5.6/6 (949 opinii)
6.0/6
O wizycie w Tajlandii marzyliśmy od dawna, było to nasze drugie tym razem udane podejście do wyjazdu (pierwsze z powodu covida nie doszło do skutku). Taka trochę ucieczka od szarości, zimna i virusa (chociaż towarzyszył nam cały czas). Podróż z 8- godzinna przesiadką w Wiedniu pozwolił częściowo grupie się zintegrować 🤪. Po kolejnych 11, miłym powitaniu na lotnisku, dotarliśmy do Bangkoku i hotelu Bangkok Palace aby zrobić ponowny test 😜. Po kilku godzinach oczekiwania w pokojach wszyscy uzyskali wynik ujemny, co w tym przypadku było pozytywne 🤣. Nocne zwiedzanie miasta zakończone szaleńczym rajdem tuk tuk’ami (dodam że jesteśmy tacy zdolni że z nowo poznanymi znajomymi wyszliśmy z hotelu wyjściem przeciw pożarowym). Dzienne tym razem zwiedzanie miasta i świątyń pod czujnym okiem Alana i Vicky, udane i nie bardzo męczące, rejs po kanałach Klongach fajny bo widzieliśmy warana i piękne ogrody. Kolejny dzień to podróż poprzez pływający targ w Damnoen Saduak (niestety praktycznie cały nie czynny - covid i brak turystów), most na rzece Kwai (uwielbiam mosty 💗), przejażdżka pociągiem z dziećmi akurat wracającymi ze szkoły,. Nocleg w The Park w Phitsanulok z pysznym śniadaniem (uwielbiam kuchnie tajską i mogę być nie wiarygodna 🤪), Zwiedzanie Wat Mahathat, pozostałości po dawnej stolicy w Sukothai, Dzień kolejny to wizyta na plantacji herbaty (herbata to mój zaraz po kawie ulubiony napój) z degustacja tejże i pysznych ciast. Dotknięcie granicy z Birmą w Mae Sai to kolejny punkt na mapie zwiedzania Tajlandii, rejs po Mekongu (niestety przez kwarantanny nie udało się odwiedzić Birmy ani Laosu), ale nasi super przewodnicy Alan i Vicky w zastępstwie zabrali nas do Chang Rai z Blue Temple ♥️, Wat Rong Khun to przepiękna właśnie baśniowa budowla sakralna, robiąca wrażenie na każdym. Wizyta w fabryce parasolek (przy okazji niektórzy zobaczyli fragment pogrzebu), sklepie z biżuterią. Nocleg w hotelu Empress Premier (jeden z najlepszych na naszej trasie). Dzień kolejny to dla mnie najważniejsze wydarzenie z Tajlandii - możliwość obcowania ze słoniami 🐘♥️ , niezapomniane wrażenie (pierwsze to „spacer z lwami”). Drugi dzień w Chiang Mai to zwiedzanie na własna rękę miasta, masaż tajski dla chętnych, oraz początek podróży nocnym pociągiem do Bangkoku. Pociąg bardzo czysty, obsługa miła, pomocna. Tylko dla mężczyzn z europejskim wzrostem (kobiety potrafią się zwinąć w kłębek 🤣) lekki wyczyn zmieścić się w „łóżku”. Rankiem śniadanie w Bangkoku i transfer do wybranych hoteli na wypoczynek (tzn. na to co kto lubi i w jakiej formie). Kolejne dni to dla nas Pattay”a, Koh Lan i szukanie zwyczajowych atrakcji niestety nie dostępnych w czasie pandemii 😢. W końcu przyszedł dzień (a właściwie wieczór) że Vicky z Alanem zabrali nas na lotnisko. Tym razem w odwrotnej kolejności 11 godzin do Wiednia, tylko 3 oczekiwania i po kolejnej godzinie przywitała nas zimowo mroźna i szara Warszawa.
6.0/6
Objazd zdecydowanie udany. Mnóstwo atrakcji. Ten okres idealny, deszcz w niczym nie przeszkodził, a wręcz był atrakcją, bo tylko raz padał, ale pokazał co potrafi. Temperatury znośne - 25/29 noc, 30/38 dzień i jeszcze mało turystów.
6.0/6
Świetna wycieczka. Bogaty i atrakcyjny program. Razem z żoną jesteśmy bardzo zadowoleni i wrażenia pozostaną na długo w naszej pamięci. Na szczególne wyróżnienie zasługują pilotki, które bardzo dobrze zaopiekowały się nami. To rezydentki Raibow Pani Halina i Mini. Polecam tą wycieczkę.
6.0/6
program zrealizowany w 100%, noclegi bywało różnie, najładniej w Chang Rai :) rewelacyjny pilot, przewodnik. bardzo dobra organizacja, jedzenie super.