Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
sam pomysł objazdu ,z pobytem w jednym hotelu dobry pod warunkiem ,że hotel ma jakiś standard ,objazdowi są zakwaterowani na parterze pok.7 którego okno wychodzi na wprost zaplecza,,niby,,restauracji ,to jakaś pomyłka ,smród bliżej nie określony roznoszący się i w tej restauracji .jak i dookoła, serwowane przez obsługę obiado- kolacje mało zjadliwe,szkoda słów,sniadania bardzo kiepskie,ogólnie jedzenie nie do przyjęcia ,w pokoju dziwny zapach odpadająca klamka od drzwi wejściowych,pokój bardzo mały ,zacinające się żaluzje zewnętrzne , brak suszarek zewnętrznych[na wszystkie pokoje na parterze były trzy] nie było gdzie suszyć ręczników pościel zużyta niby czysta, w łazience smród, Tego hotelu nie polecam
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program objazdu bardzo dobry. Całe wrażenie psuje hotel GRADAC. Jeżeli wybieram imprezę Rainbow to ufam, że wszystko jest na poziomie adekwatnym do marki Rainbow. Tymczasem GRADAC z objazdu i OSMINE z pobytu to dwa różne światy do siebie nie przystające. Gradac to jedno wielkie nieporozumienie. Jak można było wybrać taki hotel, który psuje markę Rainbow. Małe pokoje, że nie ma jak się minąć, nie ma jak rozłożyć walizki jedynie na łóżku. Łazienka jednoosobowa. Osoby z naszej paczki trafiły jeszcze gorzej. Pokój był zrobiony chyba z pomieszczenia gospodarczego to była klitka bez balkonu. Byliśmy w 8 osób, wszyscy płacili tyle samo a standardy otrzymaliśmy nie dość, że bardzo niskie to u niektórych przebiły jeszcze dno. Pilotka poproszona o interwęncję i zamianę pokoju nie zrobiła nic. Telefony do biur w Łodzi ( pan Piotr ) i Poznaniu nie przyniosły żadnego skutku. O wymianę ręczników trzeba się upomnieć. Opróżnianie koszy na śmieci co 3-4 dni, sprzątania pokoju przez tydzień nie było. Jedzenie ubogie bez urozmaicenia, jak coś się kończy to nie było uzupełniane. Restauracja o godz 21:00 jest zamknięta. W pokojach nie ma czajników więc po 21-szej nie ma możliwości wypicia kawy, cherbaty, piwa, wina. Nie ma gdzie posiedzieć. Przy recepcji małe pomieszczeni nieatrakcyjne, przy basenie jeszcze gorzej 9 stolików, 14 krzeseł dziurawych porozrywanych, na których nie można normalnie, wygodnie usiąść. Miejsce bez oświetlenia, po zmroku człowiek siedzi jak w piwnicy jeden drugiego nie widzi. Hotel GRADAC ma niby 3* , ale nie wiem czy zasługuje na jedną. Gorąco odradzam, jeżeli w ofercie jest hotel GRADAC to radzę zrezygnować. Byliśmy z Rainbow na kilku imprezach i z tak niskim poziomem się nie spotkaliśmy. Pilot nie reagował na uwagi. Minęło trochę czasu i żadnej reakcji ze strony Rainbow. Chyba był to nasz ostatni wyjazd z Rainbow. Jedyny pozytyw to mały, ale na prawdę zadbany czysty basen codziennie odkurzany.
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Dzień dobry Wycieczka godna polecenia. Dni wypełnione przejazdami, zachwycaniem się pięknem przyrody, kąpielami w Adriatyku i poznawaniem historii. Sporo wolnego czasu na indywidualne penetracje odwiedzanych miast lub leniwe kosztowanie życia zarówno w wymiarze kulinarnym jak i duchowym. Baza noclegowa w jednym hotelu, bez konieczności ciągłego przemieszczania się z walizkami ( tak bardzo charakterystyczne zajęcie na wycieczkach o charakterze objazdowym) w miejscowości Gradac - w cudnym malutkim miasteczku na Riwierze Makarskiej. Hotel "Gradac" w którym mieszkaliśmy .....eh, ...i tu czar pryska. Ma on co prawda plusy w postaci usytuowania, dostępnego basenu i nowego klimatyzatora. Niby wiadomo...."ekonomy", ale tu czas zatrzymał się chyba w latach 80-tych ubiegłego wieku. Uporczywie psujący się ekspres do kawy i herbaty ( jeden jedyny na całej stołówce ), nie dosprzątana jadalnia, brudnawe talerze, pojawianie się nadpsutych pomidorów i ogórków. Niby nikt nie chodził głodny, ale smak codziennie serwowanego "rosołu" z czasem stał się przedmiotem żartów...no bo cóż można począć. Łazienki bardzo wyeksploatowane.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pilot - zadanie wykonane jak w umowie. Kierowca - można mu śmiało powierzyć swoje życie. Doświadczony. Stonowany. Hotel: wyżywienie - nikt nie był głodny, pokoje klasy baaaaardzo turystycznej. Pokój klimatyzowany, niewentylowany. Mieszkaliśmy prawie w bunkrze, za oknem nasyp ziemny dochodzący do 1/3 wysokości okna. "Miłe" widoki urozmaicone były cudzymi ciuchami które dość często spadały z wyższych pięter. "Ale czort z pokojem" myślałem sobie. Nadrobimy w terenie. Kluczowe słowa które padły z ust każdego lokalnego przewodnika:" Nie będę zabierał waszego cennego czasu." Punktualność ... Ależ o czym to ja marzę. Każdy z nich po prostu odśpiewał w tempie szybkiego walca wiedzę ogólnodostępną, nie było tzw wisienki na torcie.