5.2/6 (232 opinie)
6.0/6
Bardzo ciekawa wycieczka, godna polecenia. Niesamowite widoki, zupełnie inny świat. Jedna z lepszych wycieczek, na jakich byłam.
6.0/6
Gruzja i Armenia tam po prostu trzeba pojechać 🤷♂️😁
6.0/6
Wyprawa po Armenii i Gruzji z Patrycją, Gają i Elizą to była czysta magia! Już od pierwszego dnia czuliśmy, że jesteśmy w dobrych rękach. Każda z przewodniczek wniosła coś wyjątkowego do tej podróży – Patrycja zarażała nas swoją pasją, Gaja opowiadała historie, które ożywiały każdy kamień, a Eliza zadbała, byśmy czuli się jak w domu, mimo że byliśmy setki kilometrów od niego. Kaukaz zachwycał na każdym kroku, ale to dzięki dziewczynom nasza wycieczka nabrała niepowtarzalnego charakteru. W ciągu tych kilku dni zobaczyliśmy więcej, niż moglibyśmy sobie wymarzyć – od majestatycznych monastyrów w Armenii po malownicze krajobrazy Gruzji. Wszystko to zorganizowane na najwyższym poziomie, z humorem i pełnym profesjonalizmem. Aby dopełnić wrażeń, podróżowaliśmy w komfortowym autokarze, a hotele były na naprawdę świetnym poziomie – idealne, by zregenerować siły po pełnym wrażeń dniu. Jeśli ktoś zastanawia się, czy warto wybrać się na taką wyprawę – nie ma co się wahać. Dzięki tej trójce wróciłam z głową pełną wspomnień, sercem pełnym wrażeń i z planami na kolejną podróż! Kaukaz w ich towarzystwie to strzał w dziesiątkę!
6.0/6
Świetna wycieczka! Piękne krajobrazy, ciekawie ułożony program, intensywny, ale w granicach rozsądku. Zdecydowanie polecam wylot z Warszawy, z uwagi na godziny przylotu (sobota rano) i wylotu (sobota wieczorem)zyskuje się dwa dodatkowe dni na samodzielne odkrywanie uroków Batumi i okolic. Największe wrażanie zrobiły na mnie niesamowite krajobrazy Armenii - po prostu piękne. Nie zgodzę się z opinią, że z programu należałoby wyrzucić muzeum Stalina w Gori. Nie był to może najciekawszy punkt programu, ale wart zobaczenia, chociażby ze względu na możliwość przejścia się po wagonie, którym Stalin jechał na konferencję do Jałty. Początkowo byłam lekko przerażona, gdyż zwiedzanie Jaskini Sataplia zaczęło się od oglądania śladów dinozaurów (nie tak źle) oraz... lekko kiczowatych makiet dinozaurów, na szczęście wizyta w samej jaskini w pełni to zrekompensowała. Miłą odmianą jest wizyta w Bordżomi, jest tam nieco chłodniej, połączona z degustacją wody prosto ze źródła (co do smaku wody - kwestia gustu). Zachwyciło mnie również Garni, nie tyle nawet świątynią Mitry co przepięknymi krajobrazami. Niezapomnianym doznaniem był również styl jazdy gruzińskich kierowców. Warto zwłaszcza przejechać się taksówką (w wersji z kierownicą z prawej lub lewej strony) lub spróbować przejść przez ulicę. Wycieczkę polecam osobom, które lubią zwiedzać miejsca nieco mniej znane, jeszcze nieodkryte (takie wrażenie sprawia Armenia), które poza zabytkami chcą zobaczyć również piękne krajobrazy.