdziąła grzybem, a część melonem. Nawet frytki były skapciałe. Makaron można było zjeść z czerwonym sosem pomidorowym- zrobionym z pomidorów z puszki i podgrzanych. Biały sos to taki z torebki jakby śmietanowy. Ludzie stawali i nie wiedzieli co brać. Brzoskwinie były z puszki. Pizza odgrzewana, zrobiona na cieście zalanym serem. Kawa kwaśna. Woda do picia stała w dzbankach i śmierdziała chlorem. Jakbym pił wodę z basenu! Piłem na raz jak lekarstwo aby smaku nie poczuć. Widziałem ludzi przychodzących jeść ze swoimi dodatkami np Nutellą. Bar- miła obsługa, ale co taka obsługa może. Wino białe i czerwone i piwo, Ouzo, wódka, chyba pojawiło się whisky! To wszystko mieszane z kolorowymi sokami. Ludzie kupowali w sklepach swoje alkohole i pili na stolikach przy barze. Z baru brali tylko soki. Na koniec dodam. Nigdy nie lubiłem komentarzy o hotelech, którepisane były przez "zrzędzących" Polaków. Tym razem sam się nim stałem, ale piszę to aby ostrzec uczciwie innych niezdecydowanych przed wyjazdem do tego hotelu.