5.1/6 (774 opinie)
Kategoria lokalna 4
2.0/6
Hotel który w mojej opinii nie zasługuje na cztery **** ze względu na jakość pokoi delux położenie przy ruchliwej w czasie wakacji ulicy oraz śniadania
1.5/6
Jesteśmy bardzo niezadowoleni z naszych "Greckich wakacji". W sytuacji awaryjnej dotyczącej pogorszenia się stanu zdrowia jednej z osób nie otrzymaliśmy rzetelnego wsparcia ze strony rezydentki - musieliśmy radzić sobie sami. Udając się z biurem podróży turysta powinien być zaopiekowany od początku do końca pobytu. Naszej rezydentki oczywiście nie było nawet w hotelu zaś kontakt w godzinach wieczornych byl wręcz niemożliwy. Drugą sprawą jest sam hotel. Niby 4 gwiazdki, ale raczej to nie dotyczy części niewyremontowanej, do której nas przydzielono. W ofercie padła informacja o wieczorkach z muzyką, których oczywiście nie bylo. Hotel nie zapewnia żadnych atrakcji dla doroslych (poza samym basenem). Wyzywienie monotonne i bez wyrazu. Niestety czuć bylo ogromna roznice pomiedzy gosciami z all inclusive a goscmi, ktorzy placili za swoje dania - obsluga byla wytedy zupelnie inna. Są to pierwsze i ostatnie wakacje na jakie wybralismy się z RB.
1.5/6
Hotel ogólnie w porządku mieszkaliśmy w bungalow pokój jeszce w miarę chociaż jak na 4 gwiazdki to on nie zasługuje a łazienka makabra z grzybem brudną zasłonką no i najlepsze oświetlenie tylko i wyłącznie w półce. Jezdenie też bardzo mizerne jak na wersję alinclusive. Na teren hotelu wpuszczani ludzie z ulicy zamawiali coś w barze i kąpali się razem z nami normalnie porażka.Plaża bardzo brudna. Pani rezydent porażka jak zadwoniliśmy do niej o zmianę pokoju to usłyszelśmy że ona nic nie może zrobić.Najbardziej zależało jej tylko na sprzedaży wycieczek fakultatywnych. Jedynie co zasługuje na plus to kelnerzy i barmani bardzo mili uprzejmi i uśmiechnięci. Byliśmy pierwszy raz w Grecji ale penie ostatni. Jeżeli chcecie tam jechać to nie wybierajcie pokoi bungalow
1.5/6
Wakacje w hotelu San Pantaleimon spedzielismy w drugiej polowie sierpnia. Zostaliśmy zakwaterowani w bungalow, które były rzekmo remontowane w 2015.... Nie skończona elektryka, wiszące kable, brak oświetlenia łazienki (jedyne oświetlenie to malutka lampka przy której mój mąż nie mogł sie ogolić). Prysznic- porażka, mały (aby umyć włosy musiłam wyjść poza brodzik bo miał on nie wiecej niz 70-80cm), zasłonięty kotarka, po skorzystaniu cała łazienka była w wodzie. Reszta pokoju również nie wyglądała jak świeżo po remoncie i na pewno nie spełniałą standardu 4 gwaizdek. Bungalow nie jest też usytuowany po drugiej stronie uliczki, lecz po drugiej stronie ulicy. Aby dosać się do hotelu trzeba przejść przez głowna ulice.... Plusem było codzienne sprztanie, zmiana reczników i pościeli. Co do opcji all inclusive, to raczej all inclusive soft... od 9:30 do 11:00 nie można było nawet napić się wody, gdyż dyspozytory były zakręcone. Napoje w all inclusive były bardzo niedobre, brak soków, jedynie napoje gazowane (samkowały jak rozwodnione). Kawa- porażka, smakiem przypominała taką z taniego automatu. Co do plusów - jedzenie smaczne, aczkolwiek wybór bardzo ubogi. W pensjonacie w Polsce śniadania są bardziej bogate. Brak owoców, bardzo mało owoców morza (były 2 razy w ciagu tygodnia), ogólnie 2-3 mięsa do wyboru... zwykle podobne obiady i kolacje... Obsługa sympatyczna, jednak goście z zewnątrz byli traktowani znacznie lepiej niż hotelowii. Często stoliki były rezerwowane dla osób spoza hotelu.. Basen niezbyt duży, czyszczony codziennie. Zbyt mało leżaków, część z nich jest zepsuta.. Co do rezydentki, umiała ona jedynie wciskać ludzią wycieczki. Na pomoc raczej nie było co liczyć...