5.5/6 (248 opinii)
6.0/6
Wycieczka bardzo ciekawa, pełna niezapomnianych wrażeń, ale i trochę męcząca ze względu na pokonywanie dużych odległości autokarem. Ja bym dodała może jeszcze 1 przelot wewnętrzny, żeby skrócić czas przejazdów autokarem. Uważam też, że sesję z szamanem na Wyspie Słońca w Boliwii można by zastąpić wycieczką na wyspy Uros, byłoby bliżej i moim zdaniem ciekawiej. Natomiast pilot Pani Ania wspaniała z ogromną wiedzą wykraczającą poza wiadomości przewodników turystycznych, bardzo ciekawie przekazująca wszystkie informacje. Jednocześnie bardzo opiekuńcza, zawsze służyła wszystkim radą, a w razie potrzeby nawet lekami na drobne dolegliwości. Obiady bardzo urozmaicone z lokalnymi potrawami. Podsumowując dzięki Pani Ani wycieczka wspaniała.
6.0/6
Organizacja wycieczki bardzo dobra. Program bardzo bogaty jak na dwanaście dni. Dla fanów tamtejszych kultur może zbyt krótko, ale to kompromis pomiędzy czasem, ceną i
6.0/6
Widzieliśmy piękne rzeczy, jedliśmy pyszne jedzenie (Rainbow zadbało abyśmy spróbowali wielu lokalnych przysmaków) i byliśmy wspaniale zaopiekowani. Pilot Sebastian urzekł nas swoją cierpliwością (można było zadać mu każde pytanie) i zaangażowaniem. Będziemy mieli niesamowite wspomnienia. Warto wziąć ze sobą lek Diuramid na chorobę wysokościową bo kilka osób odczuło negatywnie te wielkie wysokości.
6.0/6
Machu Picchu trzeba zobaczyć na własne oczy. Jest to jedno z miejsc "must-see". Jeżeli jest na waszej liście to nie ma co zwlekać, z każdym dniem będzie coraz trudniej znieść niewygody tej wycieczki. A jest ich sporo, przede wszystkim wysokości na jakich przebywamy, organizm nie łatwo się do nich przystosowuje i każdy odczuwa te objawy. Jedni słabiej inni mocniej ale nie ulega wątpliwości że im człowiek starszy tym trudniej. Sprawność fizyczna też się przyda :) Peru to kraj kontrastów. Pustynia nad Pacyfikiem, bieda obok bogactwa, zieleń a tuż za rogiem piach. Domy z gliny przy "szklanych "domach. Bezkresne pustynie i góry oraz pełna zieleni dżungla. Slumsy przy kopalniach złota. To trzeba zobaczyć. Bezspornie Machu Picchu to najważniejszy punkt programu inne przy nim bledą. Ale będąc już na miejscu nie można nie zobaczyć z góry płazkowyżu Nazca z jego rysunkami, kanion Colca też jest piękny , ale właśnie tam najbardziej odczuwa się skutki choroby wysokościowej. Lima , Arequipa, Copacabana w Boliwii z wyspą słońca na jeziorze Titicaca, Cuzco i cała świeta dolina Inków warta zobaczenia. Szkoda że nie ma w programie salin z Maras w okolicy Cuzco, wydaje mie się że znalazłby się czas zeby je zobaczyć. Planując wycieczkę na grudzień trochę obawialiśmy się że będzie padać, ciężko było znaleść informacje o tym terminie. Okazało się że to chyba najlepszy termin, nie spadła nawet kropla deszczu , nie odczuwaliśmy zimna. Może trochę w górach z rana było chłodno, ale jak wyszło słońce ok. 9-10 ( a świeciło codziennie) robiło się bardzo przyjemnie. Podróżowaliśmy małą grupą ( 11 osób), można było się poczuć jak na indywidualnej wycieczce.