Opinie klientów o Posejdon

4.3 /6
209 
opinii
Atrakcje dla dzieci
2.6
Obsługa hotelowa
4.5
Plaża
4.0
Pokój
4.3
Położenie i okolica
5.0
Rezydent
4.4
Sport i rozrywka
3.2
Wyżywienie
4.5
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

2.0/6

A :) 04.08.2014

opinia Hotelu Posejdon

Witam.4 dni temu wróciłiśmy z wakacji z Hotelu Posejdon Vela Luka i jesteśmy bardzo razczarowani tym co nas tam spotkało.Zacznę od początku- Transfer z lotniska 5h masakra.Najpierw wsiedliśmy do jednego autokaru którym jechaliśmy 3h.Pan kierwowca jechał tak szybko,że prawie każdemu wszystko podchodziło do gardła.Tak samo było jak jechaliśmy z powrotem.Później zamiast promem płynąć na Wyspę Korcula to płynęliśmy z Orebićia do miasteczka Korcula jakimś kutrem który totalnie nie był przystosowany na taką ilość pasażerów.Śmierdziało na tym kutrze spalinami,że nie dalo się normalnie oddychać.Gdy dotarliśmy do miasteczka Korcula znowu musieliśmy się przesiąść do kolejnego autokaru i tym autokarem jechaliśmy już prosto do hotelu Posejdon.W hotelu byliśmy o godz.19.00 więc praktycznie caly pierwszy dzień był w plecy.W Biurze Rainbow Tours poinformowano nas,że All Inclusive Light jest bez ograniczeń na terenie całego hotelu.I tu kolejne rozczaroanie.Okazało się,że jest do 21.00 i w wyznaczonych godz.a po za tymi godz. trzeba było sobie samemu kupować napoje w barze!!! Jeżeli ktoś nie był pienięznie nastawiony na to,że sam musi sobie kupować napoje to miał psikusa jednym słowem.Pytaliśmy się Pani w biurze co dokładnie znaczy ten All Inclusive Ligt bo nas tylko i wyłącznie interesuje All Inclusive bez ograniczeń a ta Pani,tak,tak to jest wszystko bez oganiczeń.Albo ta Pani sama nie wiedziała co ten All Inclusive ma w sobie albo poprostu lubią oszukiwać klientów żeby tylko sprzedać wycieczkę.Rano podczas śniadania była dostępna kawa,herbata i napoje bezalkoholowe.Wina i piwo były przykryte szmatkami i pod żadnym pozorem nie można było z tego korzystać.Jeden Pan jak nalał sobie lampke białego wina to barmanka w krótkich blond włosach tak zaczeła na niego krzyczeć jakby zrobil naprawdę cos złego a taka jest prawda,że wszytkie napoje oplaciliśmy w wycieczce i poinny byc od rana do nocy dostępne caly czas a nie w wyznaczonych przez nich godz.I na dodatek pokazala swojemu klientowi,że jest glupi.Zero szacunku do swoich klientów.Śniadania,hehe :D to przez 6 dni byla stala niezmienna typu parówki gotowane,smażone,boczek smażony który płuwał w tłuszczu.Jajecznica była hitem- z proszku!!! okropna wędlina.Najbezpiecniej bylo jeść biały twarożek z pomidorami i platki z mlekiem.Co do obiadów to były slabe,niesmaczne,nieprzyprawione i niedogotowane i na dodatek wszystko bylo zimne.Wczasie obiadu były dostępne już napoje bezalkoholwe i alkoholowe a kawa i herbata tym razem były zakryte szmatkami.Pamiętajcie pod żadnym pozorem nie dotykać :D Kolacja wyglądala podobnie do obiadu i mieliśmy wrażenie,że sklada się z pozostalości po obiedzie.Kelnerki i barmanki stały przy jedzeniu i patrzyły się na rece kto ile biere.Żandarmeria! Na szczęście Pani Animatorka zaproponowala kolację u Chorwata rybaka, 100 kun od osoby.Napradę warto skorzystać bo było pyszne i świeże jedzenie( ryby,owoce morza,salatki itd. alkohole lokalne czyli wino biale,czewone,rakija,rogacz).Po raz pierwszy na tej kolacji pojedliśmy.Miastecko Vela Luka niby turystyczne a wogóle nie przystosowane pod turystów a w szczegolności pod mlodzież która lubi się pobawić wieczorami.To samo tyczy się hotelu Posejdon,nie jest wogóle przystosowany pod mlodych ludzi tylko pod starsze osoby i rodziny z dziećmi.Życie w hotelu umierało o godz. 23.00 gdy na tarasie wylączano światło i zamykano drzwi pomimo tego,że ludzie siedzieli jescze na tarasie.Tak więc trzeba bylo siedzieć po ciemku a do hotelu żeby sie dostać to trzeba bylo iść do okoła.Jeszcze co do tarasu to podczas dnia nie można bylo wynosić posiłków i napoi ale gdy się kupilo w barze to już nie robilo to żadnego problemu.Jak komuś się udalo coś wynieśc na taras to zaraz barmanka przylatywala i robila karcemna awanture! Panie z recepcji byly bardzo mile ,sympatyczne ktore zawsze pomagaly jak byla taka potrzeba.Co do barmanek to byly niemile,niesympatyczne i oprysklie.Wprysnicy była zimna woda.Jedyny plus to,że htel byl czysty i zadbany, to amo jeżeli chodzi o pokoje.Codziennie byly spratane i jeżeli rzuciło sie reczniki albo posciel to codziennie byly zmieniane.Transfer z powrotem na lotnisku zaczął się o 1.00 w nocy więc kolejny dień w plecy i tak z 8 dni zrobilo się 6 dni ! Najpierw 1h jechaliśmy autokarem do miasteczka Korcula i tutaj doznaliśmy szoku.Po raz kolejny kolejny trzeba bylo siąśc na ten kuter nocy z walizkami.Bylo ciemno,byla burza,blyskalo sie strasznie.To byla jedna wielka masakra.Nie wyobraam sobie takiego transferu z malym dzieckiem a w biurze nikt nie poinformawal jak wyglada transfer tylko ze jest i trwa 4h.ludzie byli w szoku co sie dzieje,byli przerażeni.To jest nie do pomyślenia,że można swoich klientów tak raktować i przewozic ich w taki sposob w nocy.Gdy doplynelismy na drugi brzeg trzeba bylo znowu przesiasc sie do kolejnego autokaru i tym juz autokarem jechalismy na lotnisko.Niektore osoby niestety zle znosily podróż bo były kręte drogi i kierowca jechal szybko i skonczylo sie tak,że wymiotowały.Dziwiło nas tylko to,ze niektore wycieczki mialy trnasfer na wyspę Korcula promem a pozostali kutrem.Nie można byloby podstosować godz. ylotówi i przylotów tak zeby wszyscy mogli miec spokojny transfer na Wyspe Korcula promem?Ale po co.Najważniejsze,że biura zarabiają na nas a klienci ich wogole nie obchodą.

2.0/6

Dawid, Kraków 29.08.2019

Przepiękna okolica z sanatorium zamiast hotelu.

Witam,długo zastanawiałem się nad dodaniem opinii na temat wyjazdu do Vela Luka. Jednak po przemyśleniu, myślę że powinienem podzielić się informacjami, które mogłyby być przydatne dla przyszłych urlopowiczów. Jeśli chodzi o samą Vela Lukę jest bardzo piękna, mała i urokliwa miejscowość z kilkoma fajnymi knajpkami, jednak nie znajdziemy tam miejsc aby wyjść np. gdzieś potańczyć. Jednak jeśli chodzi o same walory wizualne to mocne 5. Hotel Posejdon zdecydowanie nie spełnił oczekiwań moich oraz mojej dziewczyny. Jedzenie w hotelu było raczej słabe,często przetworzone rzeczy z obiadu lądowały na kolację, nie zawsze było świeżo, a do tego raczej mały wybór i słaba jakość napojów według nas i wielu innych osób, z którymi tam rozmawialiśmy. Alkohol na all inclusive to totalne dno, najgorszej jakości podrabiane alkohole, sam cukier, piwo też bardzo słabe, często w barze brakowało lodu gdzie przy takich upałach jest on niezbędny. Hotel organizował też tzw. lunch boxy dla osób, które korzystały z dodatkowych wycieczek fakultatywnych -to już była kpina totalna. Dostaliśmy małą siatkę, a w niej suchy chleb, dwie kanapki jedna z serem druga z szynką nawet bez odrobiny masła, stare jabłko i soczek na wycieczkę, która zaczęła się o 5 rano, a powrót około 1 w nocy. Żart totalny i pokazanie standardu w jaki traktuje się gości. Na zdjęciach był pokazany piękny bar z poduszkami, zaraz przy morzu. Tak, był do dyspozycji ale wszystkich kto przyszedł i nie był w ogóle wliczony w all inclusive, także jak ktoś chciał mógł siedzieć i płacić za wszystko. Uważam, że dodanie tego zdjęcia było celowym wprowadzeniem Klienta w błąd. Jeśli chodzi o obsługę, to muszę przyznać, że wszyscy byli bardzo mili i pomocni oprócz jednego z barmanów, który mówił po Polsku ale podobno był z Australii, jednym słowem cham i gbur, bez uśmiechu i podejścia do Klienta. Zwracając uwagę do standardu pokoi nie mam większych zastrzeżeń, schludnie, w miarę czysto, ręczniki wymieniane codziennie. Jeśli chodzi o atrakcje typu wieczory przy muzyce to porażka, nie dość że muzyka była skierowana tylko w stronę starszych osób albo dzieci, do tego tak głośno, że nie można było nawet porozmawiać na balkonie. Animacje również uważam za porażkę. Zostaliśmy zaproszeni na mecz siatkówki przeciwko gościom z hotelu Adria, nikt nawet nie zapewnił jakichkolwiek napojów przy pełnym słońcu i temperaturze ponad 30 stopni, nie wspomnę, że piłka była flakiem. Nie polecam korzystać z bankomatu przy hotelu, pobiera bardzo dużą prowizję. Na mieście jest bankomat Unicredit Group, gdzie nie zapłaciłem żadnej. Ogólnie jeśli chodzi o miejscowość to wszystko ok, przepiękna jednak nie wróciłbym do tego hotelu zważając, że all inclusive był na bardzo ubogim poziomie i w kwocie 3000 zł można znaleźć zdecydowanie lepsze miejsce.

2.0/6

Julia i Marcin 22.06.2018
Termin pobytu: czerwiec 2018

Posejdon 2018

Na wypoczynek w hotelu Posejdon udaliśmy się po objeździe w ramach wycieczki Bałkany polako, polako (początek czerwca 2018 roku). Pierwszy tydzień spędziliśmy w hotelu Jadran w miejscowości Neum (Bośnia i Hercegowina), skąd po zakończeniu imprezy o 8:30 mieliśmy zostać przetranspartowani na Korculę. Niestety transfer pozostawiał wiele do życzenia. Rainbow zaliczyło poważną wpadkę logistyczną, wyprawiając nas w prawie 12-godzinną podróż bez ani jednej wzmianki na ten temat. To bardzo dziwne, ponieważ transfer z jednego hotelu do drugiego nie powinien być uzależnony od godziny przylotu kolejnej grupy, zwłaszcza, że lotnisko w Dubrovniku jest zupełnie nie po drodze. Będąc już w autokarze mieliśmy wybór - spędzić kilka godzin w Orebiciu lub pojechać z pilotką na lotnisko. Wszyscy zgodnie wybrali Orebić, bo kto chciałby spędzić ten czas na lotnisku... I tutaj zaczęły się schody. Zostaliśmy wyrzuceni na środku drogi i wpakowaliśmy nasze walizki do małego busika. Pilotka pojechała na lotnisko i zostawiła nas z kierowcą, który przewiózł nas do Orebicia. Tam nas wyrzucił bez słowa i zostaliśmy już pozostawieni sami sobie. Dodam, że według pilotki miał nas odebrać rezydent. Kilka godzin w rzeczywistości okazało się 8-godzinnym postojem. Cały dzień (formalnie 1 dzień naszego wypoczynku) spędziliśmy na ławce w pełnym słońcu bez żadnego pakietu śniadaniowego czy butelki wody i do tego z bagażami - tak biuro podróży Rainbow dba o swoich klientów. Kiedy pojawił się rezydent powiedział nam tylko, że przyjdzie nam jeszcze poczekać i poszedł w siną dal. Kilka osób, które zdecydowały się na pobyt w hotelu Port 9, musiały się tam dostać na piechotę. Rezydent odprowadził je na prom, a dalej musiały radzić sobie same. Wytłumaczenie - przecież będą państwo już na miejscu. Nam kazał dalej czekać i co chwilę zwodził nas w kwestii dalszego transferu. W końcu około godziny 18 przyjechał autokar. Problem polegał na tym, że wszystkie miejsca były zajęte przez grupę, która przyjechała z lotniska. Po prostu brakowało miejsc siedzących. Kiedy dojechaliśmy do hotelu Posejdon (już około godziny 20) rezydent się zmył. Mieliśmy sami się zakwaterować i załatwić wszystkie sprawy. I tutaj znowu biuro pokazało jak dba o swoich klientów. W umowie widniało - pokój standard (z balkonem) i z widokiem na morze. Dostaliśmy pokój economy z widokiem na parking, który znajdował się po drugiej stronie. Pokój economy oczywiście balkonu nie posiadał. Kiedy zgłosiliśmy sprawę rezydentowi, ten stwierdził, że nie może nam pomóc, bo najwyraźniej hotrl nie dysponuje takimi pokojami. Wycieczkę wykupiliśmy rok temu, więc takie sprawy można było załatwić już na etapie rezerwacji. Ostatecznie pokój zmieniliśmy sobie sami. Bardziej pomocna okazała się obsługa hotelu, chociaż widoku na morze nam poskąpiono. O spotkaniach z rezydentem pisać nie będę, bo te chociaż się odbyły, nie dostarczyły żadnych informacji. Jeśli chodzi o sam hotel, to odradzam. Pokoje sprzątane są bardzo powierzchownie, zewsząd unoszą się nieprzyjemne zapachy, a wyżywienie nie spełnia nawet podstawowych standardów. Wybór był ograniczony, wiecznie brakowało jedzenia, a potrawy były robione na jedno kopyto, a do tego w większości z proszku i zimne. Na plaży nie było leżaków, chociaż jest informacja, że można je wypożyczyć za dodatkowa opłatą. Kolejną niespodziankę Rainbow sprawiło nam w trakcie tranferu powrotnego na lotnisko. Rezydent celowo na tablicy z wylotami zamieścił błędną godzinę wylotu i kazał nam stawić się przy autokarze o 5:40. Wszystko dlatego, że inna grupa miała wylot o 12:40 - my wg rezydenta mieliśmy wylatywać o 13:15, chociaż faktycznie wylecieliśmy o 14:35 (i to bez żadnych opóźnień). Kłopoty zaczęły się już przy autokarzy. Nie dla wszystkich starczyło miejsc. Niektórzy zostali odesłani do prywatnych samochodów lub małych busików. Ci co mieli szczęście jechali autokarem i mogli trzymać walizki w luku bagażowym przez całą drogę. Reszta niestety nie miała tego komfortu. Zostali wyrzuceni w porcie, później musieli załadować się na prom i na piechotę dostać się na przystanek autobusowy w Orebiciu. Na lotnisko dotarliśmy około godziny 9 i spędziliśmy tam 5 godzin. Aha - o tym, że lot jest o 14:35 bez żadnych opóźnień wiedzieliśmy już wcześniej - biuro zdążyło się pochwalić drogą mejlową, zaliczając tym samym strzał w stopę. Rezydent o żadnych zmianach nas nie informował i na lotnisko też nie przyjechał. Jak zwykle zostaliśmy pozostawieni sami sobie. Jeśli o mnie chodzi, biuro podróży Rainbow straciło w moich oczach...

2.0/6

Joanna, Lędziny 21.08.2022

Opina

Tragedia
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem