Opinie o Dalmatyńska Eskapada

5.1/6 (337 opinii)

5.1/6
337 opinii
Intensywność programu
4.5
Pilot
5.3
Program wycieczki
5.4
Transport
5.0
Wyżywienie
4.7
Zakwaterowanie
4.6
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 5.5/6

    Dalmatyńska Eskapada

    Wycieczka w 100% udana ,rezydentka i kierowcy sprawdzili się . Na pewno polecę innym znajomym .

    Danuta, Łódź - 05.10.2020

    1/1 uznało opinię za pomocną

  • 5.5/6

    Cudowna Eskapada

    Chciałabym się podzielić się wrażeniami z wycieczki Dalmatyńska Eskapada. Ogólnie wyjazd był wspaniały i bardzo dobrze zorganizowany. W czasie pobytu tylko trzy razy zmienialiśmy hotel a czas był rozsądnie podzielony na zwiedzanie i czas wolny. Mieliśmy wspaniałego, bardzo pogodnego Pilota, Pana Kubę Bujaka, który był bardzo zaangażowany w swoje obowiązki, nad wszystkim i wszystkimi cały czas czuwał, opowiadał ciekawe historie i dbał o oprawę muzyczną wycieczki aby każdy z nas poczuł w sobie bałkańskie rytmy. Autokar z firmy Barbara był ciasny ale kierowców lepszych mieć nie mogliśmy. Spokojnie i bezpiecznie przewieźli nas przez całą trasę wyjazdu a także po lokalnych serpentynach i stromych drogach Bośni i Hercegowiny. Bardzo dbali o czystość w autokarze i byli bardzo pomocni przy pakowaniu bagaży. Tak wiec obsługa wycieczki ze strony organizatora była na najwyższym poziomie. Jeśli chodzi o plusy i minusy wyjazdu to niestety, ta impreza rozpoczyna się w Słowenii i chociaż jest to jedna z najkrótszych tras do pokonania podróż trwała bardzo długo. Z uwagi na fakt, iż w Woszczycach wszystkie wyjazdy rozpoczynają się równocześnie, bardzo wydłużaliśmy podróż i aby nie dojechać do Jaskini Postojnej na godzinę 4:00 rano tylko na ok 9:00 mieliśmy bardzo dużo postojów (niektóre trwały nawet godzinę) a stolicę Słowenii, Ljubljane, zwiedzaliśmy o godzinie 6:00. Następnie po bardzo długiej podróży na północ Chorwacji dotarliśmy na nocleg do miasteczka Topusco koło Zagrzebia, gdzie w hotelu Toplice, który lata świetności ma już dawno za sobą spędziliśmy pierwszy nocleg. Kolacja była straszna a po tak długiej podróży - dla niektórych, jadących z północy Polski ok 30 godzinnej, jeszcze bardziej negatywnie wpłynęła na odbiór miejsca. Podano nam zupę pieczarkową z proszku, ryż, podejrzanego kotleta i surową białą kapustę z octem. Niestety w okolicy nie było żadnych restauracji a mały sklepik o 18:00 zamknięto. Miejsce to ratują jedynie baseny z ciepłą wodą i mała knajpka obok, które stały się miejscem pierwszej, bardzo udanej integracji naszej grupy. Następnego dnia o świcie wyruszyliśmy do do Splitu. Po długiej podróży dotarliśmy do celu i zwiedzaliśmy miasto ze słynnym przewodnikiem Jankiem. Po zwiedzaniu wyruszyliśmy promem na wyspę Korcula i to właśnie ta trzygodzinna przeprawa ogromnym promem, w opinii mojej oraz wielu innych uczestników była największą atrakcją eskapady. Podziwialiśmy przepiękne widoki, wyspy i zachód słońca. Na Korculi spędziliśmy trzy noce w hotelu Posejdon do którego nie mieliśmy zastrzeżeń. Pokoje były czyste, jedzenie było dobre, podane w formie bufetu, przy hotelu malutka plaża oraz kryty basen. Był też fajny bar wiec nie trzeba było chodzić do centrum ale warto się tam wybrać do restauracji Skalinada serwującej owoce morza. Minusem może być jedynie brak bezpłatnego WiFi. Jeśli ktoś kiedykolwiek będzie na Korculi koniecznie musi się wybrać na wyspę Proizd, uznaną za Chorwacki raj. My byliśmy tam na wycieczce fakultatywnej pod nazwą Fish Picnic. Piękne sosnowe lasy, śródziemnomorska roślinność, cykady, białe klify, trzy cudowne plaże i lazurowa woda zrobiły na nas ogromne wrażenie. Polecam ten rejs każdemu zwłaszcza, że mieście Vela Luca gdzie mieszkaliśmy, nie ma plaż bo miasteczko ma charakter portowy. Po kolejnym wolnym dniu wyruszyliśmy przez Korcule na prom którym przepłynęliśmy szybko na półwysep Peliesac a dalej do Dubrownika. Po zwiedzaniu miasta i zakupy w markecie w Neum (BIH) dotarliśmy na Riviere Makarską do Gradaca. Mieszkaliśmy w hotelu Gradac którego plusem bliskość do sklepu, centrum miasta i świetnych plaż, ogólnodostępne WiFi i lodówki w pokojach. Dużym minusem był zapach kanalizacji w pokojach brak suszarki oraz wyżywienie. Śniadania jeszcze były ok ale jeśli chodzi o obiadokolacje to panował tam dziwne zwyczaje. Dzień wcześniej należało wybrać z trzech podanych propozycji co będziemy jeść dnia następnego no i można było naprawdę kiepsko trafić...Na szczęście, zaraz obok hotelu jest sklep a w samych Gracadu jest wiele knajpek i restauracji. Kolejne dni to zwiedzanie Trogiru, wodospadów Krka, jako wycieczka fakultatywna możliwość zwiedzenia cudownego Medjugorie i pięknego Mostaru w Bośni a w drodze powrotnej wycieczka na jeziora Plitwickie.Po zwiedzaniu Plitwic zatrzymaliśmy się na degustacje lokalnych wyrobów, które chyba ze wszystkich degustacji na których byliśmy w czasie wycieczki, były najlepsze.

    Magdalena, Kraków - 02.10.2016

    2/3 uznało opinię za pomocną

  • 5.5/6

    Cuda przyrody i perły architektury

    Mój pierwszy wyjazd do Chorwacji (przez Słowenię).Było warto! Jestem pod wrażeniem uroczych nadmorskich miast a przyrodą po prostu zachwycony.Wygodny autokar, sympatyczny pilot. Zamówiliśmy wersję podstawową. Dostaliśmy bez dopłaty wersję dla wygodnych tzn. z dodatkowym noclegiem w Słowenii.Hotel w Słowenii nie był wypasiony. Śniadanie skromne. Biorąc jednak pod uwagę, że był to nieoczekiwany gratis zamiast całonocnej podróży, byłem zadowolony. Zwłaszcza, że przy portierni działało wi-fi.Zwiedzanie Ljubljany: Ładna starówka. Wrażenie zrobiła na mnie ulica zakończona panoramą ośnieżonych szczytów gór.Gdyby było odrobinę więcej czasu wolnego, można byłoby jeszcze udać się na zamek i z góry obejrzeć panoramę miasta.Jaskinia Postojna bardzo fajna. Są audioprzewodniki po polsku. Można stamtąd puścić pocztówkę.Gdyby jeszcze na końcu, w sali koncertowej puścili jakąś muzykę, byłoby nie jak pod ziemią ale jak w niebie. Kolejny nocleg już w Chorwacji, w Karlobagu. Posiłki może bez wypasu ale nie nastawialiśmy się na all inclusive.Wi-fi trochę wolne ale coż. Napstrykałem zdjęć a te przechodzą dość długo.Kąpiel w wodzie morskiej przed kolacją (pierwsza w Adriatyku!) podziałała jak krioterapia.Zdążyłem już zapomnieć co to znaczy trząść się z zimna. Nie odpuściłem wszakże ani jednej do końca wycieczki! Dzień trzeci. Degustacja miejscowych przysmaków u zadomowionej tu Polki i chwilę potem wodospady Parku Narodowego Krka.CU-DO-WNE! Pod najpiękniejszym, na samym końcu kąpiel.Go-Pro obowiązkowe lub przynajmniej znajomy z aparatem wyposażonym w dobry teleobiektyw. Nocleg w Omišu.Ładnie oświetlone wieczorem miasteczko z górującymi nad nim ruinami zamku i uroczym kanionem odprowadającym do morza seledynowe wody rzeki.Gotowa propozycja spędzenia wolnego czasu dla tych, którzy nie zapisali się na wycieczkę fakultatywną do Mostaru i Medjugorie następnego dnia. Dzień czwarty. Po przekroczeniu tunelem granicy gór rozpościera się przed nami urocza dolina rzeki Neretwy.Wszędzie zieleń. Widać, że trochę biedniej ale też ceny nieco niższe a ludzie bardzo uprzejmi.W Mostarze pierwsze wrażenia to oczywiście pozostałości wojny ale też naprawdę niepotykany most na Neretwie.Około 27 metrów nad powierzchnią przejrzystej turkusowej wody.Latem przy odrobinie szczęścia można obejrzeć śmiałków skaczących do rzeki z najwyższego punktu na moście.Prócz tego mnóstwo lokalnych pamiątek i przytulnych kafajek.Medjugorie raczej dla amatorów. Więcej drobnego, dewocjonalnego biznesu niż wiary. Dzień piąty. Mały, przyjemny Trogir i Split z dużą, zdbaną mariną i pałacem Dioklecjana.Do tego fajny, niesamowicie wygadany miejscowy przewodnik. Wieczorem 3,5 godzinny rejs na Korčulę do miejscowości Vela Luka.Tam woda już jak w Bałtyku. Oczywiście należy pamiętać o jeżowcach i zaopatrzyć się w gumowe buty do kąpieli. Dzień szósty. Fish picnic dla chętnych. Tzn. rejs na niemalże rajską plażę na sąsiedniej niezamieszkałej wysepce.Wraz ze znajomymi popłynęliśmy tam wypożyczoną motorówką (60€/dzień). Było warto! Jaka woda! Jakie kolory! Siódmy dzień to przejazd (dla chętnych) na drugi koniec wyspy do miejscowości Korčula.Jak Trogir ale jeszcze mniejsza i moim zdaniem ładniejsza. W drodze powrotnej degustacja wina. Dzień osmy to przejazd do Dubrowvnika. Zwiedzanie miasta. Znów rewelacyjna, dowcipna. miejscowa przewodniczka. Krótki rejs wokół murów i czas wolny.DUbrovnik, to rzeczywiście perłą Adriatyku. Nic dodać, nić ująć. Obowiązkowy punkt programu.Ostatni nocleg w miejscowosci Neum na nielkim skrawku wybrzeża Adriatyku należącym do Bośni i Hercegowiny.Hotel zdecydowanie najfajniejszy z dotychczasowych. Jedyna wada to miejscami zimne prądy wody morskiej wokół molo. Dzień dziewiąty to Jeziora Plitvickie. I znów coś niesamowitego. Można to jedynie porównać do Parku Narodowego Krka.Szkoda tylko, że nie można się kąpać. Ale za to te ławice ryb w zasięgu ręki! I te kolory! Potem już tylko powrót do kraju i wspomnienia w gronie znajomych... Program dobrze - moim zdaniem - połączył cuda przyrody i perły architektury. Na pierwsze spotkanie z Chorwacją zdecydowanie polecam.

    Robert Jerzy, Radom - 03.08.2016

    4/4 uznało opinię za pomocną

  • 5.5/6

    opinia wycieczki Dalmatyńska eskapada

    Nie pierwszy raz wybrałąm się w podróż z biurem Rainbow,jestem bardzo zadowolona z tej wycieczki tak jak i z poprzednich plusem było to ,ze nie musieliśmy przenosić do innych hoteli że baza był hotel w Omisiu.Nie mama powodu do narzekania co do wyżywienia w ani do hotelu .Jeżeli chodzi o wycieczki programowe i dodatkowe bardzo byłam zadowolona było naprawdę cuda do pooglądania rejs statkiem z pyszna ryba zwiedzanie wyspy to cos co na zawsze zostanie w pamięci. Pan Pilot p. Borys dbał o nasza o ekipę każdemu dał szansę komunikatywny i dużo miał do opowiedzenia nam na tematy historyczne Chorwacji jak współczesne.no i niewątpliwym plusem była szansa na plażowanie chodzenie i pływanie w morzu.Jeżeli to będzie mozna powtórzyc to bedzie spełnienia mojego marzenia. Bożena

    Bożena, Olszyna - 22.09.2020

    0/0 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem