Opinie o Viva Heavens by Wyndham

5.0/6

Niezapomniany pobyt

Niewątpliwie największy plus tego hotelu to zawsze uśmiechnięta, życzliwa obsługa pozostająca do dyspozycji na każde życzenie gościa, położenie hotelu nad najlepszą plażą w tej okolicy i ogród. Przepiękna ścieżka prowadząca z hotelu na plażę pośród gęsto posadzonej tropikalnej roślinności z sadzawką, w której mieszkają urocze nieduże żółwie i kaczki, które można nakarmić. Jestem przekonany, że żaden inny hotel w Puerto Plata nie ma takiej atrakcji. Całościowo tworzyło to niepowtarzalny klimat. Jedzenie dobre, zawsze można było znaleźć coś dla siebie. Śniadanie i obiad codziennie w restauracji bufetowej, natomiast kolacje odbywały się w 4 restauracjach tematycznych do wyboru (bufetowej, ogólnej, włoskiej i regionalnej). Oczywiście w cenie all inclusive, z czym jak dotąd wcześniej się nie spotkałem, więc tutaj ogromny plus. W cenie również darmowy sejf w pokoju i barek codziennie uzupełniany podczas sprzątania pokoju. Napoje to dwa piwa w puszce, dwie wody mineralne, 2x Cola, Sprite (zarówno zwykła jak i bez cukru) oraz woda z sodą (przy dwóch osobach w pokoju). Przy temperaturach powyżej 28 st. C i braku sklepów w okolicy poza jedną nie klimatyzowaną galerią handlową było to bardzo ważne. Łóżko bardzo wygodne i szerokie, za to okna kompletnie nie wygłuszające hałasu z ulicy (najbardziej słychać przejeżdżające motorki i ciężarówki, ale to nie każdemu musi przeszkadzać). Największy minus pokoju to łazienka wymagająca już generalnego remontu, a już zwłaszcza WC do wymiany ;). Wieczorami często jest muzyka na żywo przy basenie, przy barze z darmowymi drinkami do wyboru w ramach All inclusive (tutaj mile widziane napiwki by dostać mocniejszego). W soboty późnym popołudniem jest piana party na basenie, w wybrane dni tygodnia również są imprezy na plaży. Plaża jest świetna, mnóstwo wygodnych leżaków do wyboru pośród estetycznie posadzonymi palmami, więc można znaleźć dla siebie miejsce zarówno w cieniu jak i w słońcu. Bezpłatnie można też zagrać w siatkówkę po wypożyczeniu piłki, w tenisa, kosza czy nawet otrzymać deskę do surfingu. Około południa są również animatorzy organizujący ciekawe gry integracyjne dla chętnych, w których można wygrać na przykład dominikańską kawę :). Plaża przez całą dobę jest nadzorowana przez ochroniarza pilnującego by nie znalazły się na niej niepowołane osoby. Przychodząc na plażę jednak trzeba się liczyć ze spotkaniem z lokalnymi sprzedawcami biżuterii i różnych usług, którzy niestrudzenie każdego namawiają do zakupu. W zasadzie są oni prawie wszędzie tam gdzie turyści w Dominikanie, to ich sposób na zarobek. Jednak nie podobało mi się, że przez weekend wieczorami byli oni również na terenie hotelu tuż przed restauracją i nie można było spokojnie udać się nawet na posiłek. Osobiście uważam, że to była już przesada. Na szczęście w poniedziałek już zniknęli. Rezydentka na terenie hotelu była dostępna dzień po naszym przyjeździe, bardzo profesjonalnie odpowiedziała na każde nasze pytanie. Również osoby na recepcji posługują się językiem angielskim i można się do nich zwrócić z każdym problemem. Jedynie uczulam na to, że nie rozmieniają tam dolarów, tylko lokalną walutę peso, zatem polecamy płacić w peso lub wcześniej rozmienić sobie dolary na mniejsze nominały na napiwki i drobniejsze zakupy. Wartości większe jak np. 100 dolarów nie są tutaj zbyt chętnie przyjmowane że względów bezpieczeństwa. Proszę jednak pamiętać, że nie warto przywozić ze sobą z powrotem peso, gdyż jego wymiana w Polsce jest praktycznie niemożliwa. Najlepiej wydać na pamiątki :). Mieszkaliśmy w pokoju Amnesia i bardzo go polecamy, jak i ogólnie ten hotel.