Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kenijskie Trio trudno opisać słowami dlatego posłużyłem się takim tytułem. To moje pierwsze spotkanie z safari. Wiedziałem, że może być czasami trudno, niewygodnie, brudno, a może niebezpiecznie. Pokrótce. Zmysł wzroku - nasyca się kolorami, krajobrazami i rzecz jasna ogromem zwierząt, które można obserwować w ich naturalnym środowisku. Aparat fotograficzny niezbędny, aby utrwalić te widoki. Jeśli natrafi się na dobrego kierowcę, to w pewnych momentach można nie wiedzieć gdzie skierować wzrok lub aparat fotograficzny. Lodge zapewniają niesamowite widoki na wodopoje, lub ot taki zwykły dla mnie widok na Kilimandżaro z bardzo klimatycznego „pola namiotowego” w parku Amboseli. Stwierdziliśmy zgodnie, ze taki nocleg mógłby być na cały nasz pobyt z małym plusikiem czyli jeszcze oceanem w pobliżu. :) Zmysł słuchu – słychać muzykę przyrody np.: ryk lwa, picie wody przez słonia, odgłosy ptaków, świerszczy i innych zwierząt, których nawet nie widać. Czasami pozorna cisza podczas noclegu na safari budzi dźwiękiem bardzo nieznanym. Zmysł smaku – to owoce i ryby. Owoce znane miały inny smak. Zmysł węchu – nie wiem dlaczego, ale przez przez większość czasu zapach Afryki w Kenii kojarzył mi się z zapachem dobrego tytoniu. Choć czasami i ta zwierzęca obecność dawała znać o sobie. Zmysł dotyku – jak wiadomo, zwierząt się nie karmi, nie głaszcze, choć jak pojawiły się małe jeszcze cętkowane kociaki lwa i lwicy to trudno było sobie odmówić. :) Podać rękę można tubylcom – kierowcom, ludziom z obsługi tych hoteli na safari, którzy są bardzo sympatyczni i pozytywnie nastawieni do turystów.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
SAFARI i trzy parki rewelacja, widzieliśmy wszystkie zwierzęta o których czytaliśmy i oczywiście wielką piątkę całą. Przewodniczka Karolina ciekawie opowiadała, ponieważ pod swoją opieką miała 6 busów tak dzieliła odcinki podróży. że trzy razy z nami jechała, kiedy jej nie było nasz kierowca opowiadał nam o zwierzętach i zwyczajach w Kenii. Jestem zachwycona Afryką, mimo że przed wyjazdem bardzo się bałam zarówno chorób jak i środowiska. Ludzie bardzo mili w porównaniu z Egiptem ludźmi i zapachem nie ma porównania.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wspaniała i niepowtarzalna przygoda. Wszystkim polecam. Biuro podróży perfekcyjne - POLECAM. Same plusy. Jedzenie, obsługa, program, pilot, zakwaterowanie. Jesteśmy z żoną pod dużym wrażeniem profesjonalizmu biura. Jechaliśmy z Nimi już drugi raz.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Dlugo zbieralam sie do napisania opinii, ale ja sama szukalam takich informacji, dlatego lepiej pozno niz wcale:) Najwazniejsza rzecz: bez wizy nie wpuszczają na pokład samolotu. Lot Enter Air, wiec najlepiej zamówić catering w pudełkach i zabrac ze soba bo w samolocie jedzenie słabe, tylko kanapki, ewentualnie batony, w Egipcie postój 40-50 min na tankowanie, nie opuszczamy samolotu. Juz po wyladowaniu w Kenii czekamy w kolejce z wiza, czasami idzie to sprawnie, czasami mniej:) u nas bylo to bardzo dlugie oczekiwanie. Szyling kosztowal około 120 za 1 dolara na lotnisku (cena w roku 2023) i tam ta wymiana sie oplaca najbardziej. Około godz 22:00 pojechalismy do hotelu Continental na nocleg i kolacje, hotel mega slaby, tutaj organizator sie nie postaral, niektórzy byli bez klimy, inni bez wody w wc, w prysznicu letnia albo zimna woda Dzien 2. Rano zbiórka o 6 z plecakami albo miękkimi torbami, dostajemy śniadaniowe boksy, walizka (ważne!)zostaje w hotelu, wiec musimy spakowac niezbednik na cale safari. Zostajemy rozdzieleni do busow. Jedziemy okolo dwie godziny do pierwszego postoju, można kupić pamiątki i kawę, są toalety. Podczas przejazdu decydujemy kto chce dokupić wycieczkę do wioski masajskiej na drugi dzień. Po ponad godzinie docieramy na 10-15 min postój na tankowanie. Jest sklepik ze słodyczami, woda i jedzeniem. Po 30-45 min dojeżdżamy do rezerwatu, 10 min postój na kupienie biletów. Jedziemy do lodge 1,5h. Tam witają nas słonie, mamy bardzo dobry lunch i do 16 przerwę na odpoczynek. O 16 jedziemy do rezerwatu nosorożców czynny tylko od 16 do 18. Nosorożców nie udało się zobaczyć, ale były żyrafy, bawoły, zebry i antylopy. Ogolnie wow! Wazne!W logach prad jest czesto tylko na chwile włączony. Dzien 3. 5:30 śniadanie, 6:20 wyjazd na safari. Jedziemy 1,5h do pierwszego postoju. Nastepnie rezerwat Mzima Springs są krokodyle, hipopotamy i małpy. 9:30 jedziemy dalej na pkt widokowy: krajobraz powulakniczny. Wracamy jadąc do lodge przez wioskę masajska. O godz 14:00 dojezdzamy, spimy w super namiotach. Odpoczynek i o 16:00 wyjazd do Ambioseli, 18:30 powrót . Dzien 4. 5:30 śniadanie, 6:15 wyjazd. Wracamy do parku Amboseli, budzace sie zwierzeta robia niesamowite wrazenie. Przejezdzamy do kolejnej lodge, na miejscu okolo13:00, lunch i 16:00 wyjazd na safari Tsavo East. Dzien 5. 5:30 śniadanie, 6:15 wyjazd, ponad 2 godz jezdzimy po safari, 9:00 stop na szybka kawę/przekąskę/pamiątki,9:30 jedziemy w stronę Mombasy do hotelu. Około 12:00 wracamy do hotelu w którym spaliśmy w 1 dniu po swoje bagaże i tymi samymi busikami jesteśmy rozwożeni do swoich hoteli. Podsumowujac. 5:30 i 16:00 dwie godziny powtarzalne. Śniadanie i popołudniowe safari. Brak suszarek do włosów i klimatyzacji w lodgach, internetu. Zwierzeta, przyroda, kolory ziemi wow, Afryka zrobila na nas niesamowite wrazenie. Reszte urlopu spedzilismy w Baobabie, hotel super fajny, jedzenie bardzo dobre, jedyny minus szalejace malpy:) i brak mozliwosci plazowania, plaza to jest totalny super market:D Na lotnisku wracajac warunki jak na Afryke przystalo, dzieje sie wszytko:))
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byłem wcześniej w kilku miejscach Afryki. Kenie odkładałem na potem, bo słyszałem, że to Afryka dla turystów. Okazało się, że dla turystów - to dla mnie. Zdziwiony jestem bardzo pozytywnie wygodami. Bardzo małe przerwy w dostawach prądu, działające klimatyzatory, szczelne moskitiery, bardzo dobre jedzenie, duża czystość, ciepły ocean, dobre łózka, duże pokoje - te rzeczy były bardzo miłe. Pierwszy raz nie miałem w Afryce poczucia, że robaki mogą być w każdym kącie. Obsługa wszędzie dobrze mówiąca po angielsku. Miałem wrażenie, że jak u nas w PRL-u noszą mi walizki czy przynoszą drinki intelektualiści. Rozmowy z niektórymi pracownikami hotelu były bardzo ciekawe. Na wyjeździe do Safari wszędzie zaskakująco dobry standard hotelowy. Znakomici kierowcy w Europie mogliby konkurować z Hołowczycem. Kontaktowali się między sobą CB Radio, żeby znaleźć dla nas atrakcyjną zwierzynę. Napiwki dawaliśmy im na koniec z chęci a nie z obowiązku. W hotelu na Diani Beach smuciła mnie jedynie kawa rozpuszczalna w standardzie All Inc. W Malindi kawa z ekspresu była już w standardzie. Do tego piłem z przyjemnością ich brandy. Godne. Całość polecam jako super wakacje. Ale do końca września. W październiku może być deszcz. Trzeba go lubić.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka "Kenijskie Trio" była dla mnie idealnym połączeniem zwiedzania i odpoczynku. Kilka dni Safari w trzech parkach narodowych, to idealne powitanie z Afryką, naturą i dzikimi zwierzętami. Lodgy na Safari były kapitalne, dwa z nich położone na terenach parków z pięknym widokiem na sawannę, który dosłownie zapierał dech w piersiach. Budzić się przy dźwiękach afrykańskiej przyrody, aby później spędzać dni na odkrywaniu tajemnic dzikich zwierząt, to to czego człowiek oczekuje, gdy wybiera się do Kenii. Jedzenie było pysze, europejskie i indyjskie - ale wiele z dań było również tradycyjnymi, kenijskimi potrawami, dzięki czemu można spróbować lokalnej kuchni. Po dniach pełnych emocji na Safari, nic nie dorówna odpoczynkowi na plaży przy Oceanie Indyjskim. Hotel Neptun Village naprawdę godny polecenia, warto zapłacić kilkaset złotych więcej za hotel z małpkami, które biegają po ogrodzie, z lokalnym, najlepszym piwem z tanka, z pysznym i urozmaiconym jedzeniem, a także ze sceną i afrykańskimi wieczorami tematycznymi, które pozwalają się zanurzyć w rytm serca Afryki. Gorąco polecamy wraz z żoną taką konfigurację!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wszystkie moje oczekiwania spełniły się. Widzieliśmy masę różnych zwierząt. Jednoznacznie muszę powiedzieć, że Kenia to królestwo SŁONI. Wyglądają majestatycznie na tle Kilimandżaro, która pięknie nam się prezentowała z lodową czapą na szczycie. Wszystkie zwierzęta żyjące w swoim naturalnym środowisku wyglądają wspaniale. Ponieważ przedłużyła się trochę pora deszczowa, dlatego cała sawanna była zielona, a ponieważ ziemia ma kolor czerwony i do tego zwierzęta - słonie, żyrafy, bawoły, zebry, różne antylopy, małpy i kolorowe ptaki sprawiały wrażenia raju.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niezapomniane wakacje, profesjonalnie zorganizowane, sympatyczni tubylcy , profesjonalni rezydenci. Polecam z całego serca 🥰🤗
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kenijskie Trio to petarda!!! Na wycieczce codziennie kilkadziesiąt zwierząt i zapierające dech w piersiach widoki. Zawiera w sobie najlepszy park Amboseli z którego rozciąga się przepiękny widok na Kilimandżaro. Tylko Kenijskie Trio!!!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jesteśmy zachwyceni działalnością Pani Marty. Prowadziła nas przez krainę zwierząt z wielkim profesjonalizmem. Dbała o każdy aspekt naszej wyprawy. Stanowiła znakomity dułet że Stiwem naszym kirowcą. Przybiżyła nie tylko świat zwierząt ale historię życie i obyczaje miejscowej ludności. Gratulacje dla Organizatorów i pracowników.