Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jedyny plus to położenie hotelu.Reszta niestety:( Lepiej nie brać opcji z wyżywieniem,bardzo mało i zimne.Byliśmy w wielu miejscach,krajach,nie jesteśmy wymagający ale tu to była porażka.Większość turystów z hotelu miała problemy gastralne.Niestety my również pomimo odkażania Polską "wodą procentową".Ale skoro nawet do herbaty była nieprzegotowana woda to co się dziwić.Herbata w jednym dniu na 8 dni pobytu była do wyboru czarna,w pozostałe dni owocowa, mięta i rumianek.Wiedzieli co robią.Woda w basenie brudna,basen czyszczono(akurat dzien przed naszym wyjazdem) podczas kolacji a posiłki spożywa się niedaleko basenu.Sprzątanie pokoji teoretycznie co drugi dzien bo w rezultacie chyba wtedy kiedy pani sprzątająca ma chęć.Pokoje niewielkie,ale jak dla nas wystarczający.Poprosiliśmy o łóżko małżeńskie a dostaliśmy pojedyncze za to towarzyszącym nam osobą przydzielono małżeńskie choć były to 2 panie i napewno nie homoseksualne.Ale to niewielka wpadka w porównaniu z wyżywieniem.Szkoda.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ta część wyjazdu zapisała się w pamięci pod wieloma względami bardzo negatywnie. Począwszy od miejscowości, która była bardzo brudna, dookoła wszech obecne śmieci rzucana na chodnik i ulicę, miało się wrażenie, jakby nikt tego nie sprzątał. Bardzo ograniczona możliwość korzystania z plaży i morza, obsługa jednej z plaż, z którą współpracował hotel mega nieuprzejma, można nawet powiedzieć, że agresywna. Zabroniona nam wejścia do morza, po kilku minutach opuściliśmy to miejsce, aby nie doszło do żadnej sytuacji przemocy. Po drugie, był problem z czystością w pokojach, a właściwie mega problem czystością łazienek oraz codzienny problem z brakiem wody w godzinach popołudniowych. Dodatkowo, mieliśmy problemy zdrowotne związane układem pokarmowych, na dużą skalę - praktycznie wszyscy uczestnicy wycieczki, podejrzewamy,że związane z niezachowaniem standardów higienicznych przy przygotowaniu posiłków. Duża część obsługi w restauracji hotelowej, a najbardziej jej szef była delikatnie mówiąc nieuprzejma.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nie polecam nikomu tego hotelu. W ofercie jest zapis ze bedzie sniadanie i obiad w formie bufetu.W rzeczywistosci tak nie jest.Na sniadanie jest COS tam do wyboru.ale składniki tych potraw sa najtansze jakie sa na rynku./parowki, jajecznica na starym oleju| tego nie da sie zjesc.Na obiad nie ma zadnego wyboru.Jesz, co kelner przyniesie na talerzu albo jestes głodny.Zupa przez cały tydzien ta sam {łój zwierzecy z dwoma nitkami makaronu} Drugie danie to najczesciej makaron najgorszej jakosci, jeszcze rozgotowany.Baranina lub ochydny gulasz.Nie ma nawet podanej zwykłej wody do picia a kawa to jakies zmiotki po kawie.Po zwroceniu uwagi obsłudze ,ze to nie nadaje sie do jedzenia, zostalismy nie obsłuzeni przez kelnerow nastepnego dnia.Wakacje zakonczylismy 16.07.21 W pokojach brak W_F Ogolna ocena na 3 w sklai 10.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka do Czarnogóry marzyła mi się od dawna. Wybraliśmy opcję "bez pośpiechu" bo podróżujemy z dzieckiem i chcieliśmy uniknąć pobudek o świcie i codziennego pakowania walizek. Niestety to pierwsze wakacje, z których jestem bardzo niezadowolona. Cała wycieczka jest źle zaplanowana. Autokar zbiera uczestników z dwóch hoteli (Sars i Montenegro), oddalonych od siebie o około godzinę drogi, co wiązało się z tym, że większość czasu spędzaliśmy w autokarze (najczęściej stojąc w korku), a pobyt w atrakcyjnych miejscach skracano drastycznie, ze względu na konieczność odwiezienia obu grup do hoteli w godzinach pracy kierowcy. W efekcie czułam się jak dziecko, któremu przez szybę pokazano lizaka. Nie było czasu na to, żeby poczuć atmosferę takich miejsc jak Kotor czy Budva, a kaniony oglądaliśmy głównie przez okna autokaru. Hotel Montenegro wybraliśmy kierując się jego odległością od morza, z nadzieją, że po męczącym zwiedzaniu będziemy mieli możliwość kąpieli. Wybór okazał się fatalny w skutkach - już po pierwszym dniu wycieczki cała nasza rodzina się rozchorowała (biegunka i wymioty), przez co z pięciu dni przewidzianych na zwiedzanie wypadły nam dwa. Zresztą zachorowania w tym hotelu były nagminne, codziennie ktoś wzywał lekarza. Przekonywano nas, że turyści tak reagują na inną florę bakteryjną w Czarnogórze, jednak w hotelu chorowali również Czarnogórcy. Dopłata do pokoju w części czterogwiazdkowej niczego nie zmienia - pokój może w nieco wyższym standardzie, ale reszta infrastruktury taka sama - zatłoczona stołówka, brudne otoczenie, niesmaczne jedzenie. Sama miejscowość, w której położony jest hotel robi okropne wrażenie. Jedna ulica wzdłuż morza. Ogólnie brud straszliwy i wszędzie smród starego przepalonego tłuszczu z plastikowych bud z fastfoodami. W Polsce sanepid by nie przepuścił. Plaża to jedno wielkie śmietnisko - wszędzie pełno petów, a pomiędzy nimi walają się porzucone części garderoby, puszki, butelki, podpaski, prezerwatywy, zużyty sprzęt plażowy - pełen przekrój. Nikt tego nie sprząta. Podobnie zresztą wygląda morze. Po ulewie cały brud tego miasta został spłukany do morza, co groziło kąpielą wśród unoszących się na wodzie butelek czy podpasek. Nic dziwnego, ze ludzie chorują, skoro całe ścieki płyną do morza. Po tygodniu spędzonym w miejscowości Canj byliśmy zniesmaczeni i przekonani, że nigdy więcej nie wrócimy do Czarnogóry. To okropne wrażenie nieco zniwelował hotel Otrant, do którego pojechaliśmy później na tydzień wypoczynku.