5.0/6 (99 opinii)
5.5/6
- Liban jest piękny, zaskakująco zielony, w większości górzysty, zwiedzane zabytki zachwycają, program wycieczki atrakcyjny, pilot Krzysztof świetny, - ale też trzeba dodać, że Liban to upadłe państwo z nieźle radzącymi sobie obywatelami, - tu od wielu miesięcy nie zbiera się parlament, od 2014r. nie wybrano Prezydenta, banki są pozamykane, urzędy nie funkcjonują, - nie rób zdjęć żołnierzom, policjantom i obiektom militarnym, nie rozmawiaj z szyitami, - trzeba się przygotować na to, że niektóre hotele na trasie to skandal, nie sprzątane, brudne ręczniki i pościel, częste wyłączenia prądu i wody, marne WiFi, (ale noc mija i zawsze za dnia spotykasz piękno), - ubezpieczając się wybierz opcję wyższą bo, w przypadku jakiegoś zdarzenia, masz szansę na dobrą opiekę, - inflacja tu jest skrajna (ceny mogą się zmieniać 3 razy dziennie, a wartość 1 dolara zbliża się do 100 000 funtów Lib), - ceny zbliżone do naszych (w dolarach) choć na peryferiach możesz dostać smakowity falafel za 1 dolara, - zabrać gotówkę w dolarach w jak najmniejszych nominałach (bo płacąc 100 dolarami resztę możesz dostać w kilogramach ichniejszej waluty), - nie płacić kartą, - nie pobierać gotówki z bankomatów, - nie kupować opcji z obiadokolacją (znacznie taniej i smaczniej zjesz w terenie), - sugeruję wziąć jakiś lek na sensacje żołądkowe (np. stoperan) bo 80% grupy miało z tym problemy, - najlepszy termin do zwiedzania to czerwiec i pierwsza połowa września ( w innych terminach temperatury się gają 40*C - w lipcu i sierpniu, lub możliwe deszcze). Nasz termin był od 2 do 10 września, temperatury w dzień oscylowały między 34 a 38*C, a w nocy koło 24*C, - ostatni dzień cały wolny bo wylot dopiero po północy więc propozycja fakultetu by dodatkowo zwiedzić kilka miejsc doskonała. Polecam, natomiast Rainbow sugeruję by włączyła go do programu.
5.5/6
Liban to bardzo ciekawy kraj, w którym obok siebie żyją chrześcijanie i muzułmanie. W trakcie wycieczki zwiedzaliśmy zarówno kościoły jak i meczety. Zaskoczyły nas świetnie zachowane świątynie z czasów Cesarstwa Rzymskiego, wspanialsze niż w Rzymie czy Grecji. Oglądaliśmy urozmaicony krajobraz - góry (o wysokości ok. 3 tys m.n.p.m), morze (w którym mogliśmy się wykąpać), lasy cedrowe (po największym mogliśmy pospacerować). Dzięki zaangażowaniu doświadczonego, świetnie zorientowanego i zorganizowanego pilota Pana Marcina zapoznaliśmy się z interesującą historią tego kraju i skomplikowaną sytuacją polityczną. Nie zabrakło czasu wolnego na samodzielną eksplorację odwiedzanych miast a w plątaninie uliczek - wbrew obiegowej opinii - zawsze czuliśmy się bezpiecznie a mieszkańcy odnosili się do nas życzliwie. Zarówno w ciągu dnia jak i wieczorem mieliśmy sposobność skosztowania lokalnych specjałów. Na wycieczce fakultatywnej zwiedziliśmy dodatkowo interesujące Muzeum Narodowe w Bejrucie, degustowaliśmy wino w jednej z winnic i podziwialiśmy dobrze zachowane ruiny w Anjar. Ogólnie wycieczka była intensywna ale nieprzeładowana. Dzięki niedługim przejazdom więcej czau spędzaliśmy na wolnym powietrzu niż w autokarze. Jedyne zastrzeżenie to pierwszy hotel z najmniej ciekawą kuchnią i kiepską lokalizacją (około 20 km od Bejrutu) oraz brak ujętego w programie (za dodatkowa opłatą) wieczoru libańskiego, do którego wg mnie zostaliśmy skutecznie zniechęceni.
5.5/6
Po 2 latach zamkniecia, w koncu moglismy ruszyc do miejsca, do ktorego od kilku lat planowalismy sie wybrac. Po przybyciu do Bejrutu pozna noca, odebral nas przesympatyczny rezydent Marcin, ktory przetransferowal nas do hotelu Nahr el Janna w Rajskiej Dolinie. Na spanie nie bylo zbyt wiele czasu, bo juz od rana po sniadaniu czekal nas wyjazd w gory Chtoura. A potem bylo tylko wiecej i coraz bardziej ciekawie, Klasztor Ksiezyca, Bejrut z licznymi zabytkami (pozostalosci po rzymskich laznach, Katedra sw. Jerzego, Meczet Muhammad-al-Amin...). Kolejne dni potwierdzaly nasze oczekiwania co do wspanialej kultury z przeszlosci tego kraju. Jednak kwintesencja calego pobytu byl od samego poczatku oczekiwany Baalbek, z zespolem swiatyn wpisanych w 1984 r. na liste swiatowego dziedzictwa UNESCO oraz Monolit Hajar el Hibla, wazacy ponad 1600 ton - REWELACJA!!!! Nie wspomne o Trypolisie, Byblos, Jaskiniach Jeita, Tyrze, Sydonie , Kanie czy Lesie Cydrow Bozych. Nie bylo czasu na nude :) Poza tym serdecznosc zyjacych tam ludzi, sympatia, otwartosc, ktorej czesto brakuje ludziom zachodu, ktorzy patrza na zycie czesto z materialistycznego punktu wiedzenia, powinno dac do myslenia.....Chcialabym jeszcze wspomniec o naszym rewelacyjnam kierowcy autokaru Juzufie, ktory wielokrotnie pokazal swoje doswiadczenie na drodze, nie wspomne o pysznej kawie, ktora osobiscie parzyl na postojach i pozniej serwowal kazdemu z nas. Jednak wszystko nie bylo by tak ciekawe, gdyby nie nasz pilot i przewodnik, ktory swietnie przekazal nam wszystko, o czym chcielibysmy wiedziec na temat Libanu, z jego historia, kultura, obyczajami, religiami i obecna sytuacja. Poza tym musze dodac, ze nasza grupa liczyla ponad 40 osob, co wiazalo sie z pewnymi "utrudnieniami". Cierpliwosc i dobra organizacja naszego przewodnika sprostala tym zadaniom :)) Brawo Marcin!!! I I tak po 8 dniach pobytu czas bylo pozegnac kraj Fenicjan. Bylo wspaniale!
5.5/6
Piękna wycieczka objazdowa po Bliskim Wschodzie. Bejrut, Jeitta grota, BAALBEK, Byblos, Sydon, Tyr, Harisa, Dolina Bożych Cedrów na długo zostaną w pamięci. Piękna pogoda, kompetentna pilotka p Ewa a także wygodny autokar z niesamowitym kierowcą Yousufem dopełniają obrazu tej wyciczki. Wycieczka ta jest dla miłośników archeologii (Fenicja, Rzym, Grecja), miłośników pięknych widoków, miłośników Ziemii Świętej oraz Bliskiego Wschodu.