Opinie o Bursztynowym Traktem

5.3/6
(87 opinii)
Intensywność programu
4.8
Pilot
5.4
Program wycieczki
5.6
Transport
4.4
Wyżywienie
4.4
Zakwaterowanie
4.7

Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    24

    Polecam !

    Anna w parze l.67-70 wrzesień 2018 25.09.2018 | Termin pobytu: wrzesień 2019

    Wycieczka ciekawa, zawierająca wszystko najważniejsze co można zmieścić w tak krótkim czasie.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    8

    Ocena wycieczki objazdowej Buesztynowym Traktem

    Marek 03.08.2017

    Udana i godna polecenia wycieczka

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    9

    Czy Wenecję można nazwać „Petersburgiem Południa”?

    Wanda Izabella , Mińsk Mazowiecki 15.09.2016

    Hurra! Jadę do Petersburga. Wreszcie zrealizuję swoje marzenia. Nie tylko chcę zobaczyć „białe noce”, ale przede wszystkim przekonać się czy miasto nad Newą nie na próżno nazywane jest „Wenecją Północy”. A może przy okazji uda mi się zobaczyć stolice nadbałtyckie? Chcąc to wszystko zrealizować, wybieram „Bursztynowym Szlakiem” i pierwszy termin 30.04 do 08.05. W pierwszej chwili mam trochę obaw, a to czy już zaczną się „białe noce”, a czy nie będzie padać, bo u nas leje od tygodnia. Sprawdzam więc pogodę w Internecie, piękne słońce i obawy powoli się rozwiewają. Jestem szczęśliwa. Odjeżdżamy, jak zwykle, z Dworca Zachodniego w Warszawie. Czeka już grupka ludzi, wydają się sympatyczni, a więc zapowiada się fajnie. I… przerażenie. Podjeżdża autokar, długi, bardzo długi, jak się później okazało aż dla 68 pasażerów. Część miejsc jest zajętych, bo kierowca zabierał wycieczkowiczów już po trasie. W autobusie jest tak ciasno, że nie ma gdzie podziać nóg, a przecież pierwsza trasa wynosi aż 600 km. Jesteśmy wypoczęci, więc może damy radę. Pani pilotka Elżbieta Wielgosz jest wspaniała, bardzo komunikatywna, troskliwa, bawi nas całą drogę, a to opowiadając pokrótce co będziemy zwiedzać, na co należy zwracać uwagę, jakie dania regionalne należy spróbować, sugeruje, jakie pamiątki kupić. Dzień 2 – przyjazd do Rygi, a tam zwiedzanie Starówki z Basztą Prochową, Szwedzką, zamkiem, Katedrą Katolicką i Luterańską. Wolny czas na zakupy i wyjazd do Tallina. Dzień 3 – zwiedzanie stolicy Estonii. I znów przepiękna Starówka, sobór Aleksandra Newskiego, Katedra, Kościół św. Olafa, Wielka Gilda Kupiecka. Wolny czas na zakup pamiątek i wyjazd do Petersburga. Przyjeżdżamy około 22 i tu niespodzianka. Oglądamy Petersburg by night. I jak w bajce: mosty się otwierają i Newą przepływają statki. Widok niesamowity. Wrażenie ogromne, które zapamiętamy do końca życia. Krótka noc do spania, ale co tam. Dzień 4 – zwiedzanie Petersburga i cudowna przewodniczka pani Larysa. Twierdza Pietropawłowska, która znajduje się na Wyspie Zajęczej, a tam groby wszystkich carów – przepych, przepych, przepych. Przejazd nadbrzeżem pałacowym, podziwiamy Pałac Marmurowy, Zimowy, Miedzianego Jeźdźca czyli posąg Piotra Wielkiego. I wreszcie czas wolny – zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia. I znów niespodzianka – rejs statkiem po Newie. Płynąc statkiem po raz pierwszy pomyślałam czy rzeczywiście Petersburg jest „Wenecją Północy”. Na to pytanie udzielę odpowiedzi pod koniec wycieczki. Pełni niezapomnianych wrażeń wracamy do hotelu. Niektórzy powrócą samodzielnie, a my po obfitej obiadokolacji pospacerujemy w okolicy hotelu, gdzie też widać i czuć dawną stolicę Rosji. Dzień 5 – Peterhof i tu zwiedzanie Pałacu Piotra Wielkiego, parku z największą na świecie Wielką Kaskadą czyli zespołu przepięknych różnokolorowych fontann. Widok zapiera dech w piersiach, ale czas wolny szybko się kończy i powracamy do Petersburga. I tu zwiedzanie soboru św. Mikołaja i Pałacu Jusupowów, gdzie został zamordowany Rasputin. W drodze do hotelu pani pilotka wyświetla nam bardzo ciekawy film o tym szarlatanie, kochanku… Dzień 6 – nadal Petersburg i bardzo dobrze. Chyba tydzień byłoby tu za mało. Zwiedzamy Ławrę Aleksandra Newskiego, następnie przejazd Newskim Prospektem, spacer po centrum i tu pomnik Puszkina, kościół polski św. Katarzyny z kryptą ostatniego naszego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, następnie sobór Kazański i zwiedzanie cerkwi Zbawiciela we Krwi (za dodatkową niewielką opłatą, ale warto, a nawet trzeba). I wreszcie to, na co czeka się cały czas – zwiedzanie Pałacu Zimowego z Ermitażem – sale z obrazami Leonarda Da Vinci, Rafaela, Canaletta, Rembrandta, Rubensa… I tu należałoby spędzić cały dzień, ale cóż, trudno. Wychodzimy i znów niespodzianka – próba generalna przed 9 maja Dniem Zwycięstwa parady wojskowej na Placu Wolności i przejazd kawalkady wojsk przed Pałacem Zimowym. I jesteś w środku parady, oglądasz ją na własne oczy. Widok niesamowity. Dzień 7 – wyjazd do Carskiego Sioła – letniej rezydencji carycy Katarzyny i zwiedzanie repliki Bursztynowej Komnaty. I znów przepych, bogactwo, które zapiera dech w piersiach. I z wielkim żalem żegnamy Petersburg. Przekraczamy granicę rosyjską i tu też niespodzianka. Nie czekaliśmy zbyt długo. W miarę szybko przekraczamy granicę rosyjsko – łotewską. Dzień 8 – wyjazd na Litwę. Zwiedzamy Wilno, nie na próżno nazywane jest miastem kościołów, aniołów i Boga. Akurat trafiamy na obchody Dni Miłosierdzia. Zwiedzamy kościoły, ale co najważniejsze modliliśmy się przed obrazem Matki Boskiej, która w Ostrej świeci Bramie. Byliśmy także na cmentarzu na Rossie, a nawet zapaliliśmy znicz przy grobie matki i sercu marszałka Piłsudskiego. Znów szkoda, że tak szybko i tak krótko. Wreszcie wolny czas, aby zrobić zakupy i zaopatrzyć się na drogę. Dzięki Ci Matko za Wilno – powiedział kiedyś Piłsudski, a ja za nim powtórzę te same słowa. I powrót do domu. Szczęśliwi, zadowoleni, pełni wrażeń, zapominamy o niedogodnościach w podróży. Podczas całej wycieczki nie spadła ani kropla deszczu – było słonecznie i pięknie. Polecam każdemu właśnie tę trasę „Bursztynowym Szlakiem” i właśnie o tej porze. Atrakcji nie zabraknie. A Wenecję nazwałabym „Petersburgiem Południa”. Do zobaczenia na trasie!

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    19

    Tylko Białe Noce i tylko w Petersburgu

    Elżbieta, Łucka 15.07.2015

    To było nasze marzenie od lat..........Zobaczyć Białe Noce ........Zobaczyć w Petersburgu ...tam właśnie ,nie gdzie indziej .... Warto było czekać......Marzenia się spełniają ....No właśnie .......Nasze się spełniły... Cudowne miejsce ,cudowny czas....cudowne chwile......Program wycieczki .No właśnie.........Najpierw Ryga ,potem Tallin a potem Petersburg ,na koniec Wilno.Każde miejsce inne,ale w każdym tyle do obejrzenia.No i przyroda .To w podróży.Polecamy każdemu.O takiej porze roku i tylko z Rainbow Tours.

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem