Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka zaczyna się we Woszczycach. Na małym parkingu dokladnie o godz. 16.15 otworzono wszystkie autokary a było ich 17!, każdy z bagażem przepycha się przez tłum ludzi by dotrzeć do swojego autokaru. Po pół godziny wszyscy zajęli swoje miejsca. Można ruszać. Jedziemy przez Cieszyn- tam krótki postój i dalej przez Czechy i Austrię w kierunku Słoweni. Dłuższy postój w strefie bezcłowej w Czechach. W Lublanie jesteśmy ok. 7 rano. Spacer po mieście, chwila wolnego czasu i jedziemy dalej do Postojnej. Jaskinia robi wrażenie, chłodno wilgotno ale warto. Przekraczamy granice Chorwacji i jedziemy do hotelu kolo Zagrzebia. Hotel czysty, niedawno odnowiony, jedzenie ok, blisko Lidl i Konzum. Nastepnego dnia udajemy sie na poludnie do Splitu. Kilka godzin w autokarze ale można wytrzymac. Zwiedzamy Split, stare miasto przepiękne, troche wolnego czasu i promem płyniemy na Korczule do Vela Luki. Hotel Posejdon super, jedzenie dobre, szwedzki stół, piwo wino soki do obiadokolacji za free, taki bonus od hotelu. Brak wifi. Plaże skaliste, przy hotelu mała żwirowa. Można za 40 kun popłynąć statkiem na pobliską wyspę Prozip. Polecam, nie ma jeżowców, woda krystalicznie czysta, ludzi niewiele i przepiękny widok na Adriatyk. Po 2 dniach pobytu kierujemy się do Dubrownika. Szybkie zwiedzanie miasta i ok. 1,5 h wolnego czasu na pyszne lody-duże porcje dla Polaków :) i jedziemy do hotelu w Neum w Bośni. Hotel kolos, nowoodnowiony z klimą i lodówką w pokojach. Plaża betonowa przy hotelu, tłumy ludzi. Ceny niższe niż w Chorwacji. Można płacić w kunach i euro. Spędzamy tam 2 noce i udajemy się na wodospady rzeki Kyrki następnie zwiedzamy Trigor i jedziemy na nocleg do hotelu Madena- kilka km od Trigoru. Wielki kolos, blisko plaży, jedzenie super. Następnego dnia udajemy się do Parku Narodowego Jezior Plitwickich-krajobraz, flora i fauna zabiera dech w piersiach. Cudowne widoki, aż wierzyc się nie chce, że to zrobiła natura! Przed parkiem wizyta w małej wiosce, gdzie można nabyć lokalne produkty- sery, oliwa z oliwek, likery, dżemy oraz Rakije wszystko domowa robota! Oczywiście jest rowniez degustacja produktow. Właściel mówi dość dobrze po polsku także da się dogadać. Można płacic u nich w złotówkach, euro oraz w kunach. Ceny chyba przystępne. Po parku udajemy się do restauracji na ostani posiłek przed nocym przejazdem do kraju. Za restauracją jest mini zoo warte zobaczenia zwłaszcza, że są tam dwa misie brunatne. Po kolacji na swój koszt zaczyna się powrót do Polski. W kraju jesteśmy przed godziną 9. Czekamy na resztę autokarów i ponownie przesiadka i jedziemy do domu. Autokar (piętrowy) w którym jeździliśmy przez 10 dni był komfortowy, ma klimatyzje, siedzenia dosyć wygodne, ekran lcd i wc. Kierowcy mili, doświadczeni jazdą -brak skarg, na postojach można u nich kupić herbatę,kawę, zimne napoje-taniej niż na stacjach benzynowych. Przejazdy były bez kolizji itp. Szczególne podziękowania dla naszej pilotki Pani Ani za ogromną wiedzę i dar przekazywania informacji (nawet w żartach). Można było słuchać godzinami ciekawostek na temat Chorwacji, mieszkańców, zwyczajów etc. Chciałbym aby tacy piloci byli na każdej wycieczce. Każdy problem jaki się pojawił został rozwiązany. Raz jeszcze Pani Aniu dziękujemy za wszystko! Z ręką na sercu można polecić wyjazd- warto! Pogoda w Chorwacji w trackie naszego pobytu była idelana - słońce, lekki wiatr temp max 31st. C. Podczas pobytu na Korczuli i w Neum organizowane były wycieczki fakultatywne ale nie braliśmy w nich udziału. Podobno Fish piknik był bardzo ciekawy.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Po dwukrotnej anulacji wycieczki tak się zakręciłam, że zamiast wycieczki dla wygodnych pojechaliśmy na Dalmatyńską Eskapadę. Podróż nocą więc była jedynym minusem wycieczki-autokar niestety ciasny dla wysokich. Zwiedzanie Lublany o 6 rano w niedzielę też było niefajnym pomysłem, wysiedliśmy zmęczeni, wygnieceni, nieodświeżeni. W nagrodę było zwiedzanie niesamowitej jaskinii Postojna . Podróż kolejką fantastyczna. Jednak o niewygodach podróży zapominamy jadąc przez cudowną Chorwację. Widoki niezapomniane. Największym plusem były jednak hotele u brzegu Adriatyku . Pływanie w Adriatyku świetne, także dostępne baseny. Ważne też że 2 i 3 noclegi były w tych samych miejscach. Pokoje duże i czyste. Jedzenie było bardzo smaczne, raczej europejskie. Pogoda nam dopisała - przełom maja/ czerwca to idealny czas na zwiedzanie, nie jest za gorąco. Brawa dla kierowców za bezpieczną podróż i pyszną kawkę Trafiła nam się super ekipa, bardzo wesoła a przy tym zdyscyplinowana.Pozdrawiamy i polecamy. Wybierajcie jednak wycieczki objazdowe dla wygodnych.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
To już moja 3 wycieczka z Rainbow i jak zwykle się nie zawiodłem. Wycieczka dobrze zorganizowana, zwłaszcza sam pobyt i zwiedzanie w Chorwacji. Jedyny minus to rozwożenie ludzi w Polsce które zepsuło mi cały obraz wycieczki (opisałem to szczegółowo niżej). Program niezbyt intensywny, co pozwala na spokojne zwiedzanie i wypoczynek, autokar komfortowy, hotele przyzwoite na wysokim poziomie, lokalni przewodnicy potrafiący zainteresować turystę. Plitwickie jeziora, wodospady Krka, Dubrownik, Split, Korcula itp. piękne i warte zobaczenie...
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
To nasza pierwsza wycieczka (w zasadzie podróż poślubna) organizowana przez biuro Rainbow, toteż pomimo wystawionych opinii na stronie internetowej nadal nie wiedzieliśmy, czego tak naprawdę się spodziewać. Nastawiliśmy się na odpoczynek od codziennych trosk, ale też na kreatywny wypoczynek bez grama nudy - i tak właśnie było. Może i przy wymeldowywaniu się z ostatniego hotelu przemkneła myśl, że przydałby się jeszcze jeden dzień z czasem wolnym dla siebie, ale ostatecznie całkowite wypełnienie dni wycieczki przez liczne objazdówki były warte swojej ceny. Tytuł recenzji jest dezorientujący, ale to ze względu na zachowanie pozostałych uczestników wycieczki - można było nie raz przekonać się o tym, iż Polska to "kraj kwitnącej cebuli". Brak wstydu, skandaliczne zachowania na degustacjach regionalnych produktów oraz nadinterpretacja szwedzkiego stołu podczas śniadań i obiadokolacji - to esencja Polaka w pigułce, na którą ze zniesmaczeniem dane Nam było patrzeć.Poszczególne elementy wycieczki miały swoje dobre, jak i złe strony. Większość jednak zrealizowana została na dobrym poziomie, przez co te miłe wspomnienia są nadal żywe i z chęcią chciałoby się to powtórzyć.Ljubljana - mimo, że wszyscy byli wyczerpani po podróży i noclegu w autokarze to widoki o 6 rano były niesamowite; czyste miasto z ciekawą historią i malowniczą architekturą. Trochę brakowało jakiejś otwartej kawiarni z dobrą kawą na zregenerowanie się i nabranie sił na ciąg dalszy :)Postojna Jama - niesamowita atrakcja dla sympatyków jaskiń; masa zdjęć nie jest w stanie oddać klimatu, jaki tam panuje. Przejazd mini kolejką i podręczny przewodnik (TourGuide) to mocne plusy, które korzystnie wpływują na samo zwiedzanie.Hotel Medena - pierwszy nocleg w miejscu, które w niektórych pokojach zatrzymało się w czasie przynajmniej na 20 lat. Dziwne łazienki (spłuczka udająca Death Vadera przez 5 minut), niedziałające TV i słabe Wi-Fi, za to duży wybór podczas posiłków (szwedzki stół).Trogir, Split - p. Jan jako przewodnik bardzo charyzmatyczny i z poczuciem humoru. Split sam w sobie obfity w ciekawe miejsca, dużo sklepów z nie zawsze korzystnymi cenami jak na miasteczko turystyczne. Miasteczko Vela Luka na wyspie Korcula Hotel Posejdon - placówka na przyzwoitym poziomie. Morze na wyciągnięcie ręki, smaczne posiłki i wygodne pokoje - te zalety zgrabnie rekonpensowały brak sieci Wi-Fi ( dostęp do dwóch komputerów w holu) oraz brak windy, gdzie drugie piętro to nie Śnieżka. Fish Picknic - wycieczka fakultatywna, czyli rejs na wyspę Proizd. Wspaniałe jedzenie, degustacja rakiji i wina oraz muzyka na żywo, a potem wylegiwanie się na jednej z kamienistych plaż. Uwaga na plaży nudystów! :) Dubrovnik - ciekawe miasto, choć dla mnie troszkę przereklamowane. Fani "Gry o tron" lub nowej części "Gwiezdnych wojen" na pewno znajdą coś dla siebie :) Mostar i Medugorje - wycieczka fakultatywna; oba miasta to gratka dla ludzi zafascynowanych wielokulturowością Bałkanów. Widoki oraz lokalna gastronomia i rzemieślnictwo nieraz potrafiły zachwycić! Jest to teren Bośni i Hercegowiny, a więc kontrole dokumentów tożsamości (dowód osobisty lub paszport) na granicy.Hotel Gradac - miły hotel, porównywalny do Hotelu Posejdon. Schludne pokoje i łazienki, sprawne Wi-Fi oraz spokojna okolica. Jedynie właściciel kuchni wydawał się trochę zdezorientowany - organizacja obiadokolocji nieco chaotyczna.Park Narodowy Krka - przyjemne spacerowanie pośród wodospadów i wodnych potoków. Możliwość kąpieli nieopodal wodospadu na pewno skusi większość uczestników wycieczki.Jeziora Plitvickie - o ile w trakcie zwiedzania dopadnie kogoś deszcz przez 3 godziny (kwestia terminu pobytu), to wycieczka ta wydaje mi się mało interesująca, ale i tak jest to miejsce godne odwiedzenia. Degustacje - kozi ser, wina i likiery, oliwa z oliwek, miody i kiełbasy - wszystko to warte spróbowania i zakupienia :) Niestety przykro było patrzeć na to jak ludzie wykorzystują takie sytuacje, skrajnie nadużywając gościnności -w końcu niektórym jest trudno oszukać pochodzenie.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Było super z małymi niedociągnięciami ale to szczegóły.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
ok
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Witam:) Spróbuje państwu przybliżyć moje spostrzeżenia dotyczące objazdówki"Chorwacja- Dalmatyńska Eskapada". Zacznę od tego że to już moja trzecia wyprawa z RT. Jak dotąd jestem zadowolony z przebiegu objazdówek, owszem zawsze zdarzają się niedociągnięcia i tym razem nie obyło się bez nich...ale o tym w dalszej części. Naszą Chorwacką przygode zaczeliśmyod wyjazdu w kierunku Woszczyc mimo małego spóźnienia autokaru zbierającego podróżnych z Gdańska i okolic. Woszczycachjak zwykle panował chaos zwłaszcza podczas przesiadek(z roku na rok coraz bardziej się do tego przyzwyczajam- widocznie inaczej się nie da).Czas w Woszczy minął dość szybko ostatni ciepły posiłek przed wielokilemetrową trasą i już siedzieliśmy w autokarze docelowym. Autokar nowy dość wygodny, klimatyzacja OK ogólnie nie było do czego się przyczepić.Razem zdziewczyną wykupiliśmy tzw. "Najlepsze miejsca w autokarze" koszt jak dobrze pamiętam 118zł za 2 osoby.Czy rzeczywiście są najlepsze to zostawiam do własnej oceny. Ja zawsze korzystam z tego dodatku gdyż nie lubie siedzieć w drugiej części autokaru a z przodu więcej widać, zwłaszcza gdy boczne szyby są przyciemnione jak w naszej Setrze.Kierowcy i tu jest pierwszy minus, dlatego że jeden z kierowców (właściciel firmy przewozowej)miał dosłownie obsesje na punkcie swojego nowego autokaru.Bez końca używał docinek do pasażerów jeśli tylko coś mu nie pasowało (np. przeszkadzała mu ilość bagażów i butelek wina które spowodowały przeciążenie i większą ilość spalania paliwa:D )Postoje odpowiednie do licznej grupy jaką byliśmy.Poranek przywitaliśmy w Ljubljanie jak dla mnie ciekawa stolica , ale nie o godzinie 6:00 rano gdzie miastojeste jeszcze wymarłe.Muszę wspomnieć o wspaniałym wyczynie naszego kierowcy który wjeżdzając w wąską uliczke przewrócił dwa prawidło zaparkowane motocykle przy okazji zarysowując swoją perełke:). Krótki spacer po głównym placu miasta i już z powrotem w autokarze udawaliśmy się do jaskini Postojnej.Jaskinia przepiękna duży plus za ten dodatek.Warto zaopatrzećsię w ciepłą odzież gdyż podczas przejazdu kolejką jest naprawde zimno! W końcu przyszedł czas na długo oczekiwaną Chorwacjenaszą bazą wypadową został Gradac na Riwierze Makarskiej. Mała klimatyczna mieścina jak dla mnie jak najbardziej na plus,podobnie jak hotel i serwowane posiłki. Brak jakiegoś dużego wyboru ale smacznie i napewno nikt głodny od stołu nie odchodził.Kolejny dzień to już zwiedzanie PN rzeki KRK gdzie była możliwość kąpieli w scenerii wodospadu, oczywiścieludzi multum różnych narodowości.Fajna sprawa jak również niebezpieczna z powodu nierównego dna i dużej ilości śliskich głazów.Trogir i Split piękne miasta ze wspaniałymi zabytkami zwiedzanymi na szybko, warto pochwalić tu miejscowych przewodników opowiadając wszystko z lekką nutą dystansu:) Duża ilość wycieczek fakultatywnych z których do skutku doszły tylko dwie z powodumałej liczby chętnych ja skorzystałem tylko z jednej.Dzięki czemu miałem dwa dni na plażing i odpoczynek. Po trzech noclegach spędzonych na Riwierze przyszedł czas na relokację, owe przesiedlenie nastąpiło po zwiedzeniu Dubrownika czyli perły Dalmacji za dużo nie będe się o tym mieście rozpisywał to trzeba zobaczyć na własne oczy. Wspomnę tylko że tu łatwo zobaczyć jak obecnie łączy się nowoczesność z przeszłością. Po każdym zwiedzaniu był czas wolny jak dla mnie wystarczający, grupa zgrana zawsze na czas bez czekania na zagubionych. Przejazd do Orebića i przeprawa promowa na Korcule i obranie kursuna portowe miasteczko Vela Luka. Hotel Posejdon lepszy od tego w Gradacu jak również serwowane dania w formie stołu szwedzkiegoduża różnorodność. Mały minus za brak napoi do obiadokolacji płatne dodtakowo lub w ofercie All inclusive. Dla wielu uczestników eskapady dużym minusem był brak w hotelu Wi-Fi, jedynie można było korzystać z internetu na recepcji w wyznaczonymmiejscu po uniszczeniu odpowiedniej opłaty,osobiście nie korzystałem nie po to pojechałem by siedzięć przed komputere:DFish Picnik czyli moja wycieczka fakultatywna dodatkowo płatna. Nie żałuje i z całym sercem polecam wspaniała zabawa na statkuprzy muzyce na żywo grilowanych rybach i nieograniczonej ilości wina. Po "degustacji" kąpiel na niezmieszkałej dziewiczej wyspie Proizd o cudownym lazurze wody. Nasza eskapada zakończyła się w malowniczo położonym PN jezior Plitvickich trochę ciężkii długi spacer jak na koniec objazdówki ale każdy dał rade widoki wszystko rekompensowały. Podsumowując wycieczka godna polecenia, ważne żeby na siłe nie szukać negatywów. Chorwacja to piękny kraj zwłaszcza dalmatyńskiewybrzeże którego nie można ominąć zwiedzając Bałkany jak i również całą Europy to przymusowy punkt na mapie każdego podróżnika.Najważniejsze pozytywne nastawienie mieliśmy starszą panią której przeszkadzało dosłownie wszystko ( nawet zmiana kolejnościzwiedzanych miejsc) po paru gorzkich uwagach od strony innych pasażerów swoje uwagi zostawiła tylko dla siebie i nie psułanam już wyjazdu. Pani pilot Joasia cicha opanowana niczym szczególnym się nie wyróżniająca, ale to mi akurat odpowiadało.Pogoda figlarna zwłaszcza wietrzne wieczory i burzowe noce...dzień to już piękne palące słońce.Woda w Adriatyku ciepła i strasznie słona- potrzebne buty do pływania (kamieniste dno, jeżowce) można je kupić na miejscu na licznych straganach.Z wymianą pieniędzy (euro na kuny) też nie ma problemów mnóstwo kantorów chociaż osobiście radze zaopatrzyć się w kuny w Polscelepszy kurs albo płacić poprostu kartą.Mam nadzieję że choć trochę pomogłem w wyborze Dalmatyńskiej Eskapady na miły niekoniecznieinensywny wypoczynek. Pozdrawiam i dozobaczenia na trasie....:D
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Fajna wycieczka. Bogaty program, a może nawet za bogaty na tak krótki czas.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Impreza bardzo udana POLECAM :) świetny program niezbyt intensywny, dla osób w różnym wieku oraz cudowna Dalmacja i w moim przypadku prześwietny pilot Robert Marchewka, o takiego pilota powinny się bić biura podróży. Kompetentny, uprzejmy, zorganizowany, określam go jako SUPER PILOTA EVER. Wiem co piszę, bo jestem weteranką tzw objazdówek i różnie bywało z pilotami.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo miło wspominam wycieczkę. Przede wszystkim zobaczyłam miejsca, których wcześniej nie odwiedzałam.