Opinie o Budapeszt i Tokaj - w krainie wina, czardasza i gorących źródeł – dla wygodnych

4.9/6 (121 opinii)

4.9/6
121 opinii
Intensywność programu
4.4
Pilot
4.9
Program wycieczki
5.1
Transport
4.8
Wyżywienie
4.4
Zakwaterowanie
4.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 2.5/6

    na wycieczce było fajnie,piloci bardzo mili i komunikatywni,szczególnie ten starszy Pan,od pana Praktykanta.

    dziękuję i pozdrawiam.Wycieczce stawiam piątkę,Jestem zadowolona i z noclegów ,i z wyżywienia i sympatycznej kadry, Skorzystam kiedyś jeszcze raz Monika Kowalska,nazwisko zmienione, Warszawa

    MONIKA, WARSZAWA - 13.05.2016

    8/15 uznało opinię za pomocną

  • 2.0/6

    mocno rozczarowująca

    Najgorsza wycieczka z Rainbow na jakiej byłem :( szkoda pieniędzy na taka "quasi" wycieczkę. 1. Czas wolny gonił czas wolny, w pewnym momencie miało się wrażenie że wycieczka składała się z "czasu wolnego" ... wizyta w operze która miała odbyć się pierwszego dnia w Budapeszcie została przeniesiona na następny dzień - w zamian dostaliśmy ... a jakże czas wolny, a sama wizyta w operze notabene była najciekawszą częścią wycieczki - bo oprowadzający Węgier sypał anegdotami jak z rękawa, szkoda że nasza Pani Pilot nie miała za wiele do powiedzenia o Budapeszcie poza standardowymi informacjami... 2. Przeciekający autokar (szyberdach w czasie deszczu), jeden kierowca na tak długiej trasie..., po jednym z postoi okazało się że tachograf nie zarejestrował przerwy więc kolejny postój... po drodze wjechaliśmy do Koszyc bo ktoś chciał wybrać sobie pieniądze z bankomatu na Słowacji żeby zaoszczędzić na prowizji na Węgrzech więc kolejne opóźnienie (komuś było szkoda im parę złotych prowizji na wypłatę forintów na Węgrzech... sorry ale bądźmy dorośli...) w efekcie przyjechaliśmy do hotelu około 21 bez żadnej możliwości zjedzenia czegokolwiek, żeby było "śmieszniej to przyjechaliśmy" NIE DO TEGO HOTELU a dowiedzieliśmy się o tym po kilometrowym marszu z autokaru do hotelu (oczywiście z bagażami...), Rainbow zatroszczył się bardzo w tym dniu o nasz "fit" 3. Pierwszy hotel przyzwoity, problem był ze śniadaniem , nomen omen też przyzwoitym z tym że o 7.05 nie było już czego jeść, zanim obsługa zorientowała się że trzeba by może coś donieść zrobiła się 7.25, po kolejnych 5 minutach historia się powtórzyła... Drugi hotel w już w Budapeszcie bardzo przyzwoity, jedzenie bardzo dobre w wystarczającej ilości, mały minus to brak czajnika w pokoju, uwaga : pizza w restauracji hotelowej niejadalna

    Marcin, Mikołów - 03.06.2024  | Termin pobytu: maj 2024

    6/6 uznało opinię za pomocną

  • 2.0/6

    ocena wyjazdu Budapeszt i Tokaj

    Czuje sie oszukana. W autokarze jechało na te wycieczke 41 osób i żadna nie została poinfrmowana przez biuro,ze 20 sierpnia Węgrzy obchodza świeto Św. Stefana i w zwiazku z tym wiele miejsc bedzie nieczynnych i niedostępnych.. Zapłąciłam za wycieczke Budapeszt noca 15 EUR i tak naprawde nic nie zobaczyłam. Kierowca nie mógł nigdzie dojechać, bo w zwiazku z przygotowaniami zamknieto wiekszośc ulic. Parlament nie był w ogóle podswietlony, Na pokaz fontann w burzy z piorunami i ulewach deszczu dotarlismy spóźnieni, wiec częśc nas ominęła nie wspomne juz o niebezpieczeństwie zwiazanym z burza . \park wsród drzew i przy Dunaju./Trudno nawać to jakimkolwiek zwiedzaniem Budapesztu noca, bo i tak kierowca musiał kluczyc objazadami,żeby dotrzeć chociaż do hotelu, a pieniedzy nikt nam nie oddał. Przejazd na Górę Gellerta nie odbył sie w ogóle , bo Góra jest zamknieta. O tym tez nikt nie został poinformowany. Kościół Macieja niedosptępny, bo wszedzie ogordzony ze wzgledu na odbywajace sie uroczystości. Bazylika Św Stefana w programie jest opisana jako "zobaczymy". No cóz zobaczylismy tylko z zewnątrz, była zamknieta i tez trudno wyczuć co sie kryje pod słowem " zobaczymy". Park Lazarów, pokaz piekny, ale niestety komuś z organizatorów sie wymsknęło ,ze ze wzgledu na wczesniejszy deszcz odbył się tylko w 50 %. Rozumiem , nikt nie ma wpływu na pogode, ale tez nikt nie zwrócił nam choć części pieniedzy, a był to dodatkowy spory wydatek w wys 44 EUR. Nikt tez nie uprzedził,że warunki pogodowe mogą miec wpływ na okrojenie programu. Do deseru nie podano kawy, nawet w formie rekompensaty za brak pokazu w całości. Nie odbył sie równiez pokaz ciągniecia powozów przez bawoły. Stajni równiez nie mozna było zwiedzac ze wzgledu na Covid. A przeciez o Covidzie wiemy od 3 lat. O tym tez w biurze zapomnieli poinformować. Podsumowując Budapeszt noca za 15 EUR i stajnie Lazarów za 44 EUR ( tu mogłoby byc mniej) to wydatek, który mozna było sobie podarować gdyby osoby pracujące w biurze wykazały sie wieksza empatią i uczciwością.

    asia - 22.08.2022

    14/15 uznało opinię za pomocną

  • 2.0/6

    Opinia na temat wycieczki objazdowej

    W sierpniu 2016 roku mieliśmy przyjemność udać się na wycieczkę do Budapesztu. Miasto jak i jego okolice są naprawdę piękne, jednak chcielibyśmy zwrócić Państwa uwagę na wiele negatywnych aspektów. Rozpocznijmy od samej podróży: autokar bardzo wygodny, Panowie Kierowcy przemili - jednak przejazd trwał zbyt długo. Uważamy, że postojów bylo zbyt wiele, zbyt długie - w konsekwencji przywieziono nas do hotelu w późnych godzinach nocnych. Rano wycieczka rozpoczęła się od wyjazdu do basenów termalnych. Biuro podawało, że koszt pobytu to około 4000 HUF. Dobrze, że w konsekwencji musieliśmy zakupić bilety samodzielnie, bo przy kasie okazało się, że cena biletu to 2500 HUF. Następnie udaliśmy się na degustację win do Tokaju. Bardzo dobre jedzenie, degustacja 6 rodzajów wina i na tym koniec. Wycieczka spodziewała się, że będziemy zwiedzać winnice, a zakończyliśmy na prezentacji ze zdjęciami. Wina taniej można zakupić w sklepie (w Tokaju wina drogie, bez banderoli). Zwiedzanie Budapesztu bardzo szybkie, piloci nawet nie sprawdzili, że wchodząc do kościoła (za bilety zapłaciliśmy) w tym dniu był zakaz zwiedzania, więc zobaczyliśmy tylko jego fragment. Pobyt w Czardzie warty zakupu, ale przykre jest to, że chociaż jedzenie samczne to Polacy dostają dużo, dużo mniej niż Niemcy, czy Hiszpanie. W konsekwencji 2 godziny siedzieliśmy przy pustym stole, kiedy na innych stołach gościły udka kacze. Ostatniego dnia nie warto jechać na stadninę koni, tylko lepiej pozostać w Budapeszczcie. Jedyna szansa, żeby spokojnie zobaczyć miasto, coś kupić. Za obiad dla czteroosobowej rodziny zapłaci się mniej niż kosztuje ta wycieczka fakultatywna. Ogólnie bardzo przykre jest rozliczenie pieniędzy, które daje się przewodnikowi. Szanowni Państwo trzeba zobaczyć na co wydawane są Państwa pieniędze. Dajecie tyle euro ile przewodnik każe, a tak naprawdę nie ma rozliczenia. Żadnych biletów, żadnych faktur - nie wiedzą Państwo nic. Biuro powinno program podstawowy wpisać do ceny wycieczki, a nie kazać jeszcze płacić osobą uczestniczącym w wycieczce. Bardzo przykra sytuacja, uważamy, że to zwtczajna kradzież pieniędzy. Hotele - bardzo niskiej klasy (zwłaszcza łazienki).

    Anna - 17.08.2016

    150/170 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem