4.6/6 (26 opinii)
4.0/6
Generalnie ok Hotel w Bułgarii po przylocie i na wylocie to jakaś logistyczna porażka... z dala od miasta Warny. Nie można się z niego dostać na nogach praktycznie nigdzie sensownie, tylko taksówka do miasta Warny. To są okolice jakiegoś portu nawet do wody nie można zejść tam w pobliżu bo wszystko ogrodzone, albo to droga szybkiego ruchu co oznacza brak przejścia.Okolica bardzo brudna za jakieś 300- 400 m dalej znajduje się obóz cyganów. Ten hotel KONIECZNIE do ZMIANY nawet kosztem tego gdyby było trochę drożej to niech będzie to bliżej Warny,żeby można było po prostu skorzystać z plaży np w ostatni dzień skoro jest tyle wolnego czasu..Jak to zostanie poprawione myślę że atrakcyjność wycieczki bardzo wzrośnie.
4.0/6
Powiem krótko wycieczka fajna godna polecenia,ALE;przyjechaliśmy rano do Warny.W hotelu ADAM byliśmy około 8-ej rano,TOTALNA PORAŻKA,Dlaczego;pokoje dostępne około godziny 14-ej,hotel przy szosie ponad 7 km do Warny. W pobliżu hotelu tylko stacja paliw gdzie można napić się kawy.Cały dzień człowiek jest zdany tylko na siebie.Hotel jest przy głównej szosie taki szum że okna nie można otworzyć .Hotel ADAM to totalna porażka.Hotel ADAM jest zbudowany z myślą o kierowcach TIR. Pierwszy dzień zaważył na ocenie całej wycieczki.Objazdówka z Panią Moniką i Panem ALEKS super POLECAM.Pozostałe hotele na objazdówce bez zastrzeżeń.Tak jak już wspomniałem objazdówka godna polecenia poza HOTELEM ADAM.[Będę go długo pamiętał].
4.0/6
Organizacja wycieczki b. dobra. Dużo zwiedzilismy. Średnio 3 miejsca dziennie. Miłe i b. Kompetentne: Pilotka i Przewodniczka Ludmiła. Negatywny wpływ na wycieczkę miał hotel w Bułgarii "Adamo". Gdzie w łazience po prysznicu stała na środku woda. Ponadto zostaliśmy oszukani na tzw. "Wieczornym zwiedzaniu Bukaresztu" za 35 euro od osby. A był to przejazd autokarem do centrum i z powrotem, gdzie taxi kosztowało 60 lewa dla 4 osob.
4.0/6
Wycieczka objazdowa z lądowaniem w Varnie oznaczała b.dlugi przejazd,bo program zaczynał się od Bukaresztu ( można było tam lecieć i coś więcej umieścić w programie albo przewidzieć realne przerwy na lunch w ciągu dnia) . Z drugiej strony zobaczyliśmy nadmorską Varnę, brudną z wyraźnym duchem komunistycznej bylejakości. Miejsca na trasie ciekawe, widokowo przejazd drogą Transfagoraską zależny jest od pogody, mi jej nie mieliśmy,więc mgly, chmury nie pozwoliły cieszyć oka tym, co można by zobaczyć na fotkach i w realu przy dobrej pogodzie. Niestety też pani pilot wyraźnie zmęczona,wypalona nie podnosiła atrakcyjności tego programu,a jej irytacja i wymiana zdań z uczestnikami bywała na granicy grzeczności. Niczego też ponad program nie zaproponowała, choć spalis.y w Varnie i wystarczyła odrobina chęci lub pasji, by podjechać z nami na chwilę pod mauzoleum W króla polskiego Władysława Warneńczyka, bo kto jak nie polskie grupy ma odwiedzać to miejsce?! Mimo prośby usłyszeliśmy odmowę, choć zmierzaliśmy do niatrakcyjnego hotelu przy torach kolejowych i trasie( hotel ADAMO) , więc niczego z dłuższego o pół godziny pobytu w tym tranzytowym hotelu nikt by nie stracił. Miasta rumuńskie ciekawe, zwłaszcza pięknie prezentuje się Sybin i wpisana na listę UNESCO miejscowość urodzenia Draculi. Ciekawy też wiejski kościół warowny. Nieadekwatna zupełnie kwota 190euro, tzw. pakiet, bo przewodnik lokal y był tylko przez 3 dni,a wejścia do różnych obiektów nieliczne i nie tak kosztowne,by takiej kwoty- jak zwykle nijak z nami nierozliczonej!!!- zażądać. Jeszcze większym nadużyciem było 35euro za Bukareszt nocą,przy czym fontanny stanowiące tę nocną atrakcję są zupelnie darmo ! Taxi z hotelu w to miejsce to ok. 4euro! W powrotną drogę nieco więcej,bo nocna taryfa. . Hotele na objeździe ( poza Sybinem) b.skromne i z różną schludnością. Tak " na rumuna" ,jakkolwiek Rumunia może zaskoczyć pozytywnie i jej atrakcyjność wg nad jest zdecydowanie wyższa niż np. Sardynii,bo i po niej odbyliśmy swego czasu objazdówkę z biurem.Warto się wybrać, by odkłamać nieco obiegowe opinie o tym kraju nie tylko legendą Drakuli stojącym.