Opinie o Bałkany znane i nieznane

5.5/6

Bałkany znane i nieznane.

Wycieczka objazdowa dość intensywna ale dzięki temu bardzo pouczająca i świetnie obrazująca Bałkany. Po niej już wiem, które miejsca odwiedzę ponownie na dłużej.

5.5/6

Pomimo spóźnionego przylotu na lotnisku w Dubrowniku czekał na nas autobus, który zawiózł nas do hotelu w Gradacu. W czasie kilkugodzinnej jazdy można było podziwiać przepiękne widoki za oknem. Hotel, zresztą jak wszystkie hotele w Chorwacji, w których mieszkaliśmy był położony nad morzem. Następnego dnia po krótkiej przeprawie promowej rozpoczęliśmy pobyt na wyspie Hvar. Zakwaterowaliśmy się w hotelu w miejscowości Stari Grad, a po południu zwiedziliśmy to najstarsze miasto oraz miasto o tej samej nazwie co wyspa. Następnego dnia po dwugodzinnej przeprawie promowej dopłynęliśmy do Splitu. Po zwiedzeniu miasta pojechaliśmy do Trogiru, po którym również oprowadzał nas ten sam polskojęzyczny przewodnik. Niedziela rozpoczęła się od kilkugodzinnego przejazdu do Dubrownika, gdzie także przewodniczka oprowadzała nas po mieście w języku polskim. Potem fakultatywnie płynąc statkiem można było podziwiać miasto od strony morza. Nocleg mieliśmy zaplanowany w miejscowości Neum nad morzem na terenie Bośni i Hercegowiny. Naszym następnym celem było Sarajewo. Po drodze fakultatywnie zatrzymaliśmy się w Mostarze. W Sarajewie zaczął padać deszcz i zwiedzaliśmy miasto pod parasolami. W kolejnym dniu przenieśliśmy się do Serbii do zgodnej z aktualną pogodą Mokrej Góry. Atrakcją pobytu był przejazd kolejką wąskotorową i zwiedzanie wioski Emira Kusturicy. Zapomniałam wspomnieć jeszcze o Moście Wyszegradzkim w Bośni. Ostatni dzień był bardzo długi, bo długi był przejazd z Serbii do Czarnogóry połączony z oglądaniem mostu na Tarze, wizytą na wyspie Matki Bożej ze Skały, zwiedzaniem Kotoru i Budvy. W Czarnogórze znowu wróciła piękna pogoda. Dużą zaletą zwiedzania byli polskojęzyczni przewodnicy (w Mostarze, Sarajewie i Czarnogórze). Ostatni dzień pobytu rozpoczął się bardzo wcześnie przejazdem na lotnisko. Wycieczkę zapamiętam z powodu przepięknych krajobrazów i urokliwych, zwiedzanych w czasie pobytu miast.

5.5/6

Kocioł bałkański

intensywność programu w sam raz, nie doskwierała nawet długa jazda ostatniego dnia, minęło szybko, ostatni dzień w Budvie - szkoda że na to miasto nie przypadły dwa noclegi. Lovcen przepiękny !