5.1/6 (286 opinii)
2.5/6
Autokar nie nadawał się do podróży od pierwszego dnia, miał nie sprawną klimatyzację , fotele były popsute, nie dało się usiąść komfortowo bo cały czas się rozkładały. Miał awarie układu chłodzenia, autokar był naprawiany prowizoryczni żeby dalej jechać co było porażką. Jak klimatyzacja wysiadła całkowicie dopiero po kilku godzinach podjęto decyzje o wymianę autokaru, najlepsze było to że bez klimatyzacji musieliśmy dojechać do podstawionego autokaru ponad 300km w temperaturze powyżej 25stopni w autokarze. Do tej pory uważałem biuro podróży za jedno z lepszych a teraz jedno z gorszych.
2.5/6
Za tak duże pieniądze (objazd+wypoczynek) podziewaliśmy się lepszej jakości...
2.5/6
Wyżywienie i noclegi typowe dla objazdówek. Pilot OK poza jedną organizacyjną wpadką, która wynikła w Alhambrze i trochę zepsuła całokształt, szkoda. Najgorzej wypadła organizacja: grupa przeładowana co zwykle nie ma konsekwencji, ale tutaj miasta zabezpieczyły się przed cwaniakami i w większości wprowadziły limity w wielkościach grup a policja skuteczne to egzekwuje. W efekcie grupa prawie 40 osobowa musiała być podzielona na dwie mniejsze, ale przewodnik np: w Madrycie był tylko jeden co w połączeniu z archaicznymi audio-guidami, które gubiły zasięg już przy 20-30 metrach w ciasnej zabudowie, powodowało że druga w zasadzie nic nie słyszała prócz trzasków w słuchawce. A szkoda, gdyż Piotr naprawdę był rewelacyjny i ciekawie oprowadzał, choć mocno ograniczał go wyliczony czas. Podział grup powodował również niekiedy rozbicie czasu wolnego, gdy tylko jedna grupa mogła wejść do obiektu z przewodnikiem a druga musiała czekać na swoją turę i w efekcie później miała skrócony czas dla siebie. Flamenko jako fakultet można sobie spokojnie darować. Nie oceniam poziomu artystycznego występu, gdyż artyści mogą mieć słabsze lub lepsze dni, tylko co z tego jeśli na miejscu okazało się, iż połączone grupy Rainbowa otrzymały "budżetowy" sektor i najczęściej mogły podziwiać tylko ich plecy. Nigdy, ale to nigdy nie słuchajcie pilota, który mówi Wam, iż spokojnie możecie zostawić wszystkie rzeczy w tym wodę i powerbanki w autokarze, gdyż za chwilę do niego wrócimy. Otóż niekoniecznie tak musi być i możemy być zmuszeni do tymczasowego skorzystania z autokaru innej grupy Rainbow, więc nie będziemy mieli do nich dostępu przez dłuższy czas (ani też nie będziemy wiedzieli co się z nimi dzieje...) Z plusów oczywiście przepiękne miasta, umiarkowana jak na Hiszpanie temperatura w październiku (choć trzeba się liczyć z 25-30C i ostrym słońcem) i wspaniali życzliwi ludzie, zwłaszcza kierowca :) u którego też można się zaopatrzyć w niedrogą wodę i piwo.
2.5/6
Drodzy Panstwo, Jestesmy wytrawnymi podroznikami, ktorzy zwiedzili sporo krajow szczegolnie na drugiej polkuli (Ameryka Polnocna i Poludniowa). Cieszylismy sie bardzo ze bedziemy w Europie i bedziemy mogli zwiedzic pierwszy kraj na naszej liscie, tzn. Hiszpanie. Musimy stwierdzic ze wycieczka byla dobrze zorganizowana i miala swietnego pilota, Wojciecha Chrzastka. Ale jeden mankament i to znaczacy zniszczyl cala przyjemnosc zwiedzania Hiszpanii. Jedzenie, szczegolnie podawane w hotelu Posadas de Espana bylo ponizej jakiejkolwiek krytyki. Sniadanie kontynentalne skladalo sie z suchych bulek, chleba tostowego, masla i dzemu. Takie sniadanie powtorzylo sie jeszcze kilka razy w czasie podrozy. W tymze hotelu na kolacje podano nam suchy ryz i wypieczony ochlap miesa. Bylismy zupelnie nieprzygotowani na taki serwis, zaszokowani ze firma tak znana i szanowana mogla zaserwowac takie "ochlapy." Oczywiscie wszyscy uczestnicy wycieczki, lekarze, wlasciciele prywatnych firm, prawnicy i inni byli oburzeni i rowniez reklamowali ten fakt u przewodnika wycieczki. Bez skutku oczywiscie, chociaz byc moze dzieki jego interwencji, pod koniec wycieczki cos "drgnelo" w tej materii i moglismy zjesc normalne, godziwe posilki. W miedzyczasie jednak, trzeba bylo zaopatrzyc sie sowicie w artykuly zywnosciowe w kolejnych sklepikach i stacjach benzynowych. Lacznie wydalismy dodatkowo jakies 250 EURO na "dozywianie." Nie spodziewalismy sie takiej sytuacji i jestesmy oburzeni, ze firma nie poinformowala nas o mozliwosci takiego dodatkowego wydatku. Mimo ze planowaliśmy dalsze wycieczki z Rainbow Tours, będziemy się mocno zastanawiać czy znow zglosic się do waszej firmy. Janina i Janusz Falkowscy