Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Safari bardzo udane dzieki zaangazowaniu pilota p. Roberta i miejscowych kierowcow busów. Lodge przyzwoite , jedzenie znakomite. Mnóstwo pozytywnych wrażeń . Minus - spóźnienie wylotu samolotu przez co pierwszy nocleg trwał 1 godzinę .
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd uważam za bardzo udany. Przewodniczka Pani Kasia cudowna. Transport między parkami , rezerwatami super. Wspaniałe chwile spędzone na safari. Posiłki tylko trochę monotonne ale daliśmy radę.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kenia Classic w połączeniu z wypoczynkiem to jak przyżycie dwóch różnych urlopów w jednym. Objazdówka, safari, noclegi w lodżach to wgląd w charakter kraju - to co ma najcenniejsze - przyrodę i to jak wiele tam nie ma, w ogromną biedę, brak infrastruktury, brak praw człowieka, praca bez przerwy, 65% bezrobocia. Na to nakłada się pogoda, cudowne dźwięki, przepiękne krajobrazy, niesamowite lodże w których się śpi. Trzeba mieć oczy i uszy otwarte żeby skorzystać jak najwięcej. Pobyt (w moim przypadku Jacaranda Hotel) - to pobyt w raju, wgląd w to jak mogłoby w tym kraju być, gdyby ktoś go wiecznie nie wykorzystywał. Cudowna plaża, cieplutki ocean, przepiękne domki. RAJ. Polecam takie połączenie osobom, które zniosą trudy wielogodzinnego transportu bardzo podstawowym jakościowo busem. Nie jest to dla wszystkich w niektóre dni podróż trwa 9 godzin plus 2,5 safari też w samochodzie... Niewątpliwie taka ilość podróży umożliwia wyciśnięcie tak wiele wrażeń w jeden tydzień jak się da, ale jest bardzo męczące. Śmieszy mnie marketingowe promowanie "wielkiej piątki", bo wyścig po zaliczenie akurat tych wybranych gatunków na zasadzie jest bez sensu i rodzi tylko frustracje gdy się nie uda. Znacznie lepiej chłonąć dźwięki, atmosferę, przeżywać tą różnorodność niż zaliczać. Uwaga też na robienie zdjęć! Mam całkiem niezły aparat, całkiem niezłe obiektywy, ale z safari z 2500 tys zrobionych zdjęć zwierząt nadaje się do pokazania zaledwie kilka. Tymczasem turyści zapominają PATRZEĆ własnym okiem chowając się za kamerami, aparatami. Nie zapędźmy się w to, bo to bez sensu. Dla tych którzy nie chcą tak dużo spędzić w samochodzie polecam "powitanie z Afryką" gdzie kilka dni po męczącym samolocie odpoczywa się w hotelu a potem jest 4 dni objazdówki. Uwaga - nie wybierać jeśli można na ten pierwszy pobyt hotelu REEF w Mombasie! Hotel ma ogromne znaczenie w jakości odpoczynku, zatem wybierzcie w tych pierwszych dniach swój docelowy hotel, a w każdym razie inny niż REEF który może być hotelem tranzytowym na kilka godzin, ale na pobyt kilku to strata czasu. Tam nawet nie ma plaży hotelowej... Ogólnie najlepszy pobyt na jakim byłam, który dostarczył nie tylko wypoczynku i wrażeń, ale też refleksji na nasz styl i poziom życia.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Przed wyjazdem czytałam dużo opinii dotyczących tego programu i dzięki temu byłam dobrze do niego przygotowana. Najbardziej podobała mi się opinia jednego z uczestników, który odradzał wyprawę wszystkim tym, którzy liczą na wygodę i komfort, a polecał tym, którzy lubią przygodę, nie narzekają i dostosują się do panujących w tym kraju warunków. Dla mnie to była wspaniała afrykańska przygoda, pokonałam te prawie 2800 kilometrów po fatalnych drogach, czasem z pyle i kurzu, ale było warto. To biedny, dla nas czasem trudny do zrozumienia kraj, uczący każdego Europejczyka pokory do życia. Organizatorzy starali się ograniczyć do minimum niedogodności i dzięki temu można było swobodnie cieszyć się urokami tej części Afryki. Dobre jedzenie, bardzo dobre warunki pobytowe na terenie parków lub w ich pobliżu. Wybrane Parki Narodowe Amboseli, Lake Nakuru i Masai Mara dają każdemu możliwość zobaczenia wielu gatunków zwierząt i ptaków żyjących na wolności, przyzwyczajonych do turystów. Mam udało się zaliczyć tzw. "wielką piątkę". Polecam też wycieczkę ( za dopłatą) na jezioro Naivasha, gdzie faktycznie można podziwiać stada hipopotamów i ptaków, zobaczyć przepiękne krajobrazy gdzie nagrywano "Pożegnanie z Afryką". Część przyrodniczą oceniam na "szóstkę z plusem", natomiast za mało widziałam Mombasy i Nairobi, zwłaszcza to ostatnie miasto warto by pokazać choćby z okien autokaru wiozącego nas na lotnisko. Dla mnie samo Muzeum Karen Blixen, chociaż bardzo ciekawe, to za mało, chętnie pojechałabym jeszcze do centrum miasta, tym bardziej, że był czas, na lotnisku do Mombasy czekaliśmy kilka godzin. Warto coś zabrać dla Kenijczyków, to tak biedy kraj, że wszystko im się przyda.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Od kilku lat marzyliśmy...zastanawialiśmy się czy to zrobić. W końcu zapadła decyzja- jedziemy na safari! I to była najlepsza decyzja jaką mogliśmy podjąć :) Byliśmy nastawieni na spartańskie warunki, upały i długie poszukiwania zwierząt w parkach...I tu w każdym aspekcie bardzo pozytywne zaskoczenia! Noclegi bardzo przyjemne, ładne, może z drobnymi usterkami jak dziura w moskitierze albo szpary w oknach ale dla nas to był element "folkloru";) temperatura w każdym parku narodowym i rezerwacie cudowna, ciepło ale sucho, bez duchoty, noce nawet dość chłodne - klimatyzacja absolutnie nie była potrzebna. No i zwierzęta...tych emocji nie da się opisać. Amboseli pełne słoni , żyraf, gazeli i antylop. Nakkuru - nosorożce, ptactwo przeróżnego rodzaju, pelikany pływające synchronicznie, kąpiące się bawoły i przepiękne żyrafy Rotchilda, przechodzące obok samochodu na wyciągnięcie ręki. Maasai Mara i lot balonem - niezapomniane przeżycie a po locie śniadanie na sawannie - czuliśmy się jak w filmie, tym bardziej że jakies max 100 metrów od nas spacerowały lwice... Lwice z małymi, lwy widziane z góry podczas lotu balonem, gepard jedzący antylopę tuż obok samochodu, tańczące strusie, nasze ukochane Pumby czyli tzw Kenya Express ;) i wiele wiele innych pięknych i szczęsliwych zwierząt. Ukłony i podziękowania dla naszej pilotki Agnieszki - osoba z pasją, wiedzą, znajomością zwierząt, zwyczajów mieszkańców Afryki. No i obiecaliśmy naszemu kierowcy, że o Nim nie zapomnimy choć pewnie nigdy tego nie przeczyta;) Kuba to najlepszy kierowca i przewodnik. Jadąc po wybojach w trudnych czasem warunkach, zauważa zwierzęta nawet w dużej odległości. W czasie przejazdów między parkami często pokazywał nam różne rzeczy, opowiadał ciekawostki. Mieliśmy szczęscie, trafilismy na fajnych ludzi w vanie co jest bardzo ważne, bo spędza się w swoim towarzystwie właściwie całe dnie :) Wycieczka bardzo intensywna, spaliśmy po 4h ale wszystko to co przeżyliśmy i zobaczyliśmy rekompensuje wszystkie niedogodności!
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Mimo obaw zdecydowaliśmy się na wyjazd w pandemii i było super. Obawialiśmy się gorszego programu przez brak możliwości wjazdu do Tanzanii, okazało się jednak, że parki w Kenii też dają radę, myślę, że rainbow naprawdę starannie ułożył program, żeby pokazać dużo i żeby było emocjonująco. Zaletą pandemii (chociaż nie dla miejscowych) jest to, że jest b. mało turystów. Jechaliśmy w 2 busiki po 4 osoby (plus kierowcy i pilotka - dzięki za wszystko), w lodgiach byliśmy prawie sami. Standard jak dla nas bardzo ok - ale też nasze oczekiwania dotyczą przede wszystkim tego, co można zobaczyć, a nie 5 gwiazdek tłumem ludzi i basenami (chociaż baseny mieliśmy - tylko dla nas).
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
To moja kolejna wycieczka objazdowa z Rainbow. Program świetny, widzieliśmy bardzo dużo przyrody i zwierząt. Jednak niestety pilot nie spełnił moich oczekiwań. Mało mówił, odpowiadał tylko na pytania. Naprawdę można to było inaczej zorganizować. Więcej dowiedziałam się od lokalnego kierowcy. Uwaga do biura- jedzie się kilkoma busami- 8 osobowymi: 1) jak pilot jest w naszym busie i coś mówi to z tyłu nie słychać- mikrofon zrobiłby robotę, a uwaga 2) jak pilota nie ma w naszym busiku to już w ogóle nic nie można się dowiedzieć.. To jedyny minus tej wycieczki. Poza tym same plusy- super trasa, fajne atrakcje, bezpiecznie. Trasy trochę mało wygodne- dużo hopek, mało się chodzi na nogach z dużo jeździ. Trzeba być ogarniętym ;)
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kenia - niezwykłe państwo w Afryce z piękną przyrodą, pięknymi kobietami i niezwykłymi zwierzętami. Wrażenie na mnie zrobiła Ich kultura na drogach - nie trąbią, przy ogromnym ruchu, każdy znajduje swoje miejsce na drodze i duży i mały, mają do siebie szacunek. Masa zwierząt, śpiew ptaków, ogromne ilości gniazd ptaków. Tą wycieczkę polecam tym wszystkim, którzy kochają naturę i zwierzęta - będziecie usatysfakcjonowani.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Prawdziwa Afryka była moim wielkim marzeniem. Kenia to pierwszy kraj poza Europą, który odwiedziłam – i lepszego pierwszego spotkania z tym kontynentem nie mogłam sobie wyobrazić. Kenia Classic z przedłużeniem o wypoczynek na Diani Beach, okazał się strzałem w dziesiątkę. Czuję ogromne spełnienie, że udało mi się zobaczyć tak wiele! Zaczynając od początku, lot liniami Smartwings pozostawia wiele do życzenia, samolot nie jest przystosowany na tak długą trasę. Po przylocie, około północy dotarliśmy do hotelu Kenya Bay, gdzie czekała na nas kolacja. Nie było jednak czasu na odpoczynek – musieliśmy się przepakować do miękkich toreb, ponieważ już o 4:15 wyruszyliśmy w trasę. Na sen zostały nam niecałe dwie godziny. Mimo zmęczenia trudno było zmrużyć oko – wyboiste drogi sprawiały, że sen w aucie był prawie niemożliwy. Jednak widoki za oknem całkowicie wynagradzały trud podróży. Wschodzące słońce, dzieci maszerujące do szkoły, lokalne wioski i dzikie zwierzęta przechadzające się tuż przy drodze – wszystko to sprawiało, że zmęczenie schodziło na dalszy plan. Po południu dotarliśmy do lodge niedaleko Amboseli, a po krótkim odpoczynku – pierwsze safari. Z perspektywy czasu uważam, że popołudniowe safari nie mają większego sensu. Jest gorąco, zwierzęta ukrywają się przed słońcem i są mniej aktywne. To, co zobaczyliśmy po południu, pojawiało się również rano, ale w znacznie lepszych warunkach. Kolejnego dnia odbyło się jedno długie poranne safari w Amboseli – jedno z najlepszych doświadczeń całej podróży! Przez niemal całe przedpołudnie mogliśmy podziwiać niesamowity widok na Kilimandżaro, a słonie – z których słynie ten park – przechodziły dosłownie na wyciągnięcie ręki. To było coś niesamowitego. Dodatkowo, wspaniałym punktem był taras widokowy z panoramą. Po safari odwiedziliśmy wioskę Masajów, co dla mnie było średnim doświadczeniem. Widać, że to atrakcja stworzona głównie dla turystów, co odbiera jej autentyczność. Jednak zdecydowałam się tam pojechać, ponieważ miałam dla dzieci kredki, kolorowanki i inne drobiazgi. Wiem, że są różne opinie na temat rozdawania prezentów, ale radość tych dzieci, które natychmiast usiadły na ziemi i zaczęły rysować, była wzruszająca i naprawdę dało to do myślenia. Następnego dnia ruszyliśmy w kierunku Lake Nakuru, a po drodze odbyliśmy rejs po jeziorze Naivasha – zdecydowanie warto! Popołudniowe safari w Nakuru znów nie było aż tak spektakularne, choć udało nam się zobaczyć lwy odpoczywające pod drzewem oraz liczne zebry i inne zwierzęta. Niestety, nosorożec był widoczny jedynie z bardzo daleka, co pozostawiło lekki niedosyt – poranne safari byłoby lepszą opcją. Przejazd do Masai Mara to kolejna zmiana krajobrazu i klimat prawdziwej Afryki. Tutaj znów popołudniowe safari nie zachwyciło, ale poranne było niesamowite! Lwy, gepardy, stado bawołów, strusie, gazele, a przy rzece Mara – hipopotamy. Krajobraz jak z filmu: samotne drzewo na tle sawanny, palące słońce i dzikie zwierzęta wszędzie wokół. Jeśli chodzi o lot balonem, z relacji innych osób wynika, że warto to przeżyć – choćby dla samego doświadczenia lotu, bo zwierzęta z dużej wysokości są słabo widoczne. Niestety, osoby, które zdecydowały się na balon, dołączyły do grupy dopiero o 10:30 i straciły najlepsze momenty porannego safari – warto mieć to na uwadze. Co prawda mogły podziwiać zwierzęta jadąc do miejsca startu balonu czy wracając do nas ale wiadomo, że to nie to samo. Niestety, lot z Nairobi do Mombasy miał ponad 5 godzin opóźnienia, przez co straciliśmy możliwość podziwiania widoków w ciągu dnia. W oczekiwaniu odwiedziliśmy nowoczesne centrum handlowe dla zamożnych Kenijczyków i turystów. Widok dobrze ubranych rodzin w restauracjach i luksusowych sklepów był ogromnym kontrastem do biedy, jaką widać na ulicach... W hotelu Kenya Bay byliśmy po 1 w nocy i tutaj szacunek dla obsługi, czekali na nas z kolacją. Porady: - W Masai Mara poranki są dość chłodne, dlatego warto mieć długie spodnie i bluzę jak i nawet cienka kurtkę. - Wygodne buty – nie ma większego znaczenia, jakie, ponieważ podczas safari wysiada się tylko na punktach widokowych. - Kapelusz, Krem, Adapter do gniazdek, Chusta lub apaszka – przydatna, gdyż w niektórych miejscach się kurzy. - Wodę można kupować na stacjach benzynowych podczas postojów – lepiej zrobić to tam niż w lodge, gdzie bywa drożej. - Pamiątki w sklepach, w których się zatrzymuje na postojach, są bardzo wygórowane. Za dwie bransoletki i dwa breloczki chcieli 40 dolarów, nie było nawet sensu się targować. Dlatego lepiej jak nadarzy się okazja kupić pamiątki od Masajek które podchodzą do auta lub na postojach od lokalnych sprzedawców. - Na lotnisku warto wymienić dolary na szylingi – najlepiej drobne nominały, przydadzą się na napiwki i zakupy napojów w lodge (w większości były dodatkowo płatne). My rozmieniliśmy 100 dolarów na 2 osoby i było to na styk i to tylko na wodę, napoje w lodge i napiwki. - W Amboseli i Masai Mara komary pojawiały się wieczorami i w nocy, ale w ciągu dnia ich nie było. Na wybrzeżu nie widziałam ani jednego. - Jeśli chodzi o wycieczkę fakultatywną do Mombasy dla osób pozostających na wypoczynek – warto, ale trzeba być gotowym na widok jeszcze większej biedy, żebrzących dzieci. - Jeśli ktoś szuka świetnego hotelu na przedłużenie pobytu, Neptune Paradise Beach Resort & Spa to doskonały wybór – nie tylko ze względu na standard, ale także na wspaniałą obsługę. Podsumowując - Kenia jest cudowna, a Kenijczycy to niesamowicie mili, otwarci i serdeczni ludzie. Mimo trudnych warunków życia, emanują radością. Trzeba być przygotowanym na ogromną biedę – to uderzające, ale jednocześnie sprawia, że bardziej docenia się to co się ma. Warto zostawiać napiwki, dla nich to zawsze coś. Jeśli ktoś zastanawia się, czy warto odwiedzić Kenię – zdecydowanie tak! To podróż, która zmienia spojrzenie na świat, a spełnione marzenie nie ma ceny.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka do Afryki na 5 dniowe safari to niesamowita przygoda, pełna wrażeń i pozytywnej energii. Bliskość natury i piękno krajobrazu wielokrotnie wynagradzają długi lot , ciasnego busa i inne małe niewygody. Pilotka oraz kierwocy na safarii bardzo chętnie dzielą się swoją wiedzą i wypatrują zwierzęta na pierwszy rzut oka niewidoczne dla większości. Lodge - nieraz lepsze niż się spodziewaliśmy, jedzenie - zawsze pod dostatkiem i było b.smaczne. Polecam! PS naprawdę warto wybrać najdłuższe safari, bo nawet po 5 dniach czuć niedosyt.