5.4/6 (124 opinie)
Kategoria lokalna 4
6.0/6
Jacaranda jest hotelem jakie lubie - male pietrowe domki rozsiane w tropikalnym ogrodzie, wsrod palm i baobabow. Cisza i spokoj, W obecnej sytuacji bardzo malo bylo gosci, glownie Polacy wiec bylo swojsko. Ekipa animacyjna przesympatyczna, warto pojsc zobaczyc ich spektakl, tance afrykanskie lub akrobacje. Mielismy tez raz wystep Masajow . Po poludniu czesto koczkodany przesiadywaly na naszym balkonie ale byly bardzo sympatyczne. Obsluga hotelu przemila, jedzenie zroznicowane i przepyszne. Do kolacji herbata za darmo, inne napoje platne. O 16 przy basenie podwieczorek, czyli kawa, herbata i male przekaski. Wifi dziala swietnie w domkach i nawet na plazy ! A plaza czysta i piekna, czesto duze fale, mozna spacerowac kilometrami... Buty do wody nieodzowne. Oczywiscie sa beach boysi ale jak sie nie ma ochoty na rozmowe to nie sa nachalni. Ja jednak lubilam z nimi rozmawiac, zabrali raz nas na sea safari - rafe przy odplywie na ktorej bylo mase roznych zyjatek, czy tez rejs rzeka Kongo na zachod slonca. Super bylo. Safari polecam z Randu Safari, sympatyczny kenijczyk mowiacy po polsku ktory potrafil wytropic kazde zwierze. Do pobliskiej wioski jest pare kilometrow, jezdzilysmy tam tuk tukiem na zakupy. Bylysmy dwa tygodnie i jest to minimum wg mnie. Juz marze zeby tu wrocic.
6.0/6
Spędziliśmy w tym hotelu tydzień czasy i były to najwspanialsze wakacje jakie sobie można wyobrazić. Wspaniały personel a w szczególności przesympatyczny kelner Augustus z którym można spokojnie porozmawiać o życiu w Kenii. Mieliśmy wykupiony pakiet HB ,a jeśli dopadł nas głód w porze obiadowej zamawialiśmy udka z kurczaka z frytkami i sałatką za 700 KES i to nam wystarczyło ,zresztą ze śniadania braliśmy kilka bananów co nam wystarczało do kolacji która zaczynała się o 19.30 .Jeśli chodzi o napoje spokojnie można kupić piwo Tusker które przy plaży kosztuje 250 KES a w restauracji w głównym budynku 300 KES. Trochę dokuczliwe są małpki biegające między domkami a szczególnie w porze śniadaniowej próbując wyrwać jakiegoś banana od wczasowiczów. Komarów praktycznie nie było,jedynie wieczorem kiedy siedzieliśmy na tarasie ale wystarczyło używać repelent typu Mugga i po problemie. Polecamy wybrać się na 2-dniowe safari bo będąc w Kenii i nie zobaczyć sawanny to tak jakby być w Zakopanem i nie zrobić sobie zdjęcia z białym misiem ;)Wi-fi nie jest oszałamiające ale spokojnie można wrzucać fotki na Facebook-a ,gorzej było z oględaniem filmów. Codziennie wieczorki organizowane przy basenie dostarczało jeszcze więcej pikanterii w stylu afrykańskim.Jedzenie przecudne w formie bufetu szwedzkiego do wyboru ,do koloru . Polecamy wycieczki fakutatywne organizowane przez rezydentkę Panią Anetę która ma ogromną wiedzę dotyczącą Kenii , Masajów i safari. Przy okazji pozdrawiamy Paweł i Iwona.
6.0/6
Piękna i stylowa architektura, stylowa wnętrza pomieszczeń hotelowych, miła obsługa, czysto, bezpiecznie, spokojnie i bardzo dobre jedzenie. Hotel bardzo położony nad rzeką, w otoczeniu olbrzymie baobabu, blisko centrum handlowego, do którego można podjechać tuktukiem.
6.0/6
Cudowny wyjazd z mnóstwem atrakcji. Ludzie, zwierzęta, plaże, miasta❤️❤️❤️ Emocje, które zostaną z nami do końca życia😄🙃😄