Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nigdy więcej autokarem w tak daleką podróż. Zdawałem sobie sprawę, że dużo czasu spędzimy w autokarze dlatego liczyłem, że biuro podróży postara się o wygodny środek transportu. Niestety, grubo się przeliczyłem. Przez to, że chciano wysłać jak najwięcej ludzi, to wybrano strasznie ciasny i nie wygodny autokar. Dwie noce podróży, z Polski na Bałkany i z powrotem, istna katorga. Miejsca na nogi bardzo mało. Nie szło opuścić siedzenia, bo osoba za mną już w ogóle by była zakleszczona. Do tego na samych Bałkanach też dużo przejazdów. Mam dosyć autokarów na najbliższe pół roku :) Zacząłem moją opinię od transportu ponieważ, ten punkt najbardziej wpłyną na niską ocenę. A teraz co do samej wycieczki. Jest to podróż, podczas której można zobaczyć bardzo dużo. Od Sarajewa, gdzie jest jeszcze pełno świadectw niedawnej wojny, poprzez piękny i malowniczy Dubrownik kończąc na Belgradzie, który już niestety nie robi takiego wrażenia. Wycieczka jest bardzo intensywna. Mamy dużo do zobaczenia a czasu bardzo mało, zwłaszcza czasu wolnego. Przykładowo w Dubrowniku były 2h czasu wolnego, gdzie godzinę zajmował dla chętnych rejs wokół murów (polecam), około 30-40 minut na zjedzenie i reszta na kupienie pamiątek oraz powrót do autokaru. I tak prawie wszędzie. Jeżeli zrezygnować z posiłków to wtedy było by w sam raz, ale weź tu nie spróbuj lokalnych przysmaków kiedy burczy w brzuchu :) Plaża w Ulcinj, gdzie spędziliśmy 4 noce niestety nie była zbyt piękna. Można było dojechać na oddalone lepsze plaże taksówką, ale nie wszyscy mieli na to czas, ponieważ wybierali wyjazdy fakultatywne. Osobiście polecam wycieczkę fakultatywną do Albanii. Jedziemy lokalnym autobusem, który jest o niebo wygodniejszy od naszego autokaru. Możemy zobaczyć przepiękne widoki, posłuchać lokalnego pilota, który nie dosyć, że miał dużą wiedzę to potrafił jeszcze ją przekazać w bardzo ciekawy sposób. W przeciwieństwie do naszej Pani pilot. No i tu się pojawia kolejny wielki mankament naszej wycieczki. Pani pilot może i miała jakąś wiedzę, ale sposób w jaki ją przekazywała był tragiczny. Nudno, z długimi przerwami w środku zdania... Miałem już do czynienia z innymi pilotami i ten był zdecydowanie najgorszy. Do tego jeszcze wielki problem z organizacją. Czarę goryczy przelał dzień, w którym zwiedzaliśmy Dubrownik i Kotor. Zero informacji o której jest planowany przyjazd do hotelu, na miejscu chaos bo autobus utkną kawałek od hotelu i musieliśmy biegać z ciężkimi bagażami po długich schodach. Brak windy. Chaos przy rozdzielaniu pokoi. Zero informacji co z osobami, które następnego dnia nie wybrały wycieczki fakultatywnej i miały dzień wolny. Wielu osobom puściły nerwy i dostało się nieźle Pani pilot. Po tym wydarzeniu nastąpiła lekka poprawa, ale niestety niesmak pozostał. Jedzenie było różne w zależności od kraju. W Chorwacji i Czarnogórze było bardzo dobre, ale za to w Serbii już było słabo. Osobiście odradzam restaurację polecaną przez Panią pilot i lokalną przewodnik w Belgradzie. Chociaż mają polskiej menu to ceny są jak w wykwintnej restauracji, a dania jak w słabym barze mlecznym, mdłe i niedoprawione. Za chleb, który sami kładą i wydaje się, że to darmowa przekąska musisz później płacić. Pierwszy raz się z tym spotkałem. Hotele były różnej jakości. Nie spodziewałem się wielkich luksusów i tak też było. Wszędzie była klimatyzacja. Wygodne łóżka. Łazienki różnie ale był prysznic i bieżąca woda więc nie ma co narzekać :) Podsumowując wyjazd byłby naprawdę super, ale organizacja i transport strasznie wymęczyły przez co nie pozwoliło to w pełni skoncentrować się i cieszyć się wycieczką. Następna wycieczka już na pewno samolotem i tylko jeden kraj, maksymalnie dwa, żeby wciągnąć z takiej podróży jak najwięcej.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Plusy wycieczki niestety zniwelowały minusy, które w większości zależały od biura - wybór hotelu w Czarnogórze oraz plan wycieczki. Rozczarowałam się wyjazdem, ale na Bałkany jeszce wrócę. Nie jestem pewna, czy z biurem podróży.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bałkany są piękne i posiadają wiele urokliwych miejsc, które warto zobaczyć. Klimat jest całkiem znośny i pomimo wysokich temperatur nie odczuwa ich się tak bardzo. Niestety całość odczuć wycieczki psuje wspomnienie pilota, który ewidentnie nie sprawdził się w swojej roli.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Było pięknie do momentu gdy dowiedzieliśmy się, że na część wypoczynkową zamiast hotelu w Budwie będziemy zakwaterowani na pierwsze dwie noce w Risan Teuta. Kilka osób narzekało na brak ciepłej wody w łazienkach i nie pomogły żadne interwencje. Po pierwszej nocy w tym hotelu pojechaliśmy na wycieczkę fakultatywną perły Czarnogóry. Mniejsza część wycieczki została w hotelu licząc na plażowanie. Niestety na betonowym nabrzeżu gdy pogoda nie dopisała (deszcz prawie przez cały dzień) nie było co robić. Osoby,które postanowiły się wykąpać szybko z tego zrezygnowały. Woda okazała się zimniejsza niż w Bałtyku (prawdopodobnie z powodu wpływających z obu stron hotelu górskich potoków). W miejscowości nie ma co zwiedzać, jest tylko kilka sklepów spożywczych i straganów z pamiątkami. Cały dzień w hotelu zmarnowany. Wieczorem pilot poinformował nas, że niestety dwudniowego wypoczynku w Budwie nie będzie. Mamy do końca pobytu zostać w Risanie. Część osób wycieczki się zbuntowała i po naradzie postanowiliśmy nie wracać na ostatnie dwie noce do tego hotelu. Następnego dnia według programu pojechaliśmy do Starego Baru. Tu zdarzyło się najgorsze, zaraz po wyjeździe awaria klimatyzacji w autokarze. Upał był wielki, ale jakoś dojechaliśmy do Baru. Jeszcze gorzej było w drodze powrotnej(zwłaszcza na piętrze autokaru). Wiele osób narzekało, że się źle czuje i na bule głowy. Po kilku godzinach wreszcie dojechaliśmy do Budwy, a tu następna niemiła wiadomość. Pilot poinformował nas, że organizator załatwił nam inny hotel na wypoczynek. Zamiast od ok. godz. 16 leżeć na plaży w Budwie mamy hotel na dwie noce w Neum. Gratuluję logiki organizatorom. Cofamy się z trasy wycieczki ponad 200 km, przez dwie granice z powrotem do Bośni. Następne ponad 5 godzin w autokarze bez klimatyzacji i dopiero ok. 22 dojeżdżamy do Neum. Hotel Sunce to jet to, ładna plaża, ciepła woda morska, piękne widoki. Po pięknym dniu spędzonym na plaży humory nam się poprawiły, ale rano trzeba było wcześniej wstać żeby zrealizować program wycieczki. Wracamy więc znowu tą samą drogą do Czarnogóry, aby nadrobić 5 godzin przejazdu i postojów na dwóch granica w Bośni i Chorwacji. Na szczęście klimatyzacja była już naprawiona i przejazd do monastyru Moracza i dalsza część wycieczki odbyły się bez zakłóceń. Szkoda tych straconych dwóch dni na plażowanie i tego, że nikt nie wpadł na pomysł i nie zaproponował, aby autokar z Risana rano np. ok. godz. 10 zawoził nas na plażę do Budwy i np. ok. 18 zabierał nas z powrotem do hotelu na kolację. Uniknęlibyśmy tych dodatkowych 10 godz. nie potrzebnych męczarni w autokarze do Bośni i z powrotem. Wtedy naprawdę byłaby piękna wycieczka, a tak niesmak pozostał i nie wiem czy jeszcze kiedyś z Rainbowem gdzieś pojadę.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ogólne program dobry z kiepskim jedzeniem i jakością Hoteli ale może Bałkany tak mają ogólnie pilot ok
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Po udziale w Bałkańskich Skarbach bardzo dziwi mnie ilość tak pozytywnych ocen tej wycieczki. Bestseller? Nie rozumiem dlaczego. Czy uczestnicy tej wycieczki, którzy wystawiają tutaj opinie, są aż tak mało wymagający? Dzień pierwszy to przejazd. Dzień drugi bezpośrednio z trasy zwiedzanie Sarajewa - szybko, po łebkach, główne punkty i hotel na obrzeżach, gdzie nie ma nawet co zobaczyć, gdzie się przespacerować, głośno, przy głównej ulicy. Szkoda, takie piękne miasto z taką historią. Po zmęczeniu podróżą nawet sił już nie ma, żeby po kolacji podjechać taksówką. Zresztą kolejka linowa na wzgórze zamknięta, muzea również. Dni na odpoczynek w Czarnogórze to znów ciekawa sprawa. Gdzie tu odpoczywać, skoro plaża bardzo mała, kamienista, w pobliżu żadnych atrakcji, w hotelu nie ma basenu tylko basenik przy tarasie? Dostępne są wycieczki fakultatywne, no ale... "Zwiedzanie" Budvy podczas wycieczki fakultatywnej "Skarby Czarnogóry" bardzo mnie rozczarowało. Przewodniczka pokazała nam stare miasto w 12 minut, potem uproszone u pilotki 50 minut czasu wolnego (nawet na wypicie kawy nie wystarczyło, jeśli chciało się cokolwiek zobaczyć; zresztą żadnej informacji nie było na temat tego, gdzie iść, co obejrzeć, a jest tam dużo możliwości, między innymi wejście do muzeum i na mury obronne skąd są wspaniałe widoki na morze i stare miasto, cudowna atmosfera wśród wąskich uliczek, którą nie zdążyłam się nasycić). Trzy ostatnie dni (8,9,10) to w zasadzie czas spędzony w autokarze. Dzień 8 to oglądanie Czarnogóry z autokaru, spacer po moście i znowu autokar ( bo zwiedzić monastyru się nie udało - droga nieprzejezdna). Zresztą niewiele by to zmieniło. Dzień 9 to Belgrad - zamiast monastyru z dnia poprzedniego dostaliśmy cerkiew, potem było przejechanie główną ulicą i spacer po twierdzy. Dla mnie to udawanie, że zwiedza się tu cokolwiek. Ot takie "zaliczenie" punktu programu, zakupy jedzeniowe i w drogę powrotną do Polski. Nocleg w Serbii porażka. Na przeciwko okien pokoju wesele do późnych godzin nocnych, w restauracji na kolacji z tego powodu głośno, że rozmawiać się nie dało, dudnienie na całego a nie muzyka, byle jakie jedzenie, pseudo rosół z kostki i obrzydliwy kotlet. Rano obsługa jednej z uczestniczek kazała odłożyć bułkę, która tą wzięła do ręki wychodząc ze śniadania lub zapłacić za nią. Nigdy na żadnym wyjeździe mi się to nie zdążyło. Wiadomo, że są zasady, że nie wynosi się jedzenia, ale nikt nigdy nikomu na to uwagi nie zwracał, nawet jak byłam w Afryce. Wiele mogłabym jeszcze pisać o niedoskonałościach tego wyjazdu. No cóż, jestem rozczarowana. Nie polecam tej wycieczki. Myślę, że Rainbow stać na więcej. Po tym wyjeździe zdecydowałam się na inne biuro na kolejny wyjazd.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pierwsza wycieczka objazdowa, ot tak na próbę... i niestety moje obawy potwierdziły się. Zbyt dłuugi przejazd z Polski do Sarajewa i na dzień dobry zwiedzanie miasta po 35 godzinach w autokarze. Miasto ciekawe i pełne historii, ale już po tylu godzinach jazdy było mi troszkę wszystko jedno, marzenie to kąpiel w hotelu i obiadokolacja. Następne dni wcale lepiej nie wyglądały.. Mostar wart odwiedzenia, ale zbyt mało czasu wolnego, wystarczyło, by tylko coś zjeść, zrobić kilka zdjęć i kupić pamiątkę. Medjugorje zbyteczny dodatek, jazda tam trwałą zbyt długo, a wróciłiśmy do hotelu koło 21. Obiadokolacja koło 22 to nie dla mnie, ale cóż ...to dopiero poczatek atrakcji. Pokój był okropny z kilkoma lokatorami( pająki, mrówki), brak kosza na śmieci i stare rozlatujące się szafki, a do tego nieprzyjemny zapach w toalecie ciagle się utrzymujący. Z ulgą przyjełam informację, że wyjeżdzamy o 5 rano bez sniadania, ale za to z prowiantem na drogę w fomie kanapki i twardym pączkiem. Dubrownik i Kotor - za mało czasu wolnego, bo historia się powtarza, albo w 1, 5 godziny idziemy coś zjeść i cyknąć kilka fotek (bo obiadokolacja koło 21), albo nie jemy, a zwiedzamy ile się da. warto wspomniec, że w programie zagwarantowane mieliśmy zakwaterowanie na wybrzeżu, ale ani Medjugorje ani Cetinje nie lezy nad morzem, więc to nie wypaliło. Za to nastepne dni miały być pod znakiem odpoczynku na plazy ( 3 dni). 1 dnia "plazowania " pojechaliśmy do Baru i na lunch do rodziny polsko-czarnogórskiej( było super, jedzenie pycha!) no niestety muszę wcisnąc ale.. W tym dniu byliśmy zakwaterowani w Cetinje w górach, więc gdzie ta plaża? Wracajac dotaliśmy aż 3 godziny na zatłoczonej plazy, i co dalej? A no historia lubi się powtarzać, znów dylemat jeść czy nie jeść, bo kolacja daleko... Sytuację uratował następny dzień ( choć całodniowe plażowanie zaczęliśmy od godziny 14, bo znów trzeba było dojechać) i hotel Otrant. Wycieczka do Albanii spoko. A potem jeden dzień znów w autokarze ( od 8.30 do 22!) i "megaatrakcje", by tyle znieść- kanion rzeki i jeden most. Szkoda ,że jak dotarliśmy po 3krotnym szukaniu drogi wieczorem była już 22 i tylko spanie w głowie. Ostatni dzień to Belgrad, obejrzany zza szyb autokaru, i kolejna twierdza, i kolejny kościół ( tu cerkiew). Hmm czyżbym była na wycieczce szlakiem miejsc sakralnych?? I dylemat ten sam co zwykle 1,5 godziny czasu wolnego ( a przewidziany powrót do mojego mmiasta to następny dzień godzina 20.00) jeść czy nie jjeść? Niestety nie udało się uzupełnić zakupów na drogę powrotną, bo już czas naglił do autokaru czyli jak powiedziała zadowalona pilotka hotelu na kółkach hahahah. Uśmiałam się po pachy!! Nigdy więcej...
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka ciekawa głównie dzięki dokupionym wycieczkom fakultatywnym. Mogło być super, ale nie było. Cała radość zwiedzania i pięknej pogody zepsuta przez brak klimatyzacji w pokojach i w związku z tym czujemy się niestety zlekceważeni i nieco oszukani. To nie był odpoczynek, raczej szkoła przetrwania.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękne widoki. Bardzo mało czasu wolnego . Co do hoteli ok, wyżywienie skromne ale smaczne. Uwaga na Czarnogore po 4 dniowym pobycie połowa wycieczki miała poważne zatrucie pokarmowe.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Udając się na wyjazd Bałkańskie Skarby (26 lipca - 4 sierpnia), upewniliśmy się, że w części wypoczynkowej wycieczki, nie będziemy zakwaterowani w hotelu Teuta w miejscowości Risan. Zwróciliśmy szczególną uwagę na ten fakt, gdyż czytając fora internetowe, dowiedzieliśmy się, że uczestnicy poprzednich turnusów zwracają niepochlebne uwagi właśnie dotyczące tego miejsca. Kiedy wsiedliśmy do autokaru, pilot wycieczki, Pan Jacek, czytając program poinformował uczestników, że część wypoczynkowa będzie miała miejsce w miejscowości Budva. Niestety, w dniu kiedy udawaliśmy się właśnie na wypoczynek do Budvy (4 dzień wycieczki), dowiedzieliśmy się od pilota, że z jakiś nieprzewidzianych powodów musimy przenocować właśnie w okrytym złą sławą hotelu Teuta. Jako rekompensatę (zwracamy uwagę na słowo wypowiedziane przez pilota w imieniu biura Rainbow Tours) zaproponowano nam nocne zwiedzanie Budapesztu w drodze powrotnej, pod warunkiem, że wszyscy się zgodzą i dopłacą po 7 € (sic!) Zmęczeni, uznaliśmy że ostatecznie dwie noce może jakoś przetrzymamy. Niestety kiedy dotarliśmy na miejsce błyskawicznie okazało się, że opinie przeczytane na forach internetowych są prawdziwe. Zanieczyszczona plaża – znajdująca się w zatoce i zbierająca za sprawą prądu morskiego wszelkie zanieczyszczenia, najprawdopodobniej sinice (woda była zielonkawa), pokoje w stanie jaki trudno szukać w hostelach na terenie Europy. Wszechpanujący brud w pokojach i toaletach nie gwarantował elementarnej higieny. Tak skandaliczne warunki w hotelu Teuta pozwalają na stwierdzenie, że hotel ten nie zasługuje na żadną gwiazdkę. Czara goryczy przepełniła się kiedy wracaliśmy ze zwiedzania Czarnogóry. Przejeżdżając przez Budvę pokazano nam hotel w którym będziemy zakwaterowani wieczorem. Kiedy wszyscy liczyli na powrót do Risan po swoje bagaże a następnie zakwaterowanie się w wskazanym hotelu w Budvie, pilot nagle poinformował nas, że właśnie przed chwilą otrzymał smsem informację, że pozostajemy na kolejne dni w hotelu Teuta w Risan. Takie traktowanie spowodowało, że 60 uczestników wycieczki podpisało protest z domaganiem się zmiany miejsca zakwaterowania na zapowiedziany wypoczynek. Z treścią protestu został zapoznany pilot, a skan dokumentu został przesłany mailem na adres biura. Przedstawiciel biura poprzez pilota poinformował nas, że nie można znaleźć miejsca na terenie Czarnogóry aby zakwaterować naszą wycieczkę i dlatego musimy wrócić do miejscowości Neum, do hotelu o podwyższonym standardzie (miało być 4 gwiazdki). Oczywiście niemożliwa stała się wycieczka fakultatywna do Albanii. Każdy hotel, po hotelu Teuta, jest hotelem o podwyższonym standardzie. Jednak hotel Sunce nawet na stronach internetowych ma trzy gwiazdki. To kolejne kłamstwo Biura i jego przedstawicieli. Nie mniej tym samym zapowiadana przez nas możliwość wypoczynku na wybrzeżu czarnogórskim stała się fikcją. Dodatkowo narażono nas na kolejne niedogodności w postaci wielogodzinnego przejazdu przez tereny, które mijaliśmy tam i z powrotem. Fundując nam dodatkowe 5 godzinne przejazdy. Reasumując Rainbow Tours i podmioty z nim związane nie wywiązały się z zaproponowanego programu, który skłonił nas do wykupienia tej oferty. Głównie chodzi o wypoczynek w Czarnogórze, niemożliwość realizacji wycieczki do Albanii, w konsekwencji w 8 dniu wycieczki wyjazd z Neum o godzinie 4:30, a przyjazd do hotelu na terenie Serbii około godziny 22-giej. Mamy ogromny żal wobec biura, za niedotrzymanie umowy przez sprzedawcę produktu co w rezultacie doprowadziło do zepsucia części wypoczynkowej wycieczki i niepotrzebnego stresu. Przestrzegamy kolejnych turystów przed hotelem Teuta w miejscowości Risan. Obiekt ten, powinien zostać usunięty z listy hoteli ewentualnego wypoczynku przyszłych turystów. Zanim to się stanie, proponujemy aby kierownictwo Rainbow Tours zafundowało sobie kilka dni "wypoczynku" w tym hotelu. My bawiliśmy się świetnie, w doborowym towarzystwie i na wysokim poziomie. Jaka szkoda, że biuro nie dopasowało się, choć w zbliżonym stopniu do tego poziomu. Do Bośni i Czarnogóry, na pewno wrócimy ale nie z tym biurem podróży i nie z tym pilotem. Ilona & Darek & Jarek