W dolinie rzeki Pinios, toczącej swój nurt przez Tesalię, obszar w środkowej Grecji, mieści się mały ale bardzo malowniczy masyw górski Meteorów. To tak naprawdę zaledwie przedgórze ciągnących się w północno-zachodniej części tego kraju Gór Pindos, ale dzięki swojej unikatowości jest to najbardziej znana część całego łańcucha. Planując wakacje w Grecji kontynentalnej warto zwiedzić Meteory i na własne oczy zobaczyć zwisające na górskich szczytach klasztory. Jeśli interesują Cię ciekawostki i historia greckich Meteorów koniecznie przeczytaj ten artykuł do końca i przekonaj się dlaczego warto tu przyjechać.
Greckie Meteory to ciekawe miejsce z co najmniej dwóch względów. Po pierwsze z powodu unikatowych formacji skalnych, które niedaleko miejscowości Kalambaka wyrastają z okolicznej równiny, niczym olbrzymie słupy, sięgając kilkuset metrów wzwyż. Po drugie z faktu, że sporą część skalnych wierzchołków zajmują klasztory, które wyglądają jakby zostały tu doklejone ręką jakiegoś giganta.
Skąd takie ukształtowanie terenu w tej części Grecji? Geolodzy twierdzą, że w dawnych czasach na terenach obecnej Niziny Tesalskiej znajdowało się olbrzymie jezioro, na dnie którego osadzały się kamienie, ił i piasek (masyw Meteorów faktycznie składa się głównie z piaskowca i zlepieńca). Na skutek trzęsień ziemi i ruchów tektonicznych skorupy ziemskiej jezioro zanikło - woda znalazła sobie ujście w stronę Morza Egejskiego, a jego dno zostało wypiętrzone. Następująca przez kolejne miliony lat erozja wodna i wietrzna przyczyniła się do dzisiejszego ukształtowania terenu.
Ukształtowanie terenu jest tu na tyle unikatowe, że miejsce stosunkowo szybko zaczęło przyciągać różnego rodzaju mistyków, pustelników czy w końcu mnichów, którzy upatrywali w tych niecodziennych kształtach dzieła samego boga. Nasze słowo „mnich” wywodzi się z greckiego „monachos”, w którego z kolei skład wchodzi przymiotnik monos - sam, jeden, pojedynczy. Ta etymologia najlepiej tłumaczy sens i cel ruchu pustelniczego i monastycznego, gdzie człowiek zbliżał się do stwórcy poprzez ascezę czy modlitwę, najlepiej w odosobnieniu. Nic dziwnego, że takich właśnie ludzi zawsze przyciągały Meteory - na szczytach tutejszych skał, faktycznie można się poczuć jakbyśmy byli zawieszeni między ziemią a niebem.
Pierwsi pustelnicy pojawili się tu już w XI wieku, ale początkowo zamieszkiwali okoliczne pieczary i jaskinie. Kościoły i klasztory zaczęto wznosić dopiero z czasem. W XII wieku powstaje tu mała wspólnota zakonna, której życie skupia się wokół niewielkiej świątyni usytuowanej u podnóża jednej ze skał. W XIV w., kiedy Turcy zaczęli penetrować coraz większe obszary dzisiejszej Grecji, mnisi postanowili przenieść się w bardziej bezpieczne miejsce – na szyty tutejszych skał.
W 1336 r. św. Atanazy przybył do Meteorów ze świętej góry Atos, znajdującej się na jednym z „palców” półwyspu Chalcydyckiego i zaczął budowę pierwszego klasztoru. Legenda związana z tym wydarzeniem opowiada, że miał się wznieść na szczyt niedostępnej skały na... skrzydłach orła. Nie do końca znana jest technika budowy naskalnych świątyń, ale wszystko wskazuje na to, że mnisi wspinali się na skały, wbijając w ich rozpadliny drewniane kołki, tworząc w ten sposób prymitywne rusztowanie. Do budowy używano też drabin i skomplikowanego systemu olinowania. Materiały do budowy początkowo były prawdopodobnie wnoszone na plecach, z czasem jednak wciągano je na linach umocowanych do kołowrotków. Jeszcze przed II Wojną Światową towary i ludzie byli windowani do góry w specjalnych koszach lub siatkach przytroczonych do końca liny, a samo słowo Meteory (a dokładniej Metéoros), po grecku znaczy tyle, co „wzniesiony w górę” albo „znajdujący się wysoko w powietrzu”.
Po upadku Bizancjum i zajęciu przez Turków Konstantynopola (1453 r.) miejscowych mnichów wspierała bardzo dynastia Paleologów władająca m.in. Mistrą na Peloponezie. Okres świetności klasztorów przypadł jednak na XVI wiek, a dokładniej na czas rządów sułtana Sulejmana Wspaniałego. Meteory były już wówczas ważnym celem pielgrzymek, a tutejsi mnisi czerpali korzyści z licznych posiadłości ziemskich nie tylko w Tesalii (ich wpływy sięgały też na obszar dzisiejszej Rumunii). Pomiędzy XIV a XVI wiekiem wzniesiono tu w sumie 24 klasztory, przy czym każdy z nich na osobnej skale! W XVIII w. klasztory zaczęły podupadać – dosłownie i w przenośni. Rachityczne budowle, których nie konserwowano regularnie zaczęły niszczeć, a wpływy tutejszych mnichów zaczęły maleć przez wewnętrzne kłótnie i nieporozumienia.
Do naszych czasów przetrwało 13 klasztorów, jednak większość jest w ruinie. Zamieszkałych i udostępnionych do zwiedzania jest zaledwie sześć wiszących klasztorów: cztery męskie - Wielki Meteor (Megalo Meteoro), Świętego Mikołaja Odpoczywającego (Ajos Nikolaos), Warłama (Warlaam) i Świętej Trójcy (Ajias Triados), oraz dwa żeńskie - Świętej Barbary (Rusanu) i Świętego Stefana (Ajos Stefanos). O każdym z nich przeczytacie poniżej.
Zwiedzając to miejsce trzeba pamiętać, że Meteory - po Republice Mnichów na świętej Górze Athos - to przede wszystkim jedno z najważniejszych centrów religijnych i monastycznych w całej Grecji. Tutejsi mnisi i mniszki są bardzo rygorystyczni jeśli chodzi o przestrzeganie zasad ubioru – w ich ujęciu Meteory w całości są świętym miejscem, stworzonym przez samego Boga, i z tego względu należy się tu ubierać i zachowywać godnie.
Kobiety muszą mieć długą spódnicę (jeśli są w spodniach, muszą na nią założyć spódnice), a mężczyźni długie spodnie. Ramiona – bez względu na płeć - muszą być zakryte (wystarczy koszulka czy bluzka do łokci). Choć nie jest to jednoznacznie zabronione, to na terenie klasztorów należy się też wystrzegać spożywania pokarmów (z piciem nie ma problemów). Wiele części poszczególnych klasztorów jest niedostępne dla turystów. Tam gdzie wolno wchodzić, należy się zachowywać w miarę cicho i spokojnie. Trzeba też zwracać uwagę na zakazy robienia zdjęć, nie wszystko bowiem wolno fotografować. Do każdego z klasztorów płaci się osobny wstęp – nie ma biletu wspólnego.
Tak naprawdę to klasztor Przemienienia Pańskiego. Jest najstarszym i najważniejszym monastyrem Meteorów. Został wzniesiony na sięgającej 613m n.p.m. tzw. Szerokiej Skale (gr. Plathilithos), prowadzą do niego 192 stopnie wykute w skale. Najważniejszymi zabytkami, które można tu zwiedzać są: cerkiew Przemienienia Pańskiego (Metamorfosis), ossuarium, gdzie zgromadzone są doczesne szczątki dawnych mnichów, refektarz z 1557 r. oraz wieża wyciągowa, która dawniej służyła do transportu ludzi i towarów.
Najmniejszy ze wszystkich klasztorów udostępnionych do zwiedzania, ale jeden z najładniej położonych – wtapia się w szczyt wąskiej i nieregularnej skały, co spowodowało, że ma piętrowy układ. Podejście do niego jest dość strome, ale warto zadać sobie ten trud bo widoki z góry są naprawdę imponujące. Klasztor powstał pod koniec XIV w, a cerkiew św. Mikołaja mieszcząca się na górnym poziomie została wybudowana w XVIw. Na pierwszym poziomie mieści się ciekawa kaplica św. Antoniego, którą warto zobaczyć.
Po Wielkim Meteorze to drugi najczęściej odwiedzany monastyr. Jego nazwa pochodzi od imienia mnicha, który w połowie XIV w. jako pierwszy wspiął się na tą skałę (drugą najwyższą w okolicy) i wybudował na niej trzy kościoły, zabudowania klasztorne oraz drewnianą cysternę na deszczówkę, u góry nie było bowiem wody. Obecnie można tam podziwiać zabytki z XVI i XVII wieku, w tym główną świątynię Wszystkich Świętych z bogatym ikonostasem, kaplicę Trzech Hierarchów, dawne hospicjum, stary refektarz oraz kaplicę świętych Kosmy i Damiana a także dobrze zachowaną wieżę wyciągową z kołowrotem i siecią.
Prawdopodobnie został wybudowany w połowie XV wieku przez mnicha Dometiosa, chociaż niektóre dane wskazują, że już wiek wcześniej mogły stać na tym miejscu jakieś zabudowania. Najcenniejsze zabytki klasztoru zostały zniszczone bądź zrabowane podczas okupacji niemieckiej w trakcie II Wojny Światowej. Ocalałe wówczas ikony i manuskrypty zostały przeniesione do innych klasztorów Meteorów. Klasztor Trójcy Świętej jest częściej fotografowany, niż odwiedzany – prowadzi do niego bardzo trudna droga. Na górze można podziwiać ciekawy katolikon (świątynia wybudowana w 1476 r. została przyozdobiona freskami w XVIII w.), oraz wyciosaną w skale i ozdobioną freskami małą kaplicę św. Jana Chrzciciela.
Klasztor żeński, do którego prowadzi malownicza droga – trzeba się wspiąć po schodkach i pokonać dwa mostki wiszące nad przepaścią. Klasztor ma dwie nazwy: Rusanu pochodzi prawdopodobnie od imienia pustelnika żyjącego tu kiedyś na skale, a 4 grudnia, czyli Dzień św. Barbary jest tu wyjątkowo uroczyście obchodzony. Nieznane są też początki klasztoru – kiedy w 1529 r. wspięło się tu dwóch mnichów, na górze zastali już ruiny wcześniejszej świątyni. Wiele zabytków zaginęło w czasie II wojny światowej (z bogatej biblioteki zostało zaledwie 50 manuskryptów). Najciekawsza jest tu główna świątynia Przemieniania Pańskiego z XVI wiecznymi freskami wewnątrz.
Drugi klasztor żeński Meteorów. Nie trzeba się tu jednak wspinać gdyż prowadzi do niego most poprowadzony nad przepaścią (kiedyś był zwodzony). Roztacza się stąd piękny widok na góry Pindos i sąsiednią Kalambakę. To co można podziwiać obecnie to pozostałości z XIV i XV wieku, ale pierwsza świątynia powstała tu prawdopodobnie już pod koniec wieku XII. Najbardziej okazały jest kościół św. Stefana. W starym refektarzu usytuowanym tuż obok urządzono muzeum, gdzie znajduje się ciekawa ekspozycja przedstawiająca manuskrypty, ikony, szaty liturgiczne oraz meble i przedmioty codziennego użytku.