4.9/6 (356 opinii)
5.5/6
Wycieczka godna polecenia, dużo wrażeń w trakcie wyjazdu. Na pewno powtórzę wycieczkę objazdową
5.5/6
Polecam 10-co dniowe wyjazdy. Program ułożony naprzemiennie a przez to nie było monotonii. Przewodnik posiada bardzo dużą wiedzę o kraju i nie tylko. Również przewodnicy lokalni bez zarzutu. Przed lub po zwiedzaniu był czas wolny na drobne zakupy czy uzupełnienie zwiedzania. Program zrealizowany w 100% !! Wolne dni w trakcie objazdu dawały każdemu albo obejrzenie dodatkowych atrakcji albo wypoczynek nad morzem.Minusem był zbyt długi czas oczekiwania na mieć przesiadki - mogliśmy wyjechać później no i hotel Hrvatska w miejscowości Baska voda -pokoje ok ale wyżywienie bardzo oszczędne. Obiadokolacja do 20:30 a o 20-tej nie było co jeść i nie dokładali . Mimo to naprawdę warto pojechać! Polecam
5.5/6
Zdecydowanie polecam Dalmatyńską Eskapadę w wersji dla wygodnych. Kolejność zwiedzania zmieniona względem tego co jest w katalogu oraz na stronie internetowej, natomiast moim zdaniem nie wpłynęło to w żaden sposób na komfort podróży. Nasza grupa realizowała program w następujące kolejności: 1 dzień - wyjazd z miejsc zamieszkania, przesiadka w Woszczycach, przejazd do Słowenii i nocleg w hotelu w miejscowości Kranj 2 dzień - zwiedzanie Lublany a następnie jaskini Postojnej. Po zwiedzaniu przejazd do hotelu w miejscowości Istarske Toplice będącego niestety najsłabszym punktem całej imprezy 3 dzień - najbardziej męczący podczas całej imprezy - najpierw ponad 6-godzinny przejazd do Splitu, zwiedzanie miasta, następnie 3-godzinny rejs promem na Korcule i zakwaterowanie w hotelu Posejdon w miejscowości Vela Luka 4 dzień - czas wolny lub Fish Picnic. Fish Picnic zdecydowanie warty polecenia - przyjemny rejs statkiem, do tego podane jedzenie, wino, rakija, czas wolny na plażowanie - zdecydowanie polecam 5 dzień - czas wolny lub wycieczka po wyspie Korcula z degustacją. Z wycieczki nie korzystaliśmy, więc ciężko coś więcej napisać 6 dzień - wykwaterowanie z przejazd na zwiedzanie Dubrownika, możliwość zakupu rejsu z widokiem na Dubrownik i okoliczne wyspy. Rejs ok 45 minut, możliwość zrobienia ciekawych zdjęć Dubrownika od strony morza. Polecam, zwłaszcza że cena w miarę przystępna (10 euro) , po zwiedzaniu przejazd do hotelu Gradac w miejscowości Gradac 7 dzień - zwiedzanie Trogiru i wodospadów Krka oraz degustacja win, rakiji, oliwy i innych lokalnych prorduktów 8 dzień - czas wolny lub wycieczka do Mostaru i Medjugorje. Z wycieczki nie korzystaliśmy 9 dzień - wykwaterowanie i przejazd na Jeziora Plitwickie. Po zwiedzaniu degustacja miodów, serów i rakiji i przejazd do Polski 10 dzień - przyjazd do Woszczyc i przesiadka na autokary do miejsc docelowych
5.5/6
Wrażenia ogromne - piękno przyrody: wodospady, jeziora, morza, wyspa, prom, stateczek, zabytki, targowiska, panoramy miast - było wszystko; każdy dzień przynosił coś nowego, wszystko godne obejrzenia i warte trudów podróży; pilot p. Grzegorz - poważny :D, ale wyjątkowo kompetentny, oczytany, świetnie przekazywał informacje na temat historii, polityki, sportu, muzyki, geografii (jako nauczycielka wystawiam piątkę z plusem), odwiedzane regiony znał jak własną kieszeń, nawet śpiewał po chorwacku i uczył nas słówek :)), dzięki temu wycieczka miała wyjątkowe walory naukowe; hotele ogólnie do przyjęcia, radzę firmie Rainbow jedynie zaprzestać współpracy z hotelem Zagreb w Karlobagu (tam to można jedynie wysłać lokalny sanepid), w innym hotelu przez 3 noce coś mnie gryzło, nie chcę wnikać co ;) jedzenie do przyjęcia poza hotelem Zagreb i ostatnim polskim przystankiem w Woszczycach, gdzie żerują na wygłodniałych wycieczkowiczach podrzucając im podłe jedzenie w horrendalnych cenach; rewelacyjna wycieczka fakultatywna do Bośni i Hercegowiny (piękny Mostar), okupiona jedynie trudem w postaci łącznie dwóch godzin straconych na granicy; jechaliśmy też nowym mostem Pelješkim, który łączy dwie części Chorwacji; ogólnie Chorwacja bardzo droga - butelka wody mineralnej potrafi kosztować dwa Euro, zupa 7 Euro, a danie główne 15 :(, najgroszym elementem podróży była podróż od granicy czesko-polskiej do Gdańska - pan kierowca nie znał trasy, jechał bardzo naookoło (i w Łodzi, i w okolicach Torunia, i w samym Gdańsku), do tego stopnia, niektórzy uczestnicy chcieli to zgłosić w trakcie podróży