5.3/6 (49 opinii)
Kategoria lokalna 4
3.0/6
Neptune Beach to nieduży hotel zlokalizowany w przy plaży w Bamburi. Małe pokoje, szczególnie gdy pojawia się dostawka, sprzątane codziennie ale poziom tej czystości pozostawiał do życzenia. Takie są tam jednak ogólne standardy więc jeśli ktoś spodziewa się w Kenii sterylnych warunków to niech zrezygnuje na etapie planowania. Bardzo uboga oferta gastronomiczna jak na all inc. Jako danie główne pojawiał się kalafior, ziemniaki - mięso rzadko i naprawdę niesmaczne. Wszystko jednak w jakiś sposób rekompensują swoją otwartością pracownicy hotelu. Poza tym na plus jest basen (wymagający już odświeżenia) i animacje. Co do Rainbow, uważam, że nastąpiła tu jakaś organizacyjna pomyłka. Ludzie przyjeżdzają na 7 dniowy pobyt. De facto trwa on 6 dni. Przyjechaliśmy w sobotę w nocy (cały dzień bez żadnego wyżywnienia, również na pokładzie), pobyt zaczął się w niedzielę, a świadczenia zakończyły w piątek. W sobotę po wykwaterowaniu z hotelu o 10:00 zaproponowano nam dokupienie dodatkowej doby, bo musieliśmy czekać do 17:00 na transport na lotnisko. Uważam, że to baardzo nie fair, zważywszy, że mieliśmy wykupione dodatkowo safari (na którym i tak napoje były płatne!!) i dwa dni nie było nas w hotelu. Przecież nie lecieliśmy samolotem rejsowym tylko czarterem, więc trzeba było tak zgrać loty, żeby ludzie nie siedzieli w upale 7 godzin na walizkach. Dla porówniania ludzie z TUI mieli Dreamlinera bezpośredniego, a nie Enter z międzylądowaniem w Hurghadzie. Na lotnisku w Mombasie podczas lotu powrotnego rezydenci uciekali wręcz przed naszą poddenerwowaną grupą (tego wieczoru leciały 3 samoloty do PL i nikt nie umiał powiedzieć, z której bramki odlatujemy). Podobno byliśmy ostatnią grupą, więc widocznie rezydenci nie mieli już ochoty na kontakt.
KAMIL, Warszawa - 19.03.2019
51/56 uznało opinię za pomocną