Opinie klientów o Dalmatyńska Eskapada dla wygodnych

4.9 /6
332 
opinie
Intensywność programu
4.5
Pilot
5.2
Program wycieczki
5.3
Transport
4.9
Wyżywienie
4.7
Zakwaterowanie
4.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.5/6

Natalia, Borkowo 13.10.2022
Termin pobytu: wrzesień 2022

prawdziwa eskapada :)

Wrażenia ogromne - piękno przyrody: wodospady, jeziora, morza, wyspa, prom, stateczek, zabytki, targowiska, panoramy miast - było wszystko; każdy dzień przynosił coś nowego, wszystko godne obejrzenia i warte trudów podróży; pilot p. Grzegorz - poważny :D, ale wyjątkowo kompetentny, oczytany, świetnie przekazywał informacje na temat historii, polityki, sportu, muzyki, geografii (jako nauczycielka wystawiam piątkę z plusem), odwiedzane regiony znał jak własną kieszeń, nawet śpiewał po chorwacku i uczył nas słówek :)), dzięki temu wycieczka miała wyjątkowe walory naukowe; hotele ogólnie do przyjęcia, radzę firmie Rainbow jedynie zaprzestać współpracy z hotelem Zagreb w Karlobagu (tam to można jedynie wysłać lokalny sanepid), w innym hotelu przez 3 noce coś mnie gryzło, nie chcę wnikać co ;) jedzenie do przyjęcia poza hotelem Zagreb i ostatnim polskim przystankiem w Woszczycach, gdzie żerują na wygłodniałych wycieczkowiczach podrzucając im podłe jedzenie w horrendalnych cenach; rewelacyjna wycieczka fakultatywna do Bośni i Hercegowiny (piękny Mostar), okupiona jedynie trudem w postaci łącznie dwóch godzin straconych na granicy; jechaliśmy też nowym mostem Pelješkim, który łączy dwie części Chorwacji; ogólnie Chorwacja bardzo droga - butelka wody mineralnej potrafi kosztować dwa Euro, zupa 7 Euro, a danie główne 15 :(, najgroszym elementem podróży była podróż od granicy czesko-polskiej do Gdańska - pan kierowca nie znał trasy, jechał bardzo naookoło (i w Łodzi, i w okolicach Torunia, i w samym Gdańsku), do tego stopnia, niektórzy uczestnicy chcieli to zgłosić w trakcie podróży

5.5/6

Joanna, Łódź 03.09.2022

Fajna wycieczka.

Chciałam krótko opisać ze jestem pod wrażeniem tej wycieczki. Do oceny nie przyczyniły się tylko piękne widoki, dobra organizacja, mili ludzie ale tez pilot wycieczki Pan Borys wraz z dwoma kierowcami (P Leszek i P Darek). Myślę ze b dobry pilot poza przekazaniem ciekawej wiedzy o miejscach, również bardzo jasno mówił o planie dnia i innych ważnych info dla nas. Poza tym hotel Neum gdzie byliśmy 4 dni był b atrakcyjny. Każdego dnia była jakaś inna atrakcja, czy to zwiedzanie pięknych okolic, degustacja wina, płyniecie stateczkiem lub zwiedzanie parków narodowych.

5.5/6

Monika, Tczew 15.04.2014

ALE CO TAM! - eskapada dla wygodnych!

Początek historii zaczyna się od wieczornego koczowania na stacji CPN. Była godzina 22 i byliśmy lekko zdezorientowani, bo w zasadzie nie wiedzieliśmy z której strony ma przyjechać autokar i czy ktoś już w nim będzie, w związku z tą niewiedzą próbowaliśmy wepchnąć się do autobusu Rainbow, ale tego z drogi powrotnej:):) Ludzie, którzy wyszli z tegoż autokaru nie wyglądali za dobrze, więc zaczęliśmy się obawiać jak my będziemy wyglądać za 10 dni? ALE CO TAM żyje się tylko raz:) Witaj przygodo! Ostatecznie dotarł również i nasz środek transportu, miał lekki poślizg czasowy, ale jako osoby często będące pasażerami PKP przeszliśmy nad tym do porządku dziennego, a raczej nocnego, bo przed nami była cała noc jazdy. W autokarze "dla wygodnych" mieliśmy pecha bo akurat siedzenie przed nami się popsuło i cały czas musiało być w pozycji leżącej, tak że nogę mogłam podnieść na całe 5 cm:) "ALE CO TAM - mała jestem to dam radę!" - pomyślałam z entuzjazmem. Rano mój optymizm już taki wielki nie był tym bardziej, że przez pół twarzy miałam odgniot pasa bezpieczeństwa, który z powodu odwodnienia (zasada numer 1 w autokarze - nie pij bo potem musisz to wysikać!) nie chciał tak szybko się w"wyprostować":) ALE CO TAM, pierwsze koty za płoty - przesiadamy się na południu Polski do docelowych autokarów - „Witaj Chorwacjo! Żegnaj zepsuty fotelu!” - Ach wreszcie można spokojnie wyprostować nogi! W pewnym momencie pilotka zaczyna opowiadać co nas czeka na wycieczce... trochę zaczynam znowu czuć się zmieszana- kupiłam wycieczkę na Chorwacji, a 6 nocy spędzę w Bośni, 1 na Slowenii, a 1 - ostatnią na Chorwacji - hmm? Dziwnie, ALE CO TAM Bośnia też jest fajna:) Na początku mam trochę zamieszania z walutami - my mamy Euro, w Chorwacji są kuny, a w Bośni Marki bośniackie - mój mózg musi przełączyć się na funkcje - KANTOR. Kurczę ciężko na początku w tym wszystkim się połapać , ALE CO TAM z dnia na dzień jest coraz lepiej:) Pierwszy punkt turystyczny to Lubljana - pięknie, krótko ale treściwie! Moim zdaniem w tej wycieczce zahacza się o to miasto tylko po to żeby wiedzieć, że trzeba tam wrócić:) Następnie jaskinie krasowe - POSTOJNA JAMA – zakładam, że na pewno jest piękna! Muszę to założyć, bo kolejka w jaskini jedzie tak szybko, że nie widzę nawet twarzy osób, które mijamy, a co dopiero tutaj mówić o podziwianiu form krasowych:) ALE CO TAM:) W Bośni nocujemy w NEUM - stary postsocjalistyczny wielki gmach! Nie ma co liczyć na luksusy, ale co za dotyk historii! Hotel zbudowany dla oficerów jugosławiańskich, a na plaże idzie się schronem przeciwlotniczym!!! (Warto pamiętać, że wejście do schornu zamyjane jest o 0.00, nam zdarzyło się raz zapomnieć... ALE CO TAM 1,5 godzinny spacer w poszukiwaniu drogi „na górę” ku głównemu wejściu po całym dniu zwiedzania w strachu, że zaraz zaatakuje cię jakiś bośniacki separatysta też jest fajny!!!:) Ogólnie jak dla mnie to więcej warte niż kolejny wymuskany pięciogwiazdkowy hotel (ale nie wszyscy są zadowoleni słychać przy śniadaniu polskie biadolenie..). Dodatkowo dostaliśmy pokój numer 666:) Pani widząc nasz miny powiedziała tylko "Dobri pokój, dobri pokój!" - i miała racje bo niektórzy z podróżnych skarżyli się na mrówki, a złego licho nie bierze!:) Ponadto w zaułkach hotelu można spotkać Panie, które sprzedają samorobn ą Rakije w butelce po Coca= coli owiniętą w gazetę! (u nas nikt nie oślepł, ale dać gwarancji na inne butelki nie mogę:) Warto pamiętać również, że plaża w Neum (to także nazwa miejscowości) jest dosyć wąska i kamienista - odpocząć tam się zbytnio nie da, tłoczna, ale ma swój urok. Aby bardziej poznać Bośnie warto wykupić wycieczkę do Mostaru i wypić kawę po bośniacku w jednej z licznych kawiarenek. Wstrząsające wrażenie robią ciągle widoczne pozostałości nie tak dawnej wojny. Jeżeli chodzi o Chorwacje to wszystkie dalmatyńskie miasta według mnie koniecznie do odwiedzenia. Trogir - piękne miasto na wyspie! Jednakże proszę uważać na wieże ratusza czy kościółka - opłacony bilet kto chce to wchodzi. Jak zapłacone to ja idę! A jakże nie! Byłam tak zachwycona, że nie przejęłam się tabliczką przed wejściem "Wchodzisz na własną odpowiedzialność" :) Ale już u góry na małych kamienistych gzymsach pociłam się 3 razy bardziej niż na dole....ALE CO TAM majtki zawsze można zmienić! (nie polecam dla osób, które boja się wysokości:) Po Splicie należy spacerować i wdychać powietrze, dodatkowo też poszukać rękodzieła na swój suwenir:) Ja upolowałam ludyczną opaskę – boska! Warto również wypić piwo lub kawę w pałacu Dioklacjena (czy ja to dobrze pisze?:). Kolejny punkt programu Dubrownik - absolutny i doskonały - szkoda, że tak krótko! Na pewno warto wziąć ze sobą strój kąpielowy i w czasie wolnym schłodzić się w Adriatyku w samym centrum miasta! (do dziś żałuje, że tego nie zrobiłam:( Należy uważać na papugi złodziejki plądrujące torebki i biżuterie na głównej ulicy Stradun i objeść się lodami ! Oczywiście oprócz tradycyjnych punktów wycieczki są jeszcze częste wieczorne degustacje wina, nalewek, serów czy miodów w przydrożnych gospodarzy:) to turyści lubią najbardziej!!! Klimat w autobusie też chorwacki – pieśni ludowe z głośnika, filmy tamtejszych reżyserów, opowieści o historii regionu … brak kostek u nóg kiedy wracasz do hotelu … ALE CO TAM bez kostek też da się żyć, wrócą za jakiś czas do normy, a wspomnień nikt nam nie odbierze:) ps. ALE CO TAM - następnym razem lecę samolotem!

5.5/6

Celina, Gdańsk 01.08.2019

Polecam!

Wszystko dobrze zorganizowane, sprawnie, ciekawa wycieczka,
130313283
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem