Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Podróż bardzo intensywna, ale zgodnie z programem. Pilot p. Daria spełniła swą rolę w 100 %. Trochę rozczarowania w kanionie Colca gdyż była zbyt duża mgła, nie mogliśmy cieszyć się widokami na jakie liczyliśmy. Mamy po 70 lat i daliśmy radę bezproblemowo znieść trudy podróży. Ta podróż pozostawia wrażenia niezapomniane. Awaria z wykolejeniem pociągu powrotnego z Machu Picchu i krótki postój związany z usunięciem awarii to tylko dodatkowe emocje, które teraz wspominamy z uśmiechem. Wrażeń bardzo dużo i to takich niezapomnianych.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
To była intensywna wycieczka pełna wrażeń. Do Peru lecieliśmy liniami KLM przez Amsterdam, gdzie oczekiwaliśmy parę godzin. Samolot był bardzo wygodny, sporo miejsca na nogi nawet w klasie ekonomicznej oraz oferował w cenie sporo posiłków, napoje alkoholowe i inne. Po dotarciu do hotelu w Limie wieczorem, po drobnym poczęstunku ( i tak po podróży samolotem nie można było być głodnym), wszyscy poszli spać, aby rano wyruszyć w drogę. Pierwszym punktem było Małe Galapagos, niezwykła wyspa słynąca z eksportu guana, stanowiąca rezerwat ptactwa i zwierząt morskich, gdzie można nawet pingwiny zobaczyć. Kolejną przygodą był przelot nad płaskowyżem Nazca, aby pooglądać rysunki, stworzone być może przez kosmitów. Na pewno warto dopłacić za ten przelot, gdyż widoki są niezwykłe. Lecimy wspaniałym, małym samolocikiem, do którego musieli nas zważyć zanim skompletowali pasażerów. Lotnisko w Nazca jest też najlepszym miejscem na zakupy pamiątek, są tam najniższe ceny i mają świetne koszulki z dobrej bawełny. Jeśli chodzi o poruszanie się w Peru, jeździliśmy wygodnym autokarem z klimatyzacją, a nasz pilot pan Piotr znakomicie dbał o wycieczkowiczów, od zapewnieniu i informacji o postojach po drodze, po rady, w co się ubrać dnia następnego. Doskonale wiedział kiedy potrzeba nam podstawowych informacji, a kiedy można poopowiadać więcej, nie zanudzając przy tym. Na początku wycieczki codziennie spaliśmy w innym hotelu, natomiast pod koniec wycieczki były 2 noce na wysokościach w Arequipie (ok 3800 m n.p.m.) i kolejne 3 noce w Cusco ( trochę niżej ok 3400 m n p.m.). Niemal wszyscy odczuli przebywanie na wysokościach, maksymalnie byliśmy na przełęczy o wysokości ok 4900 m n.p.m., gdzie był punk widokowy. Cieszyliśmy się że na naszej wyprawie nie ma większego trekkingu, gdyż byłoby ciężko. Czuliśmy ból głowy jak po zakrapianej imprezie, a pomagało żucie liści z koki, co jest całkowicie legalne i normalne w Peru, picie herbatki z koki lub żucie cukierków również z koki. W autokarze dostępny był też tlen, jeśli ktoś się gorzej poczuł, mógł skorzystać. Wszędzie po drodze widzieliśmy przesłodkie lamy. Stada lam i alpak na wypasie oraz wystrojone lamy z babciami, które tylko czekały aby sobie z nimi robić zdjęcie. To co się nie udało, to wyprawa do Boliwii, ze względu na zamknięte drogi i zamieszki. Jezioro Titicaca zwiedzaliśmy od peruwiańskiej strony, byliśmy na wyspie Uros i dodatkowej uroczej małej wyspie. Punktem kulminacyjnym programu była oczywiście wyprawa na Machu Picchu. Jechaliśmy tam z hotelu 2h autokarem, następnie 2h specjalnym pociągiem z cateringiem i 0.5h autokarem jazdy pod górę. Wychodzimy z autokaru pod samym wejściem do tego cudu świata, następnie jest mały kawałek pod górę i już jesteśmy na ruinach gdzie spacerujemy ok 4h, co jest naprawdę optymalnym czasem. Było to wspaniałe i niesamowite doświadczenie. Ogólnie trzeba się przygotować na długie jazdy autokarem, na smaczne jedzenie, świetne widoki, słodkie lamy, wygodne hotele oraz na ogromną zmienność temperatury. Ilość wrażeń rekompensuje wszelkie trudy, ale dobrze zrobić sobie po powrocie parę dni wolnego :). Polecamy!
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecam
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wspaniały przewodnik poza tym wycieczka godna polecenia. Dwa minusy to: 1. brak w programie pływających wysp Indian Uru (Boliwia) co dawniej było w programie tej wycieczki organizowanej przez RAINBOW. W zamian żenujaca wyprawa do wyspy słonca - kompletna strata czasu. Miejsce stworzone pod turystów. Zero autentyczności "mydło i powidło" 2. Ranny wylot z Cuzco do Limy. Pobudka o 3:00 rano. Cały dzień stracony. Wszyscy na wycieczce pukali się w głowę a przewodnik przepraszał że to nie on organizował plan przrelotu.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Chciałbym się podzielić wrażeniami po powrocie z wycieczki - Cuda świata - Machu Picchu. Na wycieczce tej byłem razem z żoną i oboje jesteśmy pod ogromnym wrażeniem pod względem odwiedzonych miejsc jak i organizacji samej wycieczki przez naszą przewodniczkę. Panią Darię. Na każdym kroku czuliśmy się bardzo zaopiekowani i odnosiliśmy wrażenie że Pani Daria jest bardzo profesjonalną osobą ale i bardzo miłą i wesołą co dawało się odczuć na każdym kroku naszej wycieczki. Chciałbym jeszcze nadmienić że wycieczka ta jest bardzo wymagająca i dość trudna jednak dzięki takiej przewodniczce jak Pani Daria dało się ją przejść bez większych problemów. Trasa wycieczki jest bardzo dobrze zorganizowana i dzięki temu organizm miał czas na aklimatyzację do wysokości. Leki ziołowe na dolegliwości wysokościowe są dostępne w każdej aptece i są bardzo skuteczne. Polecamy również liście koki do żucia o które Pani Daria bardzo dbała i polecała każdemu. Także działają. Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z wycieczki a także z Pani Darii którą bardzo serdecznie polecamy.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka godna polecenia bardzo ciekawa. W zakresie problemów z wysokością nie sprawdzały się miejscowe praktyki żucie... czy tabletki najlepiej sprawdził się wzięty z Polski w butli (wielkości lakieru do włosów ) tlen . Jedna dwie butle na osobę cena poniżej 100zł za komplet. Przy problemach należy pytać o dostępność tlenu w hotelach -bywa rożnie.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka w pełni spełniła nasze marzenie czyli zwiedzenie Machu Picchu ale nie tylko. Bardzo dobrze dobrany program to połączenie zwiedzania pozostałości starych kultur inkaskich i pre-inkaskich z konfrontacją codziennego życia Peruwiańskiej ulicy, odległych wiosek górskich oraz możliwość kontaktu z przepiękną naturą. Pierwszy raz mieliśmy wrażenie, że zobaczyliśmy więcej niż nam oferowano np. Pisac , który nie był w planach wycieczki. Wycieczka nie ma charakteru wczasów i należy przygotować się niewielki czas snu oraz zmaganie się z chorobą wysokościową,
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyprawa do Peru okazała się spełnieniem wielu marzeń – prawdziwą przygodą, która dostarczyła mi niezapomnianych wrażeń. Udało się zrealizować wszystkie główne punkty programu, a każdy kolejny dzień przynosił nowe obrazy, smaki i doświadczenia. Największe wrażenie zrobiło na mnie oczywiście Machu Picchu. Miałem okazję zobaczyć ten słynny kompleks zarówno w pełnym słońcu, które podkreślało majestat ruin i otaczających je gór, jak i w deszczu, kiedy mgły snuły się nad doliną, dodając miejscu mistycznej atmosfery. To widok, który trudno opisać słowami i który na długo pozostanie w pamięci. Pod względem organizacyjnym podróż wypadła znakomicie – hotele były bardzo dobre, a całość zrealizowana profesjonalnie i bez żadnych problemów. Trzeba się jednak przygotować na pewne trudy: wczesne pobudki, długie przejazdy oraz przede wszystkim na wędrówki i przejazdy na dużych wysokościach. Szczególnie wymagające okazały się odcinki prowadzące przez tereny na wysokości około 5000 m n.p.m. Nie każdy dobrze znosi tak rzadkie powietrze – u niektórych pojawiały się bóle głowy, a czasami także nudności. Nawet żucie liści koki, nie zawsze było skuteczne. W moim przypadku konieczne było sięgnięcie po zwykły ibuprofen – który, jak się okazało, także może być skutecznym „współtowarzyszem” podróży. Zdecydowanym zaskoczeniem tej wyprawy okazała się kuchnia peruwiańska. Przed wyjazdem wiedziałem o niej niewiele, a na miejscu odkryłem bogactwo smaków i aromatów. Szczególne wrażenie zrobiły na mnie potrawy z mięsa alpaki – grillowana, duszona w winie, czy pieczona – zawsze delikatna i znakomicie doprawiona. Miałem też okazję spróbować peruwiańskiego przysmaku, czyli pieczonej morskiej świnki, a kulinarną perełką było dla mnie ceviche, czyli surowa ryba marynowana w soku z limonki i przyprawach – świeże, kwaskowe i niezwykle aromatyczne danie, które natychmiast zdobyło moje serce. Nie obyło się jednak bez drobnego niedosytu. W Pisco spędziliśmy czas wyłącznie w samym miasteczku, choć w pobliżu znajdują się interesujące inkaskie ruiny – szkoda, że zabrakło ich w planie zwiedzania. Podobnie w Puno nad jeziorem Titicaca: bardzo chciałem odwiedzić słynną trzcinową wioskę oraz stanowisko archeologiczne z Bramą Słońca. Byliśmy naprawdę blisko. Może właśnie dlatego już teraz wiem, że Peru zasługuje na to, by tam wrócić – tym razem spokojniej i z możliwością zobaczenia tego, czego brakowało w programie. W ostatni dzień pobytu w Limie, w czasie wolnym, polecam wybrać się do Huaca Pucllana – preinkaskiej, schodkowej piramidy wzniesionej z suszonej na słońcu cegły. Ta imponująca budowla archeologiczna znajdowała się zaledwie 2km od hotelu. Cała podróż, mimo trudów i intensywnego programu, była ogromnym przeżyciem i pozostawiła we mnie poczucie satysfakcji – a także lekki „apetyt na więcej”. Peru to kraj, który urzeka swoją różnorodnością – od majestatycznych gór, przez niezwykłe zabytki, aż po znakomitą kuchnię. Wiem już, że chcę tu wrócić, aby odkryć to, czego nie udało się zobaczyć tym razem.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka objazdowa (zorganizowana wyprawa) do Peru to moc pięknych widoków, doświadczenie kultury peruwiańskiej i - historycznie - inkaskiej, zasmakowanie w daniach kuchni regionalnej (od morskich ,,ceviche'' po góralskie mięso alpaki oraz świnki morskiej, zwanej ,,cuy''). Punktem kulminacyjnym wyprawy jest zwiedzanie ruin Machu Picchu - scenerii zapierającej dech w piersiach, niemożliwej do uchwycenia na żadnym zdjęciu czy filmie (choć już w takiej formie robi duże wrażenie). Machu Picchu to mistyczna twierdza Inków ukryta pomiędzy górami, niczym opowieść z cyklu: ,,za górami, za lasami...). Warto zdecydować się na lot awionetką nad płaskowyżem Nazca, by z lotu ptaku móc obserwować tajemnicze geoglify (oczywiście jeśli doświadczenia z wesołego miasteczka nie są Wam obce :)). Piękny jest również Ocean Spokojny, nad który koniecznie trzeba wybrać się w Limie oraz można podziwiać go z autokaru, przemierzając drogę w południe. W programy ciekawym doświadczeniem są również: rejs łódką na ,,małe Galapagos'', obserwacja kondorów andyjskich w Kanionie Colca, kąpiel w basenach termalnych w górach (gdzie w tym okresie jest baaardzo zimno....). Wydaje się, że Boliwia jest zmarginalizowana, ponieważ zwiedzanie tego państwa trwa zaledwie jeden dzień... Niemniej jednak rejs po jeziorze Titicaca na Wyspę Słońca robi niesamowite wrażenie. Atrakcyjności wycieczki dopełniają urokliwe alpaki, które można spotkać w miejscowościach górskich (czyli praktycznie przez większość wyjazdu).
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka bardzo ciekawa, organizacja wspaniała, Pilot - z ogromną wiedzą i pokazujący różnorodność Peru w bardzo ciekawy sposób( nie wspominając już o bardzo sprawnej i szybkiej pomocy w trudnych chwilach na wysokościach). Pogoda akurat w czasie mojego pobytu także spisała się na medal i chociaż oczywiście ubranie na cebulkę bo różne temperatury było konieczne, to kropla deszczu nie spadła na nasze głowy :)