5.4/6 (28 opinii)
5.5/6
Wycieczkę do Chin i Japonii planowaliśmy od dawna, w podjęciu decyzji pomogła nam oferta Rainbow, która dawała szansę zobaczenia najważniejszych miejsc w obu krajach. Taka pozdróż dawała szansę zobaczenia Orientu w "pigułce" i powrotu w przyszlości, aby zobaczyć więcej. Organizacja wycieczki, a zwłaszcza pilotka-przewodniczka dała szansę zobaczenia i dowiedzenia się wieleu informacji o obu krajach, ich historii i terażniejszości, kultury, zwyczajów, gospodarki. Pani Marta Szlamka, nasza pilotka okazała się osobą, dla której Orient to pasja, a znajomość kultury i historii obu krajów budził nasz szacunek i uznanie. Dodatkowo Pani Marta, snuła swoje opowieści używając pięknego, literackiego języka, przykuwającego naszą uwagę. Potrafiła także, co jest najwyższą sztuką unikać konfliktów, które na takiej wycieczce są bardzo częste - ludzie w niej uczestniczący są bardzo różni i w różnym stopniu są przygotowania do zgodnej współpracy i dostosowania się do rygorów wspólneego podróżowania,. Przy czym, Pani Marta nie musiala ani razu wejść w polemikę z którymkolwiek z uczestników,ale taktem i jasnym przekazem uzyskała to wszystko co potrzebne, aby wycieczka prebiegła zgodnie z programem, a uczestnicy byli zadowoleni. Wycieczka od pierwszego do ostatniego dnia zasługiwala na najwyższą ocenę - hotele, wyżywienie, a także przedstawiciele miejscowych biur podróży lub oddziałów Rainbow, a także świetni kierowcy, dziękiczemu wracaliśmy do kraju zadowoleni, planując kolejne podróże z Rainbow, ale nade wszystko z Panią Martą!
5.5/6
Dobrze było! W Tokio troszkę pogoda nie dopisała. Chiny zaskoczyły nas in plus - mieliśmy inne wyobrażenia.
5.5/6
Japonia była marzeniem mojej babci, która w tę podróż zabrała mnie i moją młodszą siostrę. Poszukiwaniem ofert zajęłam się ja i wspólnie wybrałyśmy najlepszą opcję dla naszej 3. Wszystkie mamy podobne o ile nie takie same odczucia odnośnie wyjazdu, programu, pilota. Jesteśmy mile zaskoczone, zwłaszcza Chinami, od których nie wymagałyśmy zbyt wiele. Kraj okazał się piękny i uważam, że jak na taką ilość dni wyczerapliśmy je w 100%. Zarówno w Chinach jak i w Japonii skorzystalyśmy ze wszystkich dodatkowo płatnych atrakcji, które były w ofercie. Nie wszystko zwaliło nas z nóg, ale zawsze zakładam, że żeby o czymś się wypowiedzieć trzeba samemu to przeżyć tak więc nie powiem, które atrakcje były naprawdę WOW, a które trochę mniej :) Jednakże NIE ŻAŁUJEMY, że z nich skorzystałyśmy. Na pewno ogromnym zaskoczeniem były dla nas hotele, które naprawdę były na wysokim poziomie (nie jest to moja pierwsza wycieczka objazdowa), nowoczesne i bardzo dobrze wyposażone. Były 2 noclegi trochę słabsze, hotele starsze (jeden w Chinach, drugi - ostatni hotel tuż przed wylotem w Tokio), ale nie wpłynie to na moją opinię. Hotele głównie 'międzynarodowe' więc i śniadania nie były typowo regionalne. I w mojej opinii chyba to będzie najsłabszym punktem w ogólnej ocenie. Czyste pokoje i bardzo wygodne łóżka rekompensowały trochę słabsze śniadania :) Ważną rzeczą, którą warto, żeby wiedzieli następni podróżujący to to, że w Chinach, w każdym hotelu były gniazdka europejskie. W Japonii już nie, ale były za to wejścia USB, przez które ze spokojem można było naładować telefon. Tak więc przejściówka użyta była tylko w przypadku dodatkowego sprzętu elektronicznego (w naszym przypadku prostownica ;) ); noclegiem, na który najbardziej czekałam był ten w Hamamatsu - spanie na tradycyjnych japońskich matach, z pobudką rano i widokiem na jeziorko to było coś pięknego. Ważne dla mnie było to, że nie było to zwykłe zwiedzanie kolejnych świątyń, pałaców, ogrodów itp, ale mogliśmy być naprawdę blisko z kulturą, odczuć na własnej skórze to co w każdym odwiedzanym przez nas regionie/mieście jest wyjątkowe. Tak jak chociażby w przypadku noclegu w Hamamatsu czy Świątyni Wielkiego Buddy gdzie w ogrodzie można było karmić jelenie. Przed naszym wyjazdem zapoznałam się również z opiniami, które pozostawili po sobie wcześniejsi uczestnicy wycieczki i zgodzę się z tym, że faktycznie w Japoni dużo czasu spędziliśmy w autokarze, ale rozumiem też, że wynikało to z charakteru miejsc i atrakcji, które mieliśmy tam zaplanowane. Uważam, że nie warto rezygnować, z któregoś z punktów na rzecz pozostałych ponieważ w każdym miejscu było coś wyjątkowego co warto zobaczyć, odwiedzić. Jedynie (jeśli to w ogóle możliwe) poszukałabym lepszego miejsca widokowego na Fuji ponieważ te, które my odwiedziliśmy mnie rozczarowały (a pogodę mieliśmy cudowną!). Musiałam się mocno nagimnastykować, żeby było wiadomo, że na zdjęciu uwieczniłam Fuji, a nie np. Śnieżkę :D Wielkie, ale to naprawdę ogromne podziękowania dla Marka - naszego pilota. Słowami nie opiszę jak bardzo byliśmy wszyscy zadowoleni z jego pracy, zaangażowania, WIEDZY i poświęcenia od początku do samego końca. Normalnie łezka się w oku kręciła kiedy się żegnaliśmy. Bo prócz tego, że robił kawał rewalacyjnej roboty to był po prostu niesamowicie sympatyczny, otwarty do nas i wiecznie uśmiechnięty. Doskonale radził sobie z grupą w każdej sytuacji. Zawsze byłam bardzo zadowolona z pilotów podczas objazdów z Rainbow (Włochy, Kuba...), ale Marek zajmuje w tym momencie dla mnie pierwsze miejsce na podium. Wszystkim następnym podróżującym z całego serca życzę aby trafili właśnie na niego!!
5.0/6
12 dni na dwa kraje- mało, ale jednak wystarczająco, żeby poczuć klimat tych dwóch krajów. Program wycieczki niepotrzebnie obejmuje wizyty u sprzedawców pereł, jedwabiu itp. ale wygląda na to , że jest to forma współpracy z biurami podróży w Chinach. Zamiast tego przydałaby się wizyta w Xian, żeby zobaczyć armię terakotową. Czasu by wystarczyło. Poza tymprogram jest w miarę rozsądny. Warto ponadto dokupic wycieczkę po rzece w Shanghaju i występ akrobatów. W Tokio polecam przejechac się metrem w ramach czasu wolnego do dzielnicy Shibuya, szczególnie wieczorem. Uwagi praktyczne: hotele w Chinach przyzwoite, w Japonii nawet lepsze. W Chinach przejściówki do ładowania telefonów są niepotrzebne, w Japonii czasami tak. Wszędzie w hotelach działa WiFI. W Chinach nie działa Whatsup, Viber, Messanger, gmail - mozna używac dużo mniej popularne komunikatory np. Signal, WeChat. Jedzenie w ramach programu dobre lub akceptowalne, niektórym jednak już się nudził jeden motyw smakowy. Przydaje się gotówka zarówno w Chinach jak i Japonii. Loty można wytrzymać, najdłuższy i najbardziej uciążliwy jest ten powrotny do Polski. Ogólna ocena jest pozytywna, polecam.