5.2/6 (313 opinie)
3.0/6
Mam wrażenie,że wycieczkę można było rozplanować o wiele lepiej. Postulowałabym o skrócenie pobytu bądź też w ogóle usunięcie z programu wizyty w Sewilli, Sintrze i Toledo. Duże i ciekawe miasta - Lizbona i Madryt są potraktowane "po macoszemu" i dlatego postanowiłam pojechać tam w tym roku na własną rękę, za usługi Rainbow Tours dziękuję!
3.0/6
Wycieczka zorganizowana i przeprowadzona sprawnie, dużo informacji podanych w sposób przystępny i ciekawy. Transport dobry i szybki. Hotele o dobrym standardzie, niestety wyżywienie w niektórych obiektach kiepskie poniżej potrzeb uczestników i niesmaczne. Co do pilota- to osoba dobrze poinformowana, ale nietaktowna i pozbawiona wyczucia, potrafiła być niemiła dla uczestników, kiedy wykazywali się brakiem wiedzy czy pomyłką dotyczącą organizacji wycieczki.
3.0/6
Wielka szkoda, bo potencjał wycieczki naprawdę duży. Dość dobrze znamy biuro podróży Rainbow, gdyż chętnie niejednokrotnie byliśmy ich klientami, również na wycieczkach objazdowych. Dlatego tym bardziej zaskakuje ogromne chybienie w doborze pilota (o tym poniżej) tej niezwykle intensywnej i również dla nas wtedy obiecującej wycieczki. Można rzec, że ta wycieczka to niezwykła „pigułka” tych dwóch iberyjskich krajów. Jeśli jedna ktoś chce bardziej poznać dany kraj warto rozważyć powrót do niego lub dwie osobne wycieczki. Początek programu niezwykle intensywny. Naszym zdaniem nieporozumieniem było zwiedzanie w ciągu jednego dnia Cabo da Roca, Sintry, Lisbony, po to aby na ok. 20.00 zajechać na kolację do Fatimy. To duża odległość i przez to mieliśmy tylko jedną godzinę czasu wolnego w Lizbonie, dlatego Portugalia pozostała mało poznanym krajem, a wspominamy ją głównie z okna autokaru. Za to lokalna przewodniczka w Sintrze i Lisbonie potrafiła w tak krótkim czasie przekazać najciekawsze i najważniejsze informacje dotyczące tych miejsc. Drugi dzień w Portugalii to głównie Fatima. Warto zacząć wolny czas od zwiedzenia Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej, gdyż tutaj są kolejki do wejścia, a Bazylikę Trójcy Przenajświętszej zostawić na koniec. My mieliśmy mało wolnego czasu (45 minut), dlatego z jego braku oprócz nas jakimś trzem parom udało się wejść do środka i zobaczyć wnętrze. Potem trzeba nastawić się na obowiązkową wizytę w sklepie z dewocjonaliami. Wiadomo, że na każdych wycieczkach tak jest i nawet ma to swój urok, jednak dwugodzinny czas wolny w samym sklepie gdzieś na uboczu jest mało atrakcyjny. Całe szczęście można kupić kawę i zjeść posiłek. Dzień to głównie przejazd do Mardytu. Za wyjątkiem dopołudniowego zwiedzania Sanktuarium w Fatimie nie ma tu więcej atrakcji. Trochę zmarnowany czas. Na samą podróż autokarem warto być zaopatrzonym w wygodny strój, może mniej pić płynów (co jest trudne w upały), gdyż toalety w autokarze nie ma (przynajmniej u nas tak było) i jest bardzo mało miejsca na siedzeniach i na nogi, które z czasem bolą i puchną. Szczerze powiedziawszy większy komfort był w autokarze z lotniska do hotelu niż na podróży mającej ponad 2 tysiące kilometrów. Trzeba to przeżyć w nadziei na częstsze postoje. Niemal wszystkie hotele podczas całej wycieczki są na obrzeżach miast lub w miejscach od nich oddalonych. Przez co wieczory są najczęściej niezagospodarowane. Hotel pod Lisboną bardziej jest przydrożnym hostelem, przypominającym kadr z filmu „Breaking Bad”, gdzie mieliśmy wrażenie, że niemal każdy z ulicy mógłby wejść do pokoju. Całe szczęście – tylko jedna noc. W drodze do Madrytu nocowaliśmy w Cáceres. I tu warto wziąć taksówkę z hotelu (ok 6 euro) i zwiedzić wieczorem stare miasto w Cáceres. Jest to jeden z najcenniejszych zespołów architektonicznych w Hiszpanii, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. To naprawdę miła niespodzianka na trasie i niezwykła perełka. Nocleg w Fatimie w bardzo fajnym hotelu zaraz przy Bazylikce Matki Bożej Różańcowej . Warto wtedy wybrać się na procesję ze świecami, która odbywa się od 2 kwietnia do 31 października w godzinach 21:30-23:00. Niestety na całej trasie to tylko te dwa miejsca gdzie można zagospodarować wieczór. Jedzenie „do przeżycia”, jednak mają duży problem wegetarianie. U nas było kilka osób w grupie. Ogólnie jest mało podawanych warzyw, a obiadokolacje są „odgórnie ustalone” bez możliwości wyboru dania bezmięsnego. Trzeba było mocno kombinować. Muzeum Prado w Madrycie – urzekające! Nie byliśmy miłośnikami malarstwa, jednak trafił nam się niezwykły przewodnik! (zapomnieliśmy imienia - nie był to pan Piotr). Zaciekawił swoimi opowieściami o obrazach nie tylko dorosłe osoby, ale też kilku nastolatków z grupy. My na pewno chcemy tam wrócić! Toledo – zapierające dech w piersiach! Ale Granada i Mury Alhambry to już prawdziwa perełka. Takie „must see” wycieczki do Hiszpanii! Do tego towarzyszyła nam niezwykle charyzmatyczna przewodniczka hiszpańska, fantastycznie mówiąca w języku polskim. Na tę chwilę zapomnieliśmy o wszystkich wcześniejszych niedociągnięciach! Jeśli ktoś się zastanawia czy warto wykupić „wieczór flamenco” – warto bez zastanowienia! To ich „taniec narodowy”, którego uczą już w szkole na wf-ie i warto zobaczyć w profesjonalnym wykonaniu! Bardzo żałujemy, że nie mogliśmy poznać tak lepiej Portugalii, czy chociażby Lizbony. Pierwotnie mieliśmy wykupioną inną wycieczkę, jednak z braku zebrania się grupy biuro Rainbow zaproponowało nam właśnie tę, na co chętnie przystaliśmy, gdyż program jest naprawdę przebogaty. Przypuszczamy, że jeśli jest realizowany i prowadzony przez kompetentnego pilota, który przecież jest przez cały z grupą to można zobaczyć, przeżyć i poznać mnóstwo niezwykłych miejsc. Nam niestety trafił się pan Marcin J., którego rażący brak profesjonalizmu, spożywanie alkoholu podczas pracy i żenująco słaby poziom przekazywania informacji dotyczących odwiedzanych miejsc sprawił, że mono nadszarpnęło to naszą dotychczasową wysoką ocenę firmy Rainbow. Być może chodziło o termin, nasza wycieczka była w szczycie sezonu (14-21 sierpnia 2023) i brakowało pilotów, więc zlecenie dostał akurat pan Marcin. Klienci nie mają przecież wpływu kto będzie ich pilotem, dlatego szkoda, że byliśmy na to narażeni. Za to lokalni przodownicy – fantastyczni! Każdy od samego początku z wielkim profesjonalizmem przekazywał wiedzę, ciekawostki, pokazywał niezwykłe miejsca. Zwłaszcza charyzmatyczna przewodniczka hiszpańska w Granadzie i nasz fantastyczny przewodnik po El Prado (nawet kaszkiet miał zrobiony przez mediolańskich rękodzielników). I to całe szczęście będziemy to też pamiętać!
3.0/6
Proszę Państwa była to nasza kolejna wycieczka objazdowa ,wcześniej byliśmy na kilku w różnych częściach świata ale była to pierwsza po Europie. Musimy z przykrością stwierdzić że była to najgorsza wycieczka.Bardzo słabe wyżywienie ( oprócz jednego hotelu)-ogólny brak warzyw ,owoców bardzo ubogie menu-bez wyboru.Hotele nie zawsze trzygwiazdkowe a raczej dwugwiazdkowe,nie tak jak podaje organizator w swej ofercie. Autokar z popsutymi fotelami(3 miejsca się obalały) i słaba klimatyzacja w połowie autokaru.Ciągłe dochodzenie do autokaru(około 20min i więcej ) jakby autokar nie mógł podjechać pod wskazane miejsce przez przewodniczkę.Zbyt mało zwiedzania poszczególnych miast z przewodnikiem a za dużo czasu wolnego z którym nie zawsze wiadomo co zrobić w obcym i nie znanym mieście.Bardzo dużo czasu spędzonego w autobusie w celu pokonania odległości-proponuję w przyszłości wydłużyć czas wycieczki lub zmienić program.