5.6/6 (944 opinie)
2.0/6
Po ogromie zmian jakie biuro podróży zaserwowało nam, na kolejne wyjazdy prawdopodobnie nie zdecydujemy się już więcej i polecać biura także nie będziemy. Do ostaniej chwili zapewniano nas o możliwości samodzielnej odprawy, gdzie tydzień przed odmówiono nam takiej opcji, pomimo samolotu rejsowego, nie czarteru. Zmieniono nam lotnisko z Katowic na Warszawę, przesunięto o jeden dzień wylot, a także skrócono pobyt o jeden dzień - więc z początkowych rzekomych 16 dni zrobiło się 12. Zmieniono przewoźnika więc i miejsce przesiadki z Stambułu na Dubaj. Pomimo skrócenia części pobytowej anulowano nam wybrany hotel, gdzie okazało się iż nie jest dostępny. Biuro Rainbow kompletnie nie panowało nad tymi rezerwacjami, jednak propozycja zmiany terminu wyjazdu 2-3 tygodnie przed planowanym urlopem jest zabawna, z uwagi na zaplanowane urlopy z pracy - takie coś nie jest proste. Wycieczka objazdowa jest intensywna, nie z uwagi na ilość zwiedzanych świątyń - bo wycieczka polega z grubsza na jeżdżeniu od świątyni do świątyni, z małymi urozmaiceniami, jak pływanie łódkami po kanałach czy opcjonalna wycieczka fakultatywna z trekingiem. W opisie programu BŁĘDNIE opisana jest informacja z wycieczką fakultatywną do BIRMY, która nie odbywa się od roku 2019 (więc nie powinno być to w ogóle wspomniane). Przewodnik z Rainbow - Paulina, niestety zapomniała, że jest w pracy, a nie na wakacjach. Była opryskliwa i niemiła, gdy potrzebowaliśmy się dowiedzieć kilku spraw lub zgłosić uwagi dot. pokoi (w niektórych pleśń była wszędzie gdzie można tylko pomyśleć). Zwracała się lekceważąco mówiąc o przewodniku tajskim: Minnie - być może dlatego, że jako przewodnik polski nie może oficjalnie oprowadzać po zwiedzanych obiektach i było to dla niej ujmą. Nie ujmuje jej wiedzy, którą prezentowała w autokarze podczas opowieści. Jednakże ilość minusów i zachowanie Pauliny było naganne. Traktowanie uczestników jak na obozie szkolnym, poganianie, opryskliwe wyrażanie się, brak chęci kooperacji, pyskówki etc. były na prządku dziennym. Cała wycieczkę 'ratowała’’ Minnie i grupa. Minnie jest niesamowicie sympatyczna, pomocna, troskliwa i przyjazna, ze świetnym humorem (jej należy się podwyżka a drugiej pani wypowiedzenie). Dlatego nie chcieliśmy rozmawiać z Pauliną tylko z Minnie, ws. jakichkolwiek problemów (nie odbierała telefonów czy nie odpisywała na wiadomości uczestników) czy dopytując o wiele rzeczy dot. Tajlandii. Także nad przewodnikiem z Polski należy się zastanowić, bo jednak nie nadaje się ona do pracy z ludźmi czy po prostu klientami, którzy zapłacili za wycieczkę i nie są tam za darmo. Bardzo dużo zaniedbań ze strony biura i przewodnika Rainbow (nie mylić z przewodnikiem z Tajlandii, bez której to wycieczka okazałaby się kompletnym nie wypałem). Reasumując: z wyjazdu jesteśmy zadowoleni, jednak z uwagi na powyższe uwagi, należy się dobrze zastanowić czy może lepiej warto zainteresować się innymi objazdami aniżeli ten.
2.0/6
Jesteśmy zawiedzeni, rozczarowani i jest nam przykro, że kraj, który uchodzi wśród wielu osób za jeden z najciekawszych i najatrakcyjniejszych został nam przedstawiony od strony... wyłącznie świątyń. W dodatku tak komercyjnego wyjazdu chyba jeszcze nie przeżyliśmy. Wysiadać, robić zdjęcia, kupować i do autobusu. Dodatkowe "atrakcje" wątpliwej jakości - mega drogie. Okropność. A więc ...nie polecamy:(
1.5/6
Kraj, niestety, nie specjalnie ciekawy:( Ludzie zabobonni, hazardziści, ale przyjaźni turystom. Jedzenie wyśmienite, za 6 zł (tak, tak!) można zamówić misę przepysznej zupy, której nie jesteś w stanie zjeść:) Porcja duuużej ryby ok.20 zł. Ale objazdówka raczej nudnawa, bardzo przeciętny (to najłagodniejsze określenie, które mi się nasuwa, sorki) przedstawiciel Biura R, przewodnik tylko lokalny, opowiadający o zabytkach tylko po angielsku (dobra angielszczyzna). Byłam w ciekawszych miejscach z Biurem R. Aha! temperatura grubo ponad 30C, ale na północy ranki i wieczory zimne (ok. 10C) oraz sporo komarów. Bardzo dobra sieć sklepów 7eleven, bez stresu można kupić wszyyyystko, chleb jak i lakier do paznokci, klej tapicerski (?), lody magnum, płyty DVD z najnowszymi filami, a wszystko za przyzwoite pieniądze. Tylko pamiętajcie: Tajlandia to nie baśń, ale baardzo przeciętny kraj biznesowy, gdzie wszystko jest na sprzedaż. Zwiedzajcie inne kraje!:)
0.5/6
Jak ktoś chce objechać Tajlandię w autokarze to idealna wycieczka , jedzenie słabe , klimatyzacja nie zawsze działa . Dokumenty potrzebne to wyrobienia Thailand Pass biuro wysyła dosłownie na ostatni moment .