Opinie o Bałkany są super!

5.4/6 (262 opinie)

5.4/6
262 opinie
Intensywność programu
5.0
Pilot
5.7
Program wycieczki
5.3
Transport
5.4
Wyżywienie
5.0
Zakwaterowanie
4.8
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 5.5/6

    Wycieczkę wspominam jako udany urlop-kolejny z Rainbow -prawie 1000 zdjęć daje wyobrażenie o tej części Europy.Trzeba być na kilku różnych wycieczkach na południe Europy,aby mieć wyobrażenie o atrakcyjności tych stron.

    Wycieczka miała atrakcyjny program zwiedzania-oprócz serca Bałkanów-ciekawa była wyprawa na Korfu i do Albanii,dopisała pogoda,organizacja ,opieka pilota i sprawny transport.Zakwaterowanie i wyżywienie bez reklamacji.Były przerwy na kapiel -Korfu,Albania-bardzo potrzebne.Przejazd na Korfu i powrót promem był dodatkową atrakcją-zwłaszcza wschód słońca.Zdecydowanie najpiękniejszy dzień to pobyt i program zwiedzania Ochrydu/Ohrydu.W Albanii-nocleg na wysokości w Dajti Hotel trochę ekscentryczny,ale fajny.Polecam.

    Irena, Łódź - 22.04.2014

    4/4 uznało opinię za pomocną

  • 5.5/6

    Super do kwadratu

    Byłem na tej wycieczce tuż po moich urodzinach czyli w połowie czerwca 9-18.06.2018. Długi przejazd z tranzytowym noclegiem zrekompensowały dwie rzeczy: 1. hotel w miejscowości Zobnatica - pięknie położony nad jeziorem, w miejscu baaardzo cichym, mający bardzo dobrą i bogatą kuchnię 2.piękne widoki wzdłuż drogi przez całą Serbię. Po tym dwudniowym transferze przywitała nas Macedonia. Bardzo się wzruszyła, wylewając na nas strugi deszczu w stolicy kraju - Skopje. Potem strugi deszczu zmieniły się w Strugę, czyli miasto nad Jeziorem Ochrydzkim. Tu nocowaliśmy w sumie przez trzy noce, mając z okien zachwycający widok na jezioro. Miasto Ochryd przecudne, zwłaszcza widoki na jezioro znad kościoła Św.Petki. Stąd wypłynęliśmy w fakultatywny rejs po jeziorze do Św. Nauma i niech żałuje ten, kto się na to nie zdecydował. Zdjęcie, które wykonałem podczas rejsu trafiło na tapetę w moim telefonie. Po rejsie i powrocie do hotelu niektórzy z nas wybrali się na fakultatywny "Wieczór Macedoński" i niech żałuje ten, kto poskąpił te marne kilka euro. Zabawa była przednia, jedzenie dobre, wspaniała muzyka a wieczór macedoński zmienił się w polski wieczór, gdy zakasowaliśmy współbawiących się Turków naszym tańcem i śpiewem, zwieńczonym hymnem "Hej sokoły" przy akompaniamencie gitary w rękach naszego pilota. A propos - pilot to był gryfny chłopak ze Śląska, który wszystko miał dopięte na ostatni guzik i umiał zdyscyplinować grupę. Brawo! Dużo możnaby jeszcze pisać o całej wycieczce bo wszystko warte jest zobaczenia, dotknięcia i zasmakowania. Bitola i Vevcani w Macedonii. Przepiękna wyspa Korfu a zwławszcza Paleokastritsa z malowniczą zatoczką, po której płynęlismy łódeczkami w towarzystwie "Zorby" tańczonej przez kapitana naszej łajby. Równie malownicze miasteczko Girokaster w albańskich górach czy Tirana, która może zaskoczyć swym urokiem. "Davolja varos" w Serbii, zwana Serbską Kapadocją czyli przewspaniałe skalne twory w kapeluszach i na koniec Novy Sad, przepiękne miasto na północy Serbii, które może zaskoczyć tak jak Tirana. Nas zaskoczyło zarówno swym pięknem jak i tym, że wzruszyło się na nasz widok tak samo jak Skopje w Macedonii. W takim zestawieniu i z takim pilotem Bałkany rzeczywiście są super!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Piotr, Mętków - 07.07.2018  | Termin pobytu: lipiec 2018

    15/16 uznało opinię za pomocną

  • 5.5/6

    BALKANY SA SUPER

    WYCIECZKA GODNA POLECENIA

    BOZENA GOLBEK - 19.11.2015

    2/8 uznało opinię za pomocną

  • 5.5/6

    Bałkany są super - troszkę w deszczu reszta w słońcu - czerwiec

    Na akurat tę wycieczkę wybrałem się ze względu na możliwość zobaczenia nie znanych mi do tej pory bałkańskich krajów, a przede wszystkim Macedonii, a właściwie od niedawna Macedonii Północnej. Poza tym dręczyło mnie pytanie czy Bałkany są naprawdę super? Do tej pory choć na Bałkanach byłem już wielokrotnie zawsze koncentrowałem się na krajach przylegających do Adriatyku, rzadziej zwracając uwagę na "wnętrze" półwyspu Bałkańskiego. Stwierdziłem więc, że najwyższa pora to nadrobić. Bałkany przywitały nas deszczowo, deszcz towarzyszył nam praktycznie przez dwa pierwsze dni wycieczki. Ograniczyło to możliwość dokładnego zapoznania się z stolicą Macedonii Północnej miastem Skopie ("odrobiliśmy" to w ostatnim dniu podróży), choć już pobieżne zapoznanie się z miastem w strugach deszczu zaskakiwało gigantyczną ilością pomników zgromadzonych na relatywnie małej powierzchni, cóż taki koloryt lokalny. W tym samym dniu dotarliśmy do jeziora Ochrydzkiego. Deszcz padał i jezioro spowite było mgłą nie sposób było docenić jego prawdziwego uroku. Następnego dnia zwiedzanie rozpoczęło się od miasta Ochryd z jego wspaniałą historią, monastyrami i cerkiewkami, związanymi z miastem świętymi. Nadal było mokro więc miało to swój urok, bo tak miasto, jak i przede wszystkim jezioro miało "swojski" mocno bałtycki wygląd. Największe wrażenie zrobiła na mnie, ze względu na swe urokliwe położenie (z tego względu chyba też najbardziej obfotografowana cerkiewka w Macedonii) - cerkiew Św. Jana Teologa w Kaneo. Krótko po południu przestało padać, i do końca wycieczki już praktycznie byliśmy w słońcu lub w silnym słońcu. W okolicach Ochrydu , w Zatoce Kości zwiedziliśmy mniejszą wersję naszego Biskupina, a następnie miejsce pielgrzymek - monastyr Św. Nauma, gdzie królują pawie, w szczególności rzadkie białe pawie. Można tu też w krypcie przy odrobinie skupienia usłyszeć bicie serca złożonego tu Świętego. Odbyliśmy tam też małą podróż na łódkach, by podziwiać bijące pod wodą źródła na rzece Czarny Drin. Przy okazji można było porozkoszować się widokiem wspaniałej przyrody. Nie obyło się tam też od degustacji miejscowych specjałów i podziwia wyrobów z miejscowych "ochrydzkich pereł", zakupy ich oczywiście były możliwe. W tym dniu mogliśmy z bliska i daleka, z wysoka i niska podziwiać prawdziwy urok jeziora Ochrydzkiego, z jego turkusową barwą i wspaniałym położeniem wśród otaczających je majestatycznych gór. Następnego dnia ruszyliśmy do zabytkowego miasta Bitola, miasta o dużym znaczeniu historycznym, w szczególności chyba jednak dla Turcji i jej najnowszej dwudziestowiecznej historii oraz leżących w pobliżu ruin Herakleji Lynkestis z wielkimi częściowo odsłoniętymi mozaikami. Fantastycznie wyglądały tam i pachniały liczne róże. Tego samego dnia po przejechaniu gór Pindos i przeprawie promowej dotarliśmy na wyspę Korfu. Choć piękna, z cudownymi widokami, wspaniałymi zabytkami, z fascynująco położonym lotniskiem wyspa odrobinę mnie rozczarowała, spodziewałem się jeszcze czegoś więcej, ale widocznie liczne pobyty na adriatyckim wybrzeżu Chorwacji "uodporniły" mnie na cudne widoki. Na wyspie zapoznaliśmy się z miastem Korfu z jego licznymi zabytkami i krętymi uliczkami, mogliśmy popływać łódkami wśród licznych małych grot, zobaczyć fantastycznie położone monastyry, podziwiać determinację kóz w zdobywaniu w każdym miejscu i każdym sposobem jedzenia,mogliśmy też spróbować przetworzone na wszystkie sposoby miejscowe owoce kumkwaty. Z Korfu ruszyliśmy do Albanii gdzie zapoznaliśmy się z kamiennym miastem Gjirokastra , w którym obejrzeliśmy starą twierdzę, w której udało nam się "zagrać" w teledysku miejscowego albańskiego artysty, zobaczyć wśród zgromadzonych eksponatów dziwny czołg napędzany węglem i "zdobyczny" amerykański odrzutowiec, a także odwiedzić rodzinny dom niesławnego dyktatora Envera Hodży. Następnie zwiedziliśmy gwałtownie rozbudowującą się stolicę Albanii Tiranę, która może zaskoczyć swoim rozwojem i kolorytem żywiącego zupełnie inne wyobrażenia o stolicy tego państwa turystę z Polski. Następnego dnia wyjazd z Albanii, po drodze do granicy mała sesja fotograficzna wśród rozrzuconych przy drodze bunkrów (jedną z pamiątek z Albanii jest właśnie wykonany z mniejszego lub większego kamienia bunkier). Po macedońskiej stronie wizyta w parku krajobrazowym z źródłami - w miniaturze przypominającym chorwackie Plitwice. Kolejny nocleg nad jeziorem Ochrydzkim choć po drugiej stronie jeziora niż ostatnio. Wieczorem atrakcja , której nie można ominąć wieczór folklorystyczny z tańcami, dobrym jedzeniem i dużą ilością miejscowych napojów. Kolejnego dnia podróż w kierunku granicy kraju przez kolejny wspaniały monaster Św. Iovana Bigorskiego oraz wizyta w Skopie i nadrobienie tego co nam umknęło przez deszcz na początku wizyty. Następnie przejazd do Serbii. Ostatni dzień wycieczki to wizyta w parku Davolja Varos (Miasto Diabła), gdzie podziwiać można zadziwiające formy skalne oraz wysoce zmineralizowane źródła. Tam też zobaczyłem coś co dla mnie zostanie symbolem tej wycieczki. Będzie to może trochę obrazoburcze, co napiszę, ale mimo,iż podczas tej wycieczki widziałem tyle wspaniałych widoków natury, tyle cudów architektonicznych, to dla mnie najbardziej zapadającym w pamięć widokiem będzie widok "galopującego" przed czołem naszego autobusu w poprzek drogi żółwia na wyciągniętych ze skorupy niewiarygodnie długich nogach. Szczęśliwie naszemu kierowcy dzięki refleksowi udało się "biegacza" ominąć nie robiąc mu krzywdy. Było to tak absolutnie zaskakujące i niespodziewane, że aż wryło się w pamięci jako główne wspomnienie z wycieczki. Ostatnim elementem był multikulturowy Nowy Sad, gdzie żegnaliśmy się z Bałkanami. Czy więc Bałkany są super? Tak , bo nadal mogą nas zaskakiwać i oczarowywać. Po prostu trzeba je odwiedzić. Należy też życzyć przyszłym turystom by mieli tak świetnego, profesjonalnie przygotowanego i optymistycznie nastawionego pilota jakim była podróżująca z nami pani Beata.

    SEBASTIAN, Bydgoszcz - 19.06.2019

    14/14 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem