4.5/6
Najśmieszniejsza wycieczka na jakiej byłam a to wszystko dzięki pilotce Oli! Jej historie życiowe nawet nie na temat Gruzji, jej humor i osobowość stworzyły dobrą atmosferę! Hotele i jedzenie pozostawiają dużo do komentowania… myślę że intensywność programu dostosowana dla każdego wieku. Program mógł by ulec lekkim zmianom ale z tego co wiem w następnym sezonie może już to nastąpi. Ogólnie wycieczkę oceniam na 4,5/6. Miałam większe oczekiwania jeśli chodzi o samą Gruzję za to Rainbow dość dobrze się spisał. Zdecydowanie polecam objazdowkę niż organizacje na własna rękę bi po prostu się nie opłaca.
Edyta, Warszawa - 18.08.2023 | Termin pobytu: sierpień 2023
7/7 uznało opinię za pomocną
4.5/6
Ciężko jest o Gruzji wystawić jednoznaczną opinię: zdecydowanie dobrą albo zdecydowanie negatywną. Niby Gruzini to górale ale raczej z mentalnością, że jak chcesz coś zrobić, to usiądź, napij się wina i poczekaj aż Ci przejdzie:-) A jak już trzeba coś zrobić, to raczej wolno i trochę byle jak: tak na sznurek i gumę do żucia, żeby się jakoś trzymało. Ta ich prowizorka przejawia się w wielu aspektach. Na pewno jadąc do Gruzji nie spodziewaliśmy się 2 rzeczy: takiej ilości turystów (głównie z rosji) czyli niestety tłoku w miejscach turystycznych oraz takiej niestabilnej, zmiennej pogody. Liczyliśmy raczej, że jest to mniej popularny kierunek ale cóż...sam transfer samolotem do Kutaisi chyba jednak zbyt późno (+ 2 godziny przesunięcia czasowego), bo zanim zostaliśmy zakwaterowani w hotelu zostało nam ok. 3 godzin do pobudki a czekał nas cały dzień podróży. Generalnie hotele (i śniadania) na objazdówce słabe...Daleko im do standardów krajów basenu Morza Śródziemnego. Trzeba się nastawić na spanie z zatyczkami w uszach (fatalna akustyka) i brak kawy - chyba, że ktoś przepada za rozpuszczalną, bo tylko taka jest. Oczywiście brak TV i internetu w pokoju to standard. Zarówno w górach jak i nad morzem generalnie brak infrastruktury turystycznej a możliwości ten kraj ma ogromne ! Kaukaz jest imponujący i naprawdę budzi respekt - warto zobaczyć te góry nawet jak nie jest się jakimś specjalnym ich miłośnikiem:-) Praktyczne rady: nie brać gotówki, bo potem niepotrzebnie trzeba biegać po kantorach i wymieniać dolary albo euro na lari, bo to nie ma sensu. Wszędzie są bankomaty i można płacić kartą. Ceny trochę niższe niż w Polsce ale bez przesady - aż tak tanio nie jest: jakieś 30% mniej za obiad w restauracji. Dobra wiadomość: w restauracjach gruzińskich w Polsce podają naprawdę orginalne, regionalne potrawy - w niektórych nawet lepsze niż w Gruzji:-) To chyba tak, jak z naszymi pierogami: liczy się kucharz a nie przepis. Generalnie do przebiegu wycieczki nie ma zastrzeżeń: program ciekawy i kompetentna Pani Patrycja - spora wiedza, którą zaczęła się dzielić trochę bardziej tak naprawdę ostatniego dnia! Ale lepiej późno niż wcale:-) PLUSY: piękna, dzika przyroda, jeszcze nie zniszczona, domowe wino do kupienia w plastikowej bańce w każdym sklepie, kuchnia, lody o smaku wina, masa zabytków. O ile cerkwie w bardzo dobrym i dobrym stanie to już zamki (górskie warownie) w bardzo różnym, nieraz opłakanym ale prawie zawsze położone w jakimś ciekawym miejscu: z widokiem na przełęcz, jezioro, morze. Niestety wiedza historyczna o nich jest znikoma z uwagi na okres budowy: II wiek n.e., IV, V...warto przywieźć przyprawy gruzińskie, których u nas nie ma MINUSY: ogólne wrażenie takiej późnej komuny, bałagan, wałęsające się hordy bezpańskich psów, tłumy rosjan (celowo piszę z małej litery), kult jednostki w Gori (Stalin), starowinki, które muszą dorabiać do znikomej emerytury sprzedając kwiaty, morele albo wręcz żebrząc w drzwiach do cerkwi, niestety nie obyło się bez kłopotów żołądkowych (czyżby kwestia wody?), kłopoty komunikacyjne: porozumieć się można w zasadzie tylko po rosyjsku, zmienna pogoda: do południa deszcz, potem słońce albo odwrotnie: mało dni całkowicie słonecznych, dla nie-entuzjastów wina: piwo da się pić i w zasadzie takie samo - bez względu na naklejkę na butelce, cza cza smakuje jak bimber chyba, że jest własnej produkcji pędzona na lokalnych owocach
Dawid, Braniewo - 07.08.2024 | Termin pobytu: lipiec 2024
10/10 uznało opinię za pomocną
4.5/6
Bardzo atrakcyjna wycieczka ... za wysoka cene...
Mirosław Tadeusz, Szczecin - 01.10.2019
6/8 uznało opinię za pomocną
4.5/6
Nowe ciekawe doświadczenia,czasem czuliśmy się jak w zupełnie innym świecie, tylko ludzie wszędzie tacy sami. Ciekawe miejsca, interesujące budowle, tylko z powodu upału nie było siły ich podziwiać. Dobre jedzenie, chociaż w ostatnich dniach nikt już nie miał ochoty zachwycać się daniami regionalnymi. Najbardziej zadziwiły mnie zwykłe gotowane ziemniaki na śniadanie.Były chyba dodatkiem do niczego. Niestety potwierdziły się informacje o problemach żołądkowych, które miała znaczna część grupy. Doskonały pilot przybliżył nam historię i teraźniejszość Gruzji w sposób bardzo dobry. Szkoda, że hotele były daleko od centum miast, wiele osób rezygnowało z samodzielnych wyjść, po ciemku nie czułam się tam komfortowo.
Janina, OLSZTYN - 31.07.2018 | Termin pobytu: czerwiec 2018
3/3 uznało opinię za pomocną