5.2/6 (232 opinie)
6.0/6
Wycieczka Gruzja, Armenia - Ormiański Świat jest niezwykle ciekawa. Program wyjazdu jest bardzo dobrze ułożony, dzięki czemu w krótkim czasie można dużo zwiedzić zarówno w Gruzji jak i w Armenii. Ogromne wrażenie robią stare klasztory i monastyry, których surowość tworzy niezwykłą, mistyczną atmosferę. Wizyta w unikatowej Wardzii - klasztorze i tunelach wykutych w skale - na długo zostanie w pamięci. Bardzo przyjemny był również spacer po malowniczym uzdrowisku Borjomi, gdzie mogliśmy skosztować wody mineralnej. Dużym atutem wycieczki jest możliwość podziwiania pięknej przyrody i krajobrazów, ale także zwiedzania miast (Tbilisi, Yerevan, Batumi), co pozwala lepiej poznać oba kraje. Każdy dzień zwiedzania jest inny, dzięki czemu wycieczka jest ciekawa. Program jest wprawdzie intensywny, gdyż dużo się zwiedza i pokonuje duże odległości, ale to właśnie czyni ten wyjazd tak atrakcyjnym. To idealna wycieczka dla osób ciekawych świata, lubiących intensywne zwiedzanie. Nie ma czasu na nudę, a wszystkie odwiedzane miejsca były ciekawe. Warto wspomnieć, że nawet długie przejazdy nie były nudne, gdyż można było podziwiać przepiękne widoki. Wycieczka była bardzo dobrze zorganizowana pod każdym względem. Wyjazd był zazwyczaj o 8.00, a wieczorem przyjeżdżaliśmy do hotelu około 18:00 - 19:00. W każdym odwiedzanym miejscu mieliśmy około 20 - 30 minut czasu wolnego, co w zupełności wystarczało na zrobienie zdjęć czy drobne zakupy w lokalnych sklepikach czy na straganach. Jedynie w Yerevaniu mieliśmy 2 godziny czasu wolnego, dzięki czemu można było np. zwiedzić muzeum, pójść na obiad czy zakupić pamiątki na lokalnym targowisku. Pilot, Pan Wojtek, uczynił tę podróż niezwykle interesującą. Posiada on ogromną wiedzę nie tylko na temat Gruzji i Armenii, ale całego Bliskiego Wschodu. Pan Wojtek opowiadał niezwykle ciekawie, a informacje jakie przekazywał, idealnie dopełniały obrazu zwiedzanych miejsc. Można śmiało powiedzieć, że dzięki niemu ten wyjazd był tak udany i wyjątkowy. Wielki szacunek dla Pana Wojtka za niezwykle rozległą wiedzę, kulturę i klasę. Lokalne przewodniczki (Gaia w Gruzji i Ani w Armenii) były bardzo miłe, pomocne i uprzejme. Standard hoteli był bardzo różny. W Kutaisi i Yerevaniu hotele były kiepskie, a z kolei w Tbilisi i Batumi bardzo dobre. Podobnie z wyżywieniem. W hotelu w Yerevaniu jedzenie było kiepskie, a na dodatek nie podane na czas. Za to w Batumi (gdzie dołożono nam kolację zamiast tej, która przepadła nam w Kutaisi z powodu bardzo późnego przylotu) jedzenie było wyśmienite. Miłym zaskoczeniem było sprawnie działające WI FI w większości hoteli na trasie. Podróż liniami WizzAir przysporzyła nieco kłopotów. Przylot z Warszawy był opóźniony o godzinę, a z Katowic o wiele więcej (chyba około 4 godzin), przez co pierwsza noc była bardzo krótka. Pierwszy dzień zwiedzania był trudny z powodu zmęczenia. Wylot do Warszawy również był nieco opóźniony (mniej niż godzina), ale największym problemem był fakt, że niektóre osoby z grupy dostały kartę pokładową dopiero po tym, jak zostali odprawieni wszyscy pasażerowie. W razie overbookingu nie polecieliby. Ostatecznie wszyscy się zmieścili do samolotu, ale wiązało się to z dużym i niepotrzebnym stresem.
6.0/6
Profesjonalna organizacja,bardzo dobre przygotowanie i opieka pilotów. Tu wielki ukłon dla Pani Patrycji polskiej pilotki,jej wiedza,sposób przekazu i bardzo miła aparycja powodowalo ze z wielką chęcią się zwiedzało.Nie można zapomnieć także o plilotach miejscowych Pan Dima( Gruzja i Armenia) i Pani Luiza (Armenia)bardzo zaangażowani ,mili,pomocni,wspaniałe trio pilotów. dbające o turystów.Dzieki takiej ekipie zwiedzanie jest superowe !!!!!!,jak najwiecej takich pracowników w Państwa biurze.
6.0/6
Wycieczka ciekawa i zrealizowana z najwyższą starannością przede wszystkim dzięki ogromnej wiedzy i operatywności przewodnika Piotra. Przyjemnością było słuchanie informacji przekazywanych o poszczególnych miejscach jak i krajach pobytu, przekaz był jasny, i zrozumiały. Pan Piotr wykazał się nie tylko ogromną wiedzą ale i humorem dzięki czemu opowieści były znacznie ciekawsze. Hotele na tym poziomie były Ok. Wyżywienie nie zawsze spełniało oczekiwania, prawdopodobnie podyktowane to było czasem wciąż trwającej pandemii.
6.0/6
Mówi się że Kaukaz to stan umysłu. Mentalnie - Europa, geograficznie - Azja, a realnie… pogranicze tych dwóch światów, które wytworzyło swój własny, specyficzny mikroklimat. Fascynujący, tajemniczy, trochę zepchnięty na margines modnych szlaków turystycznych. Region, w którym Żelazna Kurtyna upadła z takim hukiem, że jej gruzy zbierane są do dziś. Czy zaproszenie może być bardziej zachęcające?! Ze względu na ograniczony czas, dostępność i nieszczęsne czasy covidowe, zdecydowałem się odwiedzić Gruzję - jako najbardziej spektakularnego reprezentanta Zakaukazia oraz Armenię - ze względu na jej niesamowitą historię. Pakując plecak, bałem się jedynie, że moja miłość do Bałkanów, może zostać poddana trudnej próbie… Nie ma chyba na świecie kraju, który wdarłby się na podróżnicze bucket listy równie przebojowo co Gruzja. Ośnieżony szczyt Kazbeku, monastyry - wręcz wklejone w niedostępne wzgórza, czy perfekcyjnie okrągłe chaczapuri, uśmiechały się do mnie z instagramowych kont znajomych tak często, iż miałem wrażenie, że… sam je już widziałem. Takie niepokojące fatamorgany może uleczyć tylko terapia szokowa. Biuro Rainbow Tours przygotowało odpowiedni defibrylator - ,,Ormiański świat", zabrał mnie w trasę wśród malowniczych kaukaskich szlaków i najważniejszych miejsc na gruzińskiej turystycznej mapie, dodając szczyptę historii i lokalnego kolorytu. Z kolei niedoceniania Armenia skradła moje serce kameralnością i niespiesznym tempem zycia.