Opinie klientów o Bałkańskie Skarby

5.3 /6
446 
opinii
Intensywność programu
4.8
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.5
Transport
4.9
Wyżywienie
4.9
Zakwaterowanie
4.8
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.5/6

Jurek 30.04.2014

Od Sarajewa do Belgradu, czyli szlakami (nie)dawnej Jugosławii

Ta wycieczka jest dla tych, którzy dobrze wspominają nie tak dawną Jugosławię i w ramach tej nostalgii chcieliby znów odwiedzić Sarajewo czy Belgrad, choć to już nie jeden kraj. Sarajewo, Sarajewo! – ten okrzyk, o pięknej, górskiej melodyce pamiętamy z telewizyjnych transmisji z Zimowych Igrzysk Olimpijskich, które w 1984 roku odbywały się właśnie w Sarajewie, stolicy Bośni i Hercegowiny, wtedy jednej z sześciu republik Jugosławii. Wówczas to cały świat usłyszał o Sarajewie. Drugi raz w dziejach tego miasta. Bo pierwszy raz 70 lat wcześniej, w 1914 r., a dokładnie w niedzielę 28 czerwca, gdy 19-letni student Gavrilo Princip, oddał śmiertelne strzały do następcy tronu austro-węgierskiego, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego żony Zofii, gdy Ci wizytowali Sarajewo . W konsekwencji, miesiąc później Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii i rozpoczęła się I wojna światowa. Był i trzeci głośny powód, dla którego świat powtarzał: „Sarajewo, Sarajewo”. Od kwietnia 1992 r. do października 1995 r. miasto było pod bezustannym ostrzałem, w oblężeniu armii serbskiej. choć Gavrilo Princip, swoim zbrodniczym czynem dał pretekst do wybuchu światowego konfliktu, Bośniacy uważają go za bohatera, a jeden z kilkunastu mostów przecinających rzekę Miljackę zwą jego imieniem (choć oficjalnie: Łacińskim). To most w pobliżu miejsca zamachu, a miejsce to wyróżnia pamiątkowa tablica na fasadzie siedziby muzeum. Niech jednak, ci którzy w Sarajewie jeszcze nie byli, nie trwożą się, iż to miejsce li tylko ze zbrodniami związane. Sarajewo, malowniczo rozłożone w dolinie i otoczone zewsząd pasmami gór, dostarcza jednak przede wszystkim orientalnych, prawie egzotycznych wrażeń. Barwne dzieje miasta, przez stulecia pozostającego w tureckim władaniu, stanowią dziś o jego specyfice, a także niewątpliwym uroku. Nic tędy dziwnego, że Turcy nazwali ten gród miastem-pałacem (saraj to po turecku pałac) - tyle tu przepięknych, pełnych wspaniałości i wschodniego przepychu budowli. Najlepiej to widać na starym targu, w dzielnicy rzemieślników Barszczarsziji, gdzie oko turysty przyciągają urocze sklepiki wzdłuż słynnej ulicy Kovaci (Kowale). Rozbrzmiewa ona dźwiękiem kowalskiego kucia, bo tu powstają artystyczne dzbany, tygielki i filiżanki - oryginalne pamiątki, ale i naczynia do serwowania kawy w licznych kafejkach. W środku bazaru wznosi się największy i najwspanialszy w tym regionie meczet – Ghazi Husrev –bega, popularnie zwany Begovą Dżamiją, wzniesiony w 1530 r. Na dziedzińcu studnia, z której wchodzący do świątyni czerpią wodę do picia ale i ablucji. Gdy wybija godzina dwunasta w południe z minaretu słychać zawodzący śpiew muezina. W starym centrum starego Sarajewa człek czuje się jakby był w Turcji. Barwny i gwarny tłum handlujących, często w strojach ludowych o wyraźnych orientalnych motywach – mężczyźni z fezami na głowach, a kobiety w kolorowych chustach i szarawarach. Tu także można wpaść na kawę po turecku, do regionalnych knajpek. Choć muzułmańska kultura zdaje się dominować, Sarajewo nie bez przyczyny nazywane jest drugą Jerozolimą, bo i tu współistnieją obok siebie świątynie czterech wyznań: meczet, synagoga, kościół katolicki i cerkiew. W Bośni, a właściwie w Hercegowinie zobaczyć można jeszcze jeden most mocno związany z historią tego regionu. To Stary Most w Mostarze. Piękny widok! To przecież jeden z najbardziej znanych graficznych symboli dawnej Jugosławii, umieszczany w folderach i na mapach. Teraz jednak, jeden z najbardziej tragicznych symboli tego, co jeszcze niedawno działo się na tych ziemiach. Gdy w 1992 r. Muzułmanie i Chorwaci rozpętali walkę na śmierć i życie, płynąca przez miasto Neretva utworzyła naturalną linię frontu. Most był jednak w rękach Muzułmanów. W listopadzie 1993 r. stał się on celem dla chorwackiej artylerii, zawalił się po wielu godzinach ciężkiego ostrzału, ale rozsypał się w ciągu niespełna minuty. Kamienie padały na dno rzeki, drewniane bale spłynęły z nurtem rzeki. Oficjalne źródła podają, że podczas walk o Mostar zginęło trzy tysiące ludzi, nieoficjalne - pięć tysięcy. Na szczęście to już czas przeszły, a tragiczne chwile można oglądać jedynie w pobliskim muzeum, gdzie przez cały dzień pokazywany jest krótki film o tym wydarzeniu. A most stoi na nowo, bo dzięki pomocy społeczności międzynarodowej odbudowano go i, 23 czerwca 2004 r., uroczyście otwarto. Ludzie nie chcieli tu żyć bez tego mostu. Bo to nie tylko przejaw odbudowy miasta i pojednania między zachodnią (chorwacką) a wschodnią (muzułmańską) jego częścią. Trasa wycieczki wiedzie też przez piękny Dubrownik, którym zachwycała się m.in. Agata Christie i przez urokliwa Czarnogórę, o które George Byron napisał, że tam właśnie dochodzi do najpiękniejszego spotkania morza z górami. Wbrew nazwie Montenegro, kraj ten ma całą gamę kolorów, zarówno na wybrzeżu, jak i w górach. Polecam przejażdżkę serpentynami na poczęstunek znakomitego czarnogórskiego wina vranac i nie mniej znanej szynki wędzonej prsut. Po wypoczynku nad Adriatykiem (w Ulcinju) trasa eskapady na koniec zawiedzie nas do Belgradu, miasta którego nie trzeba rekomendować. Zobaczyliśmy twierdzę Kalamegdan, spacerowaliśmy nad Dunajem i byliśmy na słynnej ulicy Kniazia Mihaila. Szkoda tylko, że nie wieczorem, gdy Bielgrad tętni życiem, światłami i muzyką. Ale o tym pięknie opowiedziała nam pilotka, urokliwa pani Kamila Kudasiewicz, która magisterium zdobyła właśnie z bałkańskiej tematyki :)

5.5/6

Marek Michał, Kłodawa 04.08.2017
Termin pobytu: czerwiec 2017

Super eskapada!

Wycieczka bardzo udana.Na wyróżnienie zasługuje opieka pilota-Caroliny Veljkowic, która jest osoba kompetentną,życzliwą i niezwykle taktowną.W stosownych momentach bardzo interesująco opowiada (nie zasypuje wycieczkowiczów nudnymi informacjami) a niekiedy pozwala napawac się cudownymi widokami w ciszy.Program wycieczki jak dla mnie odpowiedni.Jest czas i na zwiedzanie i na wypoczynek.Gorąco polecam.Nawet namówiłam znajomych,którzy w przyszłym roku wybiora sie na tę wycieczkę.

5.5/6

Renata, Warszawa 22.10.2023
Termin pobytu: wrzesień 2023

Cudowny objazd po Bałkanach

Wycieczka w październiku 2023. Oceniam ją jako bardzo, bardzo udaną. Bogaty program, mnóstwo wrażeń, cudowne widoki i krajobrazy, piękne zabytkowe starówki i zakątki w zwiedzanych miastach. Wycieczką wciąż jestem pozytywnie zaskoczona, bo nie sądziłam, że aż tyle w jej trakcie zobaczę . W opisie lokalizacji wycieczki dodałabym Czarnogórę, bo w tym kraju pobyt trwa najdłużej i właśnie ten kraj robi wg mnie największe wrażenie. Pogoda o tej porze była idealna do zwiedzania - ok. 25 stopni i słońce. Bardzo dużo zawdzięczam naszemu pilotowi - Panu Grzegorzowi, świetnemu organizatorowi, posiadającemu ogrom wiedzy na temat Bałkanów i umiejącemu w cudowny sposób przekazać wiadomości z różnych dziedzin: historii odwiedzanych krajów, ich geografii, języków, kultury, obyczajów, gastronomii itd. Wielkie podziękowania dla Pana Grzegorza !!! Na miejscu, w każdym mieście, oprowadzali nas lokalni przewodnicy, również bardzo kompetentni, ciekawie i z poczuciem humoru opowiadający o zwiedzanych miejscach. W Czarnogórze jest wybór - można przez 2 dni odpocząć i skorzystać z kąpieli i plażowania lub wybrać się na wycieczki fakultatywne. Ja wybrałam wycieczki i bardzo je polecam. Jedyna rzecz, którą bym poprawiła, aby było idealnie na tej wycieczce, to hotele (jakość pokoi). W nich jednak tylko się śpi, więc nie miało to dla mnie większego znaczenia. Trafiłam na świetną grupę uczestników, co jest dodatkowym plusem w trakcie takiego wyjazdu. Ogólnie wycieczkę oceniam jako bardzo atrakcyjną, udaną i godną polecenia.

5.5/6

AGNIESZKA, Leszno 09.10.2019

Pokochałam Bałkańskie Skarby!

Zacznę od tego, że decydujac się na wycieczkę Bałkańskie Skarby trzeba wiedzieć gdzie i po co się jedzie. Bałkany "chodziły" za mną od dłuższego czasu. Bardzo chciałam zobaczyć ten kawałek świata- malowniczy, różnorodny, z wyjątkowymi smakami, ale też świat mocno dotknięty wojną i długoletnimi konfliktami. Jeżeli chodzi o samą organizację to wszystko przebiegło zgodnie z planem, program zrealizowany w 100% wg podanej kolejności. Podróż autokarem, jak wiadomo jest długa, ale dzięki regularnym postojom (ok 3h) oraz naszej wspaniałej pilotce Pani Beacie przebiegała dosyć przyjemnie: były filmy, słuchanie bałkańskiej muzyki oraz liczne opowieści na temat historii, kultury oraz codziennego życia ludzi. Pilotka wycieczki to mistrzostwo. Ogromna wiedza na temat regionu i przede wszystkim chęć jej przekazania uczestnikom wycieczki, do tego życzliwa i pomocna. Szczerze mam nadzieję, że jeszcze dane mi będzie spotkać się na kolejnej wycieczce z Panią Beatą. W miarę możliwości zdarzałay się postoje w jakiś ciekawych widokowo miejscach. W tym miejscu również podziękowania dla panów kierowców - Adama i Marcina- pełen profesjonalizm i bezpieczna jazda. Jeżeli chodzi o hotele to nie ma się do czego doczepić- Sarajewo Hotel Bob: przestronne i czyste pokoje, pyszne i obfite posiłki, bezpłatne WiFi, ogród idealny na relaks. Medjugorje Hotel Marian: pokoje małe ale czyste i można się wyspać, pyszne i obfite posiłki. Czarnogóra (4 noce) Hotel Montenegro: dostaliśmy pokoje w noym budynku z windą, aneks kuchenny, balkon, czysty i przestronny pokój. Posiłki z całej wycieczki były chyba najsłabsze, aczkolwiek można się było najeść Do restauracji musieliśmy przechdzić do innego budynku. Do plaży 5min spacerkiem. Plaża kamienista, leżaki i parasole płatne. Osobiście korzystałam z własnego kocyka. Jak na 4 dni pobytu hotel bardzo fajny i wygodny. Ostatni hotel w Serbii- Pożega. Hotel już trochę stary, ale 1 noc da się wytrzymać. Miła obsługa i bardzo dobre posiłki. Z praktycznych informacji to chyba tyle. Jeśli chodzi o wrażenia z samej wycieczki to trudno to opisac w ilku zdaniach. Zachwyciły mnie Bałkany! Jest jakaś magia w tym regionie, która wciąga... Jeżeli ktoś się zastanawia to zdecydowania polecam, można dużo zobaczyć, zwiedzamy kilka różnych krajów- widoczne różnice między nimi. Poznajemy kulturę i ludzi. Program zwiedzania jest w sam raz, nie biegamy cały dzień za przewodnikiem. Jest zawsze troche wolnego czasu po zwiedzaniu. Byłam z 11-letnim dzieckiem i nie było żadnego problemu, żeby się nudziło czy zmęczyło zwiedzaniem. Jest możliowość zasmakowania pysznej kuchni i najlepszej kawy z tygielka jaką do tej pory piłam. Warto zabrać ze sobą jakieś suche smakołyki dla bezdomnych psów i kotów- bardzo mnie poruszył widok tylu bezdomnych zwierząt żyjących na ulicy, za coś do jedzenia bylyby nam szczerze wdzięczne:-). Jeżeli chodzi o ceny to nie zbankrutujemy, są bardzo przystępne. Jedyne czego nie polecam to restauracji w Belgradzie na sam koniec, którą nam polecono- jedzenie niesmaczne i dość drogie. Dodatkowo, w ramach wycieczki fakultatywnej zwiedziłam Albanię- również polecam. Byłam w ostatnm tygodniu września- pogoda idealna ok 25st słonecznie, opady się zdarzyły rano jak jechaliśmy. Zwiedzaliśmy zawsze w słońcu. Po tej wycieczce już wiem, że to mój początek bałkańskiej przygody i już szukam kolejnej... :-) Dawka pozytywnej energii - Bałkany wracam za rok! PS. Pozdrowienia dla wszystkich uczestników:-)
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem